Wyobraźcie sobie teoretyczną sytuację – Wasz ukochany klub w (czy to Rams, Real Madryt czy Chicago Bulls, nieważne) radzi sobie tak źle, że ogłasza otwarty nabór do drużyny. Przychodzi blisko 800 osób w tym Ty, czyli samouk, który pogrywał za dzieciaka na boisku szkolnym. Po żmudnym dniu testów trener wybiera właśnie Ciebie i zaprasza na obóz przygotowawczy, gdzie walczysz o kontrakt. Po kilku tygodniach udaje Ci się i zostajesz przyjęty do Barcelony czy innych Lakers i to pomimo faktu, że masz już 30 lat i nie grałeś nigdy nawet w lidze uczelnianej. Nierealne? Nie w NFL.
Od zera do Bohatera
Odpowiedz