NFL2015: Podsumowanie Week 12

Stało się! Po 12 tygodniach rozgrywek w końcu skapitulowali aktualni mistrzowie. Tom Brady musiał uznać wyższość Brocka Osweilera, rezerwowego QB Broncos. Poza tym zajmiemy się jednostronnym pojedynkiem Jets z Dolphins, a w swoim redakcyjnym debiucie, Piotr Stokłosiński bierze na warsztat mecz Seahawks-Steelers.

 

 

Bez historii w Wielkim Jabłku

Rywalizacja pomiędzy Jets a Dolphins dała nam wiele interesujących spotkań, takich jak „Fake Spike Game” czy „Monday Night Miracle”. Jednak od pewnego czasu oba zespoły z rozrzewnieniem sięgają pamięcią do czasów czy to Joe Namatha, czy Dana Marino. Ostatni raz Odrzutowce i Delfiny zawitały do postseason odpowiednio w 2010 i 2008 roku. Wczorajsze spotkanie w New Jersey było dla obu zespołów okazją do podreperowania bilansów i zachowania realnych szans na postseason.

Wiele rzeczy można o Ryanie Tannehillu powiedzieć, ale jedno jest pewne jak amen w pacierzu – forma tego zawodnika nigdy się nie ustabilizuje. Może on rzucić 90-jardowe przyłożenie, by w następnej akcji ot tak sobie podać piłkę do defensora. Jeżeli do tego dodamy worek kłopotów zdrowotnych receiverów, kroplę niemocy Lamara Millera, kontuzję Mike’a Pounceya (a co za tym idzie – tragiczne snapy Jamila Douglasa) a także szczyptę idiotyzmu Jasona Foxa, mamy mieszankę wybuchową. A w zasadzie to nie, przy wybuchu byłoby co najmniej na co patrzeć. Od ofensywy Delfinów mogą człowieka rozboleć oczy.

Wśród gospodarzy prym wiódł Chris Ivory. 87 yd, TD i 8 pierwszych prób mówią co prawda samie za siebie, ale tylko jeżeli zobaczymy Ivory’ego w akcji uświadomimy sobie, że mamy do czynienia z bestią. Wbija się w linie defensywną jak nóż w masło, jak widły w kostkę słomy, jak… możemy tak wymienić w nieskończoność. Poza tym pochwały należą się secondary Jets (a w szczególności Calvinovi Pryorowi), a także Ryanowi Fitzpatrickowi. Jest on dowodem na to, że Harvardu byle kto nie kończy – rozdaje podania lepiej niż listonosz aviso.

Generalnie rzecz biorąc był to mecz bez historii – Jets dominowali od początku do końca, a zryw Dolphins w połowie czwartej kwarty był mocno spóźniony. Nowojorczycy (technicznie rzecz biorąc grający w New Jersey) są krok od Wild-Card Round, podczas gdy dla Delfinów statek ochrzczony imieniem USS „Playoffs” powoli znika za horyzontem.

Kuba Tłuczek

W pogoni za postseason

Powiedzieć, że na Century Link Field mieliśmy mecz pełen zwrotów akcji, to jak nic nie powiedzieć. Seahawks wygrali ze Steelers 39-30 i po raz pierwszy w tym sezonie nie tylko mogą pochwalić się dodatnim bilansem, ale też miejscem dającym prawo gry w Wild Card Game.

Nam biegać nie kazano

Kapitalny występ Thomasa Rawlsa w meczu z San Francisco 49ers kazał przypuszczać, że w niedzielnym meczu undrafted rookie z Michigan będzie chciał potwierdzić, że kibice gospodarzy właściwie nie odczują braku kontuzjowanego Marshawna Lyncha. Choć końcowe 80 jardów i TD statystycznie wyglądają całkiem nieźle, to Rawls po pierwszej kwarcie otrzymywał piłkę sporadycznie. Steelers z oczywistych względów też preferowali grę podaniową, a że gapiostwo secondary obu zespołów było wczoraj aż nadto widoczne, to otrzymaliśmy prawdziwe ofensywne fajerwerki.

Podaniowa batalia Big Bena z Russellem Wilsonem wydawała się nie mieć końca. Legion of Boom pozwolił rywalom na najwięcej jardów w historii Seattle Seahawks, bo aż 538 (!). Mimo to defensywa gospodarzy mogła pochwalić się czterema przechwytami. Jeden z nich należał do Richarda Shermana, dla którego było to pierwsze INT w tym sezonie

Sherman zaliczył zresztą kolejne świetne spotkanie. Wiele mówi się o problemach cornerbacka aktualnych mistrzów NFC, ale Antonio Brown przez cały mecz złapał tylko sześć podań, a Sherman tylko potwierdził, że dyspozycja z meczów z Cowboys czy 49ers nie była przypadkowa. Jeśli dodamy do tego INT Chancellora, które zamknęło meczu i ważny przechwyt wracającego po kontuzji Lane’a, który odzyskał piłkę po absurdalnym fake FG Steelers…

… to można chyba powiedzieć, że defensywa Seahawks powoli wraca na właściwe tory.

5 TD Wilsona, czyli jak to jest z receiverami Seahawks

Jeśli jednak Seahawks chcą poważnie myśleć o zwojowaniu czegoś w postseason, to w meczu ze Steelers pojawił się problem w postaci kontuzji Jimmy’ego Grahama, po której raczej go już w tym sezonie na boisku nie zobaczymy. Kiedy były TE New Orleans Saints meldował się w ekipie Pete’a Carrolla wszyscy mówili, że Seattle stanie się machiną nie do zatrzymania. Wspaniała defensywa + wreszcie godny cel do podań Wilsona, to nie może nie zadziałać. Tymczasem Graham gra co najwyżej nieźle. Wczoraj złapał kilka ważnych podań przy trzecich próbach, ale reciverzy Seahawks, a konkretnie Doug Baldwin i Jermaine Kearse jakby chcieli od ręki pokazać, że rozgrywający ich drużyny nie musi się martwić. Baldwin zagrał wczoraj jak jeden z najlepszych WR w lidze, a Kearse niewiele mu ustępował. Swoje robił także pierwszoroczniak Tyler Lockett, który choć złapał tylko 3 podania na 38 jardów, to znów błyszczał w akcjach powrotnych. Kontuzja Grahama w wersji 2014 byłaby ogromną stratą dla zespołu, ale przez pryzmat aktualnych rozgrywek ciężko powiedzieć, by nowy TE okazał się lekiem na całe zło w ofensywie Seattle. Za tydzień Wilson i spółka jadą do Minnesoty, która straciła najmniej punktów w całej NFC. Dla obu drużyn będzie to kluczowy mecz w perspektywie walki o play offy. W końcu Seahawks wciąż nieśmiało liczą na potknięcia Cardinals, a Vikings idą łeb w łeb z Packers, którzy przecież przegrali 4 z 5 ostatnich meczów.

Piotr Stokłosiński

Wykorzystać niepowtarzalną szansę

Denver Broncos to jedyna drużyna w NFL przeciwko której Tom Brady ma ujemny bilans zwycięstw, a przy tylu absencjach w drużynie z Bostonu, wielu doszukiwało się pierwszej porażki w sezonie właśnie na terenie Denver. Wcześniej mówilibyśmy o kolejnym pojedynku prawdziwych legend, jednak los spłatał wszystkim figla i dziś to Brock Osweiler stanął przed niepowtarzalną szansą odniesienie najważniejszego zwycięstwa w swojej karierze, które od razu wzbudziłoby w mediach pytania: „Czy dni Manninga właśnie zostały policzone?” Kolorytu dodawała pogoda, która uraczyła nas pierwszym w tym sezonie śniegiem i to wcale nie takim małym. Boisko w pewnym momencie było tak zasypane, że stacja NBC musiała nanieść na nie wirtualne linie i cyfry, które wywołały chyba najwięcej emocji wśród społeczności na Twitterze.

Po dzisiejszej nocy żyjemy w niespotykanej rzeczywistości, w której Carolina Panthers dzierżą w ręku zaszczyt jedynej niepokonanej drużyny w tym sezonie, a Patriots muszą uznać wyższość swoich absencji kadrowych, które po dzisiejszym meczu wcale się zmniejszyły. Jeszcze w pierwszej połowie boisko opuścił D. Hightower, a w końcówce Rob Gronkowski (co chyba było najczarniejszym scenariuszem w głowach wszystkich kibiców). Mimo to porażka przyszła w niespodziewanych okolicznościach…

W ostatnim naszym odcinku podcastu Pick Six zgodnie zauważyliśmy, że Brock Osweiler wyraźnie pasuje do systemu wprowadzonego przez Gary’ego Kubiaka, a ten mecz pokaże, czy Peyton Manning będzie jeszcze w Denver w ogóle potrzebny. Na dziś nie ma żadnych przesłanek, ażeby żywa legenda ligi miała się spieszyć z wyleczeniem swojej kontuzji stopy, a co więcej, aby miała powód myśleć, że Kubiak będzie za nim tęsknił! Kto wie, czy powoli nie powinniśmy się przyzwyczajać do poniższego obrazka…

1. Konsekwentnie do celu Drugi mecz w karierze i drugie zwycięstwo młodego Osweilera, które przyszło z kilku naprawdę klasowych zagrań i dobrej grze w końcówce meczu, która pozwoliła na odrobienie 14 punktowego deficytu i prawdziwej ekstazy na stadionie. Ekipa Billa Belichicka niechętnie blitzowała młodego rozgrywającego, a nawet jeśli to robiła, to ten srogo ich karał. Z 10 podań wykonanych pod presją defensywy Patriotów, aż sześć było celnych, co kosztowało 117 jardów i jedno przyłożenie.  Osweiler pokazał klasę, choć czasami nie ustrzegł się prostych błędów. Pomimo braku piorunujących statystyk (23/42, 270 jardów, 1 TD, 1 INT) swoim atletyzmem i silnym ramieniem (czy wszystko to czego poszukuje Gary Kubiak) poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa, co jest ważnym osiągnięciem w kontekście jego dalszej kariery. osweiler-cj-pats-win2. Najważniejsze to mieć oparcie w akcjach dołem Skoro pochwaliliśmy Osweilera, to nie sposób nie wspomnieć o C.J. Andersonie, który rozegrał najlepszy mecz w tym sezonie. Zdobył dwa najważniejsze przyłożenia dla Broncos i popisał się najefektowniejszym biegiem na 48 jardów. Trzeba przyznać, że gospodarze umiejętnie korygowali grę zarówno po ziemi, jak i w powietrzu. Dokładnie to było potrzebne i kluczowe w dzisiejszym meczu – dobra gra po ziemi.

3. Nie zapominajmy o najlepszej defensywie w lidze!

Przed rozpoczęciem spotkania Aqib Talib powiedział, że kluczowe będzie spowolnienie Roba Gronkowskiego, a najlepszym na to rozwiązaniem będzie jego potrojenie. Jednak cały plan spalił na panewce, kiedy już w pierwszym drivie Brady zdobył przyłożenie właśnie po podaniu do Gronkowskiego, a defensywa gospodarzy wyraźnie pogubiła się w kryciu. Trzeba też dodać, że dość szybko z meczu zostali wyeliminowani T.J. Ward i Sylvester Williams, którzy zeszli z kontuzjami.

Gronkowski tym samym zdobył najwięcej przyłożeń spośród wszystkich TE  znajdujących się w Hall of Fame!

Wówczas Wade Phillips dokonał pewnych korekt zwiększając presję na rozgrywającym gości. To sprawiło, że Patriots musieli puntować więcej niż osiem razy, co w przeciągu 12 lat stało się tylko dwa razy! Na wyróżnienie zasłużył Derek Wolfe, który zanotował jednego sacka i pięć kluczowych tackli w akcjach biegowych Patriots (aktualnie ma ich 21 i plasuje się na piątym miejscu wśród zawodników grających w systemie 3-4). Trzeba przyznać, że po powrocie z zawieszenie (Week 5) gra na naprawdę wysokim poziomie.

4. Kontuzje…

Aktualnie Patriots na swojej liście graczy kontuzjowanych, którzy zakończyli swój sezon mają ich aż 10, włączając w to: OT Nate Soldera, RB Dion Lewisa, OL Ryan Wendella i WR Aaron Dobsona. Nie mówiąc o Julian Edelmanie, czy Danny Amendoli, którzy również leczą swoje kontuzje. Dzisiejszej nocy z boiska zniesieni zostali D. Hightower oraz Rob Gronkowski, choć wczesne przewidywania nie są najgorsze. Trudno wyobrazić sobie tę drużynę bez tych wszystkich zawodników w postseason. Jednak jak wszyscy kibice zgodnie głoszą: „nie ważne ile meczów teraz przegramy, ważne, żeby mieć ich wszystkich zdrowych na postseason, a wtedy możemy być spokojni”.

Kuba Kaczmarek

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę:

– Russell Wilson zrobił sobie wymarzony prezent na urodziny. Poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa nad Steelers, zachował szansę na playoffs i zdobył 5 przyłożeń zostają piątym rozgrywającym, który tego dokonał w tym miesiącu.

– Matt Hasselbeck wciąż niepokonany! Stał się również piątym rozgrywającym w historii NFL z więcej niż jednym przyłożeniem w trzech kolejnych meczach, po ukończeniu 40-tego roku życia! – Alex Smith też ma się czym chwalić. Od 283 wykonanych podań górą nie zanotował jeszcze żadnego przechwytu, co jest czwartą najdłuższą serią w historii ligi! – Kolejna fatalna kolejka w wykonaniu sędziów! Swojego niezadowolenia nie ukrywał zawodnik San Francisco 49ers, G Alex Boone. Jego drużyna aż 13 razy była karana przez sędziów, z czego cztery razy w siedmiu akcjach! „Nie przejmuje się tym, czy zostanę ukarany przez ligę. Ci sędziowie są po prostu do bani! Ledwo kogoś dotkniesz, a już lecą flagi za pass interference. Tak nie może być! Jestem chory, gdy patrzę na to co się dzieje. To ma być męska gra, więc bądźmy mężczyznami! To były katastrofalne decyzje sędziów i nie dbam o to co powie Roger, bo to po prostu prawda.”

– O poziomie sędziowania w tym tygodniu niech może świadczy ta mała grafika…

12308636_1034589093254445_3933669405555617532_n

– OBJ znów to zrobił! Kolejny fantastyczny chwyt młodego skrzydłowego, choć to była jedynie miła odmiana dla zrozpaczonych kibiców z Nowego Jorku.

– Obecnie najwięcej przyłożeń w NFL ma..Tyler Eiffert! TE Bengals aż 12 razy meldował się w endzone rywali.

– Kibice w Nashville nie mają łatwego życia. Ich pupile odnieśli już 11 porażkę z rzędu na własnej ziemi.

Playoff Picture:

playoffpicture

Wyniki wszystkich spotkań:

Vikings 20:10 Falcons
Rams 7:31 Bengals
Saints 6:24 Texans
Buccaneers 12:25 Colts
Chargers 31:25 Jaguars
Bills 22:30 Chiefs
Dolphins 20:38 Jets
Raiders 24:21 Titans
Giants 14:20 Redskins
Cardinals 19:13 49ers
Steelers 30:39 Seahawks
Patriots 24:30(OT) Broncos

NFL24

About NFL24

Największa polska strona fanowska poświęcona futbolowi amerykańskiemu. Od 2009 roku dostarczamy fanom w Polsce najświeższych newsów, analiz oraz podsumowań z aren amerykańskich (NFL, NCAA, AFL) i kanadyjskich (CFL). Za główny cel stawiamy sobie promocję futbolu w Polsce – dyscypliny którą z roku na rok interesuje się coraz więcej naszych rodaków.
Kategorie: NFL. Autor: NFL24. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
NFL24

O NFL24

Największa polska strona fanowska poświęcona futbolowi amerykańskiemu. Od 2009 roku dostarczamy fanom w Polsce najświeższych newsów, analiz oraz podsumowań z aren amerykańskich (NFL, NCAA, AFL) i kanadyjskich (CFL). Za główny cel stawiamy sobie promocję futbolu w Polsce – dyscypliny którą z roku na rok interesuje się coraz więcej naszych rodaków.

4 thoughts on “NFL2015: Podsumowanie Week 12

  1. Super tekst bardzo milo sie czyta i nie zgodze sie z reversal ze obrazki nie sa potrzebne bardzo fajnie to wyglada a i czlowiek zobaczy na zywo o czym piszecie 🙂

    Jak komus sie nie podobaja filmy i obrazki zawsze moze nie czytac 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *