Zmiana warty?

NFC East i AFC South to dwie dywizje, w których nie trzeba się zbytnio wysilać by mieć zapewnione miejsce Playoff. W tej drugiej kluczowy dla układu sił mecz został rozegrany w 15 tygodniu rozgrywek w Indianapolis,siedzibie (dotychczas) niepodzielnie panującego zespołu Colts.

W ostatnich latach w AFC South układ sił wyglądał tak:

1. Colts
2. Colts
3. Colts
…..
13999. Pies ogrodnika
14000. Cała reszta

Dopiero w tym sezonie ten porządek został poważnie naruszony. Andrew Luck jeżeli wychodził na boisko to grał słabo, jednak większość czasu tak naprawdę spędził poza nim. Będąc w Indianapolis, rozmawiając z tamtejszymi kibicami zarówno Colts jak i Broncos (których jest tam całkiem sporo nawiasem mówiąc), odczułem wrażenie że finał AFC to dla nich plan minimum i po dobrym sezonie 2014 Źrebaki miały walczyć o prymat w całej lidze. Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała te śmiałe plany i po całym sezonie niepowodzeń Colts na 3 mecze przed końcem nadal mieli zapewnione miejsce w PO.

W niedzielę na LucasOil Stadium podejmowali Texans, którzy dość słabo zaczęli sezon (2-5 do bye week), ale potem spisywali się dostatecznie dobrze by dogonić Źrebaków i w bezpośrednim meczu powalczyć o fotel lidera. Goście z Houston jeszcze nigdy nie wygrali w Circle City – mimo tego to oni byli nieznacznymi faworytami tego spotkania.

Początek meczu należał jednak do gospodarzy. TD Moncriefa i 499 field goal Adama Vinatieriego dały szybkie prowadzenie ekipie z Indy. Ponadto rozgrywający Texans – TJ Yates zerwał ACL co tym samym oznacza dla niego koniec sezonu. Na boisko wszedł nie kto inny jak… Brandon Weeden proszę Państwa! Wybrany przez Browns w pierwszej rundzie Draftu 2012. Nie zagrzał tam długo miejsca, a jak cię nie chcą nawet w Cleveland, to oznacza że nadajesz się co najwyżej na QB#3. Potem przeprowadził się do Texasu, a dokładniej do Dallas gdzie awansował nawet na pozycję backupa i zastępował Tony’ego Romo – z miernym skutkiem. Zapomniany przez Boga i ludzi przeprowadził się do Houston. Dzięki kontuzjom w końcu wybiegł na boisko i (ku zaskoczeniu wszystkich) rozmontował defensywę Colts w drugiej połowie.

Jeżeli wspominamy już o maruderach NFL – zobaczyliśmy kolejną odsłonę Clipboard Jesusa! Charlie Whitehurst, bo o nim mowa, w jednym drive zastąpił Matta Hasselbecka i spisał się… cóż, mówiąc”przeciętnie” jestem dla niego nad wyraz łaskawy. Gdyby nie jego aparycja, raczej przemknąłby przez ten mecz niezauważenie. Dlaczego poświęcam jego osobie cały akapit? ano dla tej tabelki poniżej, która daje wiele do myślenia:

Każdy z nas chciałby zapewne mieć taki luksus jaki ma Whitehurst – oglądalibyśmy NFL z sideline i do tego słono by nam za to płacili

Wracając do samego spotkania, wspominałem o tym, że Weeden rozmontował D# Texans. Nic by to mu jednak nie dało, gdyby nie poświęcenie całej formacji defensywnej Texans, a w szczególności JJ Watta, który grał ze złamaną ręką. Ponadto na wyróżnienie zasługuje Bernardick McKinley, który w kluczowym momencie powalił Hasselbecka przy trzeciej próbie na 1 jardzie Colts.

Texans aby awansować do postseason muszą tylko pokonać Titans. Colts natomiast muszą liczyć na dwie porażki Texans, a do tego niezbędne będą zwycięstwa z Dolphins i Titans. Jeżeli Brandon Weeden poprowadzi ekipę z Houston do PO i w dodatku coś tam osiągnie, będą to największe futbolowe jaja 2015 roku.