Zrewolucjonizował pozycję gunnera, mimo to jednak nie został wprowadzony do Hall of Fame. Proszę państwa: Steve Tasker. Zapraszam.
Gunner jest najważniejszym graczem w special teams drużyny wykopującej (obok kopacza rzecz jasna). Ma za zadanie jak najszybciej dobiec do returnera i powalić go na ziemię. Oprócz szybkości musi charakteryzować się refleksem i siłą, potrzebną do powalenia gracza posiadającego piłkę. Mimo iż gunnerów nie oglądamy na pierwszych stronach gazet, ani nie są prowadzone dla nich specjlane statystyki, to jednak będąc gunnerem można zyskać sławę. Taką zyskał Steve Tasker, nasz dzisiejszy bohater.
Tasker, rodem z Kansas, ukończył uniwersytet Northwestern, gdzie grał w futbol i rugby. Co ciekawe, został nawet nazwany MVP konferencji Big Ten. Mimo to zdecydował się związać swą przyszłość z najbardziej amerykańskim sportem jaki kiedykolwiek powstał. Przystąpił do niego w 1985 broku, lecz został wybrany bardzo późno, dopiero w 9-tej rundzie przez Houston Oilers jako nominalny skrzydłowy, chociaż w Oilers grał głównie na pozycji gunnera.
Długo miejsca w ekipie z Houston nie zagrzał, ponieważ już po dwóch latach przeniósł się do Buffalo Bills, gdzie oprócz roli gunnera coraz częściej łapał piłki w roli skrzydłowego i szło mu to całkiem nieźle. W ciągu całej 12-letniej kariery złapał ponad 700 jardów i 9 przyłożeń. Liczby te może nie zachwycają, jednak jak na nominalnego special teamera są to niezłe wyniki.
Mimo wzrostu (1.75 m), Tasker siał postrach na boiskach NFL. Był jednym z najmocniejszych „hitterów” w lidze. Został aż siedem razy wybrany do meczu gwiazd (’87, ’90-’95) co powinno być wystarczające do zakwalifikowania Steve’a Taskera do Hall of Fame. Był gwiazdą w latach dziewięćdziesiątych, mimo to, jego wyczyny przy kickoffach nie pozwoliły sięgnąć po najwyższy laur pechowym Bills. Drużyna z Buffalo dwukrotnie zdobywała mistrzostwo (’64,’65), ale to były jeszcze czasy AFL. Steve Tasker, rewolucjonista pozycji gunnera zawiesił pady na kołku w 1997 roku po tym, jak w statnim meczu został wyrzucony z boiska za kłótnię z sędzią.
Byli zawodnicy często lądują w mediach i to samo stało się z Taskerem który komentuje mecze dla CBS. Mimo że otzymał szereg nagród, w tym np. Bills Wall of Fame, to do HoF Steve Tasker nadal się nie dostał. Futbol musiał mieć jednak zakodowany w genach, gdyż jego syn, Luke, był kiedyś w practice squad Chargers, a obecnie gra w Hamilton Tiger-Cats w CFL.
Kuba Tłuczek
- Najbardziej europejska część Stanów - 2 lutego 2019
- Cisi bohaterowie Super Bowl - 30 stycznia 2019
- Zapowiedź Pro Bowl - 27 stycznia 2019
- Zapowiedź TNF – Jaguars @ Titans - 6 grudnia 2018
- Zapowiedź TNF – Dolphins @ Texans - 25 października 2018