Jimmy Garoppolo nie zrobił nic nadzwyczajnego, prawda? W zasadzie nic, poza zwróceniem na siebie uwagi i wysłaniem sygnału, że stać go na fajne rzeczy. Kto wie, czy uraz z meczu z Dolphins nie okaże się dla niego błogosławieństwem. W NFL nie brakuje zdesperowanych drużyn, które nie potrzebują zbyt wiele, by uczynić z kogoś nadmiernie opłaconego startera. Historia Brocka Osweilera będzie się powtarzać w najbliższych latach coraz częściej, wspomnicie moje słowa.
1&goal: Czy Garoppolo to kot w worku?
36