NFL 2013: Podsumowanie Monday Night Football

Na koniec tygodnia St. Louis Rams podejmowali na własnym stadionie Seattle Seahawks. Drużyna Pete’a Carrolla w tym sezonie przegrała tylko raz. Natomiast gospodarze plasują się na ostatnim miejscu w dywizji NFC West. Zapraszam na podsumowanie ostatniego meczu week 8.

Nikt w Seattle nie ukrywa, że głównym celem w tym sezonie jest występ w Super Bowl. Jednak żeby o tym realnie myśleć, drużyna Pete’a Carrolla musi poprawić swoją O-Line, która ma spore dziury. Natomiast Rams to drużyna młoda z bardzo dużym potencjałem, która potrafi zaskoczyć, jednak brak jej doświadczenia. Z pewnością w przyszłości będą się „bić” o Super Bowl, ale jeszcze nie teraz. Poważnym osłabieniem gospodarzy jest brak pierwszego rozgrywającego, Sama Bradforda, którego nie zobaczymy do końca sezonu. Jego miejsce zastąpił Kellen Clemens. Tydzień temu Russell Wilson zachwycił swoją grą, a jak było teraz?

Pierwsza kwarta to przede wszystkim błędy. Pierwsze podanie Seattle zakończyło się sack’iem, a tym samym stratą piłki po punt’cie. Dzięki temu Rams doszli do linii 30 jardów i zakończyli akcje celnym field goal’em. Tuż przed końcem Kellen Clemens podał piłkę tak niecelnie, że Bruce Irvin skutecznie przejął piłkę. Posiadanie Seahawks przeszło do drugiej kwarty, mimo to nie potrafili zdobyć punktów. Klemens postanowił dać Wilson’owi drugą szansę, rzucając kolejne „interception” (piłkę złapał CB Richard Scherman, przebiegając 38 jardów). Tym razem goście tą szansę wykorzystali. Russell celnie podał do WR Goldena Tate’a, a ten zdobył pierwsze w tym meczu przyłożenie. Do końca drugiej kwarty oglądaliśmy jeszcze dwa sacki. Wpierw DE Cliff Avril powalił na ziemię Klemensa, a tuż przed przerwą DE Robert Quinn popisał się drugim w tym meczu sack’iem na rozgrywającym gości.

Do przerwy: SEA 7:3 STL

tateNajwyraźniej w przerwie, w szatni Seattle Seahawks, nie wyciągnięto wniosków z końcówki drugiej kwarty i Russell Wilson po raz kolejny leżał na ziemi, tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. A tym, który go powalił był DE Chris Long. St. Louis, podobnie jak na początku spotkania, dołożyli do swojej zdobyczy punktowej kolejne trzy. Kolejne posiadanie „Jastrzębi” było takie, na jakie kibice tej drużyny czekali. 80-jardowe podanie Wilsona do Tate’a, który złapał piłkę tuż przed nosem CB Jenkinsa i pobiegł w stronę „end zone” machając do goniącego go Rodney’a McLeoda. Niemoc gospodarzy nadal trwała i potrafili odpowiedzieć jedynie celnym field goal’em, po raz kolejny. Gospodarze tak uwierzyli w dobrą formę swojego kopacza, że postanowili dać mu szansę na podwyższenie wyniku z linii 50 jarda. Na tablicy wyników było 14:9 dla gości, więc była szansa na zmniejszenie strat do dwóch punktów. Niestety.. Nie udało się. Jednak 5 minut przed końcem meczu w posiadanie piłki weszli Rams. Udanie doszli do „red zone”, głównie dzięki akcjami dołem i dwoma ładnymi podaniami Clemensa. Gospodarze mieli 4 „piłki meczowe”. Nie wykorzystali ich i przegrali mecz.

Ostateczny rezultat: SEA 14:9 STL

Nie był to zachwycający mecz w wykonaniu obu drużyn. Wygrana Seattle to zasługa przebłysków Wilsona i dobrej formy Goldena Tate’a oraz błędów i niewykorzystanej szansy przez St. Louis. Mimo wszystko, wygrana to wygrana. Jest to ich trzecia z rzędu, ale zadowoleni być nie powinni. O-Line nadal wygląda tragicznie… Aż siedem sack’ów na Wilson’ie nie napawa optymizmem. Dziura po stracie Breno Giacomini’ego pozostała i nikt nie potrafi jej załatać. Prawdziwy sprawdzian dopiero przed nimi, kiedy to spotkają się z drużynami: New Orleans Saints oraz San Francisco 49ers (week 13 i 14). Na tą chwilę nie jest to drużyna na miarę Super Bowl. Natomiast gospodarzom zabrakło… Bradforda. Nie był to zły mecz, ale zabrakło w nim przywódcy i pewnej ręki rozgrywającego.

Za tydzień Seattle zagra u siebie z Buccaneers, natomiast St. Louis Rams zagrają z Titans.

Kuba Kaczmarek

About Kuba Kaczmarek

Z futbolem amerykańskim związany od 2006 roku. Redaktor NFL24 od 2013 roku, a od 2014 redaktor naczelny portalu. Kibicuje New England Patriots, jak również ma sympatię do St. Louis Rams. Zawodnik poznańskiego klubu futbolu amerykańskiego - Patriotów Poznań oraz redaktor portalu PiłkarskaPrawda.pl. Miłośnik wszelakich sportów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *