Na zapowiedź szóstego tygodnia rozgrywek NCAA zaprasza Remigiusz Czyżewski
Maryland Terrapins-Ohio State Buckeyes
Ciężko jest wejść na szczyt, ale jeszcze trudniej się na nim utrzymać. Aktualni mistrzowie NCAA wciąż wygrywają, ale czynią to jakby z coraz większym trudem budząc wątpliwości, co do swojej dyspozycji i gotowości na decydujące wyzwania pod koniec sezonu. Powracający po kontuzji Braxton Miller błysnął w spotkaniu inauguracyjnym odświeżając modę na efektowne zwody w pełnym biegu, po czym w kolejnych meczach zgasł, jak zdmuchnięta świeczka, a postawa obu grających wymiennie quarterbacków też nie rzuca na kolana. Bardzo możliwe, że ciężar gdy spocznie teraz na barkach, czy też raczej nogach znakomitego running backa, gdyż Ezekiel Elliott wykręca coraz lepsze wyniki i włączył się już do walki o Heisman Trophy. Na Maryland powinno jeszcze wystarczyć tym bardziej, że mecz odbywa się w Columbus.Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Buckeyes przedłużą swoją passę nieprzerwanych zwycięstw do 19 meczów i być może będą w końcu chcieli i potrafili pokazać skuteczniejszą i efektowniejszą grę niż ostatnio. W zespole Terrapins gracze Ohio State będą musieli zwrócić uwagę na dobrego RB Brandona Rossa, ale poza tym Maryland, który przegrał 2 ostatnie mecze z bilansem punktowym łącznie 6-73 nie ma argumentów, żeby przeciwstawić się mistrzowi. Gospodarze powinni spokojnie rozmontować rywala, a Elliott poprawić swoje statystyki biegowe.
Baylor Bears-Kansas Jayhawks
Mecz z gatunku tych, które będą przypominać egzekucję. Kansas ma bilans 0-4 a Baylor wprost przeciwnie i do tego jest na 3 miejscu w aktualnym rankingu. Jeśli ktoś chce zobaczyć blowout na Memorial Stadium w Lawrence oraz grad punktów w samo południe, niech zasiądzie do transmisji z tego spotkania. Oba zespoły są można rzec statystycznymi przeciwieństwami co nie gwarantuje równego boju a dodatkowo Baylor nie przegrali z Kansas od 2007 i prowadzą w serii wczechczasów 10-4. RB Bears, Shock Linwood prowadzi w konferencji Big 12 mając na koncie wybiegane 584 jardy oraz 3 mecze pod rząd powyżej 100 jardów a po stronie Kansas wystąpi niedoświadczony QB Ryan Willis dla którego będzie to pierwszy mecz w roli startera . Baylor są jedyną drużyną w kraju, która ma średnią więcej niż 9 jardów zdobytych na jedną akcję, a Jayhawks jest na ostatnim miejscu jak chodzi o zdobywane oraz o tracone punkty na mecz oraz tracą punkty niemal w każdej kwarcie. Tylko trzęsienie ziemi mogłoby spowodować żeby Baylor nie poprawili niekorzystnego dla siebie bilansu w Lawrence, który obecni wynosi 3-4 a gracze i sztab szkoleniowy Kansas po tym spotkaniu będą się zapewne czuli jak po kuracji na krześle elektrycznym.
LSU Tigers-South Carolina Gamecocks
W tym roku myślisz LSU- widzisz Leonard Fournette. Niesamowity RB z Nowego Orleanu zdominował w dawno nie widzianym stylu pierwsze 5 tygodni rozgrywek i pewnie kroczy po zwycięstwo w Heisman Trophy oraz jeśli uniknie kontuzji, po lukratywny kontrakt i wysoki numer w drafcie NFL. Mecz pierwotnie miał być rozegrany na stadionie Gamecocks, ale ze względu na powódź w stanie Południowa Karolina zespoły zmierzą się na Tiger Stadium w Baton Rouge. Prezentujący niepowstrzymaną siłę natury i nie mniej groźny niż anomalie pogodowe w Karolinie Południowej, Fournette znowu powinien pokazać klasę i zapewnić wygraną swojej drużynie. Coach Gamecocks,Steve Spurrier nie ma w tym sezonie powodów do zadowolenia. Co prawda mecz otwarcia wygrali, ale później przyszła bolesna porażka z Kentucky, a w ostatniej kolejce z Missouri. Dalsza część sezonu też może przyprawić Spurriera o migrenowe bóle głowy, bo tylko Vanderbilt i Citadel na dzień dzisiejszy wydają się być w zasięgu South Caroliny. Jedynym jaśniejszym punktem w Gamecocks jest LB Skai Moore, ale to za mało żeby powstrzymać ofensywę biegową Tigers. LSU nie może przegrać jeśli marzy o play off bo milowymi krokami zbliża się ich mecz z Alabamą.
Oklahoma Sooners-Texas Longhorns
W tą sobotę czeka nas kolejna bitwa o czerwoną rzekę. Red River Rivalry czy też Red River Showdown rozgrywana od lat na stadionie Cotton Bowl w Dallas jest jedną z najważniejszych rywalizacji w akademickim sporcie i najstarszych w sporcie w ogóle, ponieważ oba uniwersytety spotykają się już od roku 1900. Nazwa tego meczu pochodzi od Rzeki Czerwonej, która stanowi część granicy pomiędzy Teksasem a Oklahomą będącej niegdyś przedmiotem konfliktu pomiędzy tymi stanami. Trofeum jakie wręcza się wygranemu to złoty kapelusz i oczywiście chwała i powód do dumy przez cały następny rok. Ten mecz to praktycznie ostatnia szansa dla Charlie Stronga, żeby utrzymać się w siodle tj. na stanowisku HC Longorns. Jeśli wygra w tej niezwykle prestiżowej rywalizacji część grzechów będzie mu odpuszczona, lecz jeśli przegra jego dni w Teksasie są policzone, bo Longorns grają fatalnie i praktycznie sięgnęli już dna. Teoretycznie i statystycznie Texas Longorns są bez szans. QB Sooners Baker Mayfield ma średnią 345 jardów podaniowych na mecz i 13 przyłożeń, jego drużyna jest 10 w aktualnym rankingu z bilansem 4 wygrane 0 porażek, a gra Texas Longhorns woła pomstę do nieba i krytycy zarzucają Strongowi, że brak mu pewnych narządów poniżej pasa, którymi szczyci się każdy prawdziwy mężczyzna (nie tylko w Teksasie). Jednak specyfika tego spotkania może sprawić, że jego przebieg będzie nieoczekiwany. Na tak prestiżowe starcie zawodnicy mobilizują się podwójnie i będą chcieli dać z siebie wszystko. Zresztą skoro gorzej już być nie może to może być tylko lepiej. Możemy być świadkami bardziej wyrównanego widowiska niż ostatnia masakra piłką futbolową, którą zafundowali Texasowi zawodnicy TCU.
New Mexico State Aggies-Ole Miss Rebels
Drużyna z Nowego Meksyku przegrywa co się da więc zawodnicy Rebels będą mogli się odkuć za ostatnią niespodziewaną porażkę z Florida Gators. Na Vaught-Hemingway Stadium będziemy świadkami raczej jednostronnego widowiska, bo chyba trzeba by powiązać ręce i nogi graczom Ole Miss, żeby przegrali ten mecz. Po ostatniej porażce znacznie spadli w rankingu, bo aż na miejsce 14 i w najbliższą sobotę będą mieli okazję częściowo się zrehabilitować i popracować nad kilkoma elementami gry, które zostały obnażone w spotkaniu z Gators. Główne rzeczy do naprawienia to liczba strat (ostatnio były 4), anemiczna gra biegowa oraz całej linii ofensywnej, jak również słabe secondary. Trener Hugh Freeze wierzy, że Rebels są w stanie jeszcze wrócić do gry o najwyższej cele ale to okaże się dopiero po kolejnym meczu z Memphis. Co ciekawe obie drużyny nigdy nie spotkały się w bezpośrednim meczu, więc kibice Ole Miss mają nadzieję, że sztab szkoleniowy gospodarzy dobrze odrobił zdanie domowe i wie jak pognębić rywala .O Aggies niewiele można powiedzieć poza tym, że w ostatniej kolejce roztrwonili 15-punktową przewagę oraz są na 3 miejscu od końca w FBS, jak idzie o liczbę punktów traconych na mecz. Jasnym punktem New Mexico jest Larry Rose III, który ostatnio wybiegał 260 jardów i zdobył 3 TD. Bilans New Mexico State w tym sezonie to 0-4.
Kent State Golden Flashes-Toledo Rockets
Rakiety z Toledo są jedną z największych niespodzianek tego sezonu z bilansem 4-0 i wejściem do top 25 (aktualnie 24 miejsce). Drużyna zaliczająca się do ligowych średniaków i nie wzbudzająca respektu większości czołowych zespołów, nieoczekiwanie odpaliła na inaugurację pokonując na wyjeździe Arkansas Razorbacks 16-12. Na play off raczej nie mają co liczyć, ale na finał w swojej konferencji MAC widoki są całkiem realne. Warto przypomnieć, że w 1990 Toledo prowadził przez jeden sezon Nick Saban, a przez 3 sezony Gary Pinkel osiągający teraz dobre wyniki z Missouri Tigers. W sobotę na swoim stadionie Glass Bowl, Rockets powinni uporać się z oponentem z tej samej konferencji MAC i poprawić swój rekord w tym sezonie. Kent State mają w składzie dobrego WR Ernesta Calhoun’a, która popisał się ostatnio złapaniem podania na 44 jardy co zapewniło jego drużynie wygraną z Miami ( z tym słabszym Miami ze stanu Ohio) a DE Golden Flashes, Terence Waugh prowadzi w MAC jak chodzi o liczbę sack’ów bo ma ich średnią 6,5 na mecz. Ze strony Toledo obserwujmy RB Terry Swansona. Warto zobaczyć ten mecz żeby przekonać się, że NCAA to nie tylko najgłośniejsze konferencje takie jak SEC, BIG 10, PAC 12 ale, że i w słabszych konferencjach dzieje się wiele ciekawego, a zespoły które w nich grają mogą zaskoczyć najlepsze ekipy.
Arkansas Razorbacks-Alabama Crimson Tide
Szkarłatny przypływ znowu zalewa rywali. Bama wróciła do gry wygrywając w ostatniej kolejce z Georgia Bulldogs, awansowała na 8 miejsce w rankingu i znowu dobija się do drzwi z napisem play off. Wszystko wróciło do normy i Crimson Tide znowu są faworytem tym bardziej, że mecz odbywa się w Tuscaloosa i tym bardziej, że Arkansas mimo szumnych zapowiedzi gra w tym sezonie słabo. Wygrali pierwsze spotkanie, ale kolejne 3 porażki z rzędu nie wróżą sukcesu i trener Bielema ma twardy orzech do zgryzienia jak chodzi o mecz z rozpędzającą się Bamą. Przekaz Sabana do swoich zawodników jest krótki- „gramy to samo co w ostatnim tygodniu” oraz dodaje, że większość ludzi po porażce z Ole Miss pogrzebała już jego drużynę sześć stóp pod ziemią lecz jak widać Alabama wyszła z grobu i walczy dalej. „Nawet jeśli byliśmy martwi, zostaliśmy podłączenia do respiratora i wróciliśmy do świata żywych” dodaje Saban. Biorąc pod uwagę fakt, że Arkansas nie gra za dobrze w ofensywie trudno spodziewać się tak wyrównanego pojedynku jak w zeszłym roku kiedy to Bama wygrała po zaciętym meczu tylko 14-13. Nie popieram hazardu, ale zgadzam się z bukmacherami, którzy zdecydowanie stawiają w tym meczu na Crimson Tide. Pewnie obejdzie się bez blowout lecz ekipa gospodarzy powinna spokojnie udowodnić swoją wyższość w tę sobotę.
Miami Hurricans-Florida State Seminoles
Konfrontacja czołowych zespołów konferencji ACC zapowiada się bardzo interesująco. Seminoles ostatni mecz przegrali w zeszłym roku w półfinale NCAA w pamiętnym Rose Bowl gdzie zostali rozmontowani przez Oregon Ducks. Teraz już bez triumfatora Heisman Trophy,który rzuca futbolówką w zawodowej drużynie z Tampa Bay, radzą sobie całkiem przyzwoicie i zajmując 10 miejsce w rankingu dość pewnie zmierzają do kolejnego finału ACC. Huragany z Miami zaliczyły ostatnio wpadkę w Cincinnati, która znacznie redukuje ich szanse na wybitne osiągnięcia w tym roku i dodatkowo nie wygrali z Noles od 2009. QB Miami Brad Kaaya czyni jednak regularne postępy i w tym momencie prowadzi w ACC, jak chodzi o jardy podaniami na mecz oraz jest niezwykle dokładny gdyż ma na koncie tylko 4 INT w ostatnich 342 rzutach. Z drugiej strony Everett Golson, który przyszedł do Seminoles z Notre Dame rzuca TD w każdym meczu tego sezonu i jest bardzo pewnym punktem swojego zespołu. Florida State uważana jest za faworyta ale jedno jest małe ale- mecze tych dwóch ekip są niemal zawsze bardzo zacięte. Dość powiedzieć, że 28 z nich rozstrzygało się różnicą 8 i mniej punktów, a 7 z nich różnicą jednego punktu przy czym w tym ostatnim przypadku zawsze wygrywali Hurricanes. Gracze na których warto zawiesić oko w ten wieczór to cornerback Miami, Corn Elder, który jako jedyny w FBS ma w tym sezonie na koncie INT oraz TD powrotny po puncie oraz jeden z najlepszych RB w tym roku czyli Dalvin Cook z Noles szczególnie niebezpieczny w pierwszej kwarcie gdzie ma średnią ponad 14 jardów na bieg (Jimbo Fisher powiedział, że Cook prawdopodobnie wyjdzie na boisko mimo drobnego urazu, który uniemożliwił mu ostatnie treningi). W Tallahassee możemy być świadkami dramatycznego widowiska i jeśli Seminoles nie odskoczą na bezpieczną odległość końcówka może należeć do Miami. Niewykluczone, że zadecydują FG, a tutaj FSU mają wybitnego kickera gdyż Roberto Aguayo myli się niezwykle rzadko bez względu na odległość od bramki.
California Golden Bears- Utah Utes
Konia z rzędem temu kto przewidział, że mecz tych drużyn będzie hitem kolejki na początku października i, że Utah stanie się pretendentem nawet do play off. Utah powoli staje się specjalistą od pogrążania w kryzysie bardziej renomowanych i większych od siebie futbolowych programów. W zeszłym roku przyczynili się do zapaści Michigan Wolverines doprowadzając ich do rozpaczy i w konsekwencji zwolnienia trenera a tym sezonie ośmieszyli na wyjeździe Oregon Duck prezentując kilka trick play po których gracze Oregonu powinni ze wstydu zapaść się pod ziemię.Ot taki nieproszony gość, który przyjeżdża i robi ci tylko problemy w twoim własnym domu oraz wstyd przed całą rodziną. Tym razem Utes grają u siebie w Salt Lake City co nie oznacza, że są tutaj niegroźni.Oba zespoły są niepokonane we własnej konferencji PAC 12 w tym roku, bo zarówno UCLA, Stanford jak i USC trafili już kosą na kamień. Po obu stronach mamy świetnych rozgrywających, bo Jared Goff z Kalifornii ma już skompletowane 15 TD i 1630 jardów co daje mu 3 miejsce w kraju. QB Utes Travis Wilson lubi sobie pobiegać i ma na koncie 200 jardów zdobytych w ten sposób co nie zawsze kończy się dobrze gdyż w bratobójczym pojedynku z Utah State mocno poobijany musiał zejść z boiska. Gospodarze dysponują również świetnym RB Devontae Booker biegającym średnio ponad 110 jardów na mecz co jest w tym momencie piątym wynikiem w kraju jak chodzi o futbol akademicki. Być może kluczowa będzie rola defensywy Golden Bears z uwagi na to, że Utes prezentują ostatnio porażająca skuteczność w end zone punktując w tym obszarze boiska 16 razy na 17 możliwych (12 TD i 4 FG). O tym , że trzeba uważać na special teams gospodarzy graczom z Californii nie trzeba chyba przypominać. Jeśli widzieli triki w meczu z Oregonem wiedzą czego się spodziewać. Ostatni raz California Golden Bears zaczęła sezon od bilansu 6-0 w roku 1950 więc łatwo nie będzie. Dla Utes nadchodzi czas prawdy, gdyż kolejne zwycięstwo bardzo poważnie umocniło by ich w rankingu. Czeka nas dobry mecz bez zdecydowanego faworyta choć wydaje się, że przy odrobinie szczęścia dzięki wybitniejszemu QB, California może to wygrać.W tę sobotę okaże się, czy przyjezdni są naprawdę złoci czy też to tylko tombak, który wyjdzie na wierzch po kąpieli w słonym jeziorze.
- TRENERSKA KARUZELA. CZĘŚĆ 2 - 23 stycznia 2016
- TRENERSKA KARUZELA. CZĘŚĆ 1 - 20 stycznia 2016
- ALABAMA MISTRZEM NCAA!! - 13 stycznia 2016
- ZAPOWIEDŹ FINAŁU NCAA - 9 stycznia 2016
- PODSUMOWANIE OSTATNICH BOWLI - 5 stycznia 2016
Tak jak pisałem na forum przed sezonem, Jared Goff przed sezonem średnio doceniany a mi sie bardzo podobała jego gra, obecnie jest pierwszym QB w mock draftach na walterfootball 🙂
Pingback: Chicago
Pingback: david marion minnesota
Pingback: Pharmacokinetic Screening services in india
Pingback: Ninh Binh Tours
Pingback: Tam Coc Tour
Pingback: all in one gym machine
Pingback: Teen Chat Rooms
Pingback: Previsione meteo
Pingback: riveramanpowerservices.in
Pingback: GVK BIO EU information
Pingback: gvk bio company information
Pingback: New Pokies & the best offers for online casinos in NZ
Pingback: Gvk Bio company info
Pingback: domy drewniane
Pingback: gvkbiosciences
Pingback: GVK BIO
Pingback: International Moving
Pingback: GVK BIO
Pingback: pharmacodynamic models
Pingback: www.nymetrodryervent.com
Pingback: daftar di sini situs judi qq gabung di sini situs judi online daftar poker qq
Pingback: poker online
Pingback: u¿ywane samochody amerykañskie
Pingback: przyjêcia weselne warszawa
Pingback: Situs Judi Online Terpercaya Di Indonesia
Pingback: http://isla-spa.pl
Pingback: Bilskrot Göteborg Tagene
Pingback: Get CBD
Pingback: oglan sarp
Pingback: got sarp
Pingback: Novusphere
Pingback: adblock
Pingback: personalised gifts for children
Pingback: B&B roma