PODSUMOWANIE CZTERNASTEGO TYGODNIA ROZGRYWEK NCAA

Do końca sezonu regularnego zostały już tylko dwa tygodnie. Nic dziwnego zatem, że kolejne mecze bardzo wyraźnie krystalizują najlepsze zespoły w tegorocznych rozgrywkach. Miejsca w play-off prawdopodobnie zapewniły sobie ekipy z Florydy, Oregonu i Alabamy. Zespołom z TCU i Mississippi State o czwartą pozycję przyjdzie walczyć do końca sezonu regularnego.

Crimson Tide nie pozostawili wątpliwości.

Mimo, że drużyna z Auburn wypadła już z walki o najwyższe trofea w tym sezonie, ich mecz przeciwko faworyzowanym Crimson Tide z Alabamy zapowiadał się jako najciekawsza konfrontacja tego tygodnia. Spotkanie nie zawiodło. Było zacięte, widowiskowe i trzymało w napięciu niemal do samego końca. Ekipa z Alabamy niemal przez cały mecz uciekała z wynikiem swoim rywalom. W pewnym momencie ta ucieczka stała się bardzo ekscytująca i mimo sporej różnicy punktowej wymiana ciosów była bardzo atrakcyjną wizytówką tego spotkania. Wynik meczu na początku pierwszej kwarty otworzył running back Crimson Tide T.J. Yeldun, który wykorzystując bardzo dobre bloki swoich kolegów z pozycji fullbacka i tight enda bez problemu przebiegł 8 jardów i zdobył pierwsze przyłożenie dla swojego zespołu. Tigers pierwsze punkty zdobyli kilka minut później, wykorzystując kopnięcie z pola i zdobywając 3 punkty. Na odpowiedź Alabamy nie trzeba było długo czekać. Na sześć minut przed końcem pierwszej odsłony rozgrywający Crimson Tide Blake Sims wykorzystał swoją najgroźniejszą broń, czyli wide receivera Amari’ego Coopera. Cooper po ładnej akcji złapał bardzo precyzyjne podanie od swojego quarterbacka i mimo asysty dwóch obrońców zdołał bezpiecznie wylądować w strefie punktowej Auburn, dając w ten sposób prowadzenie 3:14 swojemu zespołowi. Auburn znów odpowiedzieli 3 punktami po skutecznym field goalu, by ponownie w ten sam sposób zdobyć pierwsze punkty na początku drugiej kwarty. Ciekawiej zrobiło się pięć minut po wznowieniu gry w drugiej kwarcie. Pierwsze przyłożenie bowiem zdobyli zawodnicy Auburn, wychodząc niespodziewanie na prowadzenie 16:14. W tej akcji głównym bohaterem był Sammie Coates, który wykorzystał bezbłędne podanie od rozgrywającego Nicka Marshalla. Obaj zawodnicy zdołali uciszyć fanatyczną publiczność zgromadzoną na stadionie Bryanta-Denny’ego w Tuscaloosie.
Aż dziesięciu minut potrzebowali zawodnicy gospodarzy by odzyskać prowadzenie. Pomógł w tym po raz kolejny Yeldun, który zdobył swojego drugie przyłożenie, tym razem wykonując krótki bieg i przeciskając się przez notabene nieźle ustawioną linię defensywną zespołu Auburn. Gdy wszyscy myśleli, że Crimson Tide zejdą na przerwę przy korzystnym wyniku 16:21, gracze Tigers sprawili kolejną miłą niespodziankę sobie i swoim kibicom. Znów za sprawą pary Marshall – Coates zdobyli przyłożenie. Tym razem Marshall posłał do swojego skrzydłowego bardzo długie i precyzyjne podanie. Coates wyprzedził o dwa kroki kryjącego go Eddie’go Jacksona, a piłka trafiła idealnie w jego maksymalnie wyciągnięte ręce. Dzięki swojej szybkości i świetnym panowaniu nad piłką Coates mógł spokojnie pokonać jeszcze kilka metrów i wbiec w pole punktowe przeciwnika, dając tym samym swojej drużynie prowadzenie 23:21. W ostatniej sekundzie drugiej kwarty Auburn raz jeszcze wykorzystali field goal i na przerwę schodzili przy własnym prowadzeniu 26:21.

Amari Cooper znów zachwycił swoimi umięjętnościami

Amari Cooper znów zachwycił swoimi umięjętnościami

Kibice Crimson Tide po rozpoczęciu trzeciej kwarty byli w jeszcze większym szoku niż przed przerwą. Wszystko za sprawą przyłożenia zdobytego przez Quana Braya. Bray odbierając podanie od Nicka Marshalla wyprowadził swój zespół na prowadzenie 33:21. To był moment przełomowy spotkania od tej chwili na boisku dominowali tylko zawodnicy Crimson Tide, zdobywając aż 5 przyłożeń przy tylko jednym field goalu drużyny przeciwnej. I tak kanonadę rozpoczął najlepszy na boisku Cooper, notując kolejne przyłożenie po długim podaniu. Co ciekawe przy podwyższeniu wyniku kopnięcie Alabamy po tej akcji zostało zablokowane, co rzadko zdarza się na tym poziomie rozgrywek. Cooper raz jeszcze dał znać o sobie pod koniec trzeciej kwarty, tym razem notując fenomenalne przyłożenie, łapiąc podanie o długości aż 75 jardów. Czwarta kwarta to kolejne trzy przyłożenia Crimson Tide autorstwa Blake’a Simsa, DeAndrew White’a i Derricka Henry’ego. Tigers pod koniec meczu zdołali jeszcze zdobyć jeden touchdown, a jego autorem był Corey Grant. W drugiej połowie Crimson Tide pokazali swoją prawdziwą siłę. Liderem bez wątpienia był Amari Coooper – autor 224 zdobytych jardów i 3 przyłożeń. Wtórował mu T.J. Yeldun, który w całym spotkaniu zdobył 127 jardów i 2 przyłożenia. Gorsze spotkanie rozegrał mimo wszystko Blake Sims. Rozgrywający mimo, że zanotował aż 4 punktowe przyłożenia i aż 312 jardów, to nie ustrzegł się błędów, 3 razy tracąc piłkę na rzecz przeciwnika. Po stronie Tigers na słowa pochwały zasłużyli Nick Marshall – autor 456 jardów i 3 przyłożeń oraz Sammie Coates, który złapał tylko 5 podań, jednak w sumie zanotował aż 206 jardów.

Zwycięstwo Buckeyes w cieniu kontuzji i … zaginięcia.

Jedno z najbardziej interesujących spotkań tej serii rozgrywek obfitowało w wiele emocji. Niestety większość z nich nie należała do emocji typowo sportowych. Sam wynik spotkania nie był zaskoczeniem, bowiem ekipa Ohio State dość gładko – choć nie bez problemów – poradziła sobie z niżej notowanym przeciwnikiem. Autorami zwycięstwa Buckeyes nad Wolverines byli rozgrywający J.T. Barrett oraz running back Ezekiel Elliott. Sportowe emocje w tym meczu niestety zeszły na dalszy plan. Buckeyes zaliczyli kolejne zwycięstwo, potwierdzając, że ten sezon jest w ich wykonaniu bardzo dobry, jednak to co działo się podczas spotkania mocno przyćmione zostało przez szereg dramatycznych i dziwnych wydarzeń. Pierwsze z nich to na pewno bardzo zła wiadomość dla kibiców Buckeyes. Gwiazdor drużyny, wspomniany wcześniej Barrett, doznał dość drastycznie wyglądającej kontuzji. Rozgrywający Buckeyes urazu doznał na początku czwartej kwarty, gdy po wznowieniu gry upadł tak nieszczęśliwie, że złamał nogę w kostce. Informacje o powadze kontuzji zespół z Ohio State przekazał po meczu, potwierdzając jednocześnie fakt, że Barrett w niedzielę przejdzie operację, która zakończy jego grę w tym sezonie. Inną informacją, która wstrząsnęła kibiców Buckeyes było zaginięcie Kosty Karageorge. Wiadomość o zniknięciu defensywnego liniowego pojawiła się na telebimie podczas meczu. Wstrząśnięci byli zarówno kibice, jak i koledzy z drużyny. Niewiele wiadomo o okolicznościach zniknięcia Karageorge oprócz tego, że ostatni raz widziany był w środę. Od tamtej pory, mimo że zawodnik miał stawić się na przedmeczowym zgrupowaniu nikt go nie widział.

Smutny obrazek końca sezonu rozgrywającego Buckeyes

Smutny obrazek końca sezonu rozgrywającego Buckeyes

Niesamowity mecz w Huntington.

67:66. Takim wynikiem, po dogrywce zakończył się mecz pomiędzy Western Kentucky Hilltoppers, a Marshall Thundering Herd. Zwycięstwo zespół Hilltoppers zapewnił sobie w ostatniej sekundzie spotkania. Mimo, że oba zespoły nie należą do krajowej czołówki to ich mecz wzbudził naprawdę dużą uwagę. Obie ekipy, występujące w słabiutkiej konferencji C-USA stworzyły bardzo dobre widowisko. Statystyki poszczególnych graczy, ze względu na bardzo wysoki i wyrównany wynik, były bardzo okazałe. Największe owacje po tym meczu zebrał rozgrywający zwycięskich Hilltoppers Brandon Doughty, który w całym spotkaniu zanotował aż 491 jardów, zdobywając przy tym aż 8 (!) przyłożeń. Wyczyn Doughty’ego nie byłby możliwy, gdyby nie postawa skrzydłowych z Western Kentucky Taywana Taylora oraz Jareda Dangerfielda. Obaj odpowiednio zdobyli 122 i 117 jardów. Bardzo dobre zawody rozegrał także running back Leon Allem, który wybiegał aż 237 jardów. Na słowa uznania zasłużył także Branden Leston. Linebacker zaliczył w tym meczu aż 3 przechwyty. To niespotykany, ale godny uznania wynik dla gracza z tej pozycji. Po stronie pokonanych wyróżniał się qaurterback Rakeem Cato, niewiele ustępując swojemu vis-a-vis z 417 jardami i 7 przyłożeniami. Cato zaliczył przy tym jednak aż 4 przechwyt. Dobrze pokazał się też running back Steward Butler – zdobywca 233 jardów biegiem.

Brandon Doughty tuż po jednym ze swoich ośmiu przyłożeń

Brandon Doughty tuż po jednym ze swoich ośmiu przyłożeń

Bulldogs stracili miejsce w play-off?

Ekipa Mississippi State, która przez lwią część sezonu była najlepszą w całej NCAA prawdopodobnie nie zagra w najważniejszej fazie całego sezonu. Powód? Przegrana z niżej notowanymi Ole Miss Rebels. Przegraną Bulldogs mogą łatwo zrzucić na brak kilku kontuzjowanych zawodników z podstawowego składu, jednak tak czy inaczej tym meczem niemal na 100% przekreślili swoje szanse wejścia do rozgrywki o największe laury w tym sezonie NCAA. W tym meczu bardzo dobrze zaprezentowali się running back Jaylen Walton, który zdobył dla swojego zespołu biegiem 148 jardów i przyłożenie oraz tight end Evan Engram, autor 176 jardów przy tylko 5 złapanych podaniach.

Popis Marioty w derbach.

Mecze pomiędzy Oregon Ducks a Oregon State Beavers nazywane są „Wojną Domową”. Jak to zwykle na wojnie bywa, pojawia się wiele kłopotów z wzajemnych humanitarnym traktowaniem przeciwników. Niewiele z humanitaryzmem miał wspólnego sposób w jaki rozgrywający Ducks Marcus Mariota potraktował zespół przeciwny. Murowany faworyt do nagrody Heismana znęcał się nad ekipą „Bobrów” przez cały mecz, notując aż 6 przyłożeń (4 po podaniach i 2 po akcjach biegowych). Sposób w jaki Mariota potraktował swoich przeciwników bardzo wymownie pokazuje jedna statystyka. Mariota zanotował tyle samo przyłożeń ile złych podań w całym meczu. Ta rubryka w pomeczowej tabelce mówi wszystko.

Holliman wyrównał rekord. Zabrakło niewiele do nowego.

Safety zespołu Louisville Cardinals Gerod Holliman przechwycił czternaste podanie w sezonie. Tym samym zrównując się z Alem Worleyem, który w 1966 roku dokonał tego samego wyczynu grając w barwach uniwersytetu z Waszyngtonu. Hollimanowi zabrakło jednego przechwytu na koncie, by pobić tak stary rekord. Mimo to, Holliman z takim bagażem jakim jest wyrównanie rekordu Worleya śmiało może szukać miejsca w przyszłorocznym drafcie. W NFL zawodników na pozycji safety ze zdolnościami przechwytywania jest jak na lekarstwo.

Holliman w NCAA wypracował swoją markę, czas na NFL

Gerod Holliman w NCAA wypracował swoją markę, czas na NFL

Wojciech Lehmann

About Wojciech Lehmann

Futbolem amerykańskim zaineteresowany od 2003 roku. Od tamtej pory mocno rozczarowany kibic zespołu Tampa Bay Buccaneers. Pasjonat gry formacji defensywnych, zwłaszcza zawodników z pozycji cornerback i safety. Futbolowi idole to Ray Lewis, Lawrence Taylor, Deion Sanders i Rod Woodson. Aktywnie zaangażowany także wydarzenia z aren koszykarskich i siatkarskich.

4 thoughts on “PODSUMOWANIE CZTERNASTEGO TYGODNIA ROZGRYWEK NCAA

  1. Praktycznie to już koniec regular season. Najwięksi przegrani jak dla mnie- Michigan (ich trener nie ma prawa zachować posady), Oklahoma (dobry start, marny finisz). Miss State (nie maja szans na play off moim zdaniem). No i Texas Longhorns (zmiana trenera nie dała dobrego rezultatu). Rewelacja-TCU. Nie zwracałem uwagi na Missouri a tu proszę- drugi rok z rzędu są w finale SEC. Wielki pech Ohio State. Strata dwóch bardzo dobrych QB. To poważnie zmniejsza szanse dalszej walki ale na pewno się tak łatwo nie poddadzą choć z Wisconsin będzie cholernie ciężko. Marshall przegrali tak więc Florida State są w tej chwili jedynym niepokonanym zespołem w NCAA. Sam nie wiem jak pokażą się w finale ACC. Życzę im dobrze ale trzeba poprawić koncentrację. Jednak Texas A&M bez Manziela wypadło gorzej niż z nim. Mam pytanie- gdzie jest Kenny Hill? Co się stało z tym gościem? Kyle Allen musi jeszcze popracować i poprawić wiele w swojej grze. To tyle. Teoretycznie szykuje się finał Albama vs Oregon ale to jest NCAA i wszystko możliwe:) A Winston nigdy nie przegrał meczu jako starter i szkoda tylko, że sodówa mu wali. Na Hesmana zdecydowanie -Mariota. Należy mu się

  2. Tak z ciekawości. Istnieją ograniczenia co do wieku zawodników mogących zagrać w rozgrywkach NCAA? Czy każdy student może dostać się do drużyny?

  3. Generalnie to ograniczeń raczej nie ma. Zasadą jest żeby gość wcześniej nie grał zawodowo oraz grać może nie dłużej niż 4 lata (5 wliczając redshirt).
    Z innej beczki- finał CFL był naprawde niezły. Na trubunach pojawił się nawet Russsel Wilson. Może nie zostanę fanem tych rozgrywek ale następny Grey Cup-obowiązkowo!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *