To już prawie koniec sezonu regularnego w lidze akademickiej. To „prawie” oznacza, że w najbliższą sobotę obejrzymy mecze finałowe w poszczególnych konferencjach. 13 seria spotkań udzieliła odpowiedzi na pytanie kto zagra w tych finałach. Zapraszamy na podsumowanie.
Baylor Bears-TCU Horned Frogs 21-28
Bohaterowie są zmęczeni. Tak krótko można by podsumować sobotnie wydarzenia na stadionie „żab” z Teksasu. Co prawda wrócił Trevone Boykin, ale raz, że jego forma po kontuzji jest daleka od ideału a dwa, że nie ma do kogo podawać, bo jego ulubiony odbiorca podań tj. Doctson skończył sezon przedwcześnie z powodu kontuzji. Z kolei w zespole Baylor nowy QB Chris Johnson mimo buńczucznych zapowiedzi przekonał się, że gra w NCAA to nie jest taka prosta sprawa i musi się jeszcze sporo nauczyć. Właśnie z powodu wypadnięcia z gry dwóch rozgrywających Bears po raz kolejny nie zagrają w play off. Sytuacja wyglądała dobrze kiedy w pocket rządził Seth Russell, jednak po jego odejściu najlepszy WR Baylor Corey Coleman nagle został pozbawiony dobrych podań i zniknął z horyzontu, a jego genialne osiągnięcia jardowe ulotniły się jak kamfora.
Sobotni mecz był z gatunku tych w których MVP powinien zostać punter lub ktoś z formacji specjalnej bo zawodnicy z tych pozycji byli najbardziej zapracowani. Ten kto liczył na ofensywne fajerwerki i grad punktów był mocno zdziwiony przebiegiem tego starcia ponieważ obie drużyny prześcigały się właśnie w liczbie puntów. Bardzo mocny deszcz nie jest usprawiedliwieniem takiego obrazu biorąc pod uwagę, że dzień wcześniej w meczu dwóch innych drużyn z Teksasu padł wynik 48-45 mimo, iż padało równie mocno. Tego wieczoru na stadionie w Forth Worth ofensywa Baylor i TCU zmarła śmiercią naturalną, a na domiar złego zawodnicy zaprezentowali liczbę strat, którą można by obdzielić ze 3 kolejki spotkań a nie jeden mecz. Początek był obiecujący, ponieważ Bears szybko wyszli na prowadzenie i jako jedyni w FBS w tym sezonie pozostali drużyną, która punktuje w każdym swoim pierwszym posiadaniu piłki. TCU dość szybko odpowiedziało, po czym Baylor podwyższyli na 14-7 i wówczas zaczął się festiwal błędów. Najpierw piłka wyślizguje się z rąk returnera po puncie TCU, następnie Boykin rzuca na INT po czym goście rzucają na INT! Jakby tego było mało na początku drugiej kwarty jest fumble po stronie Baylor i TCU wyrównuje na 14-14. Praktycznie 4 straty pod rząd. W trzeciej kwarcie kibice zaczęli się modlić, żeby można było przesunąć czas do przodu i najlepiej jakby się skończyło dogrywką, bo chociaż będą jakieś emocje. A Baylor grało właśnie 15 (słownie piętnasty!) z rzędu drive bez punktów, co było najdłuższą serią od kiedy prowadzi ich Art Briles. Goście dołożyli jeszcze 2 fumble w końcówce i mieliśmy dogrywkę. I szkoda, że od razu nie grali tej dogrywki, bo oszczędziliby kibicom moknięcia przez kilka godzin na deszczu. W pierwszej dogrywce Baylor wyszło na prowadzenie, ale TCU wyrównało na 21-21 i miało posiadanie jako pierwsze w drugiej dogrywce. Boykin podał na TD po czym obrona gospodarzy zacieśniła szyki i zatrzymała rywala w sytuacji 4&1, a Horned Frogs wygrali 28-12 czym ostatecznie zatrzasnęli drzwi do play off przed Baylor Bears. Patrząc tylko na wynik i emocjonującą końcówkę można by pomyśleć, że był to pasjonujący mecz. Zapewniam – nie był.
Notre Dame Fighting Irish – Stanford Cardinal
Nigdy nie mów swojej dziewczynie gdy oglądasz mecz NCAA: „kochanie zaraz przyjdę, jeszcze minuta do końca”. Końcówka meczu Notre Dame-Stanford udowodniła, że ostatnia minuta w meczu futbolu amerykańskiego to może być wieczność, w której przed oczami migają ci setki obrazów i można przemyśleć całe swoje życie w przyspieszonym tempie (podobno tak jest przed śmiercią). Na stadionie w Kalifornii byliśmy świadkami pasjonującego widowiska, w którym obraz gry zmieniał się jak w kalejdoskopie. Raz jedna drużyna wychodziła na prowadzenie a raz druga i tak już do końca, a decydowały ostatnie sekundy. Czegóż chcieć więcej od meczu NCAA? Notre Dame musiało wygrać, żeby zachować szanse na play off, a gospodarze żeby zachować szanse na finał konferencji Pac 12, więc od początku było wiadomo, że nikt nie odpuści. Pierwsi wyszli na prowadzenie Cardinal, ale nie cieszyli się długo, bo Irish wyrównali błyskawicznie po zabójczym kick off returnie na odległość 93 jardów. Stanford znowu objęli prowadzenie na koniec pierwszej kwarty i rozpoczęła się szalona wymiana ciosów. Po dwóch udanych field goals goście zbliżyli się na 13-14, po czym wyszli na prowadzenie 20-14 po fantastycznym odbiorze piłki przez Fullera na odległość 73 jardów. Kiedy wydawało się, że ten wynik utrzyma się do przerwy równie świetnym odbiorem co Fuller popisał się Devon Cajuste ze Stanford i Cardinal schodzili na przerwę przy prowadzeniu 21-20. Druga połowa to nieustanny szturm z obu stron obfitujący w piękne akcje, długie podania i wielkie emocje. Notre Dame ponownie wyszło na prowadzenie dzięki FG, Stanford zdobyło TD na co nastąpiła kolejna odpowiedź Irish i przed ostatnim kwadransem goście prowadzili 29-28. Końcówka meczu to ekstremalne emocje. Grający ostatni mecz domowy Kevin Hogan znowu wyprowadził swój zespół na prowadzanie 35-29 mając już na koncie 4 TD co było jego rekordem tego sezonu i pięknym pożegnaniem ze swoją publicznością. Notre Dame już kilka razy uciekło w tym roku spod noża wygrywając w samych końcówkach. Tak było z Temple kiedy objęli prowadzenie 2 minuty przed końcem i z Virginią kiedy wygrali 12 sekund przed końcem. Tym razem DeShone Kizer wpadł w end zone 30 sekund przed końcowym gwizdkiem i nie zostawił Cardinal zbyt dużo czasu. 36-35 dla Notre Dame. Dla dobrego QB czas jest pojęciem względnym. Kevin Hogan po raz ostatni z zimną krwią podał do Devona Cajuste (podanie na 27 jardów 10 sekund przed końcem meczu!) i do finałowego FG podszedł niejaki Conrad Ucropina. Ucropina trafił z 45 jardów i pogrążył Irish, a swój zespół wprowadził w ten sposób do finału konferencji Pac 12, w którym Stanford za tydzień zmierzą się z USC Trojans. Piękny mecz pełen wielkich emocji i dramaturgii oraz wzruszeń, kiedy Hogan łamiącym się głosem udziela ostatniego wywiadu na Stanford Stadium.
Mistrz powrócił w wielkim stylu i Ohio State Buckeyes rozbili na wyjeździe Michigan Wolverines 42-13, jednak to może nie wystarczyć do gry w play off. Wszystko zależy od finału konferencji, w którym zagrają Iowa z Michigan State. Spartans bardzo pewnie wygrali w ostatniej kolejce z Penn State. Na Ann Arbor ofensywa Buckeyes w pełni zrehabilitowała się za zeszłotygodniową wpadkę i nie dała szans zespołowi Jima Harbough. Kolejny fantastyczny mecz rozegrał Ezekiel Elliott, który wybiegał 214 jardów a i J.T. Barrett zrobił swoje. Wspomniana Iowa pokonała Nebraskę 28-20 i zakończyła sezon z perfekcyjnym bilansem 12-0. Teraz przed nimi Big 10 Championship, które jest praktycznie ćwierćfinałem play off. Również niepokonane pozostało Clemson Tigers zwyciężając na zakończenie regular season South Carolina w stosunku 37-32. Przed Tigers również finał konferencji (ACC) i analogiczna sytuacja jak u Iowa.
Albama dość pewnie wygrała Iron Bowl pokonując Auburn 29-13 a gwiazdą wieczoru ponownie został Derrick Henry. Będący w wielkiej formie RB Crimson Tide przebiegł w tym meczu 271 jardów. Szalony mecz obejrzeli kibice na stadionie w Stillwater gdzie miejscowi Cowboys ulegli Oklahoma Sooners 23-58. Marzenia Oklahoma State legły w gruzach a Sooners zdobyli mistrzostwo Big12 (w tej konferencji nie rozgrywa się meczu finałowego) i czekają na decyzję komisji wybierającej zespoły do play off. Teoretycznie zasługują na ten zaszczyt bo wygrywają wysoko i efektownie, jednak jak będzie przekonamy się wkrótce. Gators w fatalnym stylu ulegli Seminoles 2-27 i wygląda na to, że wieści o odrodzeniu tego zespołu były przedwczesne. Pożegnalny mecz domowy Daka Prescotta na domowym stadionie nie wypadł zbyt okazale ponieważ Mississippi State Bulldogs przegrali z Ole Miss Rebels 27-38. Dzięki zwycięstwu na własnym terenie mający trudny sezon USC Trojans awansowali do finału konferencji Pac12. USC wygrali w sobotę z UCLA Bruins 40-21 i zakończyli sezon bilansem 8-4 co okazało się wystarczające do awansu do finału konferencji, w której walka w tym sezonie była wyjątkowo zacięta. Rzutem na taśmę zespół odchodzącego na emeryturę Franka Beamera awansował do bowla. Virginia Tech Hokies wygrali na wyjeździe z Virginia Cavaliers 23-20 i Frank założy ciepłe kapcie dopiero w grudniu. Nie wiadomo czy Charlie Strong dostanie kolejną szansę po bardzo słabym sezonie z Texas Longhorns. Ten wielki program ma bilans 4-7 i czwartkową porażkę z Texas Tech 45-48. Ostatni mecz już im niewiele daje bo z Rad Raiders była ostatnia szansa żeby wejść do któregoś z bowli.
LIDERZY TYGODNIA
Najwięcej jardów podaniami w tym tygodniu rozgrywek zdobył Jared Goff z drużyny California Golden Bears. Goff rzucił 542 jardy i 5 TD a jego zespół wygrał z Arizona State Sun Devils 48-46.
Najlepszym RB nie był wbrew pozorom Derrick Henry. Jeszcze więcej jardów w jednym meczu przebiegł rozgrywający genialne spotkanie RB Texas Longhorns Chris Warren III. Mimo jego 276 jardów gospodarze przegrali z Texas Tech
Najpewniejszy chwyt zaprezentował tym razem WR zespołu Tulsa Golden Hurrican Keyarris Garrett, który złapał 216 jardów w meczu wygranym 45-34 z Tulane Green Wave.
HEISMAN WATCH
Derrick Henry | RB | Alabama | |||||||
Deshaun Watson | QB | Clemson | |||||||
Christian McCaffrey | RB | Stanford | |||||||
Baker Mayfield | QB | Oklahoma | |||||||
Dalvin Cook | RB | Florida State | |||||||
Leonard Fournette | RB | LSU | |||||||
Ezekiel Elliott | RB | Ohio State |
RANKING AP (bo CFP będzie za kilka godzin)
1 Clemson 12-0
2 Alabama 11-1
3 Oklahoma 11-1
4 Iowa 12-0
5 Michigan State 11-1
6 Ohio State 11-1
7 Stanford 10-2
8 North Carolina 11-1
9 Notre Dame 10-2
10 Florida State 10-2
W dywizji FCS, niższej klasie rozgrywkowej, play off już się rozpoczęły. W ten weekend odbędzie się 2 runda, w której obrońcy tytułu North Dakota State Bison zmierzą się z Montana Grizzlies – zespołem, który sensacyjnie pokonał ich w meczu otwarcia. Finał FCS zobaczymy 9 stycznia na stadionie Frisco w Teksasie. Na czele rankingu znajdują się w tej dywizji Jacsonville State Gamecocks. którzy sprawili w tym roku wielkie kłopoty Auburn. Dobrze spisali się niedawni pogromcy South Carolina, drużyna Citadel Bulldogs, którzy nieoczekiwanie pokonali faworyzowanych Coastal Carolina Chanticleers i w drugiej rundzie zmierzą się z Charleston Southern czyli zespołem, który niedawno miał okazję zagrać z Alabamą.
- TRENERSKA KARUZELA. CZĘŚĆ 2 - 23 stycznia 2016
- TRENERSKA KARUZELA. CZĘŚĆ 1 - 20 stycznia 2016
- ALABAMA MISTRZEM NCAA!! - 13 stycznia 2016
- ZAPOWIEDŹ FINAŁU NCAA - 9 stycznia 2016
- PODSUMOWANIE OSTATNICH BOWLI - 5 stycznia 2016
Pingback: informática redes
Pingback: buy gym equipment
Pingback: Teen Chat Rooms
Pingback: perfect money hosting
Pingback: Staging your home to sell
Pingback: Mice DMPK
Pingback: unicc mn
Pingback: Besuch
Pingback: New Pokies & the best offers for online casinos in NZ
Pingback: szkolenie osocze bogatop³ytkowe
Pingback: rekrutacja pracowników ze wschodu
Pingback: gvk bio
Pingback: FREE International Moving Quotes
Pingback: GVK biosciences
Pingback: Cheap Digital Marketing Agency
Pingback: daftar di sini situs judi qq gabung di sini situs judi online daftar poker qq
Pingback: Szkolenia cukiernicze
Pingback: collecta stajnia
Pingback: judi online sasaqq indonesia
Pingback: https://gazetanegocjacyjna.pl
Pingback: Bilskrot Göteborg självplock
Pingback: Hemp CBD
Pingback: oglan sarp
Pingback: ibine sarp
Pingback: Novusphere
Pingback: Sports And Actions Photographers In New Westminster
Pingback: adblock