Nowe nadzieje cz.III: Todd Bowles

Czym wyróżnia się dywizja AFC East spośród reszty? Tutaj nie ma drużyny, która w obronie nie stosowałaby blitz’ów. Todd Bowles to „świeżak” na stanowisku trenera głównego, ale zarazem specjalista od gry obronnej, co mogliśmy podziwiać oglądając grę Cardinals przez ostatnie dwa sezony. W Jets musi udowodnić, że jest gotowy pracować jako HC, na co – według mnie – jak najbardziej zasługuje.

Zatrudnienie Bowlesa w New York Jets, to wcale nie jest próba pokonania i dorwania swojego największego rywala w dywizji – New England Patriots. Choć oczywiście jest to jeden z celów, to chęć zmiany i uporządkowania drużyny, która przez lata została zdziesiątkowana przez złe zarządzanie i wojny biurowe jest tutaj priorytetem. Przed Toddem Bowlesem i Mike’iem Maccagnanem dużo roboty, więc nie wymagajmy od nich szybkich zmian, gdyż prawdopodobnie będzie to długi i powolny projekt, który będzie od nas wymagał cierpliwości, ale miejmy nadzieję, że okaże się on efektowny i efektywny (z naciskiem na to drugie). Ostrożny, kalkulujący i wymierzający – tak można w skrócie opisać charakter nowego trenera „Odrzutowców”, co znacznie odróżnia go od jego poprzednika, Rexa Ryana. Ten był bardziej śmiały, zuchwały i szczery w tym co robił. Takie podejście nie wypaliło i teraz w „zielonej” części Nowego Jorku robi się nieco poważniej i jakby… odpowiedzialnie. W sztabie trenerskim pojawiły się osoby z dużym bagażem doświadczenia w NFL: Todd Bowles – 16 lat, Chan Gailey – 19 lat, Kacy Rodgers – 13 lat i Bobby April – 24 lata. Czy Jets nareszcie się czegoś nauczyli, a Todd Bowles zbuduje drużynę na lata? Tego dowiemy się w trakcie sezonu, a w tym artykule postaram się przybliżyć wam nieco jego historię.

150114_BowlesHire_700x400

Todd Robert Bowles urodził się 18 listopada 1963 roku (51 lat) w Elizabeth, w stanie New Jersey. Tam też dorastał i chodził do liceum, natomiast na studia wyjechał do Philadelphii, aby uczęszczać do Temple University i oczywiście grać w futbol na pozycji safety. W NFL znalazł się już po Drafcie, kiedy to po jego usługi zgłosili się włodarze Washington Redskins. I właśnie głównie te barwy reprezentował przez całą swoją krótką, 7-letnią karierę zawodniczą (mając roczny epizod w San Francisco 49ers). Przez ten czas zdążył zdobyć mistrzowski pierścień ogrywając Denver Broncos (42:10) w Super Bowl XXII.

Todd z racji tego, że przez całą karierę grał na pozycji safety w formacji obronnej, pasjonował się właśnie tą częścią gry w futbol, więc nikogo nie zdziwił fakt, że został trenerem właśnie tej formacji w Morehouse College. Ostał tam na rok jako koordynator defensywy i secondary, aby potem móc trenować Grambling State przez dwa sezony. Wraz z końcem drugiego tysiąclecia rozpoczął swoją karierę w NFL, na początku jako trener DB w… New York Jets. Tę pracę kontynuował w Cleveland Browns (2001-2004) i Dallas Cowboys (2005-2007). Poważne stanowisko zaproponowano mu 23 stycznia 2008 roku. Jej autorami zostali włodarze Miami Dolphins, którzy chcieli go jako trenera secondary i asystenta trenera głównego (wówczas Tony’ego Sparano). Po czterech sezonach pracy na tym stanowisku, 12 grudnia 2011 roku po zwolnieniu Sparano został mianowany na tymczasowego trenera głównego. Tę funkcję sprawował przez trzy mecze, a jego bilans to 2-1, czyli nie najgorszy. Po tym epizodzie z jego usług postanowili skorzystać zarządzający klubem z Philadelphii i dopięli swego podpisując kontrakt na stanowisko trenera secondary. W październiku został awansowany na koordynatora całej defensywy po zwolnieniu Juana Castillo, dzięki czemu pod jego wodzą, Eagles wspięli się na dziewiąte miejsce w klasyfikacji pass defense i 23. w zestawieniu rushing defense.

Praca z Andy Reidem w Eagles była dla mnie prawdziwą szkołą. Tam stałem się pewniejszy i bardziej doświadczony. Od niego nauczyłem się więcej niż przez wszystkie lata – pokory, bycia liderem, pracy nad charakterem i determinacji – tak opisywał pracę w Philadelphii Todd Bowles na konferencji przed tegorocznym NFL Combine.

Andy Reid to dla Todda Bowlesa prawdziwy mentor i przewodnik

Andy Reid to dla Todda Bowlesa prawdziwy mentor i przewodnik

Następnym przystankiem była Arizona prowadzona przez genialnego w ostatnim sezonie Bruce’a Ariansa. W tej drużynie mogliśmy oglądać w pełni, defensywny kunszt Bowlesa. W 2013 roku jego formacja znalazła się na szóstym miejscu w lidze oddając jedynie 317.4 jardów na mecz i 20.2 punktów. Rok później te statystyki nieco spadły, bo na 24. miejsce (368.2 oddawanych jardów na mecz, ale tylko 18.7 punktów). Fantastyczny zeszłoroczny sezon pozwolił mu odebrać pierwszą trenerską nagrodę – Associated Press Assistant Coach of the Year (zdobywając 22 na 50 możliwych głosów).

Todd to świetny trener i na pewno będzie nam go bardzo brakowało” – powiedział GM Cardinals, Steve Keim – „Jedną rzeczą, którą robi fantastycznie jest kierowanie zawodnikami, którzy mają pewne ograniczenia w taki sposób, że ci odnajdują swoją drogę do sukcesu. On wie w jaki sposób je maskować przeradzając je w ich mocne strony.”

Keim powyższe słowa argumentował przywołując całoroczne zawieszenie LB Daryla Washingtona, który w klubie był piątym najlepszym linebackerem, co osłabiło zespół przed sezonem. Bowles zauważył problem i go naprawił wysyłając w bój Deone Bucannona (83 tackle i 2 sacki). Tommy Kelly, Larry Foote, Antonio Cromartie, to również znani zawodnicy, którzy mogą dziękować trenerowi za ich aktualne sukcesy. Czego możemy się spodziewać po Toddzie podczas pracy w Jets?

Już na początku tegorocznego Free Agency pokazał, że stać go na mocne i stanowcze wzmocnienia. Dowodem tego jest ściągnięcie takich zawodników jak: WR Brandona Marshalla, aktualnego mistrza ligi CB Darrelle Revisa, czy QB Ryana Fitzpatricka. Jak na razie po równo i na odpowiednich pozycjach wzmocnił formację defensywną, jak i ofensywną. Podobnych ruchów możemy spodziewać się podczas majowego Draftu.

Bowlesowi trzeba przyznać, że nie grzeszy kreatywnością w defensywnych schematach. Cardinals nie jedną mocną drużynę postraszyli w tej formacji, co jest jego ogromną zasługą. W Nowym Jorku nie brakuje graczy, którzy idealnie pasują do jego systemu gry. Muhammad Wilkerson, Damon Harrison i Sheldon Richardson są jednymi z najlepszych w NFL i to na nich spoczywa największa odpowiedzialność w drużynie. Aktualnie pass defense Jets jest jednym z najgorszych i to będzie pierwszy punkt, jaki musi zmienić aktualny trener główny, a do tego potrzebni są jeszcze lepsi zawodnicy niż w zeszłym sezonie, którzy wejdą na kolejny poziom swoich możliwości.

W takim razie co z ofensywą? Najczęstszym zadawanym pytaniem jest: kto zostanie pierwszym rozgrywającym? Todd Bowles oczywiście nie chce odpowiadać na to pytanie mówiąc: „To jeszcze nie czas na takie deklaracje”. Z drugiej strony wciąż zachwalając pracę Geno Smitha, a to po ostatnim sezonie nie zadowala kibiców. Wszyscy raczej oczekiwaliby nowego zawodnika na tej pozycji nieśmiało wymieniając nazwiska Marioty lub Winstona. Ja wierzę w Chana Gailey’a i jego doświadczenie, które pomoże wyleczyć rany ofensywy „Odrzutowców”. Pytań jest wiele, ale odpowiedzi zbyt mało, lecz z upływem czasu zaczną się pojawiać.

Kuba Kaczmarek

About Kuba Kaczmarek

Z futbolem amerykańskim związany od 2006 roku. Redaktor NFL24 od 2013 roku, a od 2014 redaktor naczelny portalu. Kibicuje New England Patriots, jak również ma sympatię do St. Louis Rams. Zawodnik poznańskiego klubu futbolu amerykańskiego - Patriotów Poznań oraz redaktor portalu PiłkarskaPrawda.pl. Miłośnik wszelakich sportów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *