Nowe nadzieje cz. I: Jim Tomsula

Za co kochamy offseason? Przede wszystkim za zmiany w klubach na stanowiskach trenerskich. Cykl nowych felietonów pod hasłem „Nowe nadzieje” przybliży wam sylwetki trenerów, którzy w przyszłym sezonie będą odpowiedzialni za grę poszczególnych klubów. Na pierwszy ogień… Jim Tomsula.

O odejściu Jima Harbaugh z San Francisco 49ers było głośno przez niemal cały sezon, a więc wszyscy kibice i dziennikarze mogli spokojnie spekulować kto może zastąpić dotychczasowego trenera na jego stanowisku. W mediach przewijały się takie nazwiska jak: Adam Gase, Dan Quinn, Josh McDaniels, Vic Fangio, Todd Bowles, Kyle Shanahan oraz Jim Tomsula. Na przekór wszystkim Jed York wybrał tego ostatniego, który dotychczas był odpowiedzialny za linię defensywną drużyny z Santa Clara. Decyzja podjęta przez prezesa zarządu klubu ze stanu Kalifornia może albo wynieść go na wyżyny albo doszczętnie pogrążyć. Jim Harbaugh był nieprzeciętnym fachowcem, który przez te trzy lata urzędowania awansował z każdym rokiem do postseason, z czego raz dochodząc do Super Bowl. Tomsula nie może pochwalić się żadnym doświadczeniem na tym stanowisku (przynajmniej w najlepszej futbolowej lidze świata) przez co decyzja ta jest mocno kontrowersyjna i przy tym ryzykowna. Zatem, kim jest nowy trener główny ekipy z San Francisco i czego możemy się po nim spodziewać? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

tomsula

Jim Tomsula urodził się 14 kwietnia 1968 w Homestead (stan Pensylwania) i jest najbardziej doświadczonym trenerem w NFL, jeśli chodzi o futbol europejski. Na starym kontynencie spędził, aż dziewięć lat trenując cztery różne drużyny. Od samego początku jego „konikiem” była defensywa, dlatego europejską karierę rozpoczynał jako trener linii defensywnej w England Monarchs. Po roku przeniósł się do Scottish Claymores, gdzie pełnił tę samą funkcję przez kolejne 4 lata, a kolejnym jego przystankiem były Niemcy i Berlin Thunder, gdzie powierzono mu bardziej odpowiedzialne stanowisko – koordynatora defensywy (tutaj też odniósł największe swoje osiągnięcie, gdyż był jednym z autorów sukcesu, jakim było wygranie World Bowl XII). Zwieńczeniem kariery poza granicami USA było objęcie drużyny Rhein Fire, tym razem na posadzie trenera głównego. 2006 rok był jego ostatnim w Europie, bo później zawitał do National Football League na pokładzie San Francisco 49ers.

Nie będzie niespodzianką jeśli powiem, że posadę jaką mu zaproponowano było objęcie odpowiedzialności za linię defensywną zespołu. Na tym Tomsula zna się najlepiej, bo w końcu od początku swojej trenerskiej kariery właśnie tą formacją sterował. Przez równe osiem sezonów wyniósł defensywę z San Francisco na wyżyny swoich możliwości, dzięki czemu stała się ona jedną z najbardziej dominujących w całej lidze. Od 2007 roku plasuje się w okolicach czwartego miejsca, jeśli chodzi o oddane jardy po grze biegowej (98.4 yds), co daje średnią 3.72 yds na próbę. Sama defensywa jest trzecią w lidze, która oddaje przeciwnikom średnio 19.4 punktów, a w klasyfikacji oddanych jardów w jednym meczu znajduje się na miejscu czwartym (320.9). Co więcej, w 2011 roku 49ers ustanowili nowy rekord w NFL nie pozwalając przeciwnikom zdobyć przyłożenia po grze biegowej, aż przez 14 meczów (natomiast w całym roku przepuściła tylko 3)!

Jim Tomsula to twórca jednej z najlepszych linii defensywnych w całej lidze!

Jim Tomsula to twórca jednej z najlepszych linii defensywnych w całej lidze!

Nie tylko statystyki świadczą o wybitności tego trenera, jeśli chodzi o grę w linii defensywnej, ale też sami zawodnicy, którzy pod jego skrzydłami wykorzystali swój potencjał i stali się jednymi z najlepszych. Przykładów daleko szukać nie trzeba, bo na myśl od razu przychodzi nazwisko DT Justina Smitha (czwarty wybór Draftu 2001), który był wybierany przez pięć kolejnych sezonów do Pro Bowl (2009-13) oraz zdobywał nagrody All-Pro honors w 2011, 2012 i 2013 roku. Jak sam przyznaje: podczas jego 14-letniej kariery w NFL, to właśnie z tym trenerem pracowało mu się najlepiej i nauczył się od niego najwięcej. Innymi zawodnikami, którzy „wybili” się dzięki pracy z Tomsulą są: LB Ahmad Brooks, DL Glenn Dorsey, LB Aldon Smith i NT Ian Williams, doliczając do tego byłych zawodników drużyny z Santa Clara, czyli: DT Isaaca Sopoaga oraz DT Ricky’ego Jean Francois. Istnieje jeszcze jeden zawodnik, który wiele zawdzięcza wspominanemu trenerowi, a mowa o S L.J. McCray’u. Wychowanek Catawba College, zanim podpisał kontrakt z 49ers, spotkał się kilka razy z Tomsulą, który radził mu, aby ten nie przestawał w siebie wierzyć, bo dzięki ciężkiej i mozolnej pracy na pewno zostanie zauważony. Tak też się stało, a McCray wyrównał trzeci najlepszy wynik w historii klubu, jeśli chodzi o ilość tackli w special teams (8). Dokładnie w tym tkwi siła Jima, który od zawsze potrafił rozmawiać ze swoimi zawodnikami, wykorzystywać drzemiący w nich potencjał, jak również odkrywać kolejne młode talenty. Sam ustępujący Jim Harbaugh mówił o nim w samych superlatywach: „On ma niezwykły dar przekazywania swojej wiedzy, rozmowy z zawodnikami, a już sama jego obecność wzbudza zaufanie i spokój. Odkąd zostałem trenerem w San Francisco nie musiałem ani razu bać się o tę pozycje.”

Jim Tomsula, to trener, który przez cały czas powoli pnie się w górę za co jest odpowiednio wynagradzany. Bez wątpienia posada trenera głównego nie jest wynikiem desperacji Jeda Yorka w poszukiwaniu następcy Jima Harbaugh, bo przecież pomimo trzykrotnej zmiany sztabu szkoleniowego 49ers za jego czasów, ten nie zmienił swojego stylu pracy, a ta za każdym razem przynosiła pożądane efekty. Co więcej, już jeden raz wcielił się w rolę HC swojej drużyny, a było to w zwycięskim meczu przeciwko Arizonie Cardinals zakończonym wynikiem 38-7. Mówiąc pół żartem, pół serio, kiedy zasiadał za sterami swojego klubu na pozycji HC – nigdy nie przegrał. Oczywiście to ckliwe i naiwne, choć mimo wszystko prawdziwe. Jednak tak nikłe doświadczenie na tym stanowisku, nie powinno nikogo z kibiców martwić, bo przecież starszy z braci Harbaugh, kiedy obejmował posadę w Baltimore Ravens, wcześniej był trenerem od secondary. Natomiast dziś to świetny i ceniony trener, który zdobył przecież już jeden pierścień.

Największym pechem i zmartwieniem Tomsuli jest fakt, że obejmuje drużynę w jej najgorszym momencie. Odchodzi trener, który jest autorem wielu sukcesów, ale nie tego jedynego, wymarzonego – Super Bowl. Nie da się ukryć, że kibice będą oczekiwali natychmiastowych sukcesów, a wejście do postseason jest dla nich rzeczą tak oczywistą, jak ta, że jabłka rosną na drzewach. Co więcej, 49ers są po bardzo słabym sezonie, w którym zawodziła przede wszystkim ofensywa, a przecież nowy HC jest specjalistą od defensywy, która notabene podczas tego offseason również została pozbawiona jednego z kluczy ostatnich sukcesów – Vica Fangio. Jimmy musi w jakiś sposób wpłynąć na Colina Kaepernicka, któremu zarzucano słabą grę przez podpisanie zbyt dużego kontraktu. Kaep potrzebuje zmiany w swojej dotychczasowej grze, która była zbyt przewidywalna dla przeciwników, jak również pomocy w sferze mentalnej, ponieważ kibice i Internet nie pozostawili na nim suchej nitki. Poza tymi sprawami duże zaskoczenie wzbudza pierwsza decyzja dotycząca gry defensywnej SF49ers w nowym sezonie. Tomsula chciałby zagrać nowym systemem 4-3, zamiast dotychczasowego (spełniającego swoje zadanie w najlepszy możliwy sposób) 3-4. To kolejna decyzja, która z jednej strony budzi szacunek, a z drugiej niepokój, bo przecież nie zmienia się systemu, który do tej pory działał rewelacyjnie. Zgadza się, fani czekają na zmiany, ale w ofensywie, która w tym roku znacznie zawiodła.

Czy Jim Tomsula wraz ze swoimi asystentami przywróci blask ofensywie z San Francisco?

Czy Jim Tomsula wraz ze swoimi asystentami przywróci blask ofensywie z San Francisco?

Niestety nowy trener musi liczyć się z tym, że będzie ciążyć nad nim fala sukcesów jego poprzednika. Klub i kibice z Kalifornii nie oczekują wejścia do PO, ale sięgnięcia po Super Bowl, którego nie doświadczyli od 1994 roku. Tomsula dostaje niepowtarzalną szansę na postawienie kolejnego kroku naprzód w swojej trenerskiej karierze, ale i tym samym tykającą bombę, która wybuchając może mu ją doszczętnie zniszczyć. Nadchodzący sezon może zadecydować o jego przyszłości w NFL…

Na koniec zachęcam do obejrzenia krótkiego filmiku, który jeszcze bardziej przybliży wam osobę Jima Tomsuli.

 

 

Kuba Kaczmarek

About Kuba Kaczmarek

Z futbolem amerykańskim związany od 2006 roku. Redaktor NFL24 od 2013 roku, a od 2014 redaktor naczelny portalu. Kibicuje New England Patriots, jak również ma sympatię do St. Louis Rams. Zawodnik poznańskiego klubu futbolu amerykańskiego - Patriotów Poznań oraz redaktor portalu PiłkarskaPrawda.pl. Miłośnik wszelakich sportów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *