NFL 2013: Podsumowanie Week 14

Za nami niesamowity, śnieżny tydzień w NFL. Status ligi na Facebooku mówi sam za siebie: „Best.Sunday.Ever.” i nie są to czcze słowa. Zapraszam na podsumowanie 14. tygodnia zmagań w National Football League.

 

Santa Claus is coming to town

Calvin Johnson w roli bałwana - brakuje tylko marchewki

Pogoda nie rozpieszczała zawodników w Filadelfii

Iście bajkowa sceneria przywitała zawodników Eagles i Lions w Filadelfii. 20 lat temu zawodnicy obu drużyn byliby wniebowzięci taką pogodą. Na boisku brakowało tylko Św. Mikołaja i jego reniferów, a murawa nadawała się bardziej na biegi narciarskie niż na futbol amerykański . Megatron przypominał bardziej Bałwana, a jego koledzy z drużyny Korpus Ochrony Pogranicza w kamuflażu zimowym.

Początek pierwszej kwarty tego meczu to gra punt za punt. Lions co prawda próbowali przedzierać się do przodu, ale utrudniał im to śnieg oraz fumbles Matthew Stafforda. Z drugiej strony Nick Foles nie mógł wstrzelić się w rytm meczowy i Orły w pierwszej kwarcie zdobyły ogólnie -2 jardy.

Druga kwarta rozpoczęła się jednak obiecująco dla gospodarzy, którzy przechwycili piłkę we własnym redzone po fumble Joique Bella. Nie potrafili tego jednak wykorzystać i Donnie Jones musiał odkopać piłkę. W następnym drivie Foles zanotował przechwyt po tym, jak piłka została zwiana wprost w ręce Chrisa Houstona, który zatrzymał się dopiero na linii 20 jarda. Takiej okazji Lions już nie mogli zmarnować i po dwóch podaniach Stafforda i dwóch biegach Bella, Lions zdobyli przyłożenie i podwyższyli za 2 punkty. Taka decyzja podyktowana była warunkami atmosferycznymi, gdyż warstwa śniegu była tak gruba, że żaden desperat (nawet Nick Saban) nie wypuściłby kickera na boisko. Pod koniec drugiej kwarty Eagles byli jeszcze w redzone, lecz zmarnowali czwartą próbę i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 8:0 dla Detroit Lions.

Przez pierwsze 8 minut drugiej połowy znów oglądaliśmy grę punt za punt, dopóki jednego z nich na przyłożenie nie zamienił Jeremy Ross wyprowadzając Lions na prowadzenie 14:0. I wtedy otworzył nam się worek z punktami. Ze snu zimowego obudził się Nick Foles, który po pięknym podaniu do Riley’a Coopera przeniósł swoją drużynę na połowę przeciwnika, a następnie posłał futbolówkę do znajdującego się w endzone DeSeana Jacksona, który według zawodników Lions, wyszedł wcześniej poza boisko. Powtórki wykluczyły jednak tą możliwość i  na koniec trzeciej kwarty Lions prowadzili 14:6.

Czwartą kwartę otworzył drive Eagles zwieńczony 40 jardowym biegiem LeSeana McCoya na TD i udanym podwyższeniem za 2 punkty, co skutkowało wyrównaniem wyniku. Eagles długo remisem się nie cieszyli, a sprawcą tego był Jeremy Ross, który po 98 jardowym kick returnie na TD stał się pierwszym od 36 lat zawodnikiem Lions, który w jednym meczu zaliczył przyłożenie po punt returnie i po kick returnie. Lions po tym przyłożeniu chcieli zdobyć łatwe podwyższenie, dlatego też cały zespół, czynem społecznym, rozgarniał śnieg dla Davida Akersa. Jego kopnięcie zostało jednak zablokowane. Do akcji ruszyli Eagles, którzy po dwóch przyłożeniach prowadzili 28:20 na 4 minuty do końca meczu. Matthew Stafford po dobrym podaniu do Bella, zaliczył niewyobrażalną pomyłkę – zaliczył podwójne fumble,  najpierw nie łapiąc piłki od centra, a potem przy próbie złapania jej ponownie. Orły ponownie wykorzystały prezent od Lwów, a przyłożenie zdobył Chris Polk ustalając wynik na 34:20. Do końca meczu nic się nie zmieniło, a u zawodników Lions było widać ogromną frustrację. Nie wiadomo czy chodziło o warunki pogodowe, czy o łatwe straty. Jakkolwiek Lions przegrali i nadal nie mogą być pewni zwycięstwa w NFC North.

Kruki nadal z szansą na obronę tytułu

Czy Vikings dadzą sobie radę bez Adriana Petersona?

Czy Vikings dadzą sobie radę bez Adriana Petersona?

Także w Baltimore mecz rozgrywał się na ośnieżonej murawie. Zaczęło się od gry punt za punt i dopiero w 11. minucie meczu wynik otworzyło przyłożenie Eda Dicksona. Na początku drugiej kwarty kontuzji stopy doznał  Adrian Peterson i na chwilę obecną nie wiadomo czy w tym sezonie jeszcze wybiegnie na boisko. Jednak do początku czwartej kwarty oglądaliśmy tylko dwa field goale Blaira Walsha i po 3 częściach spotkania Ravens prowadzi 7:6.

Czwarta kwarta przejdzie do historii jako ta, w której najczęściej zmieniali się prowadzący. Już na samym początku czwartej części Matt Cassel, rozgrywający Vikings, podał do Jerome’a Simpsona znajdującego się w endzone i było już 12:7 dla Wikingów. Na odpowiedź Kruków trzeba było czekać aż 8 minut. Jednak oczekiwanie zrekompensował nam piękny drive Ravens, po którym znaleźli się na 1. jardzie od pola punktowego Vikings.  W czwartej próbie drużyna z Baltimore zaryzykowała i zamiast kopać na bramkę, Kruki zadecydowały, że będą próbować zdobyć 6 punktów. Tight end Denis Pitta złapał podanie od Joe Flacco i Ravens wrócili na prowadzenie, podwyższając dodatkowo za 2 punkty.

Ale już w następnym drivie rezerwowy RB Vikings – Toby Gerhart – zaliczył 41 jardowy bieg na przyłożenie, wyprowadzając Vikings na prowadzenie 19:15. Które także było krótkotrwałe, gdyż w akcji powrotnej po kickoffie, przyłożenie zdobył Jacoby Jones. Jeden z kibiców Vikings napisał: „Gdzie jest Mike Tomlin kiedy go potrzebujemy?!?!” (Tomlin był kiedyś koordynatorem defensywy Vikings). Znów jednak szybko odpowiedzieli Vikings. Cassel podał do Cordarelle Pattersona, który następnie zwiódł obrońców Ravens i zdobył przyłożenie. Szanse Ravens na wyrównanie były wówczas praktycznie nikłe. Wtedy to Dennisowi Pitcie w odbiorze przeszkodził Andrew Sendejo – safety Vikings, i sędziowie odgwizdali pass interference. Sytuacji tej nie zmarnował Flacco i podając na 4 sekundy przed końcem do Marlona Browna ustalił wynik meczu na 29:26 dla Ravens.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę:

-W tym tygodniu pobito wiele rekordów na boiskach NFL:

– we wszystkich niedzielnych meczach padło łącznie 90 przyłożeń

– field goal z największej odległości – Matt Prater – 64 jardy

– najwięcej zmian prowadzenia w czwartej kwarcie – Vikings @ Ravens – 6

– najwięcej jardów w czterech meczach  – Josh Gordon – 774 jardy

– najwięcej 2-point conversions w jednym meczu – Lions @ Eagles – 8

– Kontuzji doznało kilku ważnych graczy m.in.: Rob Gronkowski, Adrian Peterson czy Tyrann Mathieu

– Steelers przegrali z Dolphins mimo że w ostatniej sekundzie mieli szansę by wygrać ten mecz. Po koronkowej akcji i kilku lateral pass, Antonio Brown wbiegł w endzone, jednak wcześniej w okolicach 10. jarda jedną nogą wyszedł poza boisko.

– Green Bay Packers minimalnie wygrali z Atlanta Falcons 22:21. Świetnie zaprezentował się Matt Flynn i dzięki temu zwycięstwu Packers mają jeszcze szanse na Playoffy.

– Świetny comeback zaliczył Tom Brady, który w 30 sekund ze stanu 26:14 dla Browns, poprowadził Patriots do zwycięstwa 27:26. Pats w tym sezonie ani razu nie przegrali na Gilette Stadium.

– Koniec dwóch zwycięskich pass. Wygrane Saints nad Panthers, oraz 49ers nad Seahawks zakończyły serię odpowiednio ośmiu i siedmiu zwycięstw .

– Mike Shanahan na wylocie z D.C. Szkoleniowiec Redskins ma zostać zwolniony z powodu słabych wyników swoich podopiecznych. Sprawę tą potęguje fakt, że już w trzeciej kwarcie stadion świecił pustkami. Klęska z Chiefs to 5 z rzędu porażka Czerwonoskórych.

Wyniki niedzielnych spotkań NFL (gospodarze na drugim miejscu):

Vikings 26:29 Ravens

Colts 28:42 Bengals

Falcons 21:22 Packers

Browns 26:27 Patriots

Raiders 27:37 Jets

Lions 20:34 Eagles

Dolphins 34:28 Steelers

Bills 6:27 Buccaneers

Chiefs 45:10 Redskins

Titans 28:51 Broncos

Rams 10:30 Cardinals

Seahawks 17:19 49ers

Panthers 13:31 Saints

 

Kuba Tłuczek

 

 

Kuba Tłuczek

About Kuba Tłuczek

Redaktor naczelny NFL24, fan futbolu od 11 lat, od początku kibicuje Delfinom z Miami. Pisze o NFL i CFL. Z portalem związany od kwietnia 2013 roku.

10 thoughts on “NFL 2013: Podsumowanie Week 14

  1. Wolałbym, żeby Pats przegrali mecz z Browns aniżeli stracili Gronka. Bez niego szanse na cokolwiek w tym sezonie drastycznie spadły.

  2. swiete slowa bez gronka to moga sobie juz rezerwowac bilety na superbowl na stadionie 😉 bo to jedyna szansa zeby tam byc dla nich w tym sezonie. nie wiem co BB wymysli moze sciagnie kogos z emeryturki albo z FA ale to i tak niewiele da

  3. j.ballard, d.graham, d.thomas, r.McMichael, d.fells, t.Scheffler, t.heap… to mniej wiecej potencjalni najlepsi z niechcianych 😉

  4. Faktycznie niesamowita niedziela. Ciekawe dlaczego w Filadelfii próbowali tyle 2-pt conv? Śnieg, wiatr czy chęć rekordu?
    Pats są niesamowici i pokarali mnie bo przestałem śledzić gdy były 3 minuty do końca :p Przestawiłem się na Steelers – Dolphins gdzie prawie mieliśmy „Miracle at the Heinz Field” do tego mecz w Baltimore. Mega tydzień. Mega. Wszystkie mecze trzeba ściągnąć i do archiwum do ogladania na lato 🙂

  5. zgadzam sie ale „tylko dobra” nie wystarczy na druzyny typu broncos, seahawks, czy 49ers. szkoda mi takze samego zawodnika ktory wiele przeszedl zeby wrocic do gry i bang…!!! znow wyautowany. szkoda chlopa a komisarz godell niech sie pierd….. w czolo

  6. dj williams – arkansas – 6’2 245
    to on ma zastapic gronka po obejrzeniu skroti z linku ponizej wiemy ze jest szybki dobrze lapie ale co z blokowaniem to juz inna sprawa no i jego warunki fizyczne dosc przecietne jak na TE bo w NFL mamy trend na zawodnikow powyzej 6’4 oraz minimum 250 wagi…
    http://www.youtube.com/watch?v=BJZEyPCxAzM

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *