Marzenia o przywróceniu przeszłości

Oakland Raiders już od kilku sezonów nie potrafi wyjść z futbolowego dołka. Całej sprawie próbuje przyjrzeć się – nasz nowy redakcyjny nabytek – Karol Potaś. Zapraszamy!

Sezon 2014-2015 dla Oakland Raiders – już przed jego rozpoczęciem – wydawał się niezwykle męczący ze względu na bardzo trudny terminarz. Na tym etapie budowy, na jakim aktualnie znajduje się zespół, od samego początku rozgrywek wydawało się, że ciężko będzie liczyć na chociaż kilka zwycięstw jednak to, co wydarzyło się w pierwszych 4 kolejkach przelało szalę goryczy menedżera generalnego klubu, Reggie McKenzie’go, czego skutkiem było zwolnienie Dennisa Allena z funkcji trenera. Tak beznadziejnej gry Raiders kibice nie widzieli od lat i trzeba było przynajmniej spróbować coś z tym zrobić. Zastąpiono go najprostszym, lecz tymczasowym rozwiązaniem, Tonym Sparano, od jakiegoś czasu związanym już z Raiders. Czy był to odpowiedni moment i czy zmiana ta doprowadzi do poprawy jakości w kolejnych tygodniach? W tym felietonie spróbuję przedstawić moje autorskie zdanie, co do decyzji podjętych przez GM tegoż klubu oraz swoim okiem ocenię sytuację jaka prezentuje się dzisiaj.

Na początek trochę historii.. Uważam, że cały chaos w Raiders – po przeprowadzce do Oakland – rozpoczął się już z rokiem oakland2002 za sprawą zwolnienia Jona Grudena, który przez swoje 4 lata odbudował i ustawił grę „Najeźdźców” w taki sposób, że zespół już rok później, po wzmocnieniu jeszcze składu dotarł do Super Bowl. Dlaczego został zwolniony? Tu odpowiedź jest prosta.. Al Davis. Doszedł do wniosku, że nie będzie podpisywał tak dużego kontraktu z Grudenem i wypuścił, ten niewątpliwie wielki talent trenerski do Tampy. Jak beznadziejna była to decyzja, Raiders odczuwają do dziś. Z powodu swojego właściciela cierpieli później jeszcze wiele lat, m.in. przez niezrozumiałe decyzje w kolejnych draftach ( tutaj przykład: JaMarcus Russel ), wielki kontrakt dla Richarda Seymoura, który zablokował grę w drużynie Nnamdi Asomugha, najlepszego CB Raiders jakiego pamiętam i wiele, wiele innych..

Po śmierci Ala wydawało się, że gorzej już być nie może, ale kilka dni później podpisano kontrakt z Palmerem. Osobiście nic nie mam, co do jego umiejętności gdyż był to niewątpliwie utalentowany i doświadczony  QB, ale koszty transakcji z Bengals jednak jeszcze bardziej pogrążyły Raiders. Oddane pierwsze wybory doprowadziły do tego, że w składzie zostali prawie wyłącznie sami weterani i wolni agenci. Dzisiaj zespół jest tak bardzo pogrążony w przeciętności, że naprawdę ciężko nawet określić kiedy może wydarzyć się ten – od kilku lat zapowiadany – wyraźny postęp.

Tony Sparano na pewno poukłada zespół w taki sposób, że możliwa będzie (być może) nawet jakaś jedna wygrana, ale na dzień dzisiejszy Raiders muszą walczyć o to, żeby mieć #1 w przyszłorocznym drafcie i spróbować ją wymienić na kilka niższych wyborów. Nadzieją na lepsze jutro są ubiegłoroczne wybory, m.in. Gabe Jacksona, Carra i przed wszystkim Khalila Macka. Poza tym kibicom Raiders ciągle pozostaje wiara w to, że gdy do pełnej sprawności dojdzie pierwszy wybór z roku 2013 D. J. Hayden, to będzie on wielkim wzmocnieniem i liderem beznadziejnej obecnie linii CB. Co więcej, w składzie jest młody Sio Moor, Howard i kilku weteranów na czele z Woodley’em i Tuckiem, więc przy odpowiednim wzmocnieniu w przyszłorocznym drafcie linii ofensywnej, Raiders mogą podnieść się z kolan. Najważniejszym pytaniem jest teraz to, kto po sezonie zostanie oficjalnym trenerem zespołu i spróbuje pociągnąć ten „wózek”. W mediach, ale głównie tych związanych z Raiders, przebijają się dwa nazwiska, Gruden i Harbaugh, ale szczerze, to nie chce mi się wierzyć, że mogą być oni zainteresowani prowadzeniem zespołu tak głęboko pogrążonym w kryzysie. Tak samo nie chce mi się wierzyć w to, że dzięki wielkiej gotówce w kasie na wynagrodzenia uda się jakoś spektakularnie wzmocnić zespół po sezonie. Już w tym roku mieliśmy przykład tego, jak poważnie traktowany jest zespół „Najeźdźców” w negocjacjach, a doskonałym przykładem jest WR DeSean Jackson, w młodości wielki fan Raiders.

raidersNikt nie chce grać w zespole, który ma na swoich meczach pustki na stadionie, a przyszłość samej organizacji w Oakland też stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania. Może rozwiązaniem byłoby przeniesienie do Los Angeles? Tego szybko zapewnie się nie dowiemy, ale rozwiązaniem na dzisiaj jest poukładanie zespołu do przyszłego sezonu i całkowite oparcie się na przyszłorocznym drafcie. Tylko w ten sposób przyszłość Raiders może się polepszyć, a kibice w końcu przestaną żyć wspomnieniami chociażby o roku 2003.

Karol Potaś

Karol Potaś

About Karol Potaś

Pasjonat futbolu amerykańskiego od 2009 roku i SB XLIII. Oddany Oakland Raiders. Zawodnicy których ceni szczególnie to K. Warner, L. Fitzgerald i C. Woodson. Lubi trudne tematy i wyzwania, a w życiu kieruje się się zasadą "odważni nie żyją wiecznie, ale ostrożni nie żyją wcale".

4 thoughts on “Marzenia o przywróceniu przeszłości

  1. Szkoda że tak źle się mają sprawy w Oakland bo mam duży sentyment do tej drużyn przedewszystkim przez Sebastiana. Fajny feljeton czekamy na więcej. Pozdrawiam

  2. Może rzucam truizmem, ale łatwiej się wybić z dna niż z przeciętności. Chodź strzelanie ślepakami w drafcie oczywiście nie pomaga…

    I niech to będzie pociecha dla kibiców Najeźdzców.

  3. Całkowite oparcie sie na drafcie? Jezeli chodzi o Raiders słyszy sie to rok w rok. Raiders muszą znaleźć HC który ich poukłada a nie opierać się znowu na drafcie. Raiders mają skład który byłby w stanie podziałać ale nie mają kadry trenerskiej która jest ich największym mankamentem.

  4. Pingback: NFL 2014: ZAPOWIEDŹ WEEK 6 I MNF | NFL24.PL

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *