Czy dla nich jeszcze wyjrzy słońce? Cz.3

Po dłuższej nieobecności cyklu spowodowanej m.in. Super Bowl, czas wrócić do felietonów, które przybliżą nas do kolejnego sezonu 2015/2016.

Minnesota Vikings. Sezon skończony bilansem 7-9 dla kibiców Vikings, po optymistycznych zapowiedziach przed sezonem, to jakiś koszmar. Wydawało się, że drużyna ma potencjał – na co najmniej – „dziką kartę” (młodzi obiecujący prospekci, nowy HC Zimmer), a tu „życie” zweryfikowało wszystkie oczekiwania, ostatecznie przynosząc ujemny bilans i sezon rozczarowań, spowodowanych nie tylko wynikiem sportowym, ale i zachowaniem ich największej gwiazdy – dla wielu wcześniej będącej wzorem do naśladowania – Adriana Petersona.

Draft: Drużyna potrzebuje wzmocnień w szczególności na pozycji OT i CB, ale w związku z tym, że najlepsi OT są bardzo szybko „wchłaniani” do składów innych drużyn 11. pick oddałbym – jeżeli dostępni będą jeszcze – za Erecka Flowersa z Miami bądź Brandona Scheriffa z Iowa. Inną potrzebą Wikingów jest zdecydowanie pozyskanie RB. Wybranie powinno być łatwiejsze, gdyż większość – nawet świetnych RB – nie jest wybieranych w pierwszej rundzie i tutaj można by się pokusić o wybór np. Todda Gurleya z Georgia czy Duke Johnsona z Miami.

Salary cap: Wikingowie mają do zagospodarowania $18,470,501, co może pozwolić im na to, by pozyskać solidne wzmocnienia chociażby na pozycji WR – gdzie po obiecującym debiutanckim sezonie, nie do końca poradził sobie Patterson, a dostępnych będzie kilku świetnych zawodników m.in. Jeremy Maclin.

Obecna kadra: Największą niewiadomą jest to, czy w przyszłym sezonie w składzie znajdzie się Adrian Peterson. Gdyby tak było, to nie byłoby konieczne podpisywanie nowych umów z Asiatą i Feltonem, którzy w poprzednim sezonie przy nieobecności swojej największej gwiazdy mieli znaczącą rolę w drużynie – co nie zmienia faktu, że ich wyniki nie były rewelacyjne. Poza tym kontrakt wygasa QB Ponderowi, ale mam wrażenie, że sztab i kibice już dawno odpuścili sobie tego byłego startera i będą stawiać na Teddyego Bridgewatera, który po ostatnim – średnio udanym dla niego – roku dostanie kredyt zaufania i będzie podstawowym QB w składzie.

Przyszłoroczny terminarz: Oprócz spotkań w jednej z najrówniejszych dywizji w lidze, Vikings czekają spotkania z drużynami w konfrontacjach, z którymi na pewno nie będą stać na straconej pozycji, a w wielu przypadkach będą faworytami. Istnieje nadzieja, że po udanym okresie przygotowawczym pod okiem Zimmera defensywa będzie jeszcze lepiej poukładana niż w poprzednim, a przy coraz częstszych informacjach o powrocie do gry Petersona, ofensywa od razu zyska wielkie wzmocnienie – zarówno samą jego obecnością i spowodowanym tym podniesieniem wartości czysto sportowych, jak i tym, że przeciwnicy znowu będą musieli ustawiać grę pod nieobliczalnego absolwenta Oklahomy.

Cleveland Browns. Dla fanów Browns, obecny sezon na dobre zaczął się z momentem zakończenia draftu, gdy udało się – wydawałoby się „okazyjnie” z tak niskim numerem – wybrać Johnego Manziela. Kibice tłumnie ruszyli do „kas biletowych” po karnety na domowe spotkania, bo sądzili, iż mają podstawy by wierzyć, że wraz z absolwentem uniwersytetu Texas A&M i niedawnym zwycięzcą Heisman Trophy (2012), rozpocznie się marsz ku nowym sukcesom w NFL i drużyna futbolowa w końcu dorówna aspiracjom drużyny koszykarskiej z Cleveland. Browns mieli mieć swojego Mazniela, a Cavaliers – LeBrona. Ostatecznie LeBron spełnia swoją rolę gwiazdy i mentora, a Manziel zupełnie nie udźwignął presji… a może jest po prostu za słaby fizycznie i ma za małe umiejętności na NFL?

Draft: Obecnie drużyna potrzebuje wzmocnień przede wszystkim na dwóch pozycjach: OT i WR. Wydaje się, że kierownictwo Browns zdecyduje się na któregoś ze świetnych skrzydłowych dostępnych w obecnym drafcie np. Kevina White z West Virginii czy Amari Coopera, ale to wymagałoby „wskoczenia” na któryś z wyższych wyborów, bo nie sądzę by absolwent Alabamy był dostępny z 12.pickiem.

Salary Cap: Browns ze swoimi $48,720,870 dysponują trzecim w lidze „cap space”, co może spowodować ich dużą aktywność na rynku wolnych agentów. Jednak największą niewiadomą (a może już wiadomą informacją) jest to, czy w przyszłym sezonie znowu zawieszony będzie Josh Gordon. Jeśli tak – a wszystko na to wskazuje – to przy takich środkach,można by pokusić się o innego świetnego WR ligi Deza Bryanta. Duet Manziel – Bryant? To mogłoby być bardzo interesujące połączenie.


Obecna kadra: Kontrakt wygasa przede wszystkim solidnemu DT Athryba Rubinowi (który w swojej karierze zaliczył 12 sacków i w większości spotkań w swojej karierze był starterem), Milesowi Austinowi (2 – krotny Pro Bowler i weteran Cowboys), który sezon 2014 może zdecydowanie zaliczyć do udanych, oraz QB Brianowi Hoyerowi, który w obecnym sezonie był podstawowym rozgrywającym. Czy ewentualne jego odejście może pomóc Manzielowi i dać „spokój” na plecach, co pozwoli na grę na poziomie, który widzieliśmy w jego wykonaniu w NCAA? Tego dowiemy się w przyszłym sezonie, chyba… że Hoyer dostanie kontrakt i zostanie, co jednak jest mało prawdopodobne.

Przyszłoroczny terminarz: Oprócz spotkań w dywizji z Ravens, Bengals i Steelers, na swoim domowym stadionie gościć będą jeszcze Broncos, Raiders, Cardinals, 49ers i Titans, a sami pojadą do Kansas, San Diego, St. Louis, Seattle i do Nowego Jorku na spotkanie z Jets. Kalendarz wydaje się nie nadto wymagający, więc poprawienie ujemnego bilansu z obecnego sezonu uważam za całkiem realne.

New Orleans Saints. Wielcy wygrani sezonu 2014, świetny sezon Breesa, Byrda i przede wszystkim Grahama. Wygrana bardzo wyrównanej dywizji w NFL i ostatecznie, po takiej dużej dawce emocjonujących spotkań w zeszłym sezonie, zabrakło tylko przywiezienia pucharu Lombardiego. Czy nie tak mogłoby wyglądać moje podsumowanie kierując się przedsezonowymi zapowiedziami? Ale zaraz zaraz, Święci przecież nic nie wygrali, zaliczyli wiele kompromitujących wpadek (m.in. u siebie z Panthers 10-41) i zawiódł każdy – oprócz świetnego rookie Brandina Cooksa. Co więcej, rokowania na następny sezon wcale nie muszą być lepsze. Ale po kolei…

Draft: Jednym z największych „upokorzeń” Saints w tym sezonie była postawa w defensywie, dlatego muszą wybrać kogoś, kto już na wejściu poprawi znacząco jej jakość. Tutaj świetnym kandydatem może być DE Alvin Dupree z Kentucky. Powinni zrobić wszystko by go pozyskać, gdyż inni np. Leonard Williams czy Shane Ray raczej na pewno będą „zagrabieni” przez wcześniej wybierające drużyny. Innymi „zastępczymi” wyborami mogą być CB Marcus Peters z Uniwersytetu w Washington czy Trae Waynes z Michigan.

Salary Cap: To jest główny powód (oprócz braku zmian na stanowisku głównego HC), dlaczego sądzę, że powrót do „chwały” w najbliższym sezonie będzie niemożliwy. Stan wolnych środków wynoszący -$23,174,869 nie pozwoli na wielkie wzmocnienia, a mało tego, będzie trzeba obciąć z rachunku kilku kluczowych zawodników. Najgorsze gospodarowanie środkami w lidze to problem, który w trakcie jednego sezonu może nie zostać rozwiązany, a Saints potrzebują wzmocnień jak ryba wody i może ciekawym rozwiązaniem mogłoby być „dunkowanie” już od początku sezonu, by w kolejnym wziąć czy to DT Joey Bosa z Ohio State czy OT Latemy Tunsila z Ole Miss, którzy już obecnie prosperują na wielkie gwiazdy ligi.

Obecna kadra: Przede wszystkim wszystko wskazuje na to, że odejdzie Mark Ingram – jeden z najlepszych RB ligi – Pro Bowler, który w ciągu czterech sezonów zdążył już „uzbierać” na swoim koncie 20TD. Poza tym kontrakt wygasa również podstawowemu w ostatnim czasie DB Patrickowi Robertsonowi (1.runda w roku 2010). Pozostali kluczowi zawodnicy pozostają na kontrakcie, ale można zwrócić uwagę na bardzo mierną jakość CB jacy pozostali w kadrze. Może rozwiązaniem mógłby być Antonio Cromartie, który nie powinien być tak drogi w utrzymaniu w przeciwieństwie do innego świetnego CB Darrella Revisa?

Przyszłoroczny terminarz: Saints czeka mnóstwo ciężkich spotkań, w których ich kibice muszą uzbroić się w dużą dawkę niepoprawnego optymizmu. Począwszy od spotkań w dywizji – co nie znaczy, że spotkania nie będą emocjonujące i Świętych będzie się z ciekawością oglądać przez postronnych kibiców. Czekają ich wyjazdy do Tampy (Mariota / Winston?), Philadelphii ( Mariota? ), Washingtonu, na stadion Houston Texans, Colts, Cardinals i Panthers, a u siebie będą gościć oprócz spotkań w dywizji Cowboys (życie po Bryancie), Giants, Jaguars, Titans i Lions (życie po Suhu).

Miami Dolphins. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych ekip w Stanach Zjednoczonych – do której mam osobisty sentyment – gdyż to ich spotkanie obejrzałem w TV jako pierwsze w swoim życiu, jeszcze na włoskim Rai Sports, dawne dzieje… Ale wracając do tematu, wydawało by się, że rok 2014 da wkońcu wymarzony awans do fazy play – off. Jednak po udanym starcie w decydującym etapie sezonu znowu coś poszło nie tak. Niby były ciekawe przedsezonowe wzmocnienia (m.in. Moreno), ale niestety – dla fanów – Dolphins po raz kolejny nie udźwignęli ciężaru sezonu, a wielkich zmian w następnym raczej nie będzie, gdyż ich HC – decyzją osób decydujących w organizacji – pozostanie na kolejny rok i to źle wróży już na starcie.

Draft: Dolphins muszą czekać na to, jak ułożą się wybory przed nimi, bo 14. pick to trochę późno na wybór najlepszych na swoich pozycjach, choć niewątpliwie można i z tym numerem wybrać „perełkę”. Przede wszystkim warta pierwszej rundy jest pozycja OT i tutaj ciekawym nazwiskiem może być La’el Collins z LSU czy Brandon Scheriff z Iowa. Planem na dalsze wybory może być też wzmocnienie pozycji CB i tu dostępny może być Kevin Johnson z Wake Forest.

Salaty cap: Kwota $1,925,248 stawia ich raczej w ogonie stawki, jeżeli chodzi o możliwość gospodarowania swoją wolną gotówką. Tym bardziej, że po sezonie kontrakt kończy się kilku starterom i może być problem ze znalezieniem pieniędzy na wzmocnienia. Prawdopodobnie nowy nie zostanie zaoferowany Moreno, ale tu akurat jestem zdania, że to dobra decyzja dla Dolphins. Zawodnicy na pozycji RB po takich kontuzjach niestety bardzo szybko się „zużywają” i nie dochodzą do formy, jaką imponowali wcześniej (przypadek Darrena McFaddena czy Mourice Jones-Drew).

Obecna kadra: Kontrakt wygasa QB Mattowi Moorowi, co uważam za dobry moment na zwolnienie miejsca w składzie, bo w obliczu nowego kontraktu dla Tannehilla, niepotrzebnie swoimi $5,500,000 – w stosunku do tego, jaki miał wkład w wyniki zespołu – obciążał budżet. Tak jak wspominałem wcześniej, wielce prawdopodobne jest, że skład opuści Moreno, oraz DB Luis Delmas, który przed sezonem dołączył do zespołu z Lions. Mam jednak wrażenie, iż mimo że był starterem nie spełnił pokładanych w nim nadziei.

Przyszłoroczny terminarz: Na swoim ultranowoczesnym stadionie podejmować będą takie ekipy z poza dywizji jak: Texans, Colts, Cowboys, Giants i Revens, natomiast sami wybiorą się do Jacksonville, Tennessee, Philadelphii, Washington i San Diego, oraz na spotkanie domowe rozgrywane w Londynie z Jets.


San Francisco 49ers. Rok 2014 skończony bilansem 8-8 to dla nich i ich kibiców wielkie rozczarowanie. Celowali w Super Bowl, a sezon „pięknie” podsumowali porażką z Raiders. Wina za nieudany rok spadła przede wszystkim na Jima Harbaugh, ale czy to on odpowiadał za wszystko, co złe w organizacji? Moim zdanie nie, a przede wszystkim ich podstawowy rozgrywający, Colin Kapernick stał się aż nadto przewidywalny i nie potrafił grać tak jak sezon wcześniej (syndrom nowego kontraktu?).

Draft: Nowy HC Tomsula musi zastanowić się nad nową filozofią gry zespołu. Na pewno pomógłby w realizacji jego oczekiwań solidny DL np. Shane Ray z Missuri czy Arik Armstead z Oregon. Poza tym inną potrzebą jest znalezienie alternatywy dla Kapernicka i mógłby nią być Brett Hundley z UCLA.

Salary Cap: Są na trzecim – od końca – miejscu z najgorszą sytuacją w lidze $-2,988,764, co nie pozwoli na wielkie wzmocnienia w offseason i tym bardziej zwiększy presję na nowego HC. Wciąż rośnie też „obciążenie” związane z kontraktem Colina Kaapernicka (również psychiczne), a poza tym 70 zawodników na liście płac… Ten rok to będzie ciężkie zadanie dla nowych osób decydujących o przyszłości organizacji i zadanie by stworzyć coś z niczego.

Obecna kadra: Kontrakt wygasa doświadczonemu RB Frankowi Gore, który prawdopodobnie nie zostanie przedłużony. Poza tym blisko odejścia po zakończeniu umów są WR Michael Crabtree i Brandon Lloyd, grający na pozycji G Mike Lupali, OLB Dan Skuta czy CB Chris Culliver. Wszyscy do tej pory byli raczej starterami, więc ich zastąpienie, przy obecnej sytuacji kontraktowej może być twardym orzechem do zgryzienia dla franczyzy. Nowy trener, z racji swojego doświadczenia, raczej poradzi sobie z defensywą – „raczej”, ponieważ zmienianie systemu gry na 4 – 3 w obecnym momencie jest bardzo ryzykowne, choć może być to również świetny pomysł na odświeżenie gry linii – gorzej może być ze znalezieniem odpowiednich następców dla tych, którzy odchodzą, oraz zmianą filozofii gry ofensywnej.


Przyszłoroczny terminarz: Trudny, w którym czekają na nich ciężkie „przeprawy” w dywizji, ale oprócz tego u siebie będą gościć Packers, Vikings, Ravens, Bengals i Falcons, natomiast na wyjeździe wybiorą się na stadiony i spotkania z Bears, Lions, Browns, Steelers i Giants.

Karol Potaś

About Karol Potaś

Pasjonat futbolu amerykańskiego od 2009 roku i SB XLIII. Oddany Oakland Raiders. Zawodnicy których ceni szczególnie to K. Warner, L. Fitzgerald i C. Woodson. Lubi trudne tematy i wyzwania, a w życiu kieruje się się zasadą "odważni nie żyją wiecznie, ale ostrożni nie żyją wcale".

12 thoughts on “Czy dla nich jeszcze wyjrzy słońce? Cz.3

  1. Nie wiem skad macie informacje o Bryancie ale oficjalne zrodla podaja o tym ze Cowboys naloza na Deza franchise (nie wiem czy poprawnie) tag wiec pisanie zycie po Bryancie u Cowboys jest bledne

    • Jedne źródła rzeczywiście podają takie informacje, a inne zupełnie tego nie potwierdzają – tak samo z Suhem i Lions. Na dzisiaj nie można być pewnym jego pozostania, a wracając do samych Cowboys to wciąż nie wiadomo co stanie się z DeMarco Murray’em, bo spekuluje się, że z momentem podpisania nowej umowy będzie najlepiej zarabiającym RB w lidze.

      • Bryant zostanie w Cowboys i to jest właściwie na 99% pewne. Murray niekoniecznie co najlepiej pokazuje to,że Garrett na SC bacznie obserwuje RB,szczególnie Gordona.

    • Coś jak Ice Bucket Challenge. Zamiast wylewania wody na głowe musisz w miejscu pracy, w roboczym stroju przebiec 40 yard dash i wrzucić filmik do internetu.

    • A ja sobie wyobrazam caly sezon wsyscy eksperci zastanawiali sie kiedy murrey zlapie kontuzje I to wlasnie ze wzgledu na na czeste kontuzje nie ryzykowalbym dlugoterminowego kontrakyu dla niego Co do Bryanta bedzie za drogi mowi sie o kontrakcie podobnym albo I wyzszym niz kontrakt Calvina. Dajac takie pieniadze jednemu zawodnikowi nie chocby nie wiem jak dobremu zapychasz sobie salary cap na lata patrz Arizona I chocby wymienieni w artykule saints.

  2. Niestety w nfl rzadza pieniadze. Dlaczego Murray ma grac w Cowboys za 5mln jesli moze np (strzelam) w Cleveland Browns za 10 baniek. Tylko kasa sie liczy. Gdyby nie to druzyny mialyby zupelnie inne sklady 🙂 ale o tym kazdy wie

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *