Jak co roku, najlepsi zawodnicy NFL spotkali się na Aloha Stadium w Honolulu, by rozegrać Mecz Gwiazd. W tym roku wyglądał on jednak nieco inaczej. Zapraszamy na podsumowanie Pro Bowl.
Moje pierwsze wrażenia po tym meczu to zdziwienie i podziw. Zdziwienie dlatego, że w końcu udało się zrobić niezłe widowisko z meczu gwiazd. Podziw dla NFL, że udało im się tego dokonać. W ostatnich latach, Pro Bowl było raczej synonimem wakacji dla zawodników i meczu, który mimo tego, że jest co roku bardzo reklamowany, to sprowadzał się do kilku popisowych akcji i ogromnej ilości przyłożeń. Nawet one w większej ilości nudzą. Dlatego liga zdecydowała się zmienić nieco format rozgrywania Meczu Gwiazd. Składy wybierali Jerry Rice i Deion Sanders, gwiazdy lat 90-tych, w związku z czym, siła składów była porównywalna.
Wynik w piątej minucie meczu otworzyło podanie Andrew Lucka po flea-flickerze do DeSeana Jacksona. Były to jedyne punkty w tej kwarcie, świetnie pracowały defensywy obydwu zespołów, które w przeciągu całego meczu zanotowały 6 przechwytów. Nie przechwycono jedynie podań Nicka Folesa, który został okrzyknięty MVP Pro Bowl.
Druga kwarta to popis ofensyw. Dwa przyłożenia dla zespołu Rice’a zdobyte przez Grahama i Gordona oraz TD Cama Newtona dla zespołu Deiona Sandersa ustaliły wynik pierwszej połowy na 14:14. Podczas meczu dochodziło nawet do sytuacji, kiedy ścierali się ze sobą bezpośrednio koledzy z drużyny. Josh Gordon zrobił efektowne salto w powietrzu po tym jak podciął go… T.J. Ward, safety drużyny z Cleveland. Pro Bowl to także ostatni mecz w karierze Tony’ego Gonzaleza, byłego zawodnika Falcons i Chiefs.
Druga połowa to dalszy ciąg popisów formacji defensywnych. Luke Kuechly w ciągu całego meczu zanotował 11 tackles, co jest dobrym wynikiem jeśli chodzi o Mecze Gwiazd, w których z reguły zawodnicy zawsze się oszczędzali. O ile trzecia kwarta minęła nam bez punktów (klasyczne punt za punt), o tyle czwarta kwarta, można powiedzieć, trzymała do końca w napięciu. Zespół Sandersa w połowie kwarty wyszedł na siedmiopunktowe prowadzenie po podaniu Folesa do Camerona. Ostatnie słowo należało do Zespołu Rice’a. Alex Smith podał do DeMarco Murray’a zdobywając 6 punktów. Gdy już wszyscy szykowali się na dogrywkę, Zespół Rice’a postanowił wprowadzić nieco dramaturgii i próbować podwyższyć za 2 punkty. Tolbert udanie wbiegł w pole punktowe wyprowadzając swą drużynę na prowadzenie 22:21. Na 5 sekund przed końcem Justin Tucker próbował jeszcze kopnąć z 67 jardów, ale nawet on nie ma tak silnej nogi. Mecz zakończył się wynikiem Zespół Rice’a 22:21 Zespół Sandersa.
Tegoroczne Pro Bowl może nie było jeszcze idealne, momentami zalatywało nudą, jednakże trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o Mecz Gwiazd, NFL zrobiła krok w dobrym kierunku.
Kuba Tłuczek
- Najbardziej europejska część Stanów - 2 lutego 2019
- Cisi bohaterowie Super Bowl - 30 stycznia 2019
- Zapowiedź Pro Bowl - 27 stycznia 2019
- Zapowiedź TNF – Jaguars @ Titans - 6 grudnia 2018
- Zapowiedź TNF – Dolphins @ Texans - 25 października 2018