Nie ma dobrego sposobu na stratę pracy. Niezależnie od tego czy wykładasz towar na półki w osiedlowym sklepiku, czy jesteś głównym trenerem w NFL. Tylko nieliczni, jak Tony Dungy czy Bill Cowher, mają szansę odejść w glorii i chwale. Niewielu trenerów może liczyć na pożegnalną konferencję prasową, podczas której najtwardsi zawodnicy – z którymi pracowało się przez wiele lat – z trudem powstrzymują łzy, jak było to kilka dni temu w przypadku trenera Coughlina. Większość zwolnień trenerów w NFL to bardzo trudne rozwody, poprzedzone sezonami pełnymi porażek i rozczarowań. W większości przypadków trenerzy nie mają nawet okazji, żeby pojawić się we własnym gabinecie i pozbierać swoje manatki.
Ballada o Lovie’m Smithie
31