Niedzielne zmagania zaczniemy już o 15:30 w Londynie. Wiele ciekawych i arcyważnych dla tabeli spotkań ujrzymy w tej kolejce. Zapraszamy na zapowiedź wybranych spotkań z week7.
NFL24 poleca – Bengals @ Chiefs – poniedziałek 02:20
W zeszłym tygodniu Chiefs odnieśli pierwszą porażkę w bardzo zaciętym meczu z Patriots, ale nie ma co się spodziewać że wejdzie im to w nawyk. To nadal ofensywny potentat na skalę ligi – Patrick Mahomes w swoim pierwszym pełnym sezonie z jednej strony gra tak, jak gdyby był weteranem boisk zawodowych, z drugiej wnosi powiew świeżości i wykręca przy tym niesamowite statystyki (135/212, 1865yd, 18 TD, 4INT, przy czym 8,5% jego wszystkich prób podania kończy jako przylożenie). Nie możemy mu jeszcze zapewnić długoletniej kariery i popiersia w Canton, ale młody rozgrywający jest na dobrej drodze. Nie wiemy jednak jak się może zachować wytrącony z rytmu meczowego przez front seven – linia ofensywna Chiefs dopuściła tylko do 6 sacków, co plasuje ich na pierwszym miejscu w lidze pod tym względem.
Naprzeciwko nich stanie Geno Atkins, który w tym sezonie powalał rozgrywającego drużyny przeciwnej już sześciokrotnie i z pewnością będzie chciał podczas SNF dorzucić coś do tego dorobku. Także Vontaze Burfict będzie chciał zapewne wyładować swoją złość po kolejnej karze, tym razem opiewającej na 112 tys. dolarów za wielokrotne naruszenia przepisów podczas mezcu ze Steelers. W latach 60-70 o Burficta, z jego agresją, zabijałyby się wszystkie kluby ligi, teraz jednak kiedy NFL stawia na zdrowie i bezpieczeństwo zawodników, sędziowie będą zwracać na niego szczególną uwagę. Drużyna gości nie ma co jednak liczyć na zwycięstwo. Andy Dalton na 10 spotkań podczas SNF nie wygrał ani razu i nie wygląda na to by Bengals na trudnym terenie jakim jest Arrowhead, przeciwko Houstonowi i Berry’emu w defensywie i napakowanej ofensywie, mieli przełamać tę serię. Jednakże mecz może być przyjemny dla oka, gdyż obie ekipy grają bardzo atrakcyjny futbol. Zdecydowanie warto zarwać noc.
Mecz kolejki – Saints @ Ravens – niedziela 22:05
New Orleans Saints wracają po bye week i od razu los rzuca ich do Baltimore, by zagrać z drużyną, która tak trochę po cichu idzie po zwycięstwo w AFC North. Kruki co prawda przegrały z Browns i Bengals, ale wygrali ze Steelers i w meczach poza dywizją grają póki co bezbłędnie. Duża w tym zasługa dobrej defensywy, do której powrócił Jimmy Smith, po 4 tygodniowym zawieszeniu z początku sezonu. Tylko raz, w spotkaniu z Bengals, o którym w Baltimore chcieliby jak najszybciej zapomnieć, pozwolili rywalom na więcej niż 14 punktów, a tydzień temu odprawili Titans z kwitkiem, grając na zero z tyłu. Będzie to prawdziwe wyzwanie dla Drew Breesa, który po świętowaniu rekordu NFL w zdobyczy jardowej musi wrócić szybko na ziemię by walczyć o PO i drugi pierścień w karierze. Pomóc mają mu w tym Michael Thomas w grze górą i Alvin Kamara z Markiem Ingramem jeżeli chodzi o jardy dołem.
Saints wręcz gwarantują spotkania z wieloma punktami i nie inaczej będzie tym razem. Przepis na to to niesamowita formacja ofensywna i… mierna defensywa. To właśnie defensorzy Świętych są główną przyczyną tego że niemal każde ich spotkanie to kanonada. Będzie to woda na młyn dla Joe Flacco, którego „elitarność” od paru dobrych lat jest memem w środowisku kibiców NFL. Jego podania będą kierowane do Williego Sneada, który jeszcze rok temu śmigał w czarno złotych trykotach. Czy skrzydłowy Kruków przez to będzie wiedział jak wpuścić secondary gości w maliny? Jeżeli tak, to Ravens w tej strzelaninie będą mieli duże szanse. Nie od dziś wiadomo, że ofensywny futbol z wieloma zdobytymi TD z obu stron jest przyjemny dla oka, dlatego warto je zawiesić na spotkaniu które rozpoczyna sie o 22 polskiego czasu w stanie Maryland.
Titans @ Chargers – NFL International Series Londyn – niedziela 15:30
Po jednostronnym spotkaniu z zeszłego tygodnia Londyn szykuje się na całkiem niezłe starcie. Do stolicy Wielkiej Brytanii zjadą się fani z całej Europy i nie tylko. Zapewne nie zabraknie ich również z Polski. Naprzeciw siebie staną Los Angeles Chargers jako gospodarze i Tennessee Titans. Ekipa z LA z bilansem 4-2 zajmują trzecią lokatę w Konferencji Amerykańskiej. W zeszłej kolejce rozbili na wyjeździe 38:14 Cleveland Browns. Wielkim atutem Chargers była postawa RB Melvina Gordona, który uzbierał 132 jardy i 3 przyłożenia. Na skrzydle szalał WR Tyrrel Williams, który zainkasował 118 jardów i 2 przyłożenia. W defensywie na uwagę zasłużył CB Desmond Kings. Wychowanek uniwersytetu Iowa przechwycił dwie piłki. Chargers zagrali solidny futbol i pewnie ograli swoich przeciwników. Czy podobnie będzie w Londynie? Uważam, że Titans poprzeczkę postawią znacznie wyżej.
Ekipie ze stanu Tennessee dobrze rozpoczęła sezon, lecz nastąpił nagły spadek formy i dwie porażki z rzędu kolejno z Bills i Ravens. Bilans 3-3 nie jest zły, lecz mógłby być wyższy. W zeszłej kolejce przegrali do zera i ich gra nie napawała optymizmem. QB Marcus Mariota został aż 11 razy powalony przez defensywę Ravens. Nie miał wsparcia od żadnej formacji ofensywnej. Tylko 117 zdobytych jardów w ataku. Ciężko znaleźć jakieś pozytywy w grze Titans. Mecze poza USA rządzą się swoimi prawami. Drużyna z Nashville będzie chciała się pokazać w Europie i udowodnić swoim fanom, że w futbol grać potrafi. Pomimo ostatnich niepowodzeń powinni w jakimś stopniu przeciwstawić się Chargers.
Patriots @ Bears – niedziela 19:00
Całkiem niezłe spotkanie szykuje się na Soldier Field, gdzie miejscowe Niedźwiedzie podejmą Patriotów. Gospodarze dobrze rozpoczęli sezon, lecz mogło być lepiej. W zeszłej kolejce ulegli na własne życie na wyjeździe Miami Dolphins po dogrywce. Podopieczni HC Matta Nagy mieli zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale nie byli w stanie wykorzysta szansy. Bardzo dobre spotkanie rozegrał QB Mitchell Trubisky. Rozgrywający pomimo jednego przechwytu uzbierał 316 jardów i 3 przyłożenia. W ofensywie miał duże wsparcie ze strony WR Taylora Gabriela (110yds), RB Tarika Cohena (90yds górą i 31yds dołem), RB Jordana Howarda (69yds) i WR Allena Robinsona (64yds). W formacji defensywnej dwa przechwyty zaliczył CB Kyle Fuller. Kicker Cody Parkey w dogrywce spudłował decydujący field goal na wagę zwycięstwa. Pomimo urazu w spotkaniu nie może zabraknąć największej gwiazdy z Wietrznego Miasta LB Khalila Macka. Dla Bears będzie to bardzo ważne spotkanie, lecz staną przed nie lada wyzwaniem.
Do Chicago przylecą New England Patriots. Patrioci w zeszłym spotkaniu jako pierwsi w tym sezonie pokonali Kansas City Chiefs. Ekipa z Nowej Anglii zagrała świetne spotkanie. Wciąż młody QB Tom Brady uzbierał 340 jardów (24/35) i jedno przyłożenie. Na bardzo wysokim poziomie zaprezentował się RB Sony Michel (106yds, 2TDs). Już dawno nie było tak świetnego biegacza na Foxboro. Na swoim wysokim poziomie zagrał TE Rob Gronkowski, który na trzy próby uzbierał 97 jardów. LB Dont’a Hightower i S Duron Harmon zaliczyli po jednym przechwycie. Kicker Stephen Gostkowski pewnie wykonał wszystkie swoje próby (5/5 FG, 4/4XP). Dopóki Brady zasiada na tronie nie obstawiałbym innego wyniku niż na korzyść Patriotów.
Colts @ Bills – niedziela 19:00
Indianapolis Colts fatalnie rozpoczęli sezon od bilansu 1-5. Colts podobnie jak Bills szorują dno w Konferencji Amerykańskie. Ciężko znaleźć jasne strony w ekipie HC Franka Reicha. QB Andrew Luck pomimo 301 jardów i 4 przyłożeń w zeszłym spotkaniu rzucił 3 interception. W miarę dobrze zagrał RB Marlon Mack, który uzbierał 89 jardów. TE Erick Ebron zaliczył 71 jardów i jedno przyłożenie. Dobrze spisał się kicker Adam Vinatieri (2/2 FG, 4/4 XP). Dobrą informacją dla fanów Colts jest fakt, że ich podstawowy skrzydłowy Ty Hilton powrócił do treningów i prawdopodobnie wystąpi w najbliższym spotkaniu. Jeśli Colts ten mecz przegrają to zapewne celem na dalszy sezon będzie wysoki numer w przyszłorocznym drafcie.
W Buffalo nie dzieje się dobrze. Jeśli ktoś z was widział chociażby skrót spotkania z Texans wie co czują fani Bills. Defensywa zasługuje na wielkie brawa. Zagrała fantastyczne spotkanie, lecz dzięki swojemu koledze z ofensywy musieli uznać wyższość rywala. Mowa o „rozgrywającym” Nathanie Petermanie. „QB” wszedł do gry w czwartej kwarcie, gdyż kontuzji łokcia doznał rookie Josh Allen. Drugi rozgrywający przy stanie 13:13 i niecałych 2 minutach do końca rzucił interception, które zapewniło zwycięstwo Texans. Defensywa sama meczu nie wygra, lecz na brawa zasługują LB Lorenzo Alexander (1.5SCK,1INT), S Jordan Poyer (1INT), DE Jerry Hughes (1.5SCK), DE Kylle Williams (2SCK), rookie LB Tremaine Edmunds i wszyscy zawodnicy z tej formacji. Jako fan Bills muszę ze smutkiem stwierdzić, że szkoda mi tych chłopaków, gdyż swoją grą udowadniają, że stać ich na wiele. Niestety w sportach zespołowych liczy się kolektyw. W spotkaniu z Colts jako pierwszy QB wystąpi 35-letni Derek Anderson. Sądzę, że to nie wypali i dopóki Allen nie wyzdrowieje (około 2-3 spotkania) w ofensywie Bawoły będą grać piach.
Lions @ Dolphins – niedziela 19:00
W ostatnim tygodniu Dolphins i Bears dali całkiem niezłe widowisko w Miami, które obiektywnie rzecz ujmując powinno zakończyć się remisem, biorąc pod uwagę ilość błędów z obu stron. Stało się jednak inaczej i Delfiny mogą się wylegitymować bilansem 4-2, z czego na Hard Rock Stadium, grając trzy razy, jeszcze nie przegrali. Rzeczą na którą warto zwrócić uwagę jest fakt, że Brock Osweiler drugi tydzień z rzędu będzie starterem, gdyż kontuzji ramienia nabawił się Ryan Tannehill, którego przyszłość w Miami stoi pod znakiem zapytania. Rzecz jasna, Osweiler nie jest długoterminowym rozwiązaniem, choć w meczu z Bears mogliśmy go zobaczyć w formie z mistrzowskiego sezonu w Denver, dlatego też jeżeli RT17 nie zgodzi się na obniżkę zarobków, zapewne Dolphins się z nim pożegnają. Nawet jeżeli defensywa Lions nie przestraszy się Brocka, powinna bać się Franka Gore’a i Alberta Wilsona. Weteran boisk NFL nie zamierza póki co wieszać padów na kołku i utrzymuje wysoką formę, zaś Wilson jest obecnie najlepszym WR w lidze jeżeli chodzi o jardy po złapaniu podania. Także linia ofensywna rozkręciła się na tyle, że powinni być w stanie powstrzymać ataki m.in. Sylvestra Williamsa, tym bardziej że nie zagra Ziggy Ansah.
Z drugiej strony mamy Lions, którzy po zwycięstwie z Packers będą chcieli wyrównać swój bilans. Pomóc w tym mają LeGarrette Blount i Kerryon Johnson, którzy będą mieli ciężki orzech do zgryzienia by przebić się przez front seven gospodarzy, tym bardziej że gry wraca Cameron Wake. Wydaje się jednak, że i tak kluczową sprawą dla spotkania będzie to, jak poradzi sobie Osweiler. Dolphins oprócz właśnie pozycji QB wydają się mieć wszystkie argumenty by wygrać w tym spotkaniu i zaliczyć naprawdę udaną, pierwszą połowę sezonu, czego nikt się po nich na dobrą sprawę tego nie spodziewał. Gdy jednak Brock zawiedzie, Lions będą mogli wygrać w spotkaniu, które raczej nie zapowiada się na takie gdzie pada masa punktów.
Kuba Ciurkot, Kuba Tłuczek
Pozostałe spotkania:
Texans @ Jaguars
Vikings @ Jets
Panthers @ Eagles
Browns @ Buccaneers
Rams @ 49ers
Cowboys @ Redskins
- Da Bears 1985, czyli jak Grabowscy i ich wąsy podbili USA - 11 maja 2019
- Draft 2017 i Draft Fest w Baltimore - 12 kwietnia 2019
- Od zera do Bohatera - 11 kwietnia 2019
- Problemy techniczne!!! - 1 kwietnia 2019
- NFC North – analiza salary cap - 12 marca 2019
Rams sa nie do zatrzymania. Saints wygrali w Baltimor!?,Wow!, Patriots klasa. Chiefs zdemolowali Bengals. Eagles slabo zawiedli. Jaguars druga porazka-spadek formy?,kryzys w druzynie. Reszta wynikow o.k. Dzis Falcons powinni ograc Giants,chyba ze nie dadza rady w jakis dziwny sposob w ich stylu.