Głównym pytaniem było w jakiej formie, po kontuzji, jest Robert Griffin III. Natomiast debiut, jako head coach, zaliczał Chip Kelly. W Houston wszyscy liczą na dobry sezon, a to zapewnić ma im Matt Shaub. Zapraszam na podsumowanie ostatnich dwóch spotkań week 1.
Udany debiut, spóźniony powrót
Wszystkie oczy skierowane były na mecz Washington Redskins – Philadelphia Eagles. Po kontuzji na boisko wraca QB Robert Griffin III. Wszyscy kibice wiążą z nim ogromne nadzieje. Po drugiej stronie QB Michael Vick, który sumiennie przepracował sezon przygotowawczy. Pierwsze akcje „Orłów” i już po 3 minutach przeszli 63 jardy. Jednak dochodzi do kuriozalnej sytuacji, w której Vick podał piłkę, która została strącona przez obrońcę i Deangelo Hall „pobiegł” z nią na 75 jardów, do pola punktowego przeciwników. W kolejnej akcji skutecznie zapunktował K Alex Henery. Nareszcie na boisku pojawił się RG III, jednak nie zdążył się na nim pojawić, a już musiał z niego schodzić. Po akcji biegowej Alfred Morris stracił piłkę… Skutecznie wykorzystał to Michael Vick, który podał na 25 jardów do WR DeSean Jackson’a i mieliśmy już 10:7. Cytując staropolskie przysłowie: „Co się odwlecze, to nie uciecze”. W kolejnej akcji RG zanotował INT i wszyscy kibice „Czerwonoskórych” zaczęli obgryzać paznokcie. O ile Alfred Morris miał być liderem, tutaj wyraźnie zawadzał. Nie potrafił nawet złapać piłki przez co, Eagles mogli cieszyć się z safety. Dopiero, minutę przed końcem pierwszej kwarty, WSH zdobyli pierwszy first down. Po trzech posiadaniach Redskins zanotowali: INT, fumble, safety i przeszli jedynie 9 jardów…
W drugiej kwarcie gra Redskins wyglądał odrobinę lepiej w obronie, ale to nie powstrzymało Vicka, aby podał na 28 jardów do TE
Brent Celek’a po przyłożenie. Rozgrywający „Orłów” wyglądał bardzo dobrze. Fenomenalnie czytał grę, dzięki czemu po zastosowaniu „red option” zdobył TD. Do przerwy? 26:7 dla przyjezdnych. Można było dosłyszeć niezadowolenie kibiców gospodarzy. Już na facebook’u w przerwie internauci pisali, „RG 3 and out”. Trudno się dziwić, kiedy w pierwszej połowie zdobywasz jedynie 3 pierwsze próby, 2 sacki, 0 punktów z akcji ofensywnych. Michael Vick powiedział: „Kiedy skończyła się 1. kwarta, myślałem, że schodzimy po pierwszej połowie.”
Po przerwie nie było lepiej. Pierwsza akcja gospodarzy i przechwycenie… Natomiast fantastyczny w tym meczu RB LeSean McCoy, zasłużenie zdobywa sześć punktów. 33-7… nic dodać, nic ująć. Tuż przed końcem kwarty, Alfred Morris troszkę odkupił winy i zanotował TD. W następnej akcji piłkę stracił niezawodzący McCoy i szansę na przyłożenie wykorzystał RG III. Minutę przed końcem na 24 jardy podał kolejny raz RG III i dał nadzieję kibicom na lepszy następny mecz.
Ten skończył się wynikiem 33:27 dla gości. Kibice z Waszyngtonu mają powody do zmartwień. Zawodnicy zapomnieli wyjść na boisko w pierwszej połowie i wynik powinien być o wiele większy. Defensywa nie mogła poradzić sobie z LeSean McCoy’em, ani DeSean Jackson’em. Michael Vick miał całą wieczność na rozegranie akcji. Natomiast, w jakiej formie jest Robert Griffin? Złej. O ile podania w 4 kwarcie mogły się podobać to, był to jedynie „łabędzi śpiew”. Przed Redskins i ich rozgrywającym duuuuużo pracy.
Ciekawostka: W barwach Redskins LB London Fletcher rozgrywał swój 241 mecz z rzędu.
Szaleńcza pogoń Texans
Już na początku spotkanie z dobrej strony pokazał się LB Jarret Johnson, który przeciął podanie Shaub’a i piłkę przejęli gospodarze.To pozwoliło, aby Rivers pięknie podał na 14 jardów do… RB Ryan’a Mathews’a i mieliśmy prowadzenie po stronie Chargers. Na trzy minuty przed końcem Shaub podaje do O. Daniels’a i mamy 7:7. Druga kwarta należała do gospodarzy. Wpierw Rivers podał do E. Royal’a, a potem do V. Brown’a. Do przerwy Rivers zanotował 3 TD, a Shaub jedynie 1 + INT.
Na początku trzeciej kwarty rozgrywający gospodarzy kontynuował dobrą grę i popisał się efektownym, 47 jardowym podaniem do M. Floyda. To zakończyło się przyłożeniem przez E. Royal’a i czwartym dla Riversa! I wtedy zaczęła się pogoń graczy Texans. Jeszzce przed końcem trzeciej kwarty G. Graham złapał podanie Matta Shaub’a i na tablicy widniał wynik 28:14. Wszystko rozpoczął TE Owen Daniels, który przyłożył po 9 jardowym podaniu. Potem piłkę przechwycił LB Brian Cushing i zdobył kolejne 6 punktów dla gości. Wynik? 28:28…Philip Rivers widocznie się zablokował i nie mógł zdobyć pierwszej próby. Na 3 minuty przed końcem piłkę przejęli goście, a Matt Shaub skutecznie zdobył pozycję dla K R. Bullock’a. Ten podszedł do niej na 5 sekund przed końcem i z 41 jardów zdobył zwycięskie 3 punkty.
Dobra gra obu rozgrywających, ale tylko przez jedną połowę. Philip Rivers miał znakomitą pierwszą połowę, a Matt Shaub, drugą. Ten pierwszy zdobył 4TD, 195 jardów i INT. Drugi, 3 TD, 346 jardów i również INT.
Wyniki poniedziałkowych spotkań:
Washington Redskins 27:33 Philadelphia Eagles
San Diego Chargers 28:31 Houston Texans
- Super Bowl LIII: Historia pewnej znajomości… - 1 lutego 2019
- Super Bowl LII: U.S. Bank Stadium, czyli architektoniczna perełka - 30 stycznia 2018
- NFL 2017: Niewzruszone pożegnanie z Thursday Night Football - 14 grudnia 2017
- NFL 2017: Cowboys jakich znamy i pamiętamy - 1 grudnia 2017
- NFL 2017: Eagles nadal na czele, hit kolejki spełnił oczekiwania - 29 listopada 2017
Mecz w San Diego naprawde super szczegolnie koncowka 🙂 Najbardziej niesamowita koncowke zaprezentowali nam Jets to dopiero byl dramat 🙂 Teraz zostanie czekac do czwartku 🙂
Nie została dotknięta piłka podana przez Vicka ? A nie było to podanie do tyłu, które zostało strącone przez obrońce ?
Tak, faktycznie. Po powtórkach to widać dokładniej 😉
Świetna gra LeSean McCoy(184 jardy). Eagles prezentowali się bardzo dobrze, jeżeli utrzymają formę powinni zagrać w play off.
Warto dodać, że Redskins jednak walczyli do końca i gdyby wyszedł im Onside Kick w samej końcówce to jeszcze mogło być różnie