Podsumowanie Draftu 2015: AFC East

Tegoroczny draft wypadł nadzwyczaj dobrze drużynom z AFC East (no może poza Bills) i jestem więcej niż pewien, że w playoffach zameldują się dwie ekipy z tej dywizji.

billsBuffalo Bills

Bawoły w zeszłym sezonie zaskoczyły tym, że w końcu udało im się rozegrać sezon na plus. W tym offseason także nie próżnowali: HC został Rex Ryan, sprowadzono LeSeana McCoya, Percy’ego Harvina czy Richiego Incognito. O prym rozgrywającego powalczy też Matt Cassel, były Wiking. Oprócz tego, w wymianie z Eagles oddano Kiko Alonso i to pozycja LB wydawała się być tą najbardziej potrzebującą, obok linii ofensywnej

Bills w tym roku nie mieli prawa wyboru w pierwszej rundzie, gdyż oddali go Browns w ramach trade’u z poprzedniego Draftu, kiedy to pozyskali Sammy’ego Watkinsa. W drugiej rundzie, mimo tego że był dostępny Randy Gregory, Bawoły postanowiły wybrać CB Ronalda Darby’ego z FSU. Ma za sobą świetny Scouting Combine: 4.38 na 40 jardów, 41’5″ w wyskoku dosiężnym czy 10’9″ w skoku w dal. Pomimo tego, uważam że powinni brać Gregory’ego. Darby będzie miał ciężko w walce o pozycję z McKelvinem i Gilmorem.

W dalszych rundach wybory były bardziej przemyślane. W trzeciej rundzie zdecydowano się na G Johna Millera z Louisville. Silny lineman może rywalizować z  weteranami Incognito i Williamsem, albo w ostateczności przejść na skraj linii, choć wydaje mi się to mało prawdopodobne. Natomiast w piątej odsłonie Draftu Bills sięgnęli po OLB Tony’ego Stewarda wzmacniając tym samym tym samym drugą linię, według mnie za późno, ale lepiej tak niż wcale.

Najlepszy pick: G John Miller

Zarówno w przypadku Darby’ego jak i Millera, ich pozycje są już w Bills obsadzone. Wydaję mi się jednak, że to ten drugi wniesie więcej do franczyzy z Orchard Park, ponieważ jego obaj rywale to niemal emeryci, do tego jeden z nich miał dość długi rozbrat z boiskiem.

Ocena: 3+

Bills trudno ocenić, dlatego że nie mieli wyboru w pierwszej rundzie, a co za tym idzie nie mogli wybrać możliwie najlepszych zawodników. Kiedy jednak przyszła ich kolej, wybierali nie do końca zgodnie z potrzebami. Mimo to, mają ogromną szansę dostać się do Playoffs, a przeszkodzić im mogą…

Dolphins_LogoKMiami Dolphins

Delfiny mają za sobą bardzo pracowity offseason. Najważniejszym wydarzeniem było podpisanie kontraktu z Ndamukongiem Suhem, Kennym Stillsem, a także wykorzystanie opcji w kontrakcie Ryana Tannehilla. Dolphins potrzebowali O-linemana, D-linemana, skrzydłowego i cornerbacka.

Z numerem 14 wybrany został WR DeVante Parker z Louisville. W pierwszym sezonie Stillsa nie wygryzie, slot WR to nie jego pozycja, natomiast uważam że po zakończeniu kontraktu Grega Jenningsa wejdzie do drużyny z biegu i zacznie odnosić sukcesy. Na Scouting Combine nie poradził sobie najlepiej, pomimo tego wart był wyboru. Po kontuzji stopy wrócił do zespołu na 6 meczów i złapał ponad 40 piłek, więc zapału nie można mu odmówić. Jest świetnym materiałem na gwiazdę, trzeba tylko dobrze poprowadzić jego karierę.

W następnych rundach Dolphins cały czas zapełniali luki. W drugiej rundzie postawiono na NT Jordana Philipsa, który będzie partnerował Suhowi na środku linii defensywnej. Z początku nie byłem przekonany do Philipsa, jednak jego filmy z Uniwersytetu Oklahoma rozwiały moje wątpliwości. Chłopak ma to coś, co można nazwać Football IQ. Podejmuje dobre decyzje na boisku i cały czas podąża za akcją. Jego mankamentem jest praca nóg, i to nad tym musi pracować najbardziej. Inne wybory Dolphins to m.in.: G Jamil Douglas – świetny pass blocker, CB Bobby McCain czy RB Jay Ajayi, który w opinii wielu może być stealem tegorocznego Draftu, o ile nie padną mu kolana .

Najlepszy pick: WR DeVante Parker

Jak wyżej. Od razu NFL nie zawojuje, ale jeżeli się postara, za rok lub dwa, będzie skrzydłowym nr.1.

Ocena: 5

GM Dennis Hickey pokazuje że jest profesjonalistą w tym co robi i wydaje się, że każdy jego ruch jest przemyślany. Takim wydaje się być ten Draft i w Miami po raz kolejny mamy drużynę na miarę Playoffów. O ile Joe Philbin znowu wszystkiego nie zaprzepaści.

jetsNew York Jets

Rex Ryan był w Nowym Jorku coraz mniej lubiany, więc został wraz z Idzikiem zwolniony i udał się na północ. Jets zatrudnili Todda Bowlesa i mają nadzieję, że kiedyś razem wylądują w postseason. Do tego jeszcze droga daleka, a Jets muszą zostać poddani gruntownej przebudowie. Do tej pory ściągnęli m.in. Brandona Marshalla, lecz największe nadzieje były pokładane w Drafcie.

Podobnie jak ich najwięksi rywale z Miami, Jets pieczołowicie uzupełniali braki w składzie. W pierwszej rundzie, kiedy to Komisarz Goodell wywołał Jets do tablicy, Leonard Williams był jeszcze dostępny. Nie namyślając się zbyt długo, Odrzutowce wybrały byłego zawodnika USC, przez wielu uważanego za najlepszego w Drafcie. Powinien on od razu zająć miejsce Muhammada Wilkersona i z miejsca stać się kluczową postacią defensywy z NY.

Kolejne wybory także są mądre i przemyślane. Szczególnie podoba mi się ten z drugiej rundy. Za Devinem Smithem jest niezłe Combine (4.4 na 40 jardów, bardzo dobre position skills) i pierścień mistrzowski na koncie za zwycięstwo z OSU. Na razie Deckera i Marshalla trudno będzie mu pokonać (casus Parkera z Dolphins), ale może czasem wskoczyć na slot, złapać kilka dobrych piłek i wygryźć któregoś z przytoczonych wcześniej weteranów. Do Gang Green dołączyli także m.in.: QB Bryce Petty, OLB Lorenzo Mouldin czy G Jarvis Harrison.

Najlepszy pick: DE Leonard Williams

Najlepszy zawodnikk w Drafcie i być może już teraz najlepszy defensor Jets. Ten sezon będzie należał do niego.

Ocena: 5

Nowy sztab, nowe otwarcie. W końcu zaczyna się coś dziać w zielonej części Nowego Jorku. Gang Green już wkrótce może przestać być popychajłem reszty dywizji i upomnieć się o swoje, ale to za jakiś czas. Na razie za nimi obiecujący Draft i perspektywy na 7-8 zwycięstw w nadchodzącym sezonie.

patriotesNew England Patriots

Obecnie urzędujący mistrzowie podczas offseason pozbyli się kilku ważnych zawodników. Z Massachussets pożegnali się Stevan Risley, Darelle Revis, Vince Wilfork czy Shane Vereen. O ile utrata obu biegaczy nie powinna być za bardzo odczuta (Blount, Gray), o tyle pozycje DT i CB wymagały natychmiastowego uzupełnienia.

Patriots mieli w tym roku wyjątkowo dużo picków bo aż 11, z czego 2 to były tzw compensatory selection (czym one są, możecie przeczytać w naszym magazynie). Pierwsza runda poszła Patriotom tak, jak sobie wymarzyli. Malcom Brown, następca Wilforka, był najlepszym DT w Drafcie i wydaje się pasować do defensywnej koncepcji Patriots. Brown jest potwornie silny, świetny technicznie i jest wręcz maszyną do sackowania (w zeszłym sezonie w 13 meczach zdobył 6.5).

W drugiej rundzie Pats wzmocnili secondary, jednak Jordan Richards to nie CB tylko SS i wg Daniela Jeremiaha został wzięty dwie rundy za wcześnie. Patrioci owszem, wybrali cornerbacka, ale nastąpiło to dopiero w siódmej rundzie. Darryl Roberts, mimo tego że jest doskonalym atletą, ma braki w technice, które na poziomie zawodowym mogą być nie do wybaczenia  Oprócz tego do Mistrzów NFL trafili m.in.: DE Geneo Crissom, DE Trey Flowers czy OG Tre’ Jackson.

Najlepszy pick: DT Malcom Brown

Godny zastępca Wilforka, będzie siał zamęt wszędzie tam, gdzie zjawią się Patriots.

Ocena: 4

Dobry pick w pierwszej rundzie, zastanawiający w drugiej i dobrze rozegrana reszta naboru. Patriots PO mają w kieszeni, kwestia tylko, czy są w stanie powtórzyć wyczyn z lutego.

 

Już jutro podsumowanie dywizji AFC North.

 

 

 

 

Kuba Tłuczek

About Kuba Tłuczek

Redaktor naczelny NFL24, fan futbolu od 11 lat, od początku kibicuje Delfinom z Miami. Pisze o NFL i CFL. Z portalem związany od kwietnia 2013 roku.

2 thoughts on “Podsumowanie Draftu 2015: AFC East

  1. Kompletnie nie mogę zgodzić się z oceną najlepszego picku w wykonaniu Buffalo. John Miller musi się bardzo dużo nauczyć jeśli ma być starterem w NFL, w zasadzie każdy z Guardów wybranych w 4 rundzie (Maxa Garcie i Shaq Mason rospatruje jako centroów) z wyłączeniem Jona Feliciano ocenił bym wyżej. Ustępuje im tak technicznie jak i fizycznie, jedynego atutu doszukiwałbym się w sile, ale i tutaj myślę że ustępuje Glowinskiemu, Poole’wi, czy Kouandjio. Jeśli miałbym się doszukiwać steala, to raczej Dezminie Lewisie. W 7 rundzie idzie facet szykowany na 4 rundę. No ale wiadomo jak to z draftem, zawsze tam element loterii występuje.

  2. Zapowiada się że będzie ciekawie w tej dewizji drużyny bardzo dobrze się spisały w offseason i wszystkie moga uznać draft za udany (tak jak wspomniałeś po za Bills) Może się wydawać że New England mają godnych rywali

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *