Sobotnie Menu

ncaaW sobotę zobaczymy tylko jeden pojedynek między zespołami znajdującym się w Top 25 rankingu AP, ale mimo tego w terminarzu możemy znaleźć kilka intrygujących meczów. Na zapowiedź trzeciej kolejki rozgrywek NCAA zaprasza Paweł Śmiałek.

Po dwóch interesujących tygodniach w NCAA trzeci tydzień nie zapowiada się już tak interesująco. W sobotę obejrzymy tylko jeden pojedynek między zespołami znajdującymi w Top 25 rankingu AP, a najwyżej rozstawione zespoły nie powinny mieć żadnych problemów z pokonaniem swoich rywali. Jednak najpierw czas na wskazanie czterech zespołów, którego zagrałaby w Playoff, gdyby sezon zakończył się dziś:

 

  1. Oregon Ducks- Po imponującym zwycięstwie nad Michigan State, Ducks awansują na pierwsze miejsce w moim rankingu. Nie sądzę, aby utrzymali się na nim przez cały sezon, ale Marcus Mariota w pierwszych dwóch spotkaniach zaprezentował się bardzo dobrze. Przeciwko utalentowanej defensywie Spartans podawał na trzy przyłożenia i 300 jardów. Z tak dobrym rozgrywającym, który gra w idealnym dla niego system Oregon będzie przez cały sezon liczył się w walce o wygranie konferencji Pac-12.
  2. Georgia Bulldogs- Spadek w rankingu jest spowodowany tym, że Georgia w zeszłym tygodniu nie grała. Mark Richt przygotowywał swój zespół do kluczowego meczu z South Caroliną, o którym w dalszej części.
  3. Florida State Seminoles- Obrońcy mistrzostwa wygrali swój mecz pewnie, ale Citadel nie jest drużyną, która mogłaby w jakikolwiek sposób zagrozić FSU. Jednak niepokojące są błędy Winstona. Nawet trener Jimbo Fisher był kilkakrotnie sfrustrowany grą swej gwiazdy.
  4. Oklahoma Sooners- Zespół trenera Stoopsa awansuje na czwarte miejsce po wyjazdowej wygranej z Tulsa 52-7. Trevor Kinght zaprezentował się bardzo dobrze i widać, że w Oklahomie są utalentowani zawodnicy na wszystkich pozycjach i patrząc na terminarz tego zespołu trudno znaleźć przeciwnika, który mógłby im zagrozić.Tuż za pierwszą czwórką: USC, Texas A&M, Alabama, LSU, Notre Dame, Baylor.

 

 

 

A w najbliższą sobotę warto skupić uwagę na następujących pojedynkach:

 

South Carolina-Georgia: kickoff 21:30(czasu polskiego)

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się spotkanie trzeciej kolejki rozgrywek NCAA. Będzie to kluczowy meczu dla South Caroliny, która była uważana za jednego z faworytów do wygrania SEC, ale po kompromitującej porażce z Texas A&M, Gamecocks muszą wygrać ten mecz, inaczej stracą już całkowicie szansę na wygranie SEC.

 

W dwóch pierwszych meczach prezentowali się szczególnie słabo w defensywie. Najpierw Kenny Hill podawał na 511 jardów, a tydzień później Shane Carden na 366. Na pewno tak słaba obrona przeciwko grze powietrznej nie może przynieść sukcesów, nawet przy dobrej ofensywie. Jednak czy Steve Spurrier znajdzie sposób na zatrzymanie kolejnego rozgrywającego Hutsona Masona? Być może nie będzie musiał, bo Georgia w ofensywie skupia się przede wszystkim na grze biegowej. Czterech znakomitych Running Backów na czele z Toddem Gurley będzie bardzo trudno zatrzymać i osobiście nie wydaje mi się, że South Carolina jest w stanie to zrobić, bo nie zapominajmy, żę linia defensywna USC jest niedoświadczona po odejściu JaDevona Clowney.

W związku z tym, aby wygrać ten mecz South Carolina musi zdobyć ponad 30 punktów. Jak to zrobić? Wiele zależy od RB Mike Davis, ale on od początku sezonu zmaga się z kontuzją i nie jest w tak wysokiej formie jak w zeszłym sezonie. Jednak pojedynek między Davisem, a czwórką znakomitych linebackerów Georgii zapowiada się niesamowicie interesująco i to właśnie ten aspekt gry może rozstrzygnąć o zwycięstwie

 

Moim faworytem w tym meczu jest Georgia. Czwórka linebackerów powinna zatrzymać Mike’ Davis oraz sprawić wiele problemów Dylanowi Thompsonowi. Myślę, że South Carolina wspierana przez swoich kibiców rozpocznie ten mecz dobrze, ale ostatecznie to Bulldogs odniosą pewne zwycięstwo 41-30.

 

Virginia Tech-East Carolina: kickoff 18:00

Hookies pokonując Ohio State odnieśli w zeszłym tygodniu najważniejsze wyjazdowe zwycięstwo w historii uniwersytetu, ale teraz być może czeka ich trudniejsze zadanie, gdyż na pewno przez większość tego tygodnia młodzi zawodnicy myśleli tylko o osiągnięty sukcesie, a nie kolejnym rywalu. East Carolina mimo że nie jest w żadnej silnej konferencji jest groźnym zespołem, o czym najlepiej przekonała się tydzień temu South Carolina.

W tym meczu całą swoją uwagę skupię na pojedynku QB Shane Cardena oraz jego skrzydłowych przeciwko najlepszej secondary w NCAA. Obaj CB Bradon Facyson oraz Kendall Fuller na pewno znajdą się w przyszłości w NFL. Oczywiście grę znacznie ułatwi im presja wywierana przez Front 4 z Lutherem Maddy oraz Dadi Nicholasem.

Rok temu East Carolina prawie sprawiła sensację przegrywając zaledwie 10-15 i tym razem także spodziewam się wyrównanego meczu. Jednak to Virginia Tech odniesie zwycięstwo na własnym boisku.

 

Oklahoma-Tennessee: kickoff 02:00

Trener Butch Jones przez cały tydzień puszczał swoim zawodnikom na treningach hymn Oklahomy- „Boomer Sonner”. Jednak na jego miejscu nie przesadzałbym z puszczaniem tej piosenki, bo jego zawodnicy w sobotę będą ją słyszeć bardzo często po każdym przyłożeniu Oklahomy, a tych nie powinno brakować. Nie widzę scenariusza w którym to Vols mogliby odnieść wyjazdowe zwycięstwo.

Osobiście jestem dużym zwolennikiem zmian jakie w ostatnich dwóch latach Jones wprowadził w Tennessee i program jest na dobrej drodze, aby się odbudować. Niestety dla kibiców Vols na ten moment drużyna jest zbyt mało doświadczona, szczególnie w linii ofensywnej, która będzie mieć duże problemy z komunikacją oraz dobrym Front 7 Sooners.

trevor-knight

Trevor Knight zaliczy kolejny udany mecz, a Bob Stoops będzie chciał udowodnić, że drużyny z SEC są przereklamowane, dlatego spodziewam się wysokiej wygranej Oklahomy 52-17.

 

UCLA-Texas: kickoff 02:00

UCLA przed sezonem było uznawane przez wielu ekspertów za faworyta do wygrania konferencji Pac-12, ale słabe mecze z Virginią oraz Memphis spowodowały, że można mieć wątpliwości co do formy Bruins. Brent Hundley gra znacznie poniżej oczekiwań. Zwłaszcza przeciwko Cavaliers ewidentnie nie był w stanie poradzić sobie z pass rushem Cavaliers. Jego praca stóp była zła, przez co jego podania nie trafiały do skrzydłowych. Na szczęście dla fanów UCLA bardzo dobrze sezon rozpoczęła formacja defensywna. Najpierw trzy przyłożenia przeciwko Virginii, a następnie Miles Jack zagrał fenomenalnie w meczu z uniwersytetem Memphis.

Z kolei Texas Longhorns ponieśli kompromitującą porażkę z BYU na własnym boisku 41-7! Taysom Hill kolejny raz samodzielnie zdominował defensywę Longhorns. Przeciwko UCLA defensywa Longhors może mieć podobne problemy, dlatego trudno spodziewać się w tym meczu niespodzianki, ale jeśli Hundley znów zagra słabo, skauci zaczną mieć wątpliwości co do jego rzeczywistego potencjału.

 

Paweł Śmiałek

Porozmawiaj z autorem i obserwuj go na Twitterze @pawelunio92

Czy podoba Ci się powyższy tekst?

Wyniki

Loading ... Loading ...
Paweł Śmiałek

About Paweł Śmiałek

Współautor podcastu Pick Six. Zajmuje się głównie NCAA oraz ewaluacją prospectów. Kibicuje przede wszystkim zawodnikom, a nie drużynom, bo ich historie są często wyjątkowo intrygujące.

6 thoughts on “Sobotnie Menu

  1. Nie pamiętam jak było w zeszłym sezonie ale w tym padają mega wysokie wyniki. Gdyby podstawowi QB grali całe mecze (nie ma sensu ryzykować kontuzji) pewnie w którymś ze spotkań pękła by 100-tka (punktów). Podoba mi się defensywa USC. Paradoksalnie natomiast Texas A&M bez Manziela wygląda lepiej niż z nim no ale wiadomo, że trudniejsze mecze dopiero nadejdą bo z Lamar to był praktycznie sparing.

  2. No i USC dostało niespodziewanie w łeb. Więc może to nie oni byli tak dobrzy tylko Stanford miało kiepski mecz. Trochę mnie już męczą mecze faworytów ze słabszymi rywalami bo przypomina to egzekucję. Baylor-63 points, Ohio State-66 points. To jakaś masakra. Meczu Oregonu jeszcze nie widziałem ale zdaje się, że tam było ciekawie. Moim skromnym zdaniem czarnym koniem w tym sezonie jest Ole Miss oraz Texas A&M (z zaznaczeniem, że nie znam jeszcze wyniku Texas A&M z Rice).

  3. Jednak w meczu Oregonu nie było aż tak ciekawie. Wyoming wygrał(o) pierwszą kwartę i zapachniało sensacją ale wkrótce wszystko wróciło do normy czyli Mariota odprawił z kwitkiem kolejnego rywala po czym zszedł na zasłużony odpoczynek w drugiej połowie. Kto pokona Oregon? Na razie nie widzę

Pozostaw odpowiedź remix Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *