Nie milkną echa zakończonego niebawem Draftu. Najgłośniej słyszy się w dalszym ciąg nazwisko Michaela Sama.
„Johnny Cleveland” bo tak został nazwany, od momentu wybrania z 22 numerem w pierwszej rundzie Draftu przez Cleveland Browns, ulubiony QB dziennikarzy i cudowny dzieciak Aggies, Johnny Manziel. Jednak wybranie w ostatniej rundzie Michaela Sama pierwszego w historii NFL geja wywołało wiele pozytywnych oraz negatywnych (via. T.Jones – S Miami Dolphins) opinii na ten temat.
Sam, od czasu kiedy oficjalnie określił swoją homoseksualność stał się pierwszym zawodnikiem-gejem w historii NFL. W Drafcie wybrali go St. Louis Rams i będzie miał dużą szansę, aby reprezentować ich barwy w nadchodzącym sezonie.
W swojej uniwersyteckiej karierze Michael Sam pokazał , że jest świetnym pass-rusherem, jednak osobiście uważam, że największy wpływ na jego grę będzie miała jego psychika już w momencie wyjścia na boisko. Sam może uznać wybór przez Rams za bardzo udany. Head Coach Rams, Jeff Fisher, jest jednym z najbardziej cenionych trenerów w lidze, głównie przez swoich zawodników, więc jest mało prawdopodobne, że Sam zostanie źle przyjęty w szatni Rams. Pamiętajmy jednak , że drużyna futbolowa to nie tylko trener, ale szeroki sztab trenerski i przede wszystkim zawodnicy. Zapewne wielu z nich będzie miało mieszane odczucia co do orientacji seksualnej ich nowego kolegi z szatni.
Teraz już z pewnością Rams będą musieli odstąpić od pomysłu zatrudnienia Richiego Incognito z Dolphins.
Kilka tygodni, a nawet miesięcy przed Draftem byliśmy bombardowani przez opinie i analizy byłych zawodników oraz przede wszystkim dziennikarzy o możliwości i odległości wyboru Michaela Sama w nadchodzącym Drafcie. Właśnie przez jego orientację wiele osób zastanawiało się nad tym, która z drużyn odrzuci wszelkie inne aspekty i pozwoli zaprezentować się Michaelowi w swoich szeregach. Pamiętajmy o tym, że Sam miał za sobą bardzo udany seniorski sezon w Missouri nagrodzony wyróżnieniem dla Najlepszego Defensywnego Zawodnika Roku w konferencji SEC.
Potencjalny wybór Sama przypadał na bardzo późny pick. Sam był głównie krytykowany przez skautów za zbyt wolne mimo wszystko jak na pass-rushera poruszanie się po boisku. Czy w grę wchodziła jego orientacja seksualna? Osobiście uważam, że tak.
Dołączenie Sama do drużyny, jak i akceptacja jego orientacji przez zawodników Rams oraz NFL będzie z pewnością jednym z najczęściej poruszanych tematów w ciągu nadchodzących tygodni.
Kamil Kowalewski
- NCAA 2014: Podsumowanie piątego tygodnia - 1 października 2014
- NCAA 2014: Podsumowanie czwartego tygodnia - 23 września 2014
- DZIEŃ DOBRY NFL #34 - 11 września 2014
- NCAA 2014: Podsumowanie week 1 - 2 września 2014
- Zapowiedź sezonu NCAA: Kandydaci do nagrody Heisman. - 28 sierpnia 2014
Czy Rams to na pewno dla niego dobre miejsce? Rams grają 4-3, a na klasycznego DE w NFL Sam jest za mały. Może grać jako sytuacyjny pass rusher, ale po co w kluczowych akcjach podaniowych ściągać z boiska Roberta Quinna (19 sacków w zeszłym sezonie) albo Chrisa Longa (32 sacki przez ostatnie 3 sezony)? A niech tylko spróbują zwolnić Sama, jeśli się nie sprawdzi… Wbrew pozorom lepiej dla niego, gdyby nie został wzięty w drafcie, a zamiast tego sam (nomen omen) wybrał sobie bardziej pasujący klub (podobno było kilku chętnych).
Uważam, że mimo wszystko Sam nie zostanie wybrany jako starter w tym sezonie. Nie ma takiej możliwości żeby zajął miejsce Roberta Quinna czy Chrisa Longa. Prędzej zostanie wybrany do special teamów i tam będzie miał możliwość zaprezentowania swoich umiejętności.
Straszne jest to, jak media wałkują tę sprawę pomijając przy tym sportowe aspekty wyboru. Jak można dążyć do równouprawnienia w sporcie, gdy jedyne co się o nim mówi, że jest pierwszym oficjalnym gejem w lidze? Mnie interesuje tylko jakim jest graczem i co wniesie sportowo do ligi. Czy można być bardziej gay-friendly niż totalne pominięcie tego tematu w ocenie danej osoby czy sportowca? Media zrobiły mu już ołtarzyk przed pierwszym meczem, a nawet treningiem. Czy gdy ktoś go skrytykuje sportowo, to będzie homofobem?
To są media sie zachwycają bo ktoś jest gejem tak samo jak było na eurowizji załosne, po co sie do czegoś takiego przyznawać i to jeszcze w tym sporcie pewnie nie swoją sie będą inni czuli wiedząc ze w szatni jest homo