Kiedy świat obiegła informacja o zawieszeniu Toma Brady’ego na pierwsze cztery mecze sezonu zasadniczego NFL, w związku z przegranym procesem dotyczącym afery Deflategate, sympatycy klubu z Bostonu lekko zmartwili się o swój początkowy bilans, natomiast przeciwnicy otwierali szampany i celebrowali dobrą nowinę. Kto miał rację?
Jimmy, it’s your time to shine
Po przeczytaniu informacji o zawieszeniu dla Toma, pierwszym pytaniem, które zrodziło mi się w głowie było: czy to będą tylko, czy aż cztery mecze dla młodego rozgrywającego New England Patriots? W końcu, przyjdzie mu się zmierzyć z jednymi z najlepszych defensywnych zawodników, paroma porządnymi formacjami obrony i imponującymi schematami obronnymi Rexa Ryana – wydaje się, że to bardzo szorstka przejażdżka, a wszyscy dobrze wiemy, że dobre wejście w sezon to niemal połowa sukcesu w kontekście kolejnych miesięcy.
Co, do tej pory, pokazał nam były zawodnik Eastern Illinois? Ogólnie rzecz ujmując… nic. Jego profesjonalna kariera liczy 84 snapy w sezonie regularnym, z czego 13 w poprzednim roku. Z drugiej strony zadajcie sobie pytanie, z ilu meczów, tak naprawdę, go pamiętacie? Niewielu, prawda? Nic dziwnego, skoro w więcej niż jednym, dwóch posiadaniach widzieliśmy go w… jednym meczu, przeciwko Buffalo Bills, w siedemnastym tygodniu rozgrywek w 2014 roku, gdzie i tak jego obecność była mało znacząca (rzucił 10 celnych podań na 14 wykonanych i zdobył 90 jardów).
Umiejętności Garoppolo mogliśmy oglądać przeważnie podczas preseason. Tam zbierał pozytywne oceny w 2014 roku i nieco gorsze w 2015 (ogółem zagrał 151 snapów). Fakt, 76,3% wszystkich jego podań znalazło adresata, co więcej, 69,2% tych podań były pod presją przeciwnika, ale gdy zliczymy zdobyte jardy to zobaczymy mało imponującą liczbę – 554. Daje mu to średnią 6,6 jardów na akcje, nawet, gdy miał „czystą kieszeń” (dodatkowo, rzucił tyle samo INT (1), co TD będąc w komfortowej sytuacji). Reasumując, to nie jest dobra wiadomość. Mecze przedsezonowe, teoretycznie, grane są pod mniejszą presją i przeciwko mniej doświadczonym zawodnikom, a więc wartość takich statystyk diametralnie spada.
Porównywanie go do Toma Brady’ego to czysta abstrakcja. Młody rozgrywający dopiero nabywa doświadczenia i zmierzenie się z takim zadaniem, to jedynie niebywale cenny skarb w kontekście jego dalszej kariery. Aby osiągnąć sukces w tych zaledwie czterech meczach, przede wszystkim, musi rozumieć w jaki sposób poruszać się z piłką, a w trudnych sytuacjach znaleźć odpowiedź na pytanie: „Co zrobiłby Brady?”. Co do dokładności jego podań można być optymistą, w meczach przedsezonowych i nawet tych regularnych pokazał, że rozumie filozofię ofensywy Patriots. Teraz czas zaprezentować swoje faktyczne umiejętności.
Wziąć przykład z Broncos
Zeszłoroczni mistrzowie NFL pokazali nam, że nawet bez najwyższej formy swojego najlepszego rozgrywającego – który początek sezonu rozegrał właśnie na poziomie takiego Garoppolo – silna, szczelna i dobrze ułożona defensywa jest w stanie zapewnić byt w lidze, a dodatkowo zwieńczyć go samym tryumfem w Super Bowl. Zatem, skoro sam Jimmy może niewiele zdziałać, to może defensywa jest w stanie zapewnić dodatni bilans na powrót swojej gwiazdy?
W zeszłym roku defensywa z Bostonu była jedną z najwyżej ocenianych w lidze. Co więcej, tylko Broncos byli od nich, pod tym względem, lepsi. W statystykach plasowali się na odpowiednio: drugim (jeśli chodzi o krycie), czwartym (jeśli chodzi o grę dołem) i dwunastym miejscu (jeśli chodzi o pass-rush). Najmocniejszymi punktami byli niewątpliwie: LB Dont’a Hightower, S Patrick Chung oraz DE Jabaal Sheard, choć najbardziej brakowało kontuzjowanych, których w drużynie Billa Belichicka było od groma.
Wchodząc w ten sezon Patrioci nie mają łatwo, bo stracili trzech najważniejszych zawodników, którzy tworzyli największą presję na przeciwniku: Chandlera Jones’a (13 sacks, 8 hits, 41 presji), Akiem Hicks’a (3 sacks, 4 hits, 11 presji) i Dominique Easley’a (3 sacks, 8 hits, 24 presji). Co prawda wzmocnili się we free agency, ale zapełnili dziurę tylko dwoma zawodnikami: Chrisem Long’iem (4 sacks i 14 presji) oraz Shea McClellin’em (2 hits i 12 presji). Strata tak ważnych zawodników, stanowiących o sile puss-rushu, będzie musiała zostać zastąpiona przez kolejnych zawodników, którzy będą musieli stanąć na najwyższym poziomie swoich umiejętności, jeśli chcą utrzymać taki poziom jak przed rokiem. Na tę chwilę wydaje się, że całość będzie się opierała, przede wszystkim, na Jabaalu Sheard’zie, który jest najlepszym zawodnikiem z takimi umiejętnościami (pierwsze miejsce, w zeszłym roku, wśród wszystkich DE grających w systemie 4-3). Łącznie wywarł 58 razy presję na przeciwniku i zaliczył 8 sacków.
Teoretycznie, cztery pierwsze mecze dla takiej defensywy nie powinny sprawić większych problemów, choć potencjalnie najtrudniejszy mecz zagrają już na początku. Arizona Cardinals w zeszłym roku posiadała najbardziej produktywną ofensywę w lidze, z najlepiej notowanym rozgrywającym – Carsonem Palmerem. Z tej okazji pozytywną informacją dla fanów Patriots niech będzie to, że ewentualna porażka z drużyną z konferencji NFC, nie będzie aż tak dotkliwą jak z drużyną z AFC 😉
Kolejne spotkania powinny być już nieco łatwiejsze (choć zgoła inne gatunkowo) i przede wszystkim będą rozgrywane na Gillette Stadium. Zespoły, które będą gościły w Bostonie, to kolejno: Miami Dolphins, Houston Texans oraz Buffalo Bills. Delfiny w tym roku dodali parę wzmocnień w linii ofensywnej, paru debiutantów na pozycji RB (Kenyan Drake) i WR (Leonte Carroo), jak również zatrudnili nowego koordynatora ofensywy w postaci Clyde’a Christensena. Fakt, że drużyna będzie się dopiero zgrywała starcie już na początku sezonu daje przewagę ekipie Bellichicka.
Podobna sytuacja ma się w Houston, gdzie również potrzeba jest szybkiego zintegrowania nowych, kluczowych elementów w ofensywie. Brock Osweiler, pomimo dobrych występów w barwach Broncos, będzie dopiero zaczynał oswajać się z playbookiem i swoją nową linią ofensywną, nie mówiąc już o Lamar Miller’ze, czy skrzydłowych w postaci Willa Fullera i Braxtona Millera. Dla tak dobrze kierowanej defensywy, wykorzystującej i czyhającej na najmniejszy błąd przeciwnika, to powinna być łatwa przeszkoda. Choć nie zapominajmy… Brock Osweiler znalazł ostatnio patent na Belichicka 😉
Dalej w kalendarzu mamy wcześniej wspomnianych Bills, którzy w zeszłym roku w drugim tygodniu rozgrywek osiągnęli pewien sukces wbijając rywalom 32 punkty (w kolejnym starciu już nieco mniej, bo tylko 13). Ostatecznie oba spotkania przegrali. Tyrod Taylor pokazał, że potrafi grać przeciwko defensywie z Foxborough, ale jako cały zespół wręcz przeciwnie, co na tę chwilę znów daje przewagę gospodarzom.
Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że zarówno Dolphins jak i Bills wiedzą, że mają niepowtarzalną szansę na zwiększenie swoich notowań, jeśli chodzi o miejsce w playoffs. Bo przecież wygrana z przeciwnikiem z własnej dywizji jest najcenniejszą w kontekście całego sezonu, dlatego szczerze przyznam, że są to jedne z najbardziej oczekiwanych przeze mnie spotkań w tym roku. Wcześniej mówiłem, że Sheard ma być najmocniejszym punktem, jeśli chodzi o wywoływanie presji na przeciwniku, więc warto też spojrzeć, w jaki sposób zaprezentował się na tle tych przeciwników w zeszłym roku. Dramatu nie było, bo uzyskał pozytywne oceny w obu meczach z Bills (9 presji, 1 hit) oraz w jednym z Dolphins (5 presji, 1 hit).
Trudno wywróżyć, w jaki sposób zaprezentują się Patriots we wszystkich meczach. Patrząc na papier powinno być właśnie tak, jak analizowałem powyżej, jednak wszystko będzie zależeć od poszczególnych jednostek i nowych zawodników, którzy muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Jeśli Sheard utrzyma swoją formę z zeszłego sezonu, to jestem skłonny powiedzieć, że może być ważniejszym zawodnikiem niż sam Jimmy Garoppolo. Wygrane z Dolphins i Bills są najbardziej cenne i to właśnie na nich, podopieczni Belichicka, jak i sami kibice, muszą skupić największą uwagę.
- Super Bowl LIII: Historia pewnej znajomości… - 1 lutego 2019
- Super Bowl LII: U.S. Bank Stadium, czyli architektoniczna perełka - 30 stycznia 2018
- NFL 2017: Niewzruszone pożegnanie z Thursday Night Football - 14 grudnia 2017
- NFL 2017: Cowboys jakich znamy i pamiętamy - 1 grudnia 2017
- NFL 2017: Eagles nadal na czele, hit kolejki spełnił oczekiwania - 29 listopada 2017
Pingback: cytochrome P450 metabolism
Pingback: Ninh Binh Tours
Pingback: Teen Chat Rooms
Pingback: 沒工作想貸款
Pingback: bitcoin hosting
Pingback: lead optimization DMPK
Pingback: qsearches.com
Pingback: unicc.vc
Pingback: mikrozraszacze
Pingback: GVK bio sciences nacharam
Pingback: Gvk bio inida
Pingback: GVK biosciences
Pingback: Digital Marketing Outsourcing Works to Canada
Pingback: daftar di sini situs judi qq gabung di sini situs judi online daftar poker qq
Pingback: poker online
Pingback: serwis pralek kraków
Pingback: judi online sasaqq indonesia
Pingback: https://www.salonmeble.com.pl
Pingback: Judi Poker Republik
Pingback: Skrota bilen
Pingback: CBD Juice
Pingback: oglan sarp
Pingback: EOS
Pingback: Adult Sex Toys
Pingback: cum se aplica
Pingback: adblock
Pingback: personalised gifts for men
Pingback: replica payment processing solutions
Pingback: repelis
Pingback: receive sms online
Pingback: Alle Infos
Pingback: Prediksi SGP
Pingback: www.chatinum.com