Czas na następną część podsumowania rozgrywek 2015, a w dzisiejszym zestawieniu spotkamy się z Baltimore Ravens, San Francisco 49ers i Miami Dolphins. Czy wyjrzy dla nich słońce w kolejnym sezonie rozgrywek? Zapraszam! 🙂

Baltimore Ravens to jedna z najbardziej pechowych drużyn minionego sezonu. Przede wszystkim kontuzjowany był Joe Flacco, biegacz Justin Forset oraz skrzydłowy Steve Smith Sr., który do momentu kontuzji rozgrywał jeden z najlepszych sezonów w bogatej karierze. To trzy główne pozycje ofensywne, ale urazu nabawił się też, jeszcze przed sezonem, m.in. Tight End Dennis Pitta. Mimo to udało się,  z rozgrywającym – wg. mojej opinii już niespełniającym wymagań ligi NFL – Mattem Schaubem, wyciągnąć bilans o jedno zwycięstwo lepszy od Dallas Cowboys i San Diego Chargers – co jest przynajmniej jakimś minimalnym sukcesem przy takich kadrowych problemach. Czy przyszłość może być jednak pisana dla „kruków” w jaśniejszych barwach?

Draft: Wydaje się, że najniższą jakość w ekipie prezentuje pierwsza linia ofensywna i od niej należało by rozpocząć przegląd zawodników dostępnych w drafcie. Tutaj zapewne z #6 wyborem będzie dostępny Ronnie Stanley z Notre Dame – Laremy Tunsila przewidziałem wyżej. Dodatkowo widać wyraźne braki na pozycji skrzydłowego, bo wciąż niepewne jest czy wykuruje się Steve Smith Sr., a nawet jeśli to młodszy już nie będzie. Ravens potrzebują WRa, który w przyszłości może go zastąpić i tutaj warto zastanowić się nad kandydaturą – wspomnianego w części pierwszej – Braxtona Millera z Ohio State lub Josha Doctsona z TCU.

Czyją strzelbą będzie Josh Doctson?

Salary cap: $5,205,629 to Cap Space – suma kontraktów 51 najlepiej zarabiających zawodników – która uświadamia nas w tym momencie, że nie możemy spodziewać się ze strony tej ekipy spektakularnych ruchów na rynku wolnych agentów. Obecnie zajmują przedostanie miejsce w lidze, wyprzedzając tylko Buffalo Bills. Dodatkowo zapewne ekipa będzie chciała zatrzymać jednego z lepiej zarabiających kickerów w lidze Justina Tuckera, a i kończy się umowa m.in. ze skrzydłowym Kamarem Aiken’em, który bardzo dobrze spisywał się pod nieobecność Steve Smith Sr. Obecnie zarabiał „śmieszne” pieniądze i z pewnością będzie oczekiwał znaczącej podwyżki. Czy ją dostanie? Kierownictwo ekipy z miasta, które powstało w roku 1729 i wzięło swoją nazwę od Lorda Baltimore – ówczesnego gubernatora Prowincji Maryland – ma przed sezonem, zdecydowanie, „ciężki orzech do zgryzienia”.

Obecna kadra: Zdrowy Joe Flacco gwarantuje solidny poziom i zapewni kilka zwycięstw, ale nic ponad to. Ekipa potrzebuje przebudowy, świeżej krwi, począwszy od ofensywy po każdą z pozycji defensywnych. Kibice zespołu nie mogą liczyć na wielką przemianę i poprawę pozycji w przyszłym sezonie, ale całkiem możliwe jest, że pięć zwycięstw – tak jak w tym sezonie – to nie będzie wynik nie do osiągnięcia. Dodatkowo spodziewam się jeszcze kilku znaczących zwolnień. Nie jestem w stanie przewidzieć kto to będzie, ale słyszałem opinie, że może być to nawet C.J. Mosley. Mam nadzieję, że to się nie sprawdzi, bo to ostatni zawodnik, który powinien opuścić ekipę Ravens.

Przyszłoroczny terminarz: Oprócz rywalizacji w dywizji z Cincinnati Bengals, Cleveland Browns i Pittsburgh Steelers, na swoim obiekcie przyjmą jeszcze ekipy Buffalo Bills, Miami Dolphins, Philadelphi Eagles, Washington Redskins i Oakland Raiders. Za to sami wybiorą się do Bostonu, dwukrotnie do Nowego Jorku – na spotkanie z Jets i Giants – Dallas i Jacksonville.

San Francisco 49ers. Pan „piękny wąs” Tomsula zdecydowanie nie postarał się w swoim debiutanckim sezonie, a miał tak „genialnego” rozgrywającego Colina Kaepernicka, który, co ciekawe, mimo sławy, wywiadów, sesji zdjęciowych w prestiżowych magazynach, zupełnie stracił pewność siebie, poparcie wśród kolegów z ekipy, dodatkowo do tego stopnia, że w szatni pewnego razu wybuchł bunt przeciwko Tomsuli, bo zdecydował się wystawić Colina w pierwszym składzie. Niestety wszyscy zmówili się przeciwko trenerowi, szatnia nie współpracowała i pokazano mu drzwi już po roku. Czy słusznie? Odpowiedź pozostawiam Wam w ankiecie pod felietonem oraz zapraszam do wciąż aktualnego tekstu o organizacji publikowanego pod koniec roku 2015. Czas zająć się zespołem, który do kolejnych rozgrywek przygotuje „spadochroniarz” z Philadelphia Eagles, Chip Kelly.

Draft: Skoro dowiadujemy się, że Kaepernick na 99% opuści organizację to jeden ze swoich niższych picków warto poświęcić na rozgrywającego, dodatkowo takiego, który nie jest „przyklejony” do kieszeni. W ostatniej rundzie prawdopodobnie będzie dostępny Trevone Boykin. To żart, że go proponuję? Nic z tych rzeczy. Do pewnego czasu, w minionym sezonie, był nawet solidnym kandydatem do Heisman Trophy – czasami nawet ja zachwycałem się jego występami – jednak, za klasykiem „coś się popsuło”, a przed ostatnim meczem w karierze NCAA aresztowano go za udział w bójce. Może Kelly go okiełzna? Warto, bo prezentuje styl który nowy trener 49ers wręcz kocha. Za to w pierwszej rundzie warto wybrać kogoś z pozycji ILB np. Reggie Ragland z Alabamy.

„Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur.”

Salary cap: $54,750,507 to wystarczające środki na to, by ściągnąć kilku perspektywicznych zawodników, bądź jedno duże nazwisko. Dzisiaj wypłynęła informacja, że DeMarco Murray chce opuścić Eagles. Kto wie, może Kelly znowu się na niego połakomi? Potrzeb jest wiele, ale taki RB, odpowiednio przystosowany do systemu, na pewno z miejsca wpłynął by na oblicze organizacji – szczególnie, że Reggie Bush prawdopodobnie już nie wróci do zawodowego futbolu. Cele na dzisiaj? Anquan Boldin mimo 35 lat – przy takiej suszy na pozycji skrzydłowego – powinien dostać jeszcze jeden, przynajmniej roczny kontrakt. Podobna umowa należy się też wiekowemu, ale solidnemu kickerowi, Philowi Dawsonowi. Warto też rozważyć przedłużenie kontraktu z DT Ianem Williamsem.

Obecna kadra: Pisząc o obecnej kadrze SF49ers – pamiętając to co wyprawiał Kelly przed sezonem w Eagles – nie można być niczego pewnym. Kluczowym aspektem będzie zintegrowanie szatni. Jeżeli uda się to Kelly’emu, to może za rok, na podobnym etapie sezonu, będę mógł napisać coś bardziej optymistycznego? Jedyną nadzieją na uniknięcie wstydliwych i wysokich porażek jest solidna defensywa, ale ona nie zapewni wygranych. Stawiam, że w przyszłym sezonie 49ers powalczą, m.in. z Cleveland Browns, o miano pierwszej najgorszej ekipy w NFL.

Przyszłoroczny terminarz: Czekają ich spotkania w dywizji z Rams, Cardinals i Seahawks. Dodatkowo na swoim obiekcie podejmą jeszcze Saints, Buccaneers, Patriots, Jets i Cowboys. Za to sami wybiorą się do Atlanty, Caroliny, Buffalo, Miami i Chicago. Na dzisiaj widzę efekt końcowy – w wersji najbardziej optymistycznej – jako bilans 2-14.

Miami Dolphins to ekipa, która co roku zapowiada, że walczy przynajmniej o fazę styczniową, a od jakiegoś czasu wszystkie podobne spekulacje możemy wrzucić do kosza. Dlaczego tak się dzieje? Przed sezonem ściągnięto Ndamukonga Suha, który zupełnie nie uniósł ciężaru swojego kontraktu. Podobnie działo się ze skrzydłowym Gregiem Jenningsem, który niemal z miejsca został nominowany jako rozczarowanie sezonu. Może mury starego Sun Life Stadium miały w sobie, w ostatnich latach, jakąś klątwę? Zobaczymy za rok. Poza tym, należy pamiętać, że Dolphins grają w bardzo mocnej i wyrównanej dywizji, ale mimo to nie można takim argumentem usprawiedliwiać przebiegu spotkania np. z Jets w Londynie, zakończonego wynikiem 14-27, gdzie przed meczem dodatkowo wypłynęły na światło dzienne problemy z  Ryanem Tannehillem i zamieszanie z trenerem głównym. Co trzeba „delfinom” by znowu stały się siłą, a nie tylko marką w NFL?

Draft: Ekipie z Miami zdecydowanie brakuje elitarnego cornerbacka i na tym należało by się skupić w pierwszej rundzie. Stawiam, że to będzie zapewne ostatni moment złapania Vernona Hargreavesa III z Florida Gators, a jeśli już nie będzie dostępny, to kolejny ciekawy prospekt to Mackensie Alexander z Clemson. W kolejnej 2-3 rundzie trzeba by się też skupić na kimś z pozycji OT, lecz najlepsi zapewne zostaną wybrani w pierwszej i ciężko na dzisiaj wskazać kogoś, kto może zmienić oblicze organizacji. Jeden z niższych wyborów poświęcił bym też na zawodnika grającego na pozycji offensive guard i kierując się marką, skąd pochodzi prospekt, proponuję tutaj Joshua Garnetta ze Stanford.

Salary Cap: Trzecie, od końca, miejsce w lidze z Cap Space $8,402,761 to nie jest gwarant wielkich wzmocnień i nie należy się ich spodziewać. Dużej umowy zapewne będzie oczekiwać za to Lamar Miller. Następny plik z gotówką potrzebny będzie też na przedłużenie umowy z podstawowym DE Derrickiem Shelby, dodatkowo kontrakt wygasa DE Olivierowi Wernonowi, który był podporą Dolphins w poprzednim sezonie. Nie ma co ukrywać, księgowy z Miami będzie miał wiele nieprzespanych nocy.

Obecna kadra: Gdy rzucamy okiem na skład ekipy z Magicznego Miasta to widzimy potencjał godny najważniejszych spotkań sezonu, jednak kluczowym problemem jest tu głowa. Rozgrywający Ryan Tannehill wydaje się, że ma odpowiednie umiejętności na pociągnięcie ekipy przynajmniej do PO, tylko właśnie… Wiele wskazuje na to, że będzie trzeba wygrać dywizję z Patriots czy Jets. Czy Dolphins na to stać? Obawiam się, że bez silnej psychiki i zwycięskiej mentalności nie jest to możliwe i dlatego – na wstępie – należy skupić się na tym, by defensywa funkcjonowała jak w zegarku. Są nazwiska, jest doświadczenie, jest młodość. Gdy wszystko odpowiednio zagra to kto wie, a może z tej mąki jednak będzie chleb?

Przyszłoroczny terminarz: O spotkaniach w wyrównanej dywizji wspominałem wyżej, zatem oprócz nich, na swoim obiekcie w Miami ekipa podejmie jeszcze stosunkowo łatwych rywali: Browns, Steelers, Cardinals – tu najtrudniejsze wyzwanie – 49ers i Titans. Za to sami pojadą do Baltimore, Cincinnati, Los Angeles, Seattle i San Diego. Bilans 9-6? Moim zdaniem jak najbardziej do zrobienia.

 Loading ...

• O autorze
• Ostatnie wpisy

About Karol Potaś

Pasjonat futbolu amerykańskiego od 2009 roku i SB XLIII. Oddany Oakland Raiders. Zawodnicy których ceni szczególnie to K. Warner, L. Fitzgerald i C. Woodson. Lubi trudne tematy i wyzwania, a w życiu kieruje się się zasadą "odważni nie żyją wiecznie, ale ostrożni nie żyją wcale".

• Pick Six #54 - 3 lutego 2017
• Witamy w Houston - 30 stycznia 2017
• Pick Six #53 - 26 stycznia 2017
• Pick Six #52 - 20 stycznia 2017
• Pick Six #51 - 13 stycznia 2017