Sylwestrowa balanga czy playoff NCAA? Dla fana college football nie ma takiego dylematu! Zaplanowałeś na ten dzień ślub? Odwołaj go! Twoja żona właśnie rodzi? Trudno! Przed nami seria najbardziej prestiżowych bowli tzw. „noworoczna szóstka”, których nie można przegapić. Dwa z nich to mecze tegorocznego play off NCAA.

Oklahoma Sooners-Clemson Tigers. Orange Bowl.

Miami Gardnens. Sun Life Stadium w czwartkowe, sylwestrowe popołudnie. Czyli pierwszy półfinał tegorocznego play off. Clemson mają za sobą perfekcyjny sezon z bilansem 13-0 a Oklahoma doznała porażki tylko z Texas Longhorns w słynnym Red River Rivalry. Typowanie zwycięzcy na tym etapie jest trochę jak wróżenie z fusów jednak paradoksalnie bukmacherzy skłaniają się za tym, że wygra Oklahoma. Być może jest to podyktowane faktem, że na finiszu rozgrywek Sooners wykończyli po kolei Baylor, TCU i Oklahoma State natomiast Clemson mieli jakby łatwiej i nie musieli się zbytnio wysilać. Teraz już muszą. Dla przypomnienia-Oklahoma-7 tytułów mistrza kraju i 5 laureatów Heisman Trophy. Clemson-1 tytuł (1981) i nikt nie wygrał Heismana. To tylko suche fakty, które teraz niewiele znaczą bo liczy się tylko to popołudnie i ten jeden mecz. Baker Mayfield jest człowiekiem, który ma spełnić marzenia Sooners i wprowadzić ich do finału. 3389 jardów, 35 TD i tylko 5 INT. Jeszcze jakieś pytania? Odpowiedzią jest Deshauwn Watson- 4399 jardów (sporo biega) oraz 41 TD, ofensywny zawodnik roku w konferencji ACC. Jest tylko jedno „ale”-Deshauwn zanotował 11 INT. Oklahoma gra bardzo ofensywny futbol plasując się na 3 miejscu w kraju jak chodzi o średnią punktów na mecz lecz Clemson ma najlepszą obronę przeciwko grze podaniowej (dopuszczają rywala do efektywności podań na poziomie 46%). Dodatkowy smaczek to fakt, że w zeszłym roku Clemson wygrali z Oklahomą 40-6 w Russel Athletic Bowl. Tym razem nie powinno być tak dużej różnicy. Biorąc pod uwagę żywiołowość i nieobliczalność Mayfielda, stawiam na minimalną wygraną Sooners.

Michigan State Spartans-Alabama Crimson Tide. Cotton Bowl.

Cztery godziny później przeniesiemy się do Arlington w Teksasie na drugi pasjonujący półfinał. Tylko mi nie mówcie, że Spartans są zdecydowanym underdogiem i role są już rozdzielone! Wszak Bama przegrała w zeszłym roku z Ohio State, które z kolei w tym roku uległo Michigan State. Teraz to już wszystko jest możliwe (nawet to, że w Teksasie spadnie śnieg co było widać podczas Sun Bowl). Języczkiem u wagi może się okazać pozycja rozgrywającego gdyż Connor Cook wydaje się być pewniejszy w decydujących momentach niż jego oponent a dodatkowo ciężar gry w Alabamie jest teraz przesunięty na front seven i doskonałego RB. Jeśli Cocker znajdzie się pod mocną presją może zacząć robić takie błędy jak z Ole Miss. Dobrych aktorów tego widowiska jest więcej. WR Spartans Aaron Burbridge był najlepszy w swojej konferencji przyjmując piłkę 80 razy na 1219 jardów i 7TD, a Derricka Henry przedstawiać nie trzeba więc tylko gwoli ścisłości-1986 jardów, 23 TD. Co ciekawe obie drużyny spotkały się tylko raz. W 2011 w Citrus Bowl Crimson Tide zwyciężyli 49-7. Kiedy mecz jest na „styku” decydują detale. Możecie się śmiać, ale stawiam na Spartans po bardzo wyrównanym meczu. Już nie raz w tym sezonie wygrywali dramatyczne końcówki między innymi dzięki świetnej postawie secondary. Czy ta formacja będzie w stanie powstrzymać rozpędzonego jak taran Derricka Henry? Przekonamy się już za kilka godzin.

Houston Cougars-Florida State Seminoles. Peach Bowl.

Kolejny bowl zaliczany do tzw. „noworocznej szóstki” czyli serii najbardziej prestiżowych spotkań, których nie wypada nie zobaczyć. Rys historyczny- Florida State- 3 tytuły mistrza kraju, 3 laureatów Heisman Trophy, rekord w bowlach 26-15. Houston-nigdy nie byli mistrzem NCAA, 1 laureat Heisman Trophy (Andre Ware w 1989), rekord bowli 10-12. Houston przez długie tygodnie byli „ostatnim bastionem” w Teksasie i zmieniła to dopiero nieoczekiwana porażka z Connecticut. Florida State grała bardzo przyzwoicie jednak skrzydła podcięła im pechowa końcówka z Georgia Tech (zablokowany FG, scoop and score i porażka) co nie zmienia faktu, że skończyli na 10-2 i 9 miejscu rankingu. W Georgia Dome to oni są faworytem choć nie do końca ustabilizowana sytuacja na pozycji QB może pokrzyżować im szyki. Jako ciekawostkę dodajmy, że Houston prowadzi w serii wszech czasów 12-2 choć ostatni mecz oba zespoły grały ze sobą w 1978. Houston ma ciekawego QB. Greg Ward Jr rzucił w tym roku na 2590 jardów i 16 TD oraz wybiegał 1041 jardów i 19 TD. Gwiazdą Noles jest bez wątpienia Calvin Cook będący w pewnym momencie w wyścigu o Heismana. Ten świetny biegacz ustanowił w tym roku indywidualny rekord swojej uczelni w postaci 1658 jardów i 16 TD. Biorąc po uwagę fakt, że Florida State ma solidną obronę ( 5 miejsce w FBS-pozwalają rywalowi na zdobycie średnio 16 punktów na mecz) i doświadczonego trenera, który 2 lata temu świętował mistrzostwo krajowe, skłaniam się wskazać ich jako zwycięzców w tym starciu.

Stanford Cardinal-Iowa Hawkeys. Rose Bowl.

Mecz na stadionie w Pasadenie to legenda wśród bowli i wielka nobilitacja dla drużyn biorących w nim udział. W przeszłości Rose Bowl nierzadko decydował o mistrzostwie krajowym. Wielki mecz nazywany The Granddaddy of Them All czyli „dziadkiem ich wszystkich” z racji tego, że jest faktycznie najstarszy i rozgrywany od 1902 roku (z przerwami). Mecze rozgrywane na Rose Bowl owiane są nimbem legendy i godne obrazów największych mistrzów malarstwa batalistycznego. Pasja, siła, tradycja, honor. I ponad 90 tysięcy ludzi na trybunach. Stanford jest niemal etatowym uczestnikiem tego wydarzenia w ostatnich kilku latach, a Iowa jak wiemy, była o włos od wejścia do play off po niesamowitym finale w swojej konferencji. Bez wątpienia największym atutem w tej chwili jest dla Stanford, będący w życiowej formie Christian McCaffrey, jeden z najbardziej niebezpiecznych ofensywnych zawodników ostatnich lat. Christian jest groźny zarówno podczas biegu jak i przy akcjach powrotnych, a jego dyspozycja została doceniona kiedy zajął drugie miejsce w Heisman Trophy. Hawkeyes to w tym roku betonowa obrona o którą rozbijała się większość rywali. W tej niesamowicie silnej formacji bryluje LB Josey Jewell ze swoimi 119 blokami. 3 INT i dwoma sprokurowanymi na rywalu fumble. Przed nami wielki mecz. Iowa gra w Rose Bowl pierwszy raz od 25 lat, a ostatnio wygrała w 1958. Oj będą trzeszczeć kości! Faworytem dla większości są Hawkeys lecz w takim meczu zwycięzca nigdy nie jest oczywisty aż do końcowego gwizdka.

Notre Dame Fighting Irish-Ohio State Buckeyes. Fiesta Bowl.

Mistrzowie są wkurzeni. Po nieoczekiwanej porażce z Michigan State Spartans, Buckeyes nie pomogło już nawet zdecydowane rozbicie na wyjeździe Michigan Wolverines i znaleźli się poza play off. Czas na częściową rehabilitację i pokazanie futbolu na najwyższym, mistrzowskim poziomie. Mecz zostanie rozegrany w Glendale w Arizonie, na tym samym stadionie na którym za 10 dni będzie rozegrany finał NCAA. Notre Dame to drużyna po przejściach, która do końca walczyła o udział w finałowej rozgrywce, lecz tym razem nie wyszło, ale moim zdaniem i tak nie jest źle biorąc pod uwagę fakt, że już w drugiej kolejce stracili swojego pierwszego QB. Oba zespoły mają kilka „strzelb”, które mogą wypalić w dzień meczu. William Fuller z Irish to jeden z najlepszych skrzydłowych w tym roku łapiący średnio 20 jardów na zagranie, czego efektem było 13 TD. Po stronie Buckeyes będzie straszył Ezekiel Elliott znajdujący się na 5 miejscu w kraju ze zdobyczą 1672 jardy biegowe oraz na czwartym z 19 TD. Trzy ostatnie mecze wygrali Buckeyes w tym Fiesta Bowl z 2006 w stosunku 34-20. Ostatnie mecze w tym roku to znaczna poprawa dokładności w grze zespołu Urbana Meyera, ponieważ zanotowali tylko 4 straty w ostatnich 7 starciach. Dodając do tego świetną defensywę, Ohio State są dla mnie faworytem. Notre Dame ma za mało argumentów i wygląda słabiej jeśli chodzi o głębię składu.

Oklahoma State Cowboys-Ole Miss Rebels. SugarBowl.

Ostatni z meczów „wielkiej szóstki” zostanie rozegrany w Nowym Orleanie na stadionie Mercedes-Benz Superdome. Ole Miss Rebels ostatnimi laty mają tendencję do zaczynania z wysokiego tonu – do którego należy m.in. pokonanie Alabamy – by później „pęknąć” w decydujących momentach. Tak było i w tym sezonie kiedy to zaczęli od rezultatów przypominających wyniki meczów koszykówki (149 punktów w 2 pierwszych spotkaniach!) po czym potknęli się kilka razy i play off odjechał jak Św. Mikołaj po świętach. Cowboys wyłożyli się na samym finiszu przegrywając mecze kończące sezon z Baylor i Oklahomą Sooners. Ponieważ teraz nie ma już nic do stracenia, możemy liczyć, że oba zespoły pójdą na całość i zagrają ekstremalną ofensywę. Jak chodzi o Cowboys to warto zwrócić uwagę – przede wszystkim – na dwóch zawodników: WR James Washington lideruje z 1077 jardami i 10 TD na 52 przyjęcia piłki, a QB Mason Rudolph eksplodował formą osiągając 4288 jardów, 35 TD i tylko 10 INT przy dobrej skuteczności podań (powyżej 63%). Rozgrywający Rebels Chad Kelly rzucał na 3740 jardów, 27 TD i 10 TD biegowych. Zespoły spotkały się dotychczas 2 razy i oba mecze wgrali Ole Miss. Dla Cowboys będzie to pierwszy Sugar Bowl od 1945 roku. Niestety zła wiadomość dla Oklahoma State jest taka, że Rudolph ma kontuzję stopy. Jeśli nie zagra, szanse Ole Miss na sukces znacznie wzrastają, choć z drugiej strony to jest college football a tutaj wszystko jest możliwe. Tak było np. w meczu Baylor-North Carolina gdzie Bears wygrali praktycznie bez QB, który spisywał się fatalnie i załatwili rywala ofensywą biegową. Amerykanie są optymistami. No QB? No problem!

Oprócz wyżej wspomnianych, w pierwszych dniach stycznia czeka nas jeszcze kilka bardzo ciekawych bowli a mianowicie:

Northwestern Wildcats-Tennessee Volunteers

Michigan Wolverines-Florida Gators

Oregon Ducks-TCU Horned Frogs

Penn State Nittany Lions-Georgia Bulldogs

Kansas State Wildcats-Arkansas Razorbacks

West Virginia Mountaineers-Arizona State Sun Devils.

• O autorze
• Ostatnie wpisy

About Remigiusz Czyżewski

Od około 4 lat zagorzały fan rozgrywek NCAA, choć oczywiście zaczynał od oglądania NFL. Od około 3 lat kibic Ohio State Buckeyes. Jego dewiza brzmi: "Dzień bez meczu futbolowego, to dzień stracony. Chcę codziennie obejrzeć przynajmniej jedną kwartę. Ja po prostu kocham ten sport, to jest lepsze od seksu! Jeśli miałbym wybierać-noc z piękną kobietą lub finał NCAA, to nie mam wyboru- muszę zobaczyć ten mecz!".

• TRENERSKA KARUZELA. CZĘŚĆ 2 - 23 stycznia 2016
• TRENERSKA KARUZELA. CZĘŚĆ 1 - 20 stycznia 2016
• ALABAMA MISTRZEM NCAA!! - 13 stycznia 2016
• ZAPOWIEDŹ FINAŁU NCAA - 9 stycznia 2016
• PODSUMOWANIE OSTATNICH BOWLI - 5 stycznia 2016