Jest wiele osób kibicujących zespołom górującym w tabeli. Ale czy ktoś się zastanawiał nad przyczyną klęsk tych, którzy znajdują się na dole tabeli? Czy są fani owych drużyn, czy są one traktowane tylko jako łatwi oponenci faworytów? Analizując sezon drużyny Jacksonville Jaguars, nad odpowiedziami będzie myślał nasz nowy nabytek, Michał Tyczyński.
Zanim przejdziemy do analizy wymienionych wyżej zespołów, zapoznajmy się z nimi bliżej. Jacksonville Jaguars, to zespół prowadzony przez trenera Gusa Bradleya, posiadający rekord 1-8 w tym sezonie. Formacja ataku, plasuje się na 30 miejscu, natomiast defensywa wywalczyła sobie 26 będąc przed takimi zespołami jak Houston Texans, czy New York Giants.
Kiedy defensywa punktuje
Przedstawiony zespół spotkał się w meczu sparingowym z Tampa Bay Buccaners (1-7). Jaguary udowodniły, że posiadają bardzo dobrze grającą formację defensywną zaliczając interception już w pierwszej kwarcie, które zakończyło się przyłożeniem. Zespół Buccaneers nie potrafił odnaleźć się w grze z Jacksonville. Patrząc na mecz obiektywnie można stwierdzić, że Jaguary odniosły zwycięstwo w tym meczu dzięki umiejętnemu wykorzystywaniu większości błędów swoich przeciwników.
Dla przypomnienia dodam, że mecz zakończył się wynikiem 16-10.
Zła passa Jacksonville
Ciąg przegranych Jacksonville rozpoczął się od drugiej kolejki sparingowej przeciwko Chicago Bears, gdzie Jaguary musiały uznać wyższość Niedźwiedzi zaledwie jednym punktem (19-20). Trwał on aż do 7 tygodnia zmagań, gdzie na stadionie EverBank Field drużyna odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie zasadniczym przeciwko Cleveland Browns. Zawodnicy Jaguars podczas tego spotkania perfekcyjnie wykorzystywali wszystkie błędy rywali, a defensywa zatrzymywała większość akcji Brązowych. Mecz zakończył się wynikiem 24-6. Jest on szokujący ponieważ, drużyna z Cleveland w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze i jej aktualny rekord w tym sezonie to 6-3, dzięki któremu plasują się na drugim miejscu grupy AFC North. Niestety dobra passa zawodników z Jacksonville nie trwała długo i w następnych dwóch kolejkach sezonu odnotowali same porażki.
Obserwując grę drużyny Jaguarów możemy zastanawiać się, czym spowodowane są ich porażki? Dlaczego przez 9 kolejek udało wygrać się im zaledwie jedno spotkanie? Zadając sobie te pytania najlepszą odpowiedź uzyskamy analizując statystyki ogólne drużyny z Jackonville. Okazuje się, że podczas dotychczasowego sezonu, linia ofensywna przepuściła aż 35 sacków. Dodatkowo główny rozgrywający, Blake Bortles dopuścił się aż 13 interception! Nic więc dziwnego że drużyna nie daje rady efektywnie grać w ataku. Być może lepszym rozwiązaniem byłaby zmiana rozgrywających, ponieważ zastępca Blake’a, Chad Henne, mimo krótkiego czasu gry, rzucił trzy przyłożenia i tylko jedno interception, co daje mu dużo lepszy pass rating od zawodnika występującego w starterze. Defensywa Jaguarów również nie spełnia swojej roli o czym mówią zbyt wysokie wyniki zdobywane przez przeciwników Jacksonville.
W dziesiątej kolejce drużyna zmierzy się z Dallas Cowboys. Kowboje są zdecydowanym faworytem tego spotkania. Posiadają rekord 6-3, co daje im drugie miejsce w klasyfikacji NFC East, a słyną z bardzo dobrej gry biegowej. Mecz odbędzie się na stadionie Wembley, 9 listopada w niedzielę. Serdecznie zapraszamy do kibicowania drużynom.
Michał Tyczyński
- Da Bears 1985, czyli jak Grabowscy i ich wąsy podbili USA - 11 maja 2019
- Draft 2017 i Draft Fest w Baltimore - 12 kwietnia 2019
- Od zera do Bohatera - 11 kwietnia 2019
- Problemy techniczne!!! - 1 kwietnia 2019
- NFC North – analiza salary cap - 12 marca 2019
Serio? Henne za Bortlesa? To tak jakby powiedzieć, Schaub zamiast Carra! Głupota.
Głupotą byłoby zmieniać teraz Bortlesa na Henne. Przecież młody ma sie uczyć, nikt się nie spodziewał że wykręci nie wiadomo jakie staty w pierwszym sezonie a pamiętajmy że koledzy też mu specjalnie nie pomagają. Bortles moim zdaniem był trochę przereklamowany ale przy odrobinie pracy może być z niego przyzwoity QB. Jednak żeby tak się stało to musi grać, sezon itak już dawno stracony.
Czy nowy nabytek miał/ma osobistą styczność z futbolem? Czytając artykuł mam wrażenie, że autor nie za bardzo wie o czym pisze – odniosłem wrażenie jakoby autor nie oglądał żadnego meczu Jaguars w tym sezonie, a jedynie opierał się na statystykach, na których podstawie zapewne dałoby się ocenić grę drużyny, pod warunkiem uwzględnienia każdej z nich. Przykładowo, pisze Pan, Panie Michale, o zmianie rozgrywających opierając się na proporcji przyłożeń do przechwytów. Natomiast to, na co należałoby zwrócić również uwagę, jest gra linii ofensywnej – ile czasu rozgrywający miał na oddanie rzutu, czy często musiał uciekać, ile razy był uderzany, powalany, itd. oraz jak sobie z tą presją radził pomimo ewentualnej złej gry linii ofensywnej. Kolejną rzeczą jest rodzaj oddawanych rzutów, tj. ile razy rozgrywający ryzykował, ile ma tzw. big plays, ile razy rzucił na ponad 25 jardów itp. Bo być może Henne oddawał tylko krótkie rzuty, a resztę roboty na boisku wykonywali biegacze? W takim wypadku nietrudno o niską liczbę przechwytów. Futbol jest to gra zespołowa, i trochę irytujące jest to, że wielu ludzi, którzy zdają się o tym nie wiedzieć, całą winę za postawę drużyny zrzucają na rozgrywającego. Rozgrywającego otaczają jeszcze inni zawodnicy – linia ofensywna, o której już wspomniałem, skrzydłowi, którzy nie zawsze potrafią złapać podanie lub uwolnić się spod krycia, a także biegacze, którym może nie udać się blok na blitzującym zawodniku obrony. Jest jeszcze trener, który wywołuje zagrywki. Piszę o tym dlatego, że jest Pan nowy, i chciałbym ustrzec przed jednowymiarowym spojrzeniem na grę jakiejkolwiek drużyny oraz przed wyciąganiem pochopnych wniosków taki jak ten ze zmianą rozgrywającego. Warto by było również popracować nad językiem. Przeciwnicy Jaguars mogą zdobywać dużo punktów, natomiast raczej nie wyniki 😉 A ostatnie zdanie sprawia wrażenie na wyciągnięte z wypracowania gimnazjalisty.
Chciałbym, żeby komentarz został odebrany jako konstruktywna krytyka.
Życzę wytrwałości i powodzenia w dalszej pracy.
Bortles podejmuje jakieś ryzyko, Henne nie podejmuje żadnego, stąd różnica w stratach, poza tym Henne jest zwrotny jak wóz z kapustą, a Bortles potrafi kupić trochę czasu (stąd porównania do Big Bena)