Po ostatnich wydarzeniach związanych z Deflategate, Tomem Brady i Rogerem G. próbowałem napisać coś całkowicie poważnie, ale niestety (na szczęście) wyszło całkiem inaczej. Poniżej pełen sarkazmu efekt.

Szanowni Panowie Właściciele Klubów Zawodowej Ligi Futbolu,

Piszę do Was ponieważ chciałem przedstawić Wam swoją kandydaturę na stanowisko Komisarza Zawodowej Ligi Futbolu National Football League (zwanej w dalszej części listu „NFL”). W punktach poniżej nakreślam swoją motywację do pełnienia tej zaszczytnej funkcji oraz przedstawiam pokrótce w jaki sposób moja kandydatura stanowiłaby korzyść zarówno dla Was jak i dla Ligi w dłuższej perspektywie czasu. Zdaję sobie naturalnie sprawę, że stanowisko Komisarza NFL obecnie piastowane jest przez p. Rogera Goodell, więc korzystając z okazji chciałbym również nadmienić dlaczego moja skromna osoba nadaje się na to stanowisko lepiej niż obecny Komisarz.

Po pierwsze, z mojego subiektywnego punktu widzenia rola Komisarza jest rolą bardzo istotną, rzekłbym wręcz kluczową dla dalszego rozwoju i sprawnego funkcjonowania Ligi. Nie zmienia to faktu, że z punktu widzenia percepcji opinii publicznej bieżąca rola Komisarza sprowadza się do dwóch następujących obszarów:

– wyczytywanie nazwisk podczas draftu i obściskiwanie wybranych zawodników,

– całkowicie subiektywne i losowe wymierzanie kar i zawieszeń zawodnikom, klubom i trenerom.

Wierzę, że w obu powyższych obszarach posiadam kompetencje – lub co najmniej niczym nie ograniczony potencjał, aby takowe kompetencje posiąść – przewyższające kompetencje obecnego Komisarza. Przykładowo, z numerem nr 2 tegorocznego Draftu Tennessee Titans wybrali zawodnika nazywającego się podobno Marcus Mariato (tak przynajmniej ogłosił wszem i wobec obecny Komisarz). Głęboko ufam, że dzięki posiadaniu certyfikatów potwierdzających znajomość języka angielskiego oraz dzięki temu, że słuchałem onegdaj rapu i hip-hopu z Zachodniego Wybrzeża, będę w stanie poprawnie wymawiać nazwiska wybieranych graczy mając przy tym kilka miesięcy czasu okresu przygotowawczego przed draftem. (Roger, wymawiasz Marcus M-A-R-I-O-T-A!). Całkowicie arbitralnie przyznaję sobie punkt przewagi. 1-0.

Jeśli chodzi o kwestię zawieszeń i wymierzanych kar, obiecuję, że potrafię być równie arbitralny, nieprzewidywalny i losowy jak obecny Komisarz. Zleciłem już przygotowanie krótkiej aplikacji on-line zawierającej generator liczb losowych, dzięki której gracze będą w stanie na bieżąco i bez konieczności apelacji zapoznać się z ilością meczów na jakie zostaną zawieszeni. Aplikacja będzie w stanie podtrzymać obecną politykę czyli będzie – podkreślam ponownie – generować wartości całkowicie losowe i niezwiązane z wagą przewinienia. Przykładowo – palenie trawy będzie generować wartości pomiędzy 1 meczem a pełnym sezonem, domestic violence – pomiędzy 2 meczami a zawieszeniem bezterminowym, jazdę po pijaku – od klapsa do 4 meczów, sexual assault – od odebrania lizaka do zawieszenia na sezon, spuszczanie powietrza z piłek (udowodnione lub nieudowodnione) – od kary pieniężnej aż do 4 meczów itp. idt. Dodatkowo aplikacja będzie zawierała opcję (niestosowaną dotychczas przez Komisarza) ujednolicenia dokonanych wyborów i statusu zawieszeń oraz będzie przyznawać punkty lojalnościowe za częste z niej korzystanie (od statusu początkowego „Rookie” aż do platynowego statusu „Ray Rice Elevator Level”). Wierzę, że moja aplikacja usprawni i przyspieszy proces nie ujmując całkowitej bezzasadności w postrzeganiu przez opinię publicznej. Znów, przyznam sobie arbitralnie punkt i 2-0 dla mnie.

Cechuje się także cechami nieposiadanymi przez obecnego Komisarza. Przykładowo, posiadam umiejętność przewidywania i perspektywicznego spojrzenia. Serio! Już 2 miesiące temu spodziewałem się, że Tom Brady wystąpi w meczu otwarcia ponieważ sposób argumentacji uzasadniającej zawieszenie gracza zwanego potocznie Tomem nie trzymał się przysłowiowej kupy. Parafrazując klasyka, it’s more probable than not, że będę lepszym Komisarzem. Arbitralnie 3-0 dla mnie.

(na marginesie zaznaczę, że nie będę się wypowiadał na obecnym etapie na temat winy lub jej braku Toma i spółki – argumenty żadnej ze stron nie przekonują mnie, w spiskowe teorie dziejów nie wierzę tak samo jak nie wierzę w argumentację, że dwójka szeregowych pracowników Toma samowolnie urządzało sobie zabawy w samowolne zabieranie piłek i spuszczanie z nich powietrza, szczególnie w organizacji tak kontrolowanej jak NE Patriots gdzie nic nie dzieje się bez wiedzy i przyzwolenia Toma i Billa)

Punkt czwarty – będę tańszy niż Komisarz i dotrzymuję słowa. Pamiętam jak obecny Komisarz zapewniał w roku 2011, że jeśli dojdzie do lockoutu to on – Komisarz – nie weźmie ani centa wynagrodzenia. O ile się orientuję, z tej obietnicy się nie wywiązał, aczkolwiek nie mam wglądu w deklarację podatkową obecnego Komisarza. Niezależnie od powyższego, przy wynagrodzeniu Komisarza rzędu powyżej 10 m USD rocznie, jestem w stanie zgodzić się na pensję roczną… a co mi tam… 5 m USD. Taki mam gest!

Punkt piąty – jestem równie sprawny albo i sprawniejszy w zaklinaniu rzeczywistości i zaprzeczaniu faktom. Obecny Komisarz z uporem godnym lepszej sprawy długo zaprzeczał istnieniu skutków wstrząsów mózgu wśród graczy NFL. Ja od siebie dodam zaprzeczenie istnienia zerwania wiązadeł i zaprzeczenie istnienia błędów sędziów tymczasowych (pamiętacie mecz Seahawks – Packers sprzed kilku lat gdy sędziowali losowo wybrani ludzie? Ja pamiętam. Pamiętam również, że kibice płacili za oglądanie „sędziowania” tych widowisk pełną cenę bietów). Na deser dodam także zaprzeczenie faktu niedziałającego GamePassa, kosmicznych cen licencjonowanych koszulek i w ramach pakietu zaneguję istnienie głodu w Afryce. A potem i tak nałożę karę na Jamesa Harrisona. Po całości… 5-0 dla mnie.

I na sam koniec i tym razem poważnie. Myślę, że niestety będę mniej sprawny w budowaniu animozji pomiędzy kibicami poszczególnych klubów. Wszystkie powyższe kwestie plus Saints i BountyGate plus zawieszenia za QB hits itp. itd. spowodowały, że kibice poszczególnych klubów mają poczucie niesprawiedliwości systemu, całkowitego oderwania Ligi od spraw kibiców i drenowania dolara za dolarem, centa za centem z produktu, którego jakość, pomimo niezaprzeczalnych atutów, ulega chwilowej degradacji. To powoduje, że zamiast cieszyć się, że football wrócił, kibice poszczególnych ekip licytują się, kto jest bardziej poszkodowany. Tu niestety nie mam mocy Komisarza. 5-1 dla mnie.

Pomimo powyższego niedociągnięcia wyrażam głęboką wiarę, że moja kandydatura spotka się z zainteresowaniem Szanownych Panów Właścicieli.

Z poważaniem,

Michał

P.S. Aha – proszę do mnie nie dzwonić aby omówić moją proponowaną kandydaturę. Oznajmiam, że właśnie komisyjnie zniszczyłem swój telefon, bo mi się znudził…

Autor listu nie bierze żadnej odpowiedzialności za działania podjęte przez osoby traktujące powyższy wywód inaczej niż satyrę i gorzki komentarz nt. stanu Ligi. Autor uprzejmie prosi również o zrozumienie, że pewne fakty zostały celowo wyolbrzymione na potrzeby listu 🙂

MICHAŁ POTRYKUS

• O autorze
• Ostatnie wpisy

About NFL24

Największa polska strona fanowska poświęcona futbolowi amerykańskiemu. Od 2009 roku dostarczamy fanom w Polsce najświeższych newsów, analiz oraz podsumowań z aren amerykańskich (NFL, NCAA, AFL) i kanadyjskich (CFL). Za główny cel stawiamy sobie promocję futbolu w Polsce – dyscypliny którą z roku na rok interesuje się coraz więcej naszych rodaków.

• Da Bears 1985, czyli jak Grabowscy i ich wąsy podbili USA - 11 maja 2019
• Draft 2017 i Draft Fest w Baltimore - 12 kwietnia 2019
• Od zera do Bohatera - 11 kwietnia 2019
• Problemy techniczne!!! - 1 kwietnia 2019
• NFC North – analiza salary cap - 12 marca 2019