Sekret Wilsona

Quaterback aktualnych mistrzów świata w nietypowy sposób wykorzystał przerwę ostatniego Super Bowl.

Russell Wilson przed wyjściem na drugą część najważniejszego spotkania w swojej karierze, postanowił… wskoczyć pod prysznic! Jak sam przyznał w udzielonym niedawno wywiadzie, nie był jedynym zawodnikiem Seahawks, który w taki sposób wykorzystał przerwę w finałowym spotkaniu. Młody rozgrywający nie żałuje swojej decyzji – „wychodząc na drugą połowę spotkania, czułem jakbyśmy na nowo rozpoczynali mecz„.

Jak bardzo ta osobliwa decyzja wpłynął na grę zawodnika? Jeśli wierzyć statystykom, chwila relaksu przyniosła pozytywny efekt. W pierwszych dwóch kwartach Super Bowl, Wilson rzucał piłkę na 14 razy na łączną odległość 94 jardów, z czego celnych było 9 podań. W drugiej części meczu statystyki wyglądały już lepiej: 114 jardów, 2 przyłożenia, a 9 z 11 podań znalazło swoich odbiorców.

Wilson swoją strategię z powodzeniem zastosował już po raz drugi. Pierwszy prysznic w przerwie spotkania wziął jeszcze w sezonie regularnym, kiedy to Seahawks mierzyli się z drużyną San Francisco 49ers. Mecz ze względu na warunki atmosferyczne przerwany został na godzinę jeszcze w pierwszej kwarcie. Przed zejściem do szatni statystyki Wilsona nie wyglądały fatalnie – 0 jardów, 1 interception i 6 niecelnych podań. Po wznowieniu meczu Wilson poprowadził Seahawks do zwycięstwa 29-3, zaliczając przyłożenie i zdobywając 142 jardy.

Czy prysznicowa strategia przyjmie się na stałe w NFL? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: Old Spice powinien w przyszłości lepiej wybierać zawodników do swoich reklam…

Avatar

About Jacek Masłowski

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *