Czwarty tydzień rozgrywek już za nami. Nie zabrakło ciekawych spotkań, których to losy ważyły się do ostatniej sekundy. Jak poprawił swoje statystyki Mariota? Czy FSU bez Winstona udało się pokonać Clemson? Na podsumowanie czwartego tygodnia rozgrywek NCAA zaprasza Kamil Kowalewski.
(3) Alabama 41 – 21 Florida
Uznawana za faworyta w tym spotkaniu Alabama nie zawiodła i w dobrym stylu pokonała Gators. Spodziewaliśmy się wyrównanego spotkania i tak było, jednak tylko do przerwy. W pierwszej kwarcie spotkania było nam dane zobaczyć po 2 przyłożenia każdej z drużyn. Mimo ciężkich prób i bardzo mocnej walki w obronie Gators, Alabama po raz kolejny pokazała, że jest świetnie zorganizowaną drużyną, a jej liderzy ofensywy jak i defensywy są w znakomitej formie. Rewelacyjny występ Blake’a Simsa, który podawał na 445 jardów i 4 przyłożenia. Oczywiście aby wszystko „grało” tak, jak powinno w schematach Nicka Sabana, potrzeba również dobry egzekutorów. Takim z pewnością jest, i nadal będzie, rewelacyjny Amari Cooper. Jego 201 jardów i 3 przyłożenia pokazują, jakim piekielnie skutecznym zawodnikiem jest skrzydłowy Alabamy. To spotkanie nie będzie z pewnością należało do udanych dla Vernona Hargreavesa. Cornerback Gators otrzymał przed spotkaniem wytyczne do zatrzymania Coopera, ale niestety nie wywiązał się z tego zbyt dobrze. Czy przez te spotkanie jego pozycja w nadchodzącym drafcie zmaleje? Z pewnością wiele par oczu z NFL było skierowane właśnie na to spotkanie i pojedynek tych dwóch najlepszych zawodników na tych pozycjach w lidze. Kto lepiej wyszedł z tego pojedynku pokazuje nam wynik tego spotkania.
Spotkanie mogło się podobać. Obfitowało w wiele efektywnych przyłożeń i pięknych, długich podań. Jak w pierwszej połowie byliśmy świadkami dość wyrównanego spotkania, tak niestety dla Gators, w drugiej połowie to już tylko Alabama dyktowała warunki gry. Mimo wielu turnovers, łącznie aż 7, do końca meczu Alabama prowadziła to spotkanie tak jak tego chciała i odniosła zasłużone zwycięstwo.
Washington State 31 – 38 Oregon (2)
Takiego wyniku nie spodziewał się chyba nikt. Skazana na pożarcie drużyna Cougars pokazała, że również potrafi grać dobry i miły dla oka ofensywny futbol. Marcus Mariota może dopisać do swojego konta 329 jardów oraz 5 przyłożeń i tak naprawdę tylko dzięki niemu Oregon tym wymęczonym zwycięstwem liczy się dalej w walce o playoffs. To, jak słabo grała obrona Ducks pokazuje nam ilość straconych punktów i sack’ów jakie otrzymał Mariota w tym meczu. Aż siedem(!) razy był powalany na ziemie przez defensywe Cougars. Tak jak Hargreaves, tak i Ekpre-Olomu nie może zaliczyć tego meczu do udanych, z jego osobistych błędów wpadły dwa przyłożenia dla WS.
Mimo wyniku HC Oregon Mark Helfrich nie krył zadowolenia z wygranej nad Washington State i jak to ma w zwyczaju zachwalał swojego rozgrywającego: „Wykonał kawał dobrej roboty, szczególnie w drugiej połowie meczu. Jest niesamowity. ”
Washington State grało swoje. Uznawana za drugą po Oregonie formacja ofensywna w PAC-12 zagrała bardzo dobry i widowiskowy futbol. Rozgrywający Cougars Connor Halliday rozgrywał bardzo dobre spotkanie podając na 436 jardów oraz 4 przyłożenia.
(4) Oklahoma 45 – 33 West Virginia
My name is Perine, Samaji Perine. Tym krótkim wstępem można opisać całe to spotkanie. Właśnie dzięki temu młodemu freshmenowi byliśmy świadkami zwycięstwa Oklahomy nad WV. 242 wybiegane jardy i aż 4 przyłożenia – to statystyki jakimi może się pochwalić ten młody zawodnik.
Pierwsza połowa to obraz bardzo wyrównanego meczu i nawet można było pokusić się o stwierdzenie, że WV może wyjść z tego spotkania zwycięsko. Jednak bardzo dobra gra i 3 przyłożenia Perine w drugiej połowie spotkania pozwoliły zachować Oklahomie walkę o playoffs.
„Zagrali zdecydowanie lepiej niż my w drugiej połowie.” powiedział w wywiadzie po meczu trener West Virginia coach Dana Holgorsen. „Wiedzieli dokładnie co muszą poprawić w drugiej połowie by wygrać ten mecz. Kilka świetnych rozwiązań w ofensywie dało im zwycięstwo.”
Perine został pierwszym w historii zawodnikiem Sooners, który przekroczył barierę 200 wybieganych jardów od czasów DeMarco Murraya w 2010 roku. 4 przyłożenia w jednym meczu również pozwoliły mu dodatkowo zapisać się na kartach historii Oklahomy. Ostatnim zawodnikiem, który tego dokonał był Blake Bell w 2012 roku.
Ozdobą tego spotkania z pewnością był piękny 100 jardowy kickoff return w wykonaniu Alexa Ross. Do ciekawszych momentów meczu możemy zaliczyć również ciekawy double reverse po którym to Trevor Knight złapał futbolówkę po rzucie Neala i zaliczył przyłożenie.
Niestety dla WV rozgrywający Trickett nie zaliczył tak udanego meczu jak w zeszłym tygodniu gdzie podawał na rekordowe 511 jardów przeciwko Maryland. W tym spotkaniu Trickett nie błyszczał. Rzucał na 372 jardy i dwa przyłożenia, niestety do jego konta musimy zapisać również aż dwa przechwyty i jedną stratę (fumble).
(22) Clemson 17 – 23 Florida State (1)
Najbardziej interesujący mecz w sobotę, który trzymał nas w napięciu dosłownie do ostatnich sekund. Potrzebna była dogrywka aby wyłonić zwycięzce tego meczu. Gdy wydawało się, że w tym meczu zwycięzca może być tylko jeden, światłem w tunelu dla Clemson okazało się zawieszenie czołowego rozgrywającego ligi i aktualnego zwycięzcę trofeum Heismanna Jameisa Winstona. Pierwsze zawieszenie Winstona na pierwsze 30 minut meczu całkowicie zmieniło nastawienie tego meczu. Jednak to nie wszystko, bowiem dzień przed tym spotkaniem władzę uczelni po dokładnej analizie i dochodzeniu zawiesiły Winstona na całe spotkanie co diametralnie zmieniło sytuację i nastroje w szatni Clemson. Tigers wierzyli w wygranie, bo jeśli nie teraz to kiedy?
Kluczem do zwycięstwa w tym meczu po stracie Jameisa Winstona miała być defensywa FSU. Jednak po utracie wielu ważnych zawodników i liderów takich jak Joyner czy Smith, formacja straciła bardzo na wartości i niestety nie jest już taka pewna.
W roli rozgrywającego FSU wystąpił sophomore Sean Maguire. Był to jego pierwszy występ w tym sezonie. W całej swojej dotychczasowej karierze mogł pochwalić się jedynie 26 podaniami. Chyba nie będę zbyt wiele ryzykował gdy powiem, że ten występ był bardzo nieudany. 304 jardy przez podanie, jedno przyłożenie i aż dwa przechwyty to dorobek tego młodego zawodnika. Widać było zdenerwowanie i brak doświadczenia w jego grze. W decydującej fazie spotkania na dwie minuty do końca meczu Maguire rzucił kolejny przechwyt i tym zagraniem oddał Clemson piłkę na ich własnym 30 jardzie. Sytuacja stała się na tyle dramatyczna, że wszyscy kibice FSU zgromadzeni na Doak Campbell Stadium zamilkli z obawy przed pierwszą porażką ich ukochanej drużyny od 2012 roku.
Jednak wtedy stało się to o czym z pewnością marzył młody Maguire. Zawodnik Clemson podczas akcji biegowej wypuścił piłkę z rąk i tym sposobem mieliśmy kolejny turnover w grze. Piłka należała znów do FSU i mieliśmy dogrywkę.
Z dobrej 33 jardowej odległości head coach Clemson Dabo Swinney zrezygnował jednak z możliwości field goal i podczas 4 and 1 zdecydował się na grę biegową, w której niestety młodziutki Adam Choice został zatrzymany i piłka od tego momentu należała już tylko do FSU. Którzy oczywiście wykorzystali otrzymaną szansę i grą biegową zdobyli przyłożenie kończąc w ten sposób spotkanie.
„Czwarta próba i jedna stopa odległości. To była moja decyzja” powiedział Swinney . „Nie przyjechaliśmy tutaj aby kopać piłkę, nie trafiliśmy kilka razy w tym spotkaniu, i to głównie spowodowało o decyzji grze biegowej” dodał.
Nietrafione field goal to zasługa kopacza Clemson Ammona Lakip, który dwa razy nie trafił podczas prób kopnięcia z 23 i 30 jardów. Zadowolony z swojego występu z pewnością może być debiutant na pozycji rozgrywającego Clemson freshmen Deshaun Watson. 266 podanych jardów, w tym piękne widowiskowe 39 jardowe podanie do Mike Williamsa pomiędzy dwoma obrońcami FSU to jedna z najładniejszych akcji tamtego wieczoru. Watson, który wcześniej występował w HS Gainesville gdzie pobijał kolejne rekordy i dzięki temu dołączył do Clemson w 2012 roku. Wg. ESPN zaliczany był do czołowych rozgrywających w kraju. Po bardzo słabym początku Stouda w tym meczu było jasne, że swoją szansę otrzyma właśnie młodziutki Watson.
- NCAA 2014: Podsumowanie piątego tygodnia - 1 października 2014
- NCAA 2014: Podsumowanie czwartego tygodnia - 23 września 2014
- DZIEŃ DOBRY NFL #34 - 11 września 2014
- NCAA 2014: Podsumowanie week 1 - 2 września 2014
- Zapowiedź sezonu NCAA: Kandydaci do nagrody Heisman. - 28 sierpnia 2014
Nie można napisać strata zamiast turnover?
Można. 🙂
O co chodzi w dogrywce w NCAA? Czemu gdy Clemson stracili piłkę na próbach na 33 jardzie w połowie FSU, Florida ją przejęła nie z tego miejsca, tylko 33 jardy od end zone Clemson? To bylo dziwne.
Tutaj masz wszystko bardzo ładnie zobrazowane. Tekst jest po angielsku ale myślę, że spokojnie sobie z nim poradzisz. W razie czego pisz, przetłumaczymy.
http://www.collegefootballbetting.net/college-football-overtime-rules/
Nawet fajne te zasady. Obie drużyny mają takie same szanse.
To fakt-Maguire zagrał kiepsko choć i tak zrobił życiówkę. W zasadzie miał tylko jedno dobre, długie podanie. Clemson przegrali na własne życzenie. Wiele straconych okazji no i to nieprawdopodobne fumble w koncówce. Wspaniały, dramatyczny mecz. Maguire raz za razem zaliczał glebę ale nie pękał:) Warto wspomnieć o niespodziewanym sukcesie Miss State nad LSU. Też świetny mecz trzymający w napięciu do ostatnich sekund.
Kto na Heismana? Raczej już nie Winston…Jak dla mnie Mariota, Petty a może i Knight nie jest bez szans. Ja też nałogowo NCAA:) Pozdrawiam!
Kto na Heismana? Myślę, że na ten moment 1.Mariota 2.Gurley 3.Hill, Petty i Knight tuż poza podium. Ale sezon długi i wiele ciekawych spotkań przed nami.
Gurleya widziałem tylko w pierwszym meczu więc się nie wypowiem. Jak chodzi o drużyny to nadal upieram się, że Texas A&M mogą namieszać (choć na razie jadą łatwym kalendarzem) oraz moim czarnym koniem może być Ole Miss (na miarę Missouri z zeszłego sezonu, którzy po porażce z Indianą mają już słabszy sezon) jak również Michigan State (zmasakrowanie rywala w ostatnim meczu). W tej chwili na „podium” czają się również Mississippi State (Prescott jest dobry) i ich mecz chciałbym zobaczyć w 5 week bo jeszcze nie widziałem buldogów w akcji w tym sezonie.Pozdro! A Kelly to gdzie gra?
Jej, nie wiem skąd mi się tam wziął ten Kelly. Oczywiście chodziło mi o Kennyego Hill z Texas A&M.
A to tak:) Bo już zaczynałem grzebać w necie ale tylko Chip Kelly się pojawiał:) Kenny Hill jak najbardziej może wygrać Heismana