„MORE MONEY, MORE PROBLEMS”

Początek wiosny to dla nowego narybku NFL szalenie istotny okres. To w tym właśnie czasie kandydaci do draftu mają swoją ostatnią szansę, by jak najlepiej sprzedać się swoim potencjalnym pracodawcom. Temu służą takie wydarzenia jak trwający w Indianapolis NFL Scouting Combine oraz Pro Days organizowane przez uczelnie. Młodzi zawodnicy muszą jednak pamiętać, że wejście do NFL nie wiąże się jedynie ze sportowymi aspektami. Wejście do NFL to przede wszystkim wielkie pieniądze, a tam gdzie są wielkie pieniądze, tam nie brakuje wielkich kłopotów.

Każdego lata świeżo upieczeni zawodnicy NFL spotykają się w hotelu w miejscowości Aurora w stanie Ohio, aby przejść dwudniowy kurs traktujący o tym jakie zagrożenia niesie za sobą rozpoczęcie profesjonalnej kariery sportowej. Tzw. Rookie Symposium to szeroko zakrojona reakcja ligi na szereg głośnych przypadków totalnego upadku wielkich i utalentowanych zawodników w trakcie kariery i tuż po jej zakończeniu. NFL jako organizacja kształtująca charaktery młodych ludzi zdecydowała się na organizację tego typu eventów, żeby zapobiec lub maksymalnie ograniczyć występowanie przypadków bankructwa, problemów z prawem, z narkotykami, alkoholem czy kobietami. Komisarz Roger Goodell wie co robi, bo w historii NFL było mnóstwo zawodników, którym Rookie Symposium nie pomogło, a wszelkie ostrzeżenia, pouczenia i rady poszły na marne. Dziś właśnie o nich. O ludziach, którym wielkie pieniądze „pozwoliły” wyjść ze świata sporych problemów i wejść do świata jeszcze większych i bardziej tragicznych w skutkach spraw.

NFL Rookie Symposium

NFL Rookie Symposium

Wielu zawodników początek kariery w NFL wiąże ze sporymi nadziejami na odmienienie życia swojego i swojej rodziny. To właśnie myśl o kupnie domu dla schorowanych rodziców czy wysłanie rodzeństwa do bezpiecznej szkoły determinuje młodych futbolistów do ciężkiej pracy, by ta w swoich efektach pozwoliła na odwrócenie złej karty najbliższemu środowisku potencjalnej młodej gwiazdy NFL. Często to się udaje, jednak równie często wysiłki spełzają na niczym, a wielkie pieniądze otwierają puszkę Pandory i zsyłają nieszczęście na naiwnego i zachłyśniętego bogactwem młodego sportowca. Przykłady takich zawodników jak Aaron Hernandez, który jest w trakcie procesu sądowego oskarżony o podwójne zabójstwo, Seana Taylora, który po trzech latach fenomenalnej kariery w Washington Redskins został śmiertelnie postrzelony w swoim domu w Miami czy Raya Lewisa, którego do dziś pewnie dręczy myśl o popełnionym i nieudowodnionym zabójstwie można mnożyć w nieskończoność. To jednak są przykłady czegoś, co zdarza się błyskawicznie i jest efektem złego charakteru lub złego towarzystwa w jakim obracają się zawodnicy. Warto jednak pochylić się nad przykładami zawodników, których upadek trwał długo, stopniowo posyłając ich w coraz gorsze położenie. Wszystko przez…pieniądze.

Bankructwo. To jeden z najgorszych życiowych kataklizmów jaki dotyka byłe gwiazdy ligi. Wielu zawodników w ciągu swoich fantastycznych karier potrafi zarobić fortunę, która sytuuje ich w niemal komfortowej pozycji do prowadzenia spokojnego życia na sportowej emeryturze. Jak się później okazuje, gracze NFL (ale też NBA, NHL, MLB) zarabiają te wielkie pieniądze tylko po to, by w zatrważająco szybkim tempie je wydać, totalnie zaprzepaszczając szansę i marnując całą wykonaną pracę, która pozwoliła im te pieniądze zdobyć.

Najnowszym przykładem bankruta, który swoje gigantyczne pieniądze stracił zaledwie kilka lat po zakończeniu kariery jest były rozgrywający Tennessee Titans i Philadelphia Eagles Vince Young. Young podczas swojej kariery w NFL zarobił łącznie 45 mln dolarów. Dziś Young jest totalnym bankrutem i automatycznie stał się z dnia na dzień żywą przestrogą dla młodych gracy, pokazując jak nie postępować, gdy ma się na koncie tak olbrzymie kwoty. Young jednak to i tak mało przemawiający do rozumu przykład. W historii NFL jest ich o wiele więcej i co najgorsze, są one o wiele bardziej przerażające. Travis Henry, były running back, grający dla takich ekip jak Buffalo Bills, Denver Broncos i Tennessee Titans już dawno stracił swoje pieniądze, które otrzymał za swoje sportowe usługi. Stracił je przez…dzieci. Henry jest bowiem ojcem aż 11 młodych ludzi. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że były gracz NFL tę wesołą gromadkę ma z 10 różnymi kobietami. W Stanach mawia się, że utrzymanie dzieci nie jest tanie, a jeszcze droższe jest utrzymanie matek tych dzieci. Henry zatem wpadł najgorzej jak tylko mógł. I to aż 11 razy. Podobne kłopoty ma także słynny Terrell Owens, który wydaje 50 tysięcy dolarów miesięcznie na każde ze swoich czwórki dzieci. Nie trzeba chyba dodawać, że każdy z maluchów ma inną matkę. Narkotyki, alkohol i kobiety to najgorszy wróg sportowca. Coś o tym wie słynny były linebacker New York Giants Lawrence Taylor, który na boiskach NFL zarobił 50 mln dolarów i przepuścił je już dwa lata po zakończeniu gry.

Lawrence Taylor to żywy przykład tego jak nie postępować po zakończeniu sportowej kariery

Lawrence Taylor to żywy przykład tego jak nie postępować po zakończeniu sportowej kariery

Z kolei Warren Sapp, który grał dla Oakland Raiders i Tampa Bay Buccaneers zarabiając łącznie 60 mln dolarów zgubiony został przez lekkomyślne inwestycje w zabytkowe pałace i gigantyczną kolekcję sportowego obuwia. Kobiety także nie pomagały Sappowi w karierze. Czwórka dzieci do dziś obciąża jego spustoszone konto. Rekordzistą pod kątem wyrzucania pieniędzy w błoto jest jednak nie kto inny jak Michael Vick. Rozgrywający, który zeszły sezon spędził na próbach zdobywania jardów w New York Jets jeszcze przed końcem swojej kariery stracił aż 130 mln dolarów (!). Przyczyny? Finansowe wsparcie aż 30 osób. Vick znany był z kupowania na każde urodziny swojego brata nowego luksusowego samochodu czy inwestowania w mało prężne wypożyczalnie aut. Podczas orzeczenia bankructwa Vicka okazało się, że rozgrywający popisywał się nie tylko sportowymi rekordami. Według urzędników Vick potrafił wydać aż 18 mln dolarów w niecałe 2 lata. Przy prostym rachunku daje to około 25 tysięcy dolarów wydawanych dziennie.

Michael Vick - finansowy antybohater NFL

Michael Vick – finansowy antybohater NFL

Czytając te przerażające dla zwykłego człowieka statystyki aż dziw bierze, że tak wielkie pieniądze można w ogóle wydać w całości. Jednak jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia i zawodowi sportowcy doskonale znają to uczucie. Wymienieni wyżej zawodnicy to specyficzne przypadki staczania się ze względu na wielkie zarobki. Spoglądając na Vicka, Taylora, Sappa, ale też na Dana Marino, Tiki’ego Barbera czy Marka Brunella prawdziwym i bardzo realnym staje się cytat z jednego z utworów Notoriousa B.I.G. czyli „Mo money, mo problems” (pisownia oryginalna).

Faktycznie istnieje wiele dowodów na to, że wielkie pieniądze idą bardzo często w parze z wielkimi problemami. Jak więc temu zapobiegać? Przy okazji kryzysu ekonomicznego w Stanach Zjednoczonych powstały pomysły zmniejszenia gigantycznych pensji zawodowym sportowcom. Nie udało się. Liga i zawodnicy dalej brną w ślepe uliczki, do których prowadzą zera na koncie. I gdy obserwuje się kolejne informacje o wielkich kontraktach sportowych i reklamowych na myśl przychodzą słowa byłego linebackera New Orleans Saints i San Francisco 49ers Winfreda Tubbsa, który swego czasu powiedział: „Miałem to szczęście, że urodziłem się szybszy i większy niż przeciętny Kowalski i grałem w grę, za której oglądanie ludzie są wystarczająco głupi by płacić miliony”*. Faktycznie coś w tym jest i Tubbs znalazł idealną wymówkę dla swoich kłopotów finansowych. Głupio zarobione, głupio wydane.

* „I was lucky that I was born bigger and faster than the average Joe, and play a game that people are stupid enough to pay millions of dollars to watch.”

Wojciech Lehmann

About Wojciech Lehmann

Futbolem amerykańskim zaineteresowany od 2003 roku. Od tamtej pory mocno rozczarowany kibic zespołu Tampa Bay Buccaneers. Pasjonat gry formacji defensywnych, zwłaszcza zawodników z pozycji cornerback i safety. Futbolowi idole to Ray Lewis, Lawrence Taylor, Deion Sanders i Rod Woodson. Aktywnie zaangażowany także wydarzenia z aren koszykarskich i siatkarskich.

4 thoughts on “„MORE MONEY, MORE PROBLEMS”

  1. Patrząc na tego zawodnika co siedzi chyba w 3 rzędzie i ma założony kapturto nie dziwię się że byli zawodnicy NFL bankrutują.;).
    O d tych dokonaniach Vicka nie słyszałem wcześniej.

  2. Jak dla mnie to problemem tutaj nie są zbyt duże pieniądze tylko brak przygotowania sportowców do ich posiadania –> brak im finansowego IQ (zresztą jak niestety większości ludzi)

  3. Tak to jest młodzi czarni większość dzieciństwa bez kasy potem dostają grube miliony i przepieprzają na byle co nie wiem jak można być takim głupim i stracić po 50 milionów to już naprawdę trzeba mieć siano w głowie a czarni mają i tak za mało.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *