Dziś wraz z naszymi czytelnikami pytamy naszych redaktorów o sytuację w konferencji NFC South, ewentualne skutki wyczynu Odella Beckhama Jr. i przyszłość Texans bez Ryana Malletta.
1. NFC South to w tym roku jeden wielki bałagan – kto wygra wg Ciebie tę dywizję i czy osiągnie pułap 8 zwycięstw?
Dariusz Ankiewicz: NFC South to zdecydowanie najgorsza dywizja w tym sezonie w NFL i nie wydaje mi się, by którakolwiek z drużyn w niej grających osiągnęła pułap 8 wygranych spotkań. Myślę, że zwycięzcą tej dywizji zostanie drużyna New Orlean Saints z siedmioma wygranymi. Obawiam się również, że wygrana Saints i jej awans do playoffów może wykluczyć z gry w dalszej części sezonu którąś z drużyn, której bilans oscylować będzie w okolicach nawet 10-12 wygranych.
Karol Potaś: Myślę, że ostatecznie będzie to Atlanta Falcons, która obecnie w dywizji legitymuje się bilansem 4-0. Czy osiągnie 8-8? To wątpliwe, ponieważ czekają ich jeszcze spotkania m.in z Cardinals, Green Bay, czy Saints, w których na pewno faworytami nie będą.
Kuba Kaczmarek: Tak źle w tej dywizji nie było nigdy w całej historii ligi NFL. Do końca sezonu regularnego pozostało pięć spotkań, czyli wychodzi na to, że aby osiągnąć pułap 8 wygranych to: Buccaneers nie mają już na to praktycznie szans, Carolina Panthers musiałaby wygrać wszystkie swoje mecze (a już chociażby w spotkaniu z Saints są moim zdaniem na straconej pozycji), natomiast zarówno „Święci”, jak i Falcons mogliby przegrać tylko jedno spotkanie. Przed zespołem z Atlanty niezmiernie trudne zadanie, bo czekają na nich tacy przeciwnicy jak: Cardinals, Packers, Steelers i Saints, więc – co za tym idzie – nawet jedna wygrana byłaby w ich przypadku sukcesem. Ekipa z Nowego Orleanu – w moim mniemaniu – ma na to największe szanse. W tę niedzielę przyjdzie im się zmierzyć ze Steelers, z którymi może być im niezwykle ciężko wygrać (czyli jedną przegraną już mamy). Przed bilansem 8-8 ich jedyną przeszkodą mogą być właśnie Falcons, gdzie spodziewam się zaciętego spotkania.
Kuba Tłuczek: New Orleans Saints. Po pierwsze mają najłatwiejszy terminarz do końca sezonu, poza tym to oni na papierze prezentują się najlepiej i koniec końców nie zapominajmy, że dowodzi nimi doświadczony Drew Brees. Jest to także jedyna drużyna, która jest w stanie osiągnąć osiem zwycięstw.
2. Czy ostatnie zagranie Odella Beckhama Jr. stawia go w gronie faworytów do nagrody Offensive Rookie of the Year?
Ankiewicz: Mam nadzieję, że nie efektowne akcje, a efektywny sezon wpływa na przyznawanie tego typu nagrody. Jednak mimo wszystko, to Beckham Jr. chyba najbardziej zasługuje na ten tytuł w tym sezonie. No, może jeszcze Sammy Watkins…
Potaś: Zdecydowanie. Nawet bez tego chwytu, a za „całokształt” w tym sezonie tytuł należy się zawodnikowi Giants. Co do samej postawy w meczu, to zaliczył on już kolejny świetny występ, 2 TD, 146 YDS. Szkoda tylko, że ostatecznie nie dało to zwycięstwa.
Kaczmarek: Beckham Jr. znakomicie gra przez cały sezon. Sam ‚catch’ nagrody by mu nie dał, natomiast awans do Pro Bowl już na pewno tak. O samym zawodniku zrobiło się tak głośno, że myślę, iż nawet Ci kibice, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z NFL klikną przy głosowaniu właśnie jego nazwisko. Natomiast jeśli chodzi o tytuł Offensive Rookie of the Year, to zagrozić mu może jeszcze tylko Sammy Watkins.
Tłuczek: Myślę, że ten chwyt jedynie umocnił jego pozycję w wyścigu po tę nagrodę. Beckham Jr. już wcześniej za swoje osiągnięcia (41 Rec, 609y, 5TD w 7 spotkaniach) i niebywałe umiejętności był faworytem w tej konkurencji. Miejmy nadzieję, że kariera Beckhama zostanie mądrze pokierowana i młody WR będzie pociechą dla Gigantów na lata.
3. Ryan Mallett nie zagra w Texans do końca sezonu. Czy wpłynie to znacznie na grę tej drużyny?
Ankiewicz: Pozycja rozgrywającego w Texans w tym sezonie była i będzie, moim zdaniem, na prawdę słabo obsadzona. Czy brak Malletta znacząco wpłynie na wyniki drużyny? Myślę, że nie, gdyż Mallett w tym sezonie rozegrał dwa pełne spotkania uzyskując bilans 1-1. Wcześniej na pozycji rozgrywającego wdzieliśmy Ryana Fitzpatricka, który jak na jego możliwości radził sobie całkiem nie najgorzej, dlatego wydaje mi się, że gra Texans nie ulegnie znacznej zmianie.
Potaś: Nie sądzę. Fitzpatrick podobnie poprowadzi grę Texans, jak Mallett. Osobiście nie widzę wielkiej różnicy między tymi QB jeżeli chodzi tylko o umiejętności, a absolwent Harvardu, m.in dzięki swojemu 10 – letniemu doświadczeniu w NFL sprawdzi się w tej sytuacji.
Kaczmarek: Ani trochę. Fitzpatrick to podobna półka co Mallett. Do gry Houston nic wielkiego nie wniósł, bo w trzech meczach jego statystyki to: 41/75, 400 jardów (5.3 jardów na akcje), 2 TD, 2 INT i 1 sack. Dla mnie nie ma znaczenia, czy grać będzie on, czy Fitzpatrick.
Tłuczek: Myślę, że nie. Ani Mallett, ani Fitzpatrick nie dają stabilizacji Teksańczykom. Sztab dał szansę Mallettowi, chociaż ja wcale nie powiedziałbym, że jest on lepszy od Fitzpatricka. Prezentują bardzo podobny, mierny poziom gry, dlatego też pozycja QB to jeden z celów Texans na następny sezon.
Was również zachęcamy do odpowiedzi i dyskusji w komentarzach, na Twitterze i profilu facebookowym 🙂
- Da Bears 1985, czyli jak Grabowscy i ich wąsy podbili USA - 11 maja 2019
- Draft 2017 i Draft Fest w Baltimore - 12 kwietnia 2019
- Od zera do Bohatera - 11 kwietnia 2019
- Problemy techniczne!!! - 1 kwietnia 2019
- NFC North – analiza salary cap - 12 marca 2019
Pewnie wieksziść z was się ze mną nie zgodzi ale Texans powinni spróbować pozyskać Maziela jeżli Browns podpiszą nową umowe z Hoyer’em bo wydaje mi się że w drafcie ciężko im będzie z ich numerem pozyskać lepszego QB
Przecież Beckham rozegrał tylko 7 meczów w tym sezonie, przez to raczej nie ma szans na rookie of the year. Wygra albo Watkins albo Evans.
Osobiście uważam, że zdecydowanie lepiej od Watkinsa czy Beckhama prezentuje się Evans. Mimo beznadziejnego bilansu Tampy, myślę że to Evans jest faworytem do nagrody.
Zgodze sie z Damiansport1, ze z racji mniejszej ilosci spotkan moze nie wygrac, a ja stawialbym w takim razie na Evansa