Kolejna nowość na naszej stronie! Od tego sezonu dwójka naszych ekspertów będzie dla Was przeprowadzała analizy poszczególnych kolejek. Na co warto zwrócić uwagę? Jak grają poszczególne zespoły? Na początek zaprasza Michał Potrykus.
Pierwszy tydzień sezonu regularnego za nami. Każda z drużyn ma już mecz za sobą i – w zależności od wyniku spotkania – sporo powodów do radości lub przedwczesnej paniki. Pamiętając o tym, że każda z drużyn jeszcze nie raz nas zaskoczy na przestrzeni sezonu oraz o tym, że potrzeba jeszcze co najmniej 2-3 spotkań, aby poznać rzeczywistą siłę zespołów, kilka wstępnych i luźnych spostrzeżeń z wybranych spotkań, które miałem przyjemność obejrzeć w całości.
- Ofensywa Patriots – jak oni to robią?
Mecz, o którym napisano najwięcej ze wszystkich spotkań rozpoczętego sezonu: pełne uznania słowa pod adresem Toma Brady’ego, lament nad stanem secondary Steelers, rozważania, czy ktoś w tym sezonie powstrzyma Gronka, itp. Niezależnie od emocjonalnej oceny dokonań obu zespołów i perspektyw na dalszą część sezonu, na pierwszy plan komentarzy wysuwała się niezmiennie ofensywna moc Patriotów i uznanie dla ofensywnego planu Mistrzów NFL. Zanim pokuszę się o próbę zilustrowania ataku drużyny z Foxboro, garść wybranych statystyk ofensywy poniżej wraz ze słowem komentarza:
– Tom Brady zakończył mecz z następującymi statystykami: 25/32, 288 yds, 4 TDs. Co ciekawe, 23 z 32 podań Brady’ego rzuconych było na odległość mniejszą niż 8 jardów od linii rozpoczęcia zagrania (line of scrimmage), a piłka opuszczała rękę rozgrywającego Patriots niecałe dwie sekundy od snapu.
– Tylko podczas jednego zagrania w całym meczu, ofensywie Patriots, udało się zdobyć więcej niż 20 jardów (podanie do Gronka na 52 jardy). Dla porównania, Steelers mieli 5 takich zagrań.
– Niedocenianym ofensywnym bohaterem spotkania po stronie Patriots– pomimo zasług Brady’ego i Gronkowskiego – był moim zdaniem Julian Edelman. 11 złapanych piłek, 97 jardów, ale co ważniejsze – 9 z tych podań skutkowało zdobyciem 1st down.
W skrócie – pomimo tak krótkich i szybkich podań, Patriotom udawało się seriami zdobywać jardy potrzebne do osiągnięcia kolejnego 1st down. Steelers nie potrafili znaleźć patentu na ofensywne pomysły Patriotów opierające się w sumie na dość prostych i sprawdzonych pomysłach oraz założeniach.
Założenie pierwsze – wykorzystujemy „przestrzeń”, czyli umożliwiamy graczom ofensywnym szybkie wychodzenie na pozycję umożliwiającą złapanie podania. Celem jest oczywiście maksymalizowanie ilości bezpiecznych podań i konsekwentne zdobywanie jardów i tym samym boiska, umożliwianie graczom zdobywanie jardów po złapaniu podania, minimalizowanie ryzyka, że defensorzy Steelers dobiegną do Brady’ego, itd. Czynimy to wszelkimi możliwymi sposobami, na przykład przy użyciu tzw. ‘pick routes’, czyli futbolowa odmiana koszykarskiej podsłony. Zagranie sprowadza się zasadniczo do takiego ustawienia futbolowych ścieżek skrzydłowych i TE, aby doprowadzić do zakłócenia komunikacji pomiędzy obrońcami i zakłócenia schematu krycia. Ewidentne przeszkadzanie obrońcom nie jest dozwolone, cały urok pick routes polega na tym, aby zagranie zaprojektować i przeprowadzić w taki sposób, aby naturalnie doprowadziło do wyjścia odbierającego na wolne pole boiska. Przykład poniżej:
Końcówka pierwszej kwarty, 2nd & 12 Patriots. Gronkowski ustawiony u góry ekranu, Edelman bliżej środka boiska. Steelers w ścisłym, indywidualnym kryciu.
Gronkowski biegnie do środka boiska, Edelman na zewnątrz, a więc praktycznie rzecz biorąc wymieniają się pozycjami. Natomiast idea tego zagrania polega na tym, że Gronk zbiegając do środka, wpada niechcący na obrońcę Steelers kryjącego Edelmana, co pozwala temu drugiemu sprawnie i bezproblemowo wyjść na pozycję.
Efektem jest łatwe podanie, brak możliwości jego przerwania przez obrońców i zdobyte 9 jardów. Łatwo, szybko i przyjemnie. Nie jest to oczywiście koncepcja nowa, czy nietypowa, z powodzeniem wykorzystywał też takie zagranie, m.in. Peyton Manning. Podobne (nieudane) zagranie dostąpiło wątpliwej sławy w ostatnim zagraniu Seahawks w ubiegłorocznym Super Bowl.
Dodatkowe spostrzeżenie jest takie, że Brady prawdopodobnie już na moment snapu dokładnie przewidział, jak zagrają obrońcy (łatwe do zidentyfikowania indywidualne krycie, dwaj kryjący obrońcy ustawieni są na tej samej wysokości co ułatwia im „wpadanie na siebie”. Steelers ze względu na wcześniejsze problemy z komunikacją w ramach formacji, nie byli w stanie efektywnie bronić takiej zagrywki). Kolejne kilka sekund, to było po prostu odegranie założonego scenariusza. Mistrzowskie przygotowanie, które wymagało tygodni przygotowań przed sezonem i bezbłędne wykonanie.
Inny koncept – wykorzystanie nierównowagi w umiejętnościach / wzroście / szybkości, pomiędzy graczami ofensywnymi i defensywnymi (tzw. exploiting mismatches). Patriots wykorzystywali taką nierównowagę gdy tylko mogli – Gronkowski grający naprzeciwko mniejszego gracza Steelers, RB grający naprzeciwko wolniejszego gracza, Edelman naprzeciwko gracza mniej zwrotnego, itp., itd. Brady jest ekspertem w identyfikowaniu sytuacji, gdy gracz ofensywny ma przewagę nad obrońcom, tudzież zmieniania zagrywki tuż przed snapem, aby nierównowagę wykorzystać. Efektem najczęściej było szybkie, ustalone z góry podanie zdobywające po kilka, kilkanaście jardów.
Przykład takiego mismatch poniżej. 3rd down na początku drugiej kwarty.
Zaznaczony gracz to Edelman grający naprzeciwko Antwan Blake’a. Blake to solidny cornerback, grający jednak zazwyczaj na skraju boiska i kryjący skrzydłowych grających bliżej linii bocznej. Edelman, to jeden z czołowych slot receiverów, czyli odbierających piłki operujących w środkowej strefie boiska, dużo bardziej zwrotny i biegający futbolowe ścieżki jak mało kto. Obrońcy ponownie w ścisłym indywidualnym kryciu, Edelmanowi nie pozostaje nic innego jak minąć Blake’a do środka boiska i pomimo bardzo dobrego krycia, złapać piłkę, co skutkuje zdobyciem pierwszej próby.
Dodatkowo, zagranie zostało tak pomyślane, aby wyczyścić Edelmanowi lewą (u dołu ekranu) stronę boiska i doprowadzić do sytuacji one-on-one z graczem, nad którym skrzydłowy Patriots ma ewidentną przewagę. Zwróćcie także uwagę, że pozostali gracze Pats z pola (oznaczeni numerami 1-4) praktycznie nie biorą czynnego udziału w zagrywce, mają za zadanie odciążyć środek pola do wysokości 1st down – ponownie, Brady już na moment snapu przewidział, co stanie się za kilka sekund.
I na deser – totalna dezorganizacja poczynań defensywnych, czyli wszystko w jednym.
Tak wygląda początkowe ustawienie Patriots przy 2nd& goal w trzeciej kwarcie. Formacja „ciężka”, biegowa, typowa dla zagrania z linii pola punktowego (goalline formation). Steelers widząc personel ofensywny Pats wysłali na boisko swoich defensorów desygnowanych do „goalline defense”.
Poniższy slajd to, to samo ustawienie…. tylko kilka sekund później. Pats wykorzystując postrzegane słabe strony defensywy Steelers zmienili ustawienie, a kluczowe dla dalszych losów zagrywki było ustawienie dwóch Tight Ends na lewej stronie formacji (u dołu obrazka).
Obaj TEs ustawieni naprzeciwko Linebackerów Steelers, nad którymi górują wzrostem i zwrotnością (opisany powyżej mismatch). Do pełnego obrazu dodajmy, że ścieżki obu Tight Endów również ustawione były tak, aby ułatwić Chandlerowi (oznaczonemu jako TE1 na górze) wyjście na pozycję (podobne zagranie do opisanego wyżej ‘pick route’). Efekt poniżej.
- Coś się szykuje w Kansas City
Spotkania Chiefs z Texans oczekiwałem z nastawieniem, że obejrzę dwie świetnie grające w defensywie drużyny, mające dodatkowo niezidentyfikowany jeszcze potencjał ofensywny i zadatki, aby poważnie namieszać w swoich dywizjach, a może i nawet w całej AFC. Oczekiwanie skończyło się praktycznie po pierwszej połowie, gdy ofensywa Texans okazała się być maszyną ze sporym defektem na pozycji rozgrywającego (brak Fostera nie pomaga), a Chiefs pokazali, że zdecydowanie mają w tym roku pomysł na grę w ataku. W końcówce drugiej kwarty było 27-9 dla Kansas City i praktycznie po meczu.
O defensywie Chiefs dzisiaj nie będzie praktycznie ani słowa, skupię się natomiast na moment na ofensywie tego zespołu. Dla przypomnienia, Chiefs byli w zeszłym roku przedmiotem niewybrednych żartów i docinków wynikających z tego, że ani jedno przyłożenie w trakcie całego sezonu 2014 nie było dziełem skrzydłowego drużyny z Kansas City. Dodatkowo dostało się (w większości słusznie) Alexowi Smithowi, że marny z niego QB, bo nie rzuca piłki dalej niż kilka jardów, że jego ulubione podanie to tzw. checkdown, czyli podanie do Running Backa na wysokość linii snapu, itp. Ich ofensywa była, więc dla mnie miłym zaskoczeniem pierwszego tygodnia sezonu 2015.
Między innymi dlatego, że naprzeciwko Alexa Smitha i spółki stanął JJ Watt z kompanią. Obrona Texans to formacja bardzo dobra i – pomimo tego, że grająca nierówno – wymagająca bardzo specyficznego planu ataku ze strony drużyny, której przyszło się z Texans mierzyć. Daleko nie szukając, Watt jest najlepszym obrońcom Ligi nie tylko dlatego, że świetnie goni QBs przeciwników i zbija ich podania na „line of scrimage’, ale także dlatego, że jest świetnym defensorem przeciwko grze biegowej. Dodajmy do tego Vince’a Wilforka, który przeszedł do Houston w tym sezonie, zdrowych Cushinga i Clowney’a i mamy przednią formację defensywną solidną pod każdym kątem.
Co zrobili Chiefs? Biegali tyle, ile było trzeba, a gdy mogli – omijali przednią formację defensywną próbując znaleźć wolną przestrzeń dla swoich najlepszych graczy. I byli w tym obszarze bardzo kreatywni.
Taki przykład poniżej – 2nd & 5 z połowy pierwszej kwarty. Chiefs ustawieni z dwoma RBs (Jamaal Charles i De’Anthony Thomas). Ustawiony na lewo od Smitha, Thomas, tuż przed snapem biegnie na prawo markując ustawienie się do screen pass, czyli podania, w którym odbierający piłkę łapie ją bardzo blisko line of scrimmage i stara się zdobyć maksymalną ilość jardów korzystając z bloków innych zawodników swojego zespołu.
Zawodnicy Texans skoncentrowali się na potencjalnym zagraniu do Thomasa na prawą stronę boiska, natomiast intencją Chiefs było spowodować przewagę liczebną na lewej stronie boiska, w której znalazł się Charles. Krótki pump fake (udawane podanie) na prawo i Charles znajduje się na lewej stronie praktycznie niekryty.
W momencie otrzymania podania sytuacja na boisku wyglądała tak:
Oprócz kreatywnego zaplanowania zagrania, zwróciłbym uwagę nie tylko na jego bardzo sprawne wykonanie, ale także na aspekt, którego się nie spodziewałem po Chiefs – relatywnie solidną grę linii ofensywnej. Pomimo lepszych i gorszych momentów O-Line Chiefs stanęła na wysokości zadania i gwarantowała – szczególne w pierwszej połowie – wystarczająco komfortowe warunki pracy dla Smitha.
A Texans? Coż, powiedzmy, że to nie był najlepszy mecz w wykonaniu formacji defensywnej – szczególnie drugiej linii obrony.
Przykład z drugim przyłożeniem Chiefs w pierwszej kwarcie. Alex Smith i podanie do Travisa Kelce. Tak na marginesie – Tight Ends mieli naprawdę dobry tydzień – Gronkowski, Kelce, Eifert, Witten, każdy z nich zanotował 2 przyłożenia lub więcej. Widocznie krycie Tight Endów przeciwnika nie było wystarczająco ćwiczone podczas obozów przygotowawczych.
Zagranie poniżej, to play-action pass (czyli udajemy, że biegniemy, ale zamiast oddać piłkę do running backa, QB przygotowuje się do rzutu), w którym obaj skrzydłowi ustawieni na lewej stronie formacji biegną głęboko w stronę strefy końcowej, a Kelce (ustawiony na prawej stronie formacji) biegnie ścieżkę w poprzek boiska na głębokości ok. 15 jardów.
Texans ewidentnie nie trafili z kryciem – 4 graczy pilnowało dwóch skrzydłowych biegnących głęboko, jeden z linebakcerów odpowiadał za krycie gracza Chiefs biegnącego płytką ścieżkę do boku boiska (flat), Kelce natomiast został zapomniany przez cały świat i pozostawiony sam sobie. Ponownie – zwracam uwagę na solidną grę linii ofensywnej.
- Bruce Arians, czyli playcalling inny niż wszystkie
Bardzo skrótowo – moje ulubione zagranie z weekendu (przynajmniej z tych kilku spotkań, które miałem przyjemność obejrzeć). Cardinals w meczu z Saints bronią wyniku i mając piłkę przy 2nd &8 na 1 minutę i 44 sekundy przed końcem, decydują się zaszokować drużynę z Nowego Orleanu i zamiast grać po ziemi wykorzystując maksymalnie czas, aplikują takie oto zagranie:
Cardinals w formacji z dwoma TEs i jednym RB (David Johnson), czyli zgodnie z zasadami sztuki mówiącymi, że gdy bronimy wyniku, wykorzystujemy do maksimum czas zegarowy (aby pozostało go jak najmniej dla przeciwnika) i gramy po ziemi. A skoro gramy po ziemi, ustawiamy na line of scrimmage maksymalną możliwą ilość graczy dobrze blokujących w grze biegowej. John Brown (WR), oznaczony kółeczkiem i strzałką, służący w tym zagraniu jako „straszak” – biegnie wzdłuż linii wznowienia sugerując przeciwnikowi, że odbierze od QB piłkę i wykorzystując swoją szybkość pobiegnie na lewo od formacji, próbując w ten alternatywny sposób zdobyć cenne jardy i kilkadziesiąt cennych sekund.
Zagranie okazuje się zasłoną dymną i zamiast zagrania biegowego jest podanie na drugą stronę formacji do Davida Johnsona, który korzystając z bloków swoich kolegów z drużyny i wybitnej niefrasobliwości obrońców Saints, zdobywa 55 jardów i przyłożenie. Game. Set. Match.
Arians jest jednym z niewielu trenerów, którzy bez wahania mogliby zdecydować się na takie zagranie – to nie jest podejście konserwatywnego trenera hołdującego kanonom futbolowym. Arians robi wszystko po swojemu i w tym akurat meczu przyniosło to zamierzony skutek.
- Da Bears 1985, czyli jak Grabowscy i ich wąsy podbili USA - 11 maja 2019
- Draft 2017 i Draft Fest w Baltimore - 12 kwietnia 2019
- Od zera do Bohatera - 11 kwietnia 2019
- Problemy techniczne!!! - 1 kwietnia 2019
- NFC North – analiza salary cap - 12 marca 2019
Arians nie robi wszystkiego po swojemu, Arians robi wszystko, żeby wygrać
świetne analizy, czekam na kolejne.
Pingback: best online steroid shop
Pingback: bitfinex bonus code
Pingback: serviços informática
Pingback: shemale.uk
Pingback: PK analysis
Pingback: Tam Coc Tour
Pingback: lequipe judo
Pingback: best all in one weight machine
Pingback: Teen Chat Rooms
Pingback: bulk Pharmacokinetic studies
Pingback: Movie Trailers
Pingback: check my source
Pingback: woodburyshoppe.com
Pingback: gvk bio news
Pingback: Domek dla kota
Pingback: GVK bio sciences nacharam
Pingback: GVK BIO
Pingback: GVK BIO
Pingback: GVK BIO
Pingback: Digital Marketing Works in Canada
Pingback: tiffany outlet
Pingback: daftar di sini situs judi qq gabung di sini situs judi online daftar poker qq
Pingback: poœciel dzieciêca minky
Pingback: dobry fryzjer warszawa mokotów
Pingback: main judi online sasaqq
Pingback: http://auta7.pl
Pingback: Agen Pokerrepublik
Pingback: Buy CBD
Pingback: How To Self Host a website