Za nami pierwsze dwa dni Scouting Combine w Indianapolis. Przez dwa dni mogliśmy obserwować zawodników ofensywnych. Wielu było pod dużą presją osiągnięcia dobrych wyników, gdyż dzięki temu mogą znacznie zyskać w majowym drafcie. Część zawodników spisało się powyżej oczekiwań, ale niestety duża grupa zaprezentowała się gorzej niż oczekiwano.
Zwycięzcy:
Przez cały sezon Lewan był oceniany jako jeden z najlepszych linemanów w NCAA, ale jego sobotnie wyniki spowodowały, że moim zdaniem Lewan awansował na drugą pozycję w rankingu linemanów. Przy wzroście 204 cm Lewan osiągnął fenomenalny wynik w 40-yard dash – 4.87 sekundy. Oczywiście był to najlepszy rezultat wśród zawodników na tej pozycji. Lewan spisał się dobrze w innych drillach takich jak three-cone. Jako absolwent uniwersytetu Michigan Lewan twierdzi, że wzorem dla niego jest Jake Long, który również reprezentował Wolverines i porównując rezultaty obu graczy należy stwierdzić, że są do siebie bardzo podobni. Drużyna, która wybierze Lewana może być pewna, że na długie lata „blind-side” rozgrywającego będzie doskonale chronione.
Greg Robinson (OT, Auburn)
Jeszcze we wrześniu niewielu mówiło się o Gregu Robinsonie, ale z upływem czasu nie dało się zauważyć, jak utalentowany jest to zawodnik. W spotkaniach z Missouri oraz Florida State był to najlepszy zawodnik na boisku. Moim zdaniem jest to najlepszy zawodnik dostępny w tegorocznym drafcie. Sobotnie wyniki tylko to potwierdziły. Szczególnie imponujący był atletyzm Robinsona przy 150 kg wagi. Absolwent Auburn w 40-yard dash osiągnął wynik 4.92 sekundy. Dawno nie było w drafcie linemana z tak dobrą pracą nóg oraz zwinnością. Wciąż nie wiemy kogo Houston Texans wybiorą z numerem pierwszym, ale Robinson może być najlepszą opcją.
Wow! Tylko tak można określić niedzielne rezultaty Mike’a Evansa. 108 kg wagi i 198 cm wzrostu – już takie warunki fizyczne powodują, że Evans jest godny wyboru w pierwszej rundzie Draftu, ale w niedzielę Evans dał sobie szansę na wybór w Top 10. Czas 4.53 w 40-yard dash i 93 cm wyskoku robią wrażenie. Przez cały sezon Evans był ulubionym celem dla Manziela. Nie było piłki, której Evans nie byłby w stanie złapać. Tzw. „Catch Radius” Evansa można porównać do takich zawodników jak A.J Green czy Julio Jones. Dodając do tego duże umiejętności techniczne oraz zwinność, Mike Evans może za kilka lat okazać się najlepszym skrzydłowym w tym drafcie.
Dri Archer (RB/WR, Kent State)
Archer przed Combine obiecywał, że pobije rekord Chrisa Johnsona(4.24) w 40-yard dash. To mu się nie udało, ale wynik 4.26 jest równie imponujący. Z taką szybkością może być pewny wyboru w rundach 3-5. Na pewno znajdzie miejsce w NFL jako slot-receiver lub 3rd down back.
Brandin Cooks (WR, Oregon State)
Cooks był liderem ofensywy Oregon State w zeszłym sezonie. Osiągał bardzo dobre wyniki i był oceniany jako jeden z najlepszych skrzydłowych, ale wynik 4.33 w 40-yard dash dał mu szansę na jeszcze wyższy wybór, gdyż to najlepszy czas pośród skrzydłowych.
Blake Bortles (QB,Central Florida)
Jako jedyny spośród wysoko ocenianych rozgrywających Bortles wziął udział we wszystkich drillach i dzięki temu na pewno zostanie pozytywnie oceniony przez drużyny NFL. Już teraz Bortles porównywany jest do Bena Roethlisberger i jeżeli weźmiemy pod uwagę ich warunki fizyczne ciężko się z tym nie zgodzić. Osobiście uważam, że Bortles ma słabsze ramie, ale podczas swoich podań Bortles i w tym aspekcie zaprezentował się dobrze. Jego atletyzm jest również na wysokim poziomie. W niedzielę Bortles tylko potwierdził, że zasługuje na wybór w Top 10.
A.J McCaron (QB, Alabama)
Zawsze bardzo wysoko oceniałem McCarona, który w Alabamie osiągał doskonałe wyniki, ale skauci mieli wiele wątpliwości co do jego przyszłości w NFL. Jednak w niedzielę absolwent Crimson Tide znacznie wzmocnił swoją pozycję. Wyglądał bardzo dobrze podając piłkę. Głównym zarzutem wobec McCaron jest słabe ramie, ale nie było tego widać w niedzielę. Na pewno musi on poprawić pracę nóg, bo szczególnie pod presją wyglądała fatalnie, ale wydaje mi się, że najpóźniej w drugiej rundzie draftu A.J. McCaron znajdzie nową drużynę.
Mike Campanaro (WR, Wake Forest)
Być może nie jest to najbardziej znane nazwisko, ale Campanaro jest “maszyną” do łapania piłek. Perfekcyjny slot-receiver. Campanaro ma mniej niż 180 cm, ale w niedzielę udowodnił, że jest bardzo silnym zawodnikiem wyciskając sztangę 20 razy. Być może będzie to kolejny Wes Welker?
Przegrani:
Adam Muema (RB, San Diego State)
Przed Combine na pewno nikt nie słyszał o takim zawodniku i trudno się dziwić, gdyż zajmuje on 433 miejsce w rankingu najlepszych zawodników w drafcie. Na pewno nie podniósł swojej pozycji w niedzielę, gdyż opuścił Indianapolis. Dlaczego? W tym miejscu historia staje się interesująca. W rozmowie telefonicznej Muema stwierdził, że nie musi już więcej się starać, ani pokazywać swoich umiejętności skautom, gdyż…Bóg powiedział mu, że zagra dla swojej ukochanej drużyny Seattle Seahawks… jak to oceniać? Nie podejmę się tego, ale na pewno mogę stwierdzić, że jest to mało prawdopodobne. „(God) told me to sit down, be quiet, and enjoy the peace.”- Obawiam się, że po drafcie Muema wciąż będzie musiał robić to samo i będzie miał nadmiar czasu na radość ze spokoju.
Ka’Deam Carey (RB, Arizona)
Jeżeli weźmiemy pod uwagę trendy z ostatnich lata to możemy być pewni, że Carey nigdy nie zostanie starterem w NFL. Czemu? Spośród 66 running backów którzy osiągnęli w 40-yard dash czas gorszy niż 4.66 sekundy, tylko jeden został starterem. Carey w niedzielę osiągnął wynik w 4.70 i jeśli nie poprawi tego czasu podczas Pro-Day może znacznie spaść w drafcie.
De’Anthony Thomas (RB, Oregon)
Przez cały sezon Thomas spadał w rankingu Running Backów. Najpierw problemy z kontuzjami, a następnie ewidentny brak chęci do gry dla Ducks połączone z bardzo słabymi wynikami – tak wyglądał ostatni sezon Thomasa w Ducks. Jednak wszystko miało zmienić się w niedzielę. Thomas zaprezentował się bardzo słabo. 4.50 sekundy w 40-yard dash oraz tylko ośmiokrotne podniesienie sztangi (dla porównania ważący funt mniej Archer zrobił to 20 razy!) tylko potwierdziły moją opinię, że Thomas nie ma szans na karierę w NFL. Jak pokazują ostatnie lata zawodnicy na pozycji Running Back z Oregon nie osiągają wiele w NFL.
Nie wiem czy absolwent Alabamy przybył do Indianapolis po chorobie, ale żaden lineman nie wyglądał tak źle w sobotę jak on. Najgorszy czas w 40-yard dash, braki techniczne przy kolejnych ćwiczeniach oraz ewidentne problemy kondycyjne. Kouandjio wyglądał jakby był zmuszony do przebywania na Lucas Oil Stadium. Na pewno takie zachowanie oraz wyniki spowodowały, że drużyny zaczną mieć wątpliwości co do jego wartości i pierwsza runda stoi pod dużym znakiem zapytania.
Wszyscy zawodnicy na pozycji Tight End poza Ericiem Ebronem.
Bardzo słabo zaprezentowali się zawodnicy na tej pozycji. Jace Amaro miał doskonały sezon w Texas Tech, ale w niedzielę zauważalny był brak atletyzmu oraz problemy z łapaniem nawet najłatwiejszych piłek. Austin-Sefarian Jenkins przez ostatnie dwa lata musiał odpowiadać na pytania dotyczącego zachowania poza boiskiem, ale w niedzielę miał pokazać swój największy atut jakim jest atletyzm oraz technika. Jednak było zupełnie inaczej. Jenkins nie popisał się niczym szczególnym i problemy z charakterem na pewno teraz zyskają na znaczeniu.
Paweł Śmiałek
- Jim Harbaugh przyszłym trenerem Michigan Wolverines? - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 19 września 2014
- Burzliwy tydzień w futbolu akademickim. - 18 września 2014
- Sobotnie Menu - 12 września 2014
Clowney zaliczył 40-yard dash w 4,47, natomiast zawiódł w podnoszeniu sztangi(tylko 21 razy). Mimo wszystko to on powinien zostać wybrany z numerem pierwszym w drafcie.
Trzeba zwrócić uwagę na Manziela, który prezentuje się całkiem przyzwoicie.
Evans powinien zostać wybrany z bardzo wysokim numerem(może nawet jako pierwszy WR w drafcie)
Natomiast jako fan Bears, zwróciłem uwagę na najbardziej prawdopodobny pick drużyny z Illinois, czyli Jernigana. Przeciętnie wypadł w 40-yard dash(4,94), podobnie jak w podnoszeniu sztangi(tylko 27 razy).
Muema z San Diego miał bardzo dobry występ w bowlu. Może właśnie po tym meczu stwierdził, że jest wybrańcem Boga:) Tyle tylko, że przeciwnikiem było przeciętne Buffalo i był to jeden ze słabszych bowli