Nadszedł ten czas w roku, który dla fanów futbolu amerykańskiego jest lepszy niż gwiazdka. W niedzielę poznamy zwycięzcę Super Bowl XLIX, a swoje zdanie na temat tego kto wygra przedstawili redaktorzy naszego portalu.
Kuba Kaczmarek: Tegoroczne Super Bowl zapowiada się naprawdę pasjonująco. Z jednej strony New England Patriots, którzy mają niezwykle wysokie ciśnienie, aby wygrać, bo przecież minęło 11 lat od kiedy sięgnęli po ostatnie mistrzostwo, a Bill Belichick raczej nie chce dopuścić do sytuacji, gdzie Seattle Seahawks powtórzą ich sukces z 2004 roku, kiedy to obronili tytuł. Z drugiej strony właśnie Seahawks na czele z Pete’m Carrollem, który może stać się pierwszym trenerem w historii, który sięgnął po 2 mistrzostwa NCAA i NFL. Do tego dochodzą osobiste pojedynki: Wilson – Brady, Revis – Sherman. Nie ma wątpliwości co do tego, że spotykają się dwie najlepsze drużyny tego sezonu i możemy przygotować się na zacięte spotkanie. Osobiście chciałbym, żeby wygrali Patriots, jednak do tego potrzebna jest dobra gra w defensywie, żeby zatrzymać brylującego Lyncha i nieprzewidywalnego Russella. Za to Hawks muszą znaleźć sposób na Gronkowskiego, Edelmana i Vereena. Mam nadzieję na dobre i pasjonujące spotkanie, o wiele lepsze od poprzedniego Super Bowl.
Kuba Tłuczek: W tym roku zapowiada się naprawdę ciekawy i pasjonujący pojedynek. Wystarczy tylko powiedzieć, że bukmacherzy płacą 1,90 za każdą złotówkę postawioną zarówno na Patriots, jak i na Seahawks. Obie drużyny chcą coś udowodnić – Patriots to, że są najlepszą drużyną ostatnich 15 lat, zaś Seahawks to, że po zeszłorocznym mistrzostwie nie uciekło z nich powietrze. Kto wygra to spotkanie? Wiele zależy od dyspozycji Russella Wilsona, który w ostatnim meczu (delikatnie mówiąc) nie zachwycał. Jeżeli Wilson zagra tak jak rok temu, to myślę że po zaciętym pojedynku wygrają Seahawks. Jednak Patriots tak łatwo skóry nie sprzedadzą. Tom Brady, podobnie jak każdy z nas, starzeje się i wiecznie nie będzie rozgrywającym w Foxboro, dlatego pięknym zwieńczeniem jego kariery byłby czwarty pierścień. Jeżeli Patriots będą chcieli wygrać, po pierwsze muszą zatrzymać Lyncha, po drugie będą musieli przedrzeć się przez zasieki postawione przez Legion of Boom. Typuję Seahawks, choć ręki bym sobie nie dał uciąć. Jedno jest pewne, to Super Bowl zapowiada się niesłychanie emocjonująco.
Tomasz Piątek: Przed sezonem postawiłem na Patriots jako jedną z drużyn, które zagrają w meczu o SB i przy całej sympatii do Seahawks stawiam, także na nich jako triumfatorów spotkania w Arizonie. Bardzo bym chciał zobaczyć takiego gracza jak Darrelle Revis z pierścieniem, dla którego transfer do Pats przed tym sezonem to strzał w 10. Patriots wydają się być ekipą kompletną, która potrafi zagrać dobre spotkanie w każdej formacji i wystarczy, że zdobędą kilku punktową przewagę na początku meczu, to na pewno nie roztrwonią jej jak chociażby Green Bay. Stawiam na konsekwentny futbol duetu Brady-Belichick, dobrą grę w obronie i formacji specjalnej. Mam nadzieję, że koordynator obrony nie będzie kombinował z grą w strefie tylko od razu postawi na grę 1 na 1 przez cały mecz, a front7 będzie trzymał Wilsona w „kieszeni”. Lynch i jego biegi są absolutnie nieprzewidywalne i sam meczu nie jest w stanie wygrać, więc strata kilkudziesięciu jardów nie powinna zdziwić sympatyków Pats. Jednocześnie mam nadzieję, że spotkanie będzie zacięte do ostatnich minut, w przeciwieństwie do tego co się działo rok temu.
Wojciech Lehmann: Ciężki orzech do zgryzienia. Przed sezonem stawiałem na New England Patriots jako absolutnego faworyta do samego występu w Super Bowl. Teoretycznie powinienem postawić właśnie na zawodników trenera Billa Belichicka w kontekście zwycięstwa w meczu finałowym, jednak jako fan gry defensywnej, a zwłaszcza poczynań secondary jestem skłonny wskazać na Seattle Seahawks. Poprę swój typ faktami. W historii Super Bowl drużyna, która w meczu finałowym przechwyciła piłkę po podaniu rozgrywającego i zdobyła przy tym przyłożenie zawsze wygrywała Super Bowl. Ta statystyka brzmi 12:0 porównując zwycięstwa i porażki zespołów, które w Super Bowl zaliczyły „pick-six”. Innymi słowy, te zagrania to cicha reguła meczu finałowego. Przeczucie mówi mi, że obrona Seahawks ma większe inklinacje do zdobycia przyłożenia po przechwycie piłki. Mój typ to Seattle Seahawks.
Karol Potaś: Dla mnie zdecydowanym faworytem są Seattle Seahawks. Patriots nie lubią grać z drużynami, których atak opiera się na grze biegowej, dlatego przewiduję iż mogą oni zostać bardzo szybko zdominowani przez ofensywę Seahawks, która właśnie taką grę w ostatnich spotkaniach preferuje. Super Bowl zdobywa się przede wszystkim defensywą, a ta moim zdaniem nie jest przygotowana do tego, by w obecnej formie poradzić sobie z Lynchem czy Wilsonem. Sądzę, że spotkanie może się szybko rozstrzygnąć i Seahawks obronią tytuł z przed roku. Miano MVP spotkania powędruje do Russela Wilsona.
Dariusz Ankiewicz: W tamtym roku pomimo sympatii do obu drużyn postawiłem na Seattle Seahawks i się nie pomyliłem. W tym roku zrobię tak samo nie tylko dlatego, że nie lubię New England Patriots i Toma Brady’ego, ale głównie dlatego, że wierzę w ich zwycięstwo. Podobnie jak rok temu mamy sytuację, w której w finale zmierzą się dwie różne drużyny. Z jeden strony doświadczenie, z drugiej młodość. Z jednej strony mocny atak, a z drugiej mocna obrona. Patriots to bardzo dobra drużyna, którą stać na zwycięstwo, jednak mimo wszystkie wierzę, że po bardzo wyrównanym spotkaniu to Seahawks drugi rok z rzędu wzniosą w górę Vince Lombardi Trophy. W końcu to drużyna, na którą stawiałem od początku sezonu (oczywiście zaraz po Phialadelphia Eagles).
- Da Bears 1985, czyli jak Grabowscy i ich wąsy podbili USA - 11 maja 2019
- Draft 2017 i Draft Fest w Baltimore - 12 kwietnia 2019
- Od zera do Bohatera - 11 kwietnia 2019
- Problemy techniczne!!! - 1 kwietnia 2019
- NFC North – analiza salary cap - 12 marca 2019