Pierwsze zwycięstwo Giants.

nflZapraszamy na podsumowanie Monday Night Football.

Na koniec siódmego tygodnia rozgrywek zawitaliśmy do Nowego Jorku na mecz dwóch ekip, które w tym sezonie spisują się fatalnie.

Najważniejszą informacją przedmeczową dla kibiców Vikings była obecność w składzie na pozycji startera Josha Freemana. Z kolei do największych roszad po stronie drużyny z Nowego Jorku doszło na pozycji RB. Tom Coughlin postawił na duet Peyton Hillis – Michael Cox. Ten pierwszy został niedawno zatrudniony, a drugi to debiutant.

Mecz zaczął się od bardzo długiego drive’u gospodarzy. Giants byli przy piłce ponad 9 minut. Manning i spółka nie zdobyli jednak przyłożenia i trzeba było zadowolić się udanym uderzeniem (35 jardów) na bramkę z pola.

Po krótkiej wymianie punt za punt byliśmy świadkami TD w wykonaniu formacji specjalnej gości. Marcus Sherels zapunktował po 86 jardowym biegu.

Długo nie musieliśmy czekać na odpowiedź młodszego z braci Manningów. Głupi faul debiutanta Xaviera Rhodesa dał dobrą pozycję wyjściową do zdobycia punktów przez Nowojorczyków i tylko formalnością było 24-jardowe podanie do Ruebena Randle’a.

Przed końcem pierwszej połowy mogliśmy zobaczyć jeszcze chybiony FG kickera przyjezdnych, Blaira Walsha i komicznie wyglądający sack Jareda Allena.

Warto wspomnieć, że Adrian Peterson przy ośmiu próbach zdobył… dziewięć jardów.

Na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku: Vikings 7 – 10 Giants

Druga połowa zaczęła się od błędów po obu stronach. Przy próbie akcji powrotnej Rueben Randle stracił piłkę, a po chwili Freeman rzucił prosto w ręce Antrela Rolle’a, który popisał się efektownym chwytem piłki jedną ręką. Nie przyniosło to jednak jakikolwiek korzyści w postaci punktów.

Po serii puntów kolejny błąd popełnili gracze Vikings, a dokładniej Marcus Sherels. CB wypuścił piłkę z rąk przy próbie returnu, a ta padła łupem graczy gospodarzy trzy jardy przed end zone. Po chwili kibice zgromadzeni na MetLife Stadium zawyli ze szczęścia, kiedy to po 1-jardowej akcji dołem w polu punktowym zameldował się Peyton Hillis.

Goście chcieli szybko odpowiedzieć, ale niefrasobliwość w ataku była aż nadto widoczna. Freeman przerzucał podania, a Peterson nie był w stanie wykonać dłuższego niż osiem jardów biegu.

Do końca meczu Giants punktowali przy pomocy udanych FG, a Wikingowie dopuszczali się kolejnych błędów. Stratę zanotował Sharrif Floyd podczas próby akcji powrotnej po kickoffie.

Mecz zakończył sie wynikiem: Vikings 7 – 23 Giants

Jako ciekawostkę warto dodać, że dzisiejsze Monday Night Football było najsłabiej obsadzone (od 1975 roku) pod względem stosunku zwycięstw do przegranych (wówczas zmierzyły się ekipy (1-11) Chargers i (3-9) Jets).

lezlie

Mina trenera Vikings mówi wszystko.

Wracając jednak do meczu. Freeman rozegrał bardzo słabe zawody, Peterson był niewidoczny, formacja specjalna po przyłożeniu na początku meczu grała tylko gorzej. Ciężko znaleźć jakieś plusy w poczynaniach podopiecznych Leslie’go Fraziera. Bilans 1-5 nie napawa optymizmem, a sądząc po tym co się dzieje na pozycji QB w Minnesocie, możemy się spodziewać że podczas Draftu 2014 włodarze Wikingów pokuszą się o wybór rozgrywającego z wysokim numerem.

Giants odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo podczas sezonu regularnego 2013. Eli Manning zagrał pierwsze zawody bez zanotowania przechwytu. Dalej jednak kuleje i to bardzo gra dołem. Cox i Hillis uciułali łącznie 59 jardów. Dobrze tym razem zagrała defensywa, która nie pozwoliła na rozbujanie się w akcjach dołem Petersonowi. Bilans 1-6 to marny punkt wyjścia do walki o fazę playoff. Tom Coughlin i jego zawodnicy musieliby teraz wygrać wszystkie mecze i liczyć na potknięcia przeciwników z dywizji NFC East. Szanse matematyczne są, teraz „tylko” trzeba przełożyć to na dobrą grę, a być może będziemy świadkami niesamowitego odrodzenia się Giants w drugiej części sezonu.

Za tydzień drużyna z Nowego Jorku leci do Miasta Braterskiej Miłości, a Wkingowie będą gościć ekipę z Serowego Miasta.

Tomasz Piątek

About Tomasz Piątek

Na nfl24 od 2010 roku. Jak sam mówi: „Zainteresowanie futbolem pojawiło się zupełnie przez przypadek… jak w amerykańskim filmie i przerodziło się w prawdziwą miłość." Wg znajomych powinien urodzić się w innej strefie czasowej. Fan warsztatu trenerskiego Dicka LeBeau i Nicka Sabana. M.in. autor corocznego cyklu na temat prospektów z NCAA: „O Nich już jest głośno”.

1 thought on “Pierwsze zwycięstwo Giants.

  1. Zwycięstwo cieszy, aczkolwiek myślę, że wczoraj z Wikingami to i Alabama mogłaby powalczyć.
    Plan był prosty i okazał się skuteczny. Zaczopować ścieżki dla Adriana Petersona i dać Freemanowi rzucać (dokładnie odwrotny miała ekipa z Minneapolis – zamknąć grę górą i zmusić nowojorczyków do biegania).

    Defensywa niby nie pozwoliła zdobyć żadnych punktów, ale nie było to bardzo trudne, gdy rozgrywający Minnesoty był ich dwunastym zawodnikiem. Ofensywa wiele nie pokazała, gdy od podań odcięto Cruza i Nicksa.

    Mecz był koszmarnie nudny – dla postronnego obserwatora to trzy godziny wyjęte z życiorysu. Kibica Giants cieszy oczywiście wygrana – jeszcze tylko trzynaście i tytuł najlepszej drużyny świata wróci tam gdzie jego miejsce 😀

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *