NFL a sprawa Los Angeles

Los Angeles – drugie największe miasto Stanach Zjednoczonych. Istna stolica światowej popkultury w postaci Hollywood oraz siedziba renomowanych organizacji sportowych. Jak to się stało, że takie miejsce nie posiada profesjonalnej drużyny futbolowej? Zapraszam do przeczytania artykułu.

Najpierw wypadałoby chyba przedstawić nieco historii, ponieważ Miasto Aniołów w przeszłości służyło już jako terytorium dwóch zespołów należących do NFL. Pierwszą z nich byli Rams, od 1980 do dzisiaj rozgrywający swoje mecze w St. Louis; a drugą Raiders, którzy koniec końców zdecydowali się na przeprowadzkę na północ, do Oakland.

Barany wprowadziły się do miasta w 1946 roku, przyjeżdżając tam z Cleveland jako panujący mistrzowie ligi. Na początku wielu właścicieli klubów było niezadowolonych z takiego obrotu spraw, lecz takie posunięcie było konieczne. Gdyby nie ono, w Los Angeles prawdopodobnie powstałaby w końcu najważniejsza franczyza którejś z konkurencyjnych lig, wokół której mogły być zbudowane potężne rozgrywki. Pionierzy w LA mogą też pochwalić się zatrudnieniem pierwszych w NFL afroamerykańskich graczy od wczesnych lat trzydziestych (Kenny Washington i Woody Strode). Najbardziej pamiętne momenty klubu w jego długiej historii nastąpiły 30 lat później, kiedy Rams stali się prawdziwą potęgą w NFL wygrywając swoją dywizję 7 razy z rzędu (73-79).

Co ciekawe, Raiders przed grą w LA – tak samo jak aktualnie – grali w Oakland. Klub został przeniesiony przez (zmarłego dwa lata temu) właściciela, Ala Davisa bez zatwierdzenia przez komisarza ligi czy innych posiadaczy klubów. Drużyna kontynuowała swoje sukcesy, krocząc do wygrania Super Bowl XVIII w styczniu 1984 r. i dochodząc do meczu o mistrzostwo konferencji AFC w sezonie 1990. Organizację zaczęła jednak prześladować kontrowersyjna reputacja, jako że jej czarno-srebrne barwy były kojarzone z ulicznymi gangami. Na dodatek, właściciel klubu nigdy nie dostał obiecanego (wysokiego) kontraktu z transmisji telewizyjnych i taki był koniec Najeźdźców w La-La land.

Problemem łączącym potencjalnych zainteresowanych są przede wszystkim niezadawalające obiekty sportowe na których rozgrywają spotkania.  Zespołowi z Tennessee aktualnie odmówiono sfinansowania modernizacji stadionu z publicznych pieniędzy (700 mln dolarów) i wydaje się, że to pierwszy krok do zerwania umowy o wynajem po sezonie 2014 i przenosin do Shaky Town. Po zakończeniu nadchodzącego sezonu 2014 w NFL minie 20 lat odkąd Angelenos mogli oglądać futbol na najwyższym możliwym poziomie. Przewidywany termin przenosin jest zawarty w okresie najbliższych dwóch lat. Paradoksalnie, najlepszą szansę na grę w Wielkiej Pomarańczy mają już przeze mnie wymienione ekipy – Raiders i Rams. Do tego można dorzucić Chargers z San Diego, czyli co do położenia, najbliższego sąsiada potencjalnej organizacji (…co swoją drogą nie ma tu za dużego znaczenia). Czwartą, choć raczej mało prawdopodobną opcją są Jacksonville Jaguars (z powodu ich długiego kontraktu na używanie EverBank Field).

Ekipa powszechnie znana jako America’s Most Wanted pozornie czeka na nowy stadion, ale dzień, kiedy to nadejdzie to nie najbliższa przyszłość. Ponadto, inne ekipy też mają w planach opuszczenie tej strony Bay Bridge – bejsbolowi Athletics chcą odejść do San Diego, a Warriors planują przenieść się do nowej hali w San Francisco przed startem sezonu 2017-18. Mecze na nowym obiekcie mogłoby oglądać ok. 56 tys. widzów (najmniejszy stadion w NFL), a i tak władze Raiders nie mają nawet połowy pieniędzy do sfinansowania projektu (potrzebne 800 mln).

Chargers starają się o nowy stadion już około dekady. Relokując franczyzę, myślano o przeniesieniu jej w pobliże San Diego Convention Center w centrum miasta. Teraz, realizacja tych planów może być bliższa niż kiedykolwiek wcześniej, mimo tego, iż  SD Convention Centernie chce mieć do czynienia z drużyną futbolową, a miasto nie sfinansuje całego przedsięwzięcia.  Jako cel przenosin sugerowano takie miejsca jak Chula Vista, Escondido, Oceanside i Mission Valley, ale żadne z nich nie okazało się sukcesem.

Drużyna, która wygra wyścig o „zamieszkanie” w LA i wielką okazję na rozwój będzie mogła wybrać z  dwóch, jeszcze nie wybudowanych  stadionów: Farmers Field – obiekt zaproponowany przez Anschutz Entertainment Group lub konkurencyjna propozycja magnata rynku nieruchomości Eda Roskiego (częściowy właściciel Lakers i Kings) w miejscowości o nazwie Industry. Do czasu wybudowania jednego z nich, futboliści tej organizacji  rozgrywaliby mecze w Los Angeles Coliseum lub w Rose Bowl.

Nie da się zaprzeczyć, że NFL może mieć w interesach, żeby nie posiadać tam zespołu, ponieważ wiele z nich grozi przenosinami w to miejsce przy negocjacjach o wynajem ich stadionu. Gdziekolwiek z obiektem rozgrywania meczów jest coś nie tak, dany zespół szybko ląduje na liście chcących przenieść się do Południowej Kalifornii. Kwestia „przejęcia” LA jak była, tak jest sprawą zupełnie otwartą, za to jej rozstrzygnięcie jest oczekiwane w stosunkowo niedługim okresie.

Avatar

About Kuba Bieganowski

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *