New York Jets postanowili rozwiązać problem z nadmiarem rozgrywających. Po wybraniu Geno Smitha w tegorocznym drafcie Jets mieli w swoim składzie Marka Sancheza, Davida Garrarda oraz Tima Tebow.
Naturalnym wyborem było zwolnienie Tebow, który kompletnie nie sprawdził się w Nowym Jorku. W 2012 roku jako QB zdobył…39 jardów podaniami.
- Jim Harbaugh przyszłym trenerem Michigan Wolverines? - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 19 września 2014
- Burzliwy tydzień w futbolu akademickim. - 18 września 2014
- Sobotnie Menu - 12 września 2014
Nawet jeśli Sanchez wygra 5x Superbowl to nie uda mu się wymazać BUTT FUMBLE 😀
Po Tebowmanii spodziewałem się, że Tim będzie coraz lepszy. Jednak wtedy pojawił się zaskakujący transfer Manning do Broncos, a Tebow do Jets. Niestety zawiódł. Mam nadzieję, że w nastepnym sezonie się odbuduje. Facet pokazał, że naprawdę ma potencjał. Oby go nie zmarnował. W mediach najczęściej w spekulacjach przewija się Patriots. Co prawda Brady już ma 35 lat, ale sądzę, że Tim będzie chciał grać tam, gdzie będzie miał dużo większe szansę na regularne występy, aby się odbudować po kiepskim sezonie. W końcu Peyton Manning ma już 37, a pokazał, że jest jednym z najlepszych QB w NFL.
Nie no przy całym szacunku do tego goscia ale on chyba kariery nie zrobi w Footballu. Szkoda że nie został na pozycji LB na której grał w liceum. Ma warunki i zdolności przywódcze dzięki czemu mógłby być rewelacyjnym zawodnikiem.
Tebow nigdy nie grał jako LB, chyba że bardzo sporadycznie. Tim grał jako TE, RB oraz QB.
Osobiście bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość. Nie tylko mnie zaskoczyła decyzja sprzed roku, iż zamienił Broncos na Jets. Zdawało się, że pogra rok, może dwa, przy boku Manninga, a później w naturalny sposób przejmie od niego pozycję lidera. Nie ma się jednak co dziwić, iż nie poradził sobie w Nowym Jorku. Przyszedł z łatką niemalże „zbawiciela”, więc i presja była ogromna. Gdy tylko pojawiał się na boisku miał grać jak heros. Niestety nie otrzymywał on zbyt wiele szans od trenera Rexa Ryana. A jest to taki zawodnik, który musi czuć, iż jest potrzebny zespołowi, który musi się rozkręcić (tak też było przecież na początku w Denver). Gdy jednak zaskoczy, potrafi być rewelacyjny w tym co robi. Oczywistym faktem jest, iż nie jest to zawodnik z tej samej półki co Manning, Brees czy Rodgers (przynajmniej na dzień dzisiejszy). Jednak czy nie można mu zarzucić brak waleczności, pomysłowości, przebojowości czy wręcz talentu? Byłaby to potwarz w stosunku do tego interesującego gracza.
Czekam więc z zapartym tchem (myślę, że nie tylko ja) na decyzję, gdzie zagra w tym sezonie.