DZIEŃ DOBRY NFL #116

#116 wydanie DDNFL, to przede wszystkim podsumowanie sobotniej edycji TNF gdzie działo się bardzo dużo i jak co niedzielę zwracamy uwagę na stan zdrowia poszczególnych zawodników. Przeczytanie także przeczytacie o „Nie, dla L.A w 2015 roku”.

„Prezent”

Spotkanie Eagles – Redskins było bardzo ważne nie tylko dla tych pierwszych, gdzie wygrana pozostawiłaby zawodników z Miasta Braterskiej Miłości w siodle wyścigu o fazę playoff, ale też dla ekipy Lions. Po porażce podopiecznych Chipa Kelly’ego, Matthew Stafford i spółka mają zapewniony występ w przynajmniej jednym meczu rozegranym w styczniu i może lutym (?!). Wróćmy jednak do meczu…

Przepis na przegrany mecz gości był następujący: a) przewinienia, b) straty, c) nietrafione uderzenie na bramkę z pola i d) niezałapane podania.

a) Złe zachowanie graczy DL podczas snapu. Zdarzały się sytuacje gdzie przy trzeciej próbie Fletcher Cox próbując „wstrzelić się” w snap przekraczał za szybko linię wznowienia gry i w ten sam sposób „sprezentował” pierwszą próbę gospodarzom. Przewinienia na rozgrywającym przeciwników. RG III był przez cały mecz poniewierany przez front7 gości, co nierzadko kończyło się 15-jardową karą i zbliżeniem się do pola punktowego Orłów.

b) Od 9 tygodnia rozgrywek Mark Sanchez zanotował już 13 strat. Pod tym względem plasuje go to na pierwszym miejscu w tej niechlubnej statystyce. Początek meczu i strata piłki lub przechwyt rzucony w końcówce, to ewidentne błędy tego 28-letniego rozgrywającego.

c) Dwa nietrafione FG należy pozostawić bez komentarza. Cody’emu Parkey’owi piłka wyraźnie „nie siedziała” na stopie.

d) Tutaj można mieć pretensję do rozgrywającego, ale także i adresatów podań. Sanchez potrafił przerzucić podanie nad Brentem Celekiem, lub rzucić w plecy Darrena Sprolesa, a Zach Ertz nie potrafił złapać pozornie łatwego podania.

Orły notują wyraźny regres w ostatnich trzech spotkaniach.

Ekipa Orłów zaczęła notować wyraźny spadek formy. Porażka z Redskins może zaprzepaścić awans do fazy playoff. Teraz nie tylko należy liczyć na siebie, ale i na przeciwników, którzy będą się mierzyć z Cowboys. Dallas musi przegrać z Colts i z drużyną ze Stołecznego Miasta, a Filadelfia podczas meczu wyjazdowego do Nowego Jorku musi sobie przypomnieć formę z początku sezonu.

Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy: 24 – 27

Doktor Jekyll i pan Hyde

Tytuł, który bardzo dobrze pasuje do przebiegu meczu w obu obozach. Pierwsza połowa spotkania rozgrywana była pod dyktando gospodarzy, gdzie ofensywa jak i defensywa spisywała się bardzo dobrze, zdobywając punkty po dwóch akcjach dołem i jednej górą. Dodatkowo po przechwycie, Antoine Bethea zameldował się w polu punktowym przyjezdnych.

Druga połowa, to dobra gra Chargers. Podopieczni Mike’a McCoy’a jako ekipa, która pretenduje do gry w fazie playoff musiała zmienić oblicze (patrz tytuł :)) i wziąć się za grę. Sygnał dała defensywna, wykorzystując niefrasobliwość Colina Kaepernicka, który piłkę stracił, a zawodnicy formacji obrony wiedzieli co zrobić, aby akcja przyniosła upragnione punkty. Kamyczkiem wrzuconym do ogródka była 90-jardowe akcji dołem, którą przeprowadził osobiście QB gospodarzy. Była to druga co do długości akcja dołem przeprowadzona przez zawodnika 49ers i drugi tak długi bieg po punkty zanotowany przez rozgrywającego w NFL. Para Rivers – Gates pokazała kolejny raz jak świetnie się dogadują i jeżeli chodzi o obecność graczy San Diego w red zone rywali, to do krycia 34-letniego weterana powinno być delegowanych nawet trzech zawodników, bo niemal na 100% podanie będzie kierowane w stronę tego TE.

San Diego Chargers, cały czas pozostają w grze o playoffy.

Pościg za gospodarzami zwieńczyła dogrywka i udany FG. Wyniki spotkania: OT 38 – 35

Mecz mógłby się zakończyć zwycięstwem 49ers, gdyby Kaepernick pamiętał, że jego drużynie zależało na „spalaniu czasu”. Młody QB potrafił wybiec za boisko zatrzymując tym samym zegar meczowy. Prezent jak marzenie przed próbą przeprowadzenia drive’u pod koniec spotkania. Nieudana 60-jardowa próba FG i starta na początku dogrywki okazały się gwoździem do trumny gospodarzy. San Diego pozostaje cały czas z szansą na grę w styczniu.

Informacje spoza boiska:

– DeMarco Murray prawdopodobnie wybiegnie na boisko podczas bardzo ważnego spotkania z Colts w ramach przedostatniego tygodnia rozgrywek w NFL.

– Problemy z udem Peytona Manninga mogą uniemożliwić występ temu doświadczonemu QB w meczu z Bengals. Sztab trenerski Broncos nie może być także pewny występu Emmanuela Sandersa.

– Cam Newton jest gotowy na grę z Browns. Popularny SuperCam jest nadzieją dla kibiców zgromadzonych na Bank of America Stadium na grę w fazie playoff.

– Roger Goodell poinformował, że żadna z ekip (Raiders, Chargers i Rams) nie przeniesie się w 2015 roku do Los Angeles.

Tomasz Piątek

About Tomasz Piątek

Na nfl24 od 2010 roku. Jak sam mówi: „Zainteresowanie futbolem pojawiło się zupełnie przez przypadek… jak w amerykańskim filmie i przerodziło się w prawdziwą miłość." Wg znajomych powinien urodzić się w innej strefie czasowej. Fan warsztatu trenerskiego Dicka LeBeau i Nicka Sabana. M.in. autor corocznego cyklu na temat prospektów z NCAA: „O Nich już jest głośno”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *