Dla niektóry „tyran”, a dla innych przede wszystkim świetny fachowiec i specjalista w grze no-huddle offense. Sezon 2015 dla Eagles i Chipa Kelly’ego będzie bardzo ważny. Head Coach otrzymał niemal „władzę absolutną” i możliwość zbudowania zespołu wg własnego „widzimisię”. Czy to jest recepta na awans i pierwsze zwycięstwo w fazie playoff na drodze do Super Bowl 50?

Autorski projekt 2015

Sezon 2015 dla włodarzy, trenerów i kibiców ekipy z Miasta Braterskiej Miłości zaczął się bardzo szybko i burzliwie. Właściciel klubu, Jeffrey Lurie ogłosił na początku stycznia tego roku, że Chip Kelly otrzymuje m.in. pełną władzę w decydowaniu o tym jakich zawodników chce zakontraktować na przyszły sezon co w konsekwencji sprawiło, że Head Coach posiadł kompetencje równe General Managera. Na zmiany, które były szeroko komentowane przez specjalistów w mediach i kibiców chociażby poprzez YouTube nie trzeba było długo czekać:

Początki „hegemonii”

Można odnieść wrażenie, że pierwsze co chciał zrobić Chip Kelly, to pozbycie się „spuścizny” poprzedniego trenera. O ile zwolnienie symbolu front7 Eagles ostatnich 10-lat Trenta Cola, było do zaakceptowania, to dzień 03 marca 2015 roku na pewno zostanie zapisany dużymi literami w „BIO” obecnego trenera Orłów. Wymiana na linii Eagles-Bills. LeSean McCoy wędruje do Bawołów w zamian za Kiko Alonso. De facto byłego podopiecznego Kelly’ego podczas gry na uniwersytecie Oregon. Żeby było mało, to po chwili byliśmy świadkami kolejnej „bomby” transferowej. St. Louis wymieniają Sama Bradforda i piąty wybór w Drafcie 2015, na Nicka Folesa, czwarty pick z Draftu 2015 i drugi pick w 2016.

Darren Sproles (zaznaczony na czerwono) ustawiony na pozycji slot recivera.

Obaj zawodnicy, którzy trafili do Filadelfii mieli za sobą sezon spędzony na rehabilitacji poważnych kontuzji kolana (ACL). Media wręcz „oszalały” i zaczęły się pojawiać pytania: DLACZEGO? Przecież McCoy i Foles byli głównymi postaciami w ataku Eagles.

Już wcześniej pojawiły się głosy, przy zwolnieniu DeSeana Jacksona w 2014 roku, że Chip Kelly, to „hegemon” w szatni i nie potrafi dogadać się z obecnymi gwiazdami drużyny. Head Coach niczym się nie przejął i zaczął budować swój „nowy” zespół niemal od podstaw. Żegnając się, także w międzyczasie z Jeremy’m Maclinem.

Brent Celek (zaznaczony na czerwono) wbiega w środek end zone rywali i łapie piłkę na TD, po tym jak ruchem bez piłki Riley Cooper i Darren Sproles (obaj na zielono) zaabsorbowali obrońców.

DeMarco Murray, Ryan Mathews, Miles Austin i wybór w pierwszej rundzie skrzydłowego Nelsona Agholora sprawił, że Orły się wzmocniły i przestało się mówić o wcześniejszych ruchach kadrowych. Do tego mamy jeszcze Darrena Sprolesa, którego w tym sezonie zobaczymy przede wszystkim grającego jako slot recivera i utalentowanego Jordana Matthewsa, który pokazał swój potencjał rok temu. Nie można, także zapomnieć o graczach takich jak Brent Celek, czy Riley Cooper i śmiało można stwierdzić, że na chwilę obecną nie ma ekipy w NFL, której atak rozłoży się na tak wielu dobrych zawodników.

Po gruntownym przemeblowaniu ataku przyszedł czas na wzmocnienie defensywy, a zwłaszcza formacji DB. Brandon Boykin przeniósł się do Steelers, a na Lincoln Financial Field trafili: Byron Maxwell, Walter Thrumond i wybrany w drugiej rundzie Draftu 2015 Eric Rowe. W połączeniu z Malcolmem Jenkinsem mamy na papierze formację, która na tle innych powinna plasować się minimum w środku stawki jeżeli chodzi o obronę przeciwko podaniom w sezonie 2015. Sztab trenerski i kibice pewnie życzą sobie, aby gra w obronie akcji górą wyglądała tak:

Po czterech meczach preseasonu wniosek jest jeden. Trzeba ostro wziąć się za grę formacji defensywnej. Najwięcej oddanych jardów w akcjach górą i dołem łącznie powinno dać sztabowi trenerskiemu wiele do myślenia.

Dodatkowym smaczkiem czysto medialnym, było zakontraktowanie Tima Tebow. Niektórzy nawet żartowali, że rozgrywający (w końcu człowiek wielkiej wiary), maczał palce w pomyśle jakim jest skierowanie prośby o modlitwę nad zdrowiem kolana Sama Bradforda do Papieża Franciszka. Ostatecznie były gracz Broncos i Jets nie znalazł się 53-osobowej kadrze.

Panie Kelly (!!!), przepis na zdrowie Bradforda jest prosty. Nie grać read option, kiedy były nr 1 Draftu 2010 przebywa na boisku.

Eagles przeszli przez preseason jak burza będąc najlepiej punktującą ekipą, co nie powinno nikogo dziwić przy takim potencjale w ataku dołem i górą. Dalej dużo pracy należy poświecić jednak nad formacją obrony. Mimo personaliów, które także są imponujące, to w dalszym ciągu defensorzy Eagles pozwalają przeciwnikom na zbyt wiele.

Na pocieszenie można dodać, że ciężko jest w 100% ocenić formę poszczególnych graczy, ponieważ okres przygotowawczy do sezonu służył temu, aby przećwiczyć w warunkach meczowych zagrania i różne warianty ustawienia.

„Hegemon” Chip Kelly ma taki skład jaki sobie zażyczył. Sądzę, że nawet awans do fazy playoff nie zadowoli włodarzy i kibiców Eagles. Występ w meczu o Super Bowl 50, to cel jaki ma postawiony przed sobą 51-letni szkoleniowiec w trzecim sezonie pracy w NFL.

• O autorze
• Ostatnie wpisy

About Tomasz Piątek

Na nfl24 od 2010 roku. Jak sam mówi: „Zainteresowanie futbolem pojawiło się zupełnie przez przypadek… jak w amerykańskim filmie i przerodziło się w prawdziwą miłość." Wg znajomych powinien urodzić się w innej strefie czasowej. Fan warsztatu trenerskiego Dicka LeBeau i Nicka Sabana. M.in. autor corocznego cyklu na temat prospektów z NCAA: „O Nich już jest głośno”.

• „What is wrong with you?”, czyli rzecz o tym… - 21 kwietnia 2016
• DZIEŃ DOBRY FOOTBALL #326 - 21 listopada 2015
• DZIEŃ DOBRY FOOTBALL #280 - 11 września 2015
• Chip Kelly i jego pomysł na Eagles w sezonie 2015 - 8 września 2015
• DZIEŃ DOBRY FOOTBALL #261 - 23 sierpnia 2015