Redaktorzy portalu NFL24.pl jak co tydzień przedstawiają swój osobisty punkt widzenia na NFL. Zapraszamy.
TOP 3- Na plus
Najlepszy zawodnik:
Kuba Kaczmarek: Dez Bryant. 114 jardów i trzy przyłożenia, czyli eksplozja talentu tego zawodnika w meczu z Philadelphia Eagles. Znacznie przyczynił się do wygranej swojej drużyny i trzeba go docenić za ten występ. Ogólnie ten tydzień należał do skrzydłowych, bo na równie ważne wyróżnienie zasługuje też Odell Beckham Jr., który znakomicie wpisuje się w standardy ligi
Wojciech Lehmann: Odell Beckham Jr. z New York Giants. Giants w końcu znaleźli zawodnika, który jest im w stanie pociągnąć grę przez dobrych kilka następnych sezonów. Beckham gra nie tylko widowiskowo, ale również bardzo skutecznie, czego dowodem była postawa tego gracza w meczu przeciwko Washington Redskins. 143 jardy i 3 przyłożenia. To wystarczający bilans by nazwać młodego skrzydłowego MVP tej kolejki spotkań.
Mateusz Fręś: David Hawthorne. Pierwszy raz przychodzi mi pochwalić gracza formacji obronnej w New Orleans Saints. Drużyna ta w defensywie ma więcej dziur niż ser szwajcarski. Tym razem spisali się doskonale. Być może gra przeciwko Chicago Bears i Jay’owi Cutlerowi nie należy do wymagających, ale występ tego LB można śmiało pokazywać młodym zawodnikom. Był nieustępliwy, twardy i szybki, a do tego trzy razy powalił rozgrywającego rywali. Łatwo jest pochwalić graczy najbardziej widowiskowych czy zawodników ataku, ale to moim zdaniem ten defensor był najlepszym graczem minionego tygodnia.
Karol Potaś: Odell Beckham Jr – Kolejny świetny występ pierwszoroczniaka Giants, 12 Rec, 143yds i 3 TD sprawiają że staje się powoli liderem w wyścigu po nagrodę offensive rookie of the year. Poza tym, widać że doskonale rozumie się z Manningem i to może być solidna podstawa do odbudowania się nowojorczyków w przyszłym sezonie.
Najlepsza drużyna:
Kaczmarek: Buffalo Bills – mamy już trzeci tydzień grudnia, a Bills nadal liczą się w walce o playoff. Jeszcze większy apetyt na ten sukces budzi wygrana z Green Bay Packers! To przede wszystkim zasługa znakomicie grającej defensywy, która nie pozwoliła Rodgersowi rzucić podania na TD, jak również udało się zanotować 2 INT. Do postseason co prawda daleka droga, ale siłą tej drużyny jest brak presji ze strony kibiców i włodarzy.
Lehmann: Dallas Cowboys. Ten zespół ma w tym roku bardzo dobry rytm gry. Pokonuje bardzo wymagających przeciwników z czego czerpie potężne korzyści w kontekście gry w play-off. Ostatni mecz przeciwko Philadelphia Eagles po raz kolejny pokazał, że gdy Tony Romo jest w dobrej formie ofensywa z Dallas pracuje bardzo wydajnie. Dochodzi do tego solidna gra w obronie i potężny wkład w wynik running backa DeMarco Murraya. Cowboys mimo wielu wątpliwości co do ich gry w grudniu wyrośli na naprawdę bardzo niebezpieczny zespół.
Fręś: Dallas Cowboys. Świetny futbol pokazali gracze z Teksasu. Od początku do końca kontrolowali przebieg spotkania z Eagles. Defensywa spisała się znakomicie nie pozwalając się rozpędzić wyjątkowo szybkiemu atakowi zespołu z Filadelfii. Tony Romo rozegrał kolejny doskonały mecz pewnie prowadząc swój zespół. Jedynym minusem tego meczu jest kontuzja ich gwiazdy RB DeMarco Murraya.
Potaś: Arizona Cardinals – Może ich wynik nie był najefektowniejszy w tym weekendzie, ba Cardinals nawet nie zdobyli żadnego TD, ale zagrali świetnie w defensywie. Nie od dzisiaj wiadomo, że jest ona podstawą do zdobycia Super Bowl, także żałuję tylko że mają tak wielkiego pecha w tym sezonie do swoich QB, bo gdyby nie ich kontuzje, w tym momencie byliby cichymi faworytami do występu na swoim stadionie 1 Lutego.
Najlepsze wydarzenie:
Kaczmarek: Tutaj trochę zboczę z ligi NFL, bo niewątpliwie najważniejszych wydarzeniem tego tygodnia było wręczenie nagrody Heismana. Jak przypuszczano laureatem został rozgrywający University of Oregon, Marcus Mariota. To na pewno spora motywacja dla tego zawodnika przed półfinałowym meczem z Florida State w ramach Rose Bowl.
Lehmann: Kłopoty Jaya Cutlera w Chicago. Bez złorzeczenia, ale Bears już dawno powinni postawić ultimatum swojemu rozgrywającemu. Postawa Cutlera w tak dobrze zorganizowanym zespole to największe rozczarowanie od kilku lat. Może obecne kłopoty Cutlera, a co za tym idzie zła atmosfera w zespole zmuszą kogoś ważnego do zmian. Cutler jak na swoją roczną pensję gra bardzo słabo. Może to czas przewietrzyć trochę skostniałą szatnię Bears i pożegnać Cutlera? To wcale nie byłoby złe rozwiązanie.
Fręś: Chargers zostają w San Diego na sezon 2015. Miejsce Bolts jest w San Diego i tak już powinno zostać. Rozumiem, że przeprowadzka do Los Angeles jest kusząca zarówno finansowo jak i marketingowo, ale czasami trzeba popatrzeć na społeczność, która od 1961 roku wspiera drużynę na dobre i złe. Co prawda jest to tylko informacja dotycząca następnego sezonu, ale władze San Diego nie chcąc stracić Chargers szykują się do budowy nowego i nowoczesnego stadionu dla nich. Póki co jednak nic nie jest podpisane i trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Potaś: Bardzo podobało mi się zachowanie Peyton’a Manninga który w trakcie jednej z akcji próbował blokować obrońców dla swojego RB. Wejście było spontaniczne ale i bezpardonowe, dlatego szacunek dla niego. Do tej pory miałem go za „szklankę” w stylu Romo, który gdy widzi tylko zagrożenie od razu unika kontaktu, a tu proszę, QB Broncos pokazał że może oddać całego siebie za drużynę, dodając jego wiek i to co w tym sezonie osiągnął, klasa.
TOP 3 – Na minus
Najgorszy zawodnik:
Kaczmarek: Johnny Manziel. Kompletny falstart tego zawodnika potwierdzający złą decyzję trenera o wpuszczeniu tego zawodnika na boisko. Brian Hoyer mógł po tym meczu zaśmiać się pod nosem i powiedzieć „a nie mówiłem”. Zawodnika, który wydawał się tak pewny siebie wyraźnie zjadły nerwy i nie podołał wyzwaniu.
Lehmann: Johnny Manziel z Cleveland Browns. Napompowany przez opinię publiczną balonik pękł z potężnym hukiem. Manziel w meczu przeciwko Cincinnati Bengals grał jak pierwszoroczniak drużyny przeciętnego katolickiego liceum, a nie teamu NFL. Niecelne podania, przechwyty jego podań w wykonaniu Dre Kirkpatricka i Adama „Pacmana” Jonesa, a nawet niecelne (?!) przekazanie piłki w ręce stojącego metr obok running backa. Tak w skrócie wypadł pełnowymiarowy debiut nowej „gwiazdy” mass mediów i NFL. Wyglądało to dramatycznie słabo. Manziel był nie tylko najgorszym zawodnikiem tego tygodnia rozgrywek ale też największym jego przegranym. Rywale, którzy co chwilę górowali nad tym zawodnikiem nie dawali mu spokoju imitując jego słynny gest „money”. To musiało wpłynąć negatywnie na stan psychiczny quarterbacka Browns.
Fręś: Jay Cutler. Oj to nie był dobry mecz dla najbardziej znienawidzonego zawodnika Chicago Bears. Co prawda 2 razy podał na touchdown, ale 7 razy leżał na ziemi i 3 razy podawał w ręce rywali. Po tym spotkaniu nawet sztab szkoleniowy zespołu z Wietrznego Miasta nie wytrzymał i posadzi go na ławce w nadchodzącym spotkaniu.
Potaś: Johnny Manziel – Chyba nikt nie może mieć wątpliwości, że jest on w tym tygodniu „zwycięzcą” tej kategorii. Beznadziejny występ, tylko 80yd zdobytych podaniami, 2 int. Sam jestem ciekawy jak w Cleveland rozwiążą sytuacje swojej „gwiazdy”.
Najgorsza drużyna:
Kaczmarek: Cleveland Browns. Słaby rozgrywający, słaba linia, słaby zespół. Zero punktów w meczu przeciwko Bengals, to nie jest to czego spodziewali się kibice tego klubu. Niecodziennie ogląda się mecze, w których nie padają choćby trzy punkty. To tylko świadczy jak słaby to był mecz w ich wykonaniu.
Lehmann: Cleveland Browns. Abstrahując od postawy Johnny’ego Manziela w tym meczu to sama „zdobycz” punktowa zespołu z Cleveland powinna kwalifikować ich do miana najgorszego zespołu tej kolejki spotkań. Słaby rozgrywający, co za tym idzie słabi skrzydłowi, totalne dno w kwestii gry biegowej, a do tego dziurawa linia defensywna, która nie potrafiła zatrzymać świetnego nota bene w tym meczu Jeremy’ego Hilla. Najgorsza jednak statystyka tej ekipy w meczu z Bengals to ilość zdobytych pierwszych prób. 5! Słownie pięć. Przy 24, słownie dwudziestu czterech próbach przeciwnika. Różnica trzech klas.
Fręś: Green Bay Packers. No cóż to był fatalny mecz dla całej drużyny Packers. Aaron Rodgers zagrał bardzo kiepsko (185 YDS, 2 INT, 1 SCK, 34.3 RATE ) i dzięki jego złym decyzjom Bills mogli wygrać ten mecz. Trzeba jednak przyznać, że zawiodła każda formacja z defensywą na czele. Czas się obudzić, sezon jeszcze się nie skończył i trzeba wrócić do formy, którą jeszcze nie tak dawno wszyscy się zachwycali żeby myśleć o udziale w Super Bowl.
Potaś: Chicago Bears – Beznadziejnie wygląda sytuacja w klubie z Chicago. Mecz z Saints mógł podnieść atmosferę w Chicago, ale tego nie zrobił. Pogorszył ją jeszcze bardziej i jestem ciekawy jak będzie wyglądać zespół w dwóch ostatnich spotkaniach w których będzie starterem nowy QB, choć wątpię, by to cokolwiek przyniosło pozytywnego i pewniej może doprowadzić do jeszcze gorszych skutków. Obym się mylił, bo czuję osobistą sympatię do „Niedźwiadków”.
Najgorsze wydarzenie:
Kaczmarek: Bójka na treningu Washington Redskins. Rozumiem adrenalinę i rywalizację, ale gdy prowadzi się trening otwarty dla mediów (co trwa zaledwie 20 minut) to należałoby zachować spokój. To tylko szkodzi lidze, a jest to kolejna bójka w przeciągu tygodnia! Wcześniejszą oglądaliśmy podczas meczu Panthers – Saints.
Lehmann: Postawa sędziów w meczu Redskins – Giants i nie uznanie prawidłowego przyłożenia zdobytego przez Roberta Griffina III. Kontrowersyjna decyzja wyprowadziła z równowagi Santanę Mossa co poskutkowało wykluczeniem z gry. Sędziowe niepotrzebnie tą decyzją podgrzali atmosferę tego meczu. Oczywiście zagranie RGIII było na granicy prawidłowego wykonania, ale decyzja o anulowaniu zdobytych punktów była chyba tym gorszym z dwóch możliwych wariantów.
Fręś: Możliwe odejście Jima Harbaugha do Michigan. Dla ligi akademickiej i fanów Wolverines to świetna informacja. Dla mnie nie, bo liga traci jeden z największych talentów trenerskich. Mam nadzieję, że Jim Harbaugh wybierze jakąś ofertę z NFL np. Raiders czy Jets, gdzie pokażę swój kunszt, którego nie doceniają w San Francisco.
Potaś: Sytuacja z kontuzjami w Baltimore Ravens. To cos niespotykanego by w jednym klubie, niemal w jednym okresie (sezonie) zanotowano tyle kontuzji. Może jest tam jakiś problem z odpowiednim obciążeniem treningowym czy z niewłaściwymi odżywkami? Nie mam pojęcia, bo nie jestem w tym specjalistą, ale na pewno sytuacja jest bardzo niepokojąca.
- Da Bears 1985, czyli jak Grabowscy i ich wąsy podbili USA - 11 maja 2019
- Draft 2017 i Draft Fest w Baltimore - 12 kwietnia 2019
- Od zera do Bohatera - 11 kwietnia 2019
- Problemy techniczne!!! - 1 kwietnia 2019
- NFC North – analiza salary cap - 12 marca 2019
Posadzenie Culera na lawce nie spowoduje pogorszenia sytuacji w druzynie, bo gorzej byc nie moze. Juz w poprzednim sezonie kilku zawodnikow Bears narzekalo, ze Jay wprowadza zla atmosfere w ekipie z wietrznego miasta. Razilo jego egoistyczne zachowanie i brak wsparciadla dla drugiego QB. W tym sezonie limit wymowek sie wyczerpal,wiec czas poszukac nowego klubu.
onetwo86 masz racje w 100%! Koles jest do zwolnienia.
Tak fatalnie grajacej ofensywy Green Bay nie widzialem dawno. Moze dlatego ze defensywa Buffalo zagrala dobre zawody. Miejmy nadzieje ze to byl wypadek przy pracy, slabszy dzien „R-E-L-A-X” 😉 i reszty.
Ciekawy jestem co pokaze Manziel w meczu z Carolina. Ale nie spodziewam sie fajerwerkow
Nie rozumiem, ktoś usunął mój komentarz, który był jak najbardzie poprawny i z argumentami. Słabo.
Mieliśmy drobny problem z serwerem za co przepraszamy. O ile się nie mylę mówił Pan coś o tym, dlaczego TOP 3 jest w piątek. Wynika to z wolnych terminów na naszej rozpisce, ale też bierzemy pod uwagę wydarzenia z całego tygodnia. Podsumowanie ogólne jest zawsze dzień po rozgrywanych meczach, za to podsumowanie indywidualne w piątek. Myślę, że nigdy nie jest za późno by poznać subiektywne zdanie kibica na temat minionego tygodnia 🙂 Pozdrawiam!