Zdobycie drugiego mistrzostwa NFL będzie najważniejszym wydarzeniem w karierze Peytona Manninga jeżeli weźmiemy pod uwagę drogę jaką musiał przejść, aby ten cel osiągnąć. Jednak czy wygrana spowoduje, iż zostanie uznany za najlepszego rozgrywającego w historii?
Dla Peytona Manninga niedzielny mecz z Seattle Seahawks będzie trzecim w karierze występem w Super Bowl, ale z całym przekonaniem możemy stwierdzić, że będzie to dla niego najważniejszy mecz w karierze. Dlaczego? Powodów jest wiele – powrót po kontuzji, chęć udowodnienia światu, że to właśnie on jest najlepszym rozgrywającym w historii czy wreszcie osiągnięcie zakładanego przed sezonem celu w postaci poprowadzenia Broncos do Vince Lombardi Trophy.
Jeszcze dwa lata temu wydawało się, że Manning już nigdy nie rozegra żadnego spotkania w NFL. Poważna kontuzja oraz kolejna operacja czwarta operacja spowodowały, że nie był w stanie wykonywać nawet najprostszych podań. Naruszony nerw nie regenerował się tak szybko jak przewidywali lekarze i biorąc pod uwagę również wiek Manninga uzasadnione było myślenie, że ówczesny rozgrywający Colts, który do momentu kontuzji rozegrał 227 spotkań pod rząd, zakończy karierę. Taka decyzja byłaby szczególnie bolesna biorąc pod uwagę fakt, że ostatni mecz przed kontuzją Indianapolis Colts przegrali już w pierwszej rundzie playoff z New York Jets zdobywając zaledwie 16 punktów na własnym boisku będąc ponad 10 punktowym faworytem. Porażka z Jets była kolejnym argumentem dla krytyków Manninga, że w playoff nie wytrzymuje presji i przegrywa najważniejsze spotkania. Przed rozpoczęciem zmagań w tegorocznych playoff bilans Manninga był ujemny- 9 zwycięstw i 11 porażek. Oczywiście tak duża liczba przegranych jest rekordem NFL i w porównaniu ze świetnym bilansem w sezonie zasadniczym 167-73 ciężko było się nie zgodzić z krytykami Manninga. Dodając do tego fakt, że jego odwieczny rywal Tom Brady w tym czasie zdobył 3 mistrzostwa oraz wielokrotnie udowadniał, że to właśnie w playoff jest najlepszym zawodnikiem w NFL.
Być może to właśnie fakt tak słabego bilansu w playoff oraz tylko jedno mistrzostwo z Colts spowodowało, że Manning postanowił pracować jeszcze mocniej, aby wrócić do gry w NFL. Jednak ten proces był wyjątkowo długi i skomplikowany. Gdy pierwszy raz dowiedzieliśmy się o operacji zastanawiano się czy Manning zdąży powrócić do gry na rozpoczęcie sezonu. Tak się nie stało. Kilkanaście dni później Jim Irsay ogłosił, że Manning opuści cały sezon. Była to fatalna wiadomość dla Colts, którzy w tym sezonie (prowadzeni przez Curtisa Paintera…tak Curtisa Paintnera) wygrali zaledwie dwa mecze. Jednak jeszcze większym zmartwieniem była rehabilitacja Manning.
Początkowo utracił całą siłę ramienia przez co jego rzuty były określane jako „okropne”. Również dalsza rehabilitacja nie przynosiła oczekiwanych efektów. Manning próbował rzucać piłkę ze swoim przyjaciel z Colorado Rockies, Toddem Heltonem, ale nawet to sprawiało mu wiele trudności. Dopiero kilka miesięcy później mógł rozpocząć prawdziwą pracę nad swoim powrotem. Rozpoczął współprace z Davidem Cuttcliffem, jego ofensywnym koordynatorem za czasów gry na uniwersytecie Tennessee, i dopiero wtedy wszyscy fani Manninga mogli odetchnąć z ulgą, że ich ulubiony zawodnik powróci znów do gry.
Jednak nie w barwach Colts, z którymi zdobył cztery nagrody MVP oraz jedno Super Bowl. 12 marca właściciel Jim Irsay postanowił zwolnić Manninga uznając, że jego 20-milionowy kontrakt jest zbyt wysoki i wiąże się z nadmiernym ryzykiem biorąc pod uwagę ilość przeprowadzonych operacji. Irsay miał ułatwione zadanie wiedząc, że w drafcie będzie mógł wybrać Andrew Lucka. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że była to dobra decyzja dla obu stron.
Elway nie tylko dał Manningowi wsparcie psychiczne, 96-milionowy kontrakt, ale przede wszystkim stworzył wokół niego doskonała ofensywę, która w tym sezonie była najlepszą w historii NFL! Żaden rozgrywając nie ma do dyspozcji tak wielu utalentowanych zawodników jak Decker, Thomas czy Moreno. Już od pierwszej chwili Manning zaczął odnosić sukcesy w Denver. Oczywiście bardzo widoczne były skutki przebytej operacji i część jego podań nie wyglądała dobrze, ale mimo tego dzięki krótkim podaniom Broncos dysponowali bardzo groźną drużyną w ofensywie. Sezon regularny zakończyli z bilansem 13-3, ale występ w playoff był powrotem demonów dla Manninga. Broncos przed meczem z Balitmore byli 9-punktowym faworytem, ale wiele błędów obu formacji Denver spowodowało, że Ravens doprowadzili do dogrywki w której to bardzo zauważalny był brak zaufania Johna Foxa do Manninga, a w najważniejszym momencie obawy Foxa tylko się potwierdziły, gdy defensywa Ravens wymusiła Interception, które kilka chwil później po celnym Field Goal Justina Tuckera dało Baltimore zwycięstwo 38:35
Porażka w takich okolicznościach kolejny raz tylko utwierdziła krytyków w przekonaniu, że Manning być może jest najwybitniejszym rozgrywającym w historii, ale tylko jeżeli weźmiemy pod uwagę grę w sezonie zasadniczym, bo jak można porównać jego zdobycze w playoff z Bradym czy Montaną. Uzasadniona krytyka? Być może tak, ale nie można zapominać, że Colts nie mieli w swoim składzie wielu utalentowanych zawodników. Zwłaszcza w formacji defensywnej.
W związku ze wszystkimi poprzednim wydarzeniami obecny sezon był dla Manninga najważniejszy w karierze. Miał dać odpowiedź na nurtujące wszystkich kibiców NFL pytanie – czy Manning wciąż jest w stanie poprowadzić zespół do Super Bowl? Broncos dali nam jednoznaczną odpowiedź. Już w pierwszym meczu sezonu przeciwko Baltimore mogliśmy się przekonać, że ten sezon należeć będzie do Manninga. 462 jardy i 7 podań na TD spowodowało, że rozgrywający Broncos ustanowił kolejny rekord NFL. Pokonanie obrońców tytułu 49-27 było tylko początkiem drogi do kolejnych rekordów. W 16 meczach tego sezonu Broncos zanotowali najlepsze wyniki w historii NFL w takich kategoriach jak ilość zdobytych punktów, jardów podaniami, ale spośród wszystkich rekordów najważniejsze było 55 podań na TD, gdyż poprzednio rekord ten należał do Toma Brady.
Dzięki tym osiągnięciom Manning został wybrany do zespołu All Pro oraz do Pro Bowl. Już wkrótce otrzyma swoją piątą nagrodę MVP. Do niego także należy tytuł sportowca roku 2013 w USA. Całkiem dużo osiągnięć jak na 36 letniego rozgrywającego po czterech operacjach. Żaden zawodnik w historii sportów amerykańskich nie może pochwalić się takimi osiągnięciami.
Oczywiście te wszystkie rekordy były imponujące, ale najważniejsze dopiero było przed drużyną z Denver. Droga do Super Bowl była dla Manninga jeszcze większym wyzwaniem jeżeli weźmiemy pod uwagę z kim Denver musiało się zmierzyć w tegorocznym playoff. Zmagania rozpoczęli od pojedynku z San Diego Chargers, a więc z drużyną, która przez całą karierę z jakiegoś powodu sprawiał mu mnóstwo problemów. To właśnie w meczu przeciwko Chargers 11 listopada 2007 roku Manning zaliczył najwięcej podań na INT(6) w swojej karierze. Dodatkowo przed meczem okazało się, że w zależności od wyników badań po sezonie może to być dla Manninga ostatni mecz w karierze. Jednak Denver znalazło sposób na wygranie tego pojedynku.
Kolejnym rywalem był Tom Brady i jego Patriots. Bilans przeciwko Brady’emu? 4 zwycięstwa i 10 porażek w tym jedna w sezonie zasadniczym, gdy Denver wygrywało już 24-0, ale te wszystkie statystyki nie miały znaczenia. Manning rozegrał najlepszy mecz w swojej karierze podając na 400 jardów i 2 przyłożenia. Przez całe spotkanie dominacja Denver była bardzo widoczna i nawet sam Tom Brady nie był w stanie przeciwstawić się doskonałej grze Broncos.
Finał z Seattle Seahawks może być ostatnim rozdziałem w historii jednego z najwybitniejszych rozgrywających w historii. Każdy fan powinien doceniać to co Manning osiągnął w swoich 16 latach gry w NFL, bo jeśli weźmiemy pod uwagę same statystyki to nie ulega wątpliwości, że można uznać Manninga za doskonałego rozgrywającego, a zdobycie drugiego Super Bowl spowoduje, że już chyba nikt nie będzie miał wątpliwości, iż Peyton Manning to najlepszy rozgrywający w historii NFL.
Paweł Śmiałek
- Jim Harbaugh przyszłym trenerem Michigan Wolverines? - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 19 września 2014
- Burzliwy tydzień w futbolu akademickim. - 18 września 2014
- Sobotnie Menu - 12 września 2014
2077, pełno błędów składniowych i interpunkcyjnych, naucz się pisac gościu 😉
To nie strona poprawnej polszczyzny. Nie widać błędów. Odczep się od tego co nieistotne.
w ma rację. Poprawne posługiwanie się językiem polskim jest obowiązkiem każdego redaktora. Jeśli się coś upublicznia, wypadałoby zadbać również o formę, nie tylko treść.
Morze odrazu ften sposup bendziemy pisaci? fkonicu to nieistotne.
Nie przesadzajcie z tym najlepszym rozgrywającym w historii. To, że niektórzy oglądają mecze Denver na golasa nie oznacza, że wszyscy tak robią. Manning to z pewnością jeden z najlepszych QB w historii i wystarczy. Wygranie jednego czy dwóch SB tego nie zmieni, ani nie ustawi go niżej niż najlepszych ani wyżej.
Ja będę miał wątpliwości jeśli nawet Manning wygra za rok po raz trzeci. Montana ma 4 zwycięstwa, a Brady 3 przy 5 występach w SB i dodatkowo na każe trzy mecze przeciwko Manningowi wygrywał dwa. Ogólnych statystyk nie ma co porównywać, bo to inne czasy były. Sami o tym piszecie w tekście o Pro Bowl.
W tym sezonie po raz pierwszy w swojej historii Peyton wygrał mecz w play-off przy temperaturze poniżej zera. Do tej pory było 0-3. Najleprzy QB w historii? Może Brees także przy jego statystykach wyjazdowych? Swoją drogą przeprowadzka do Denver mogła pomóc Manningowi w rozwoju, bo w Colorado miał okazję regularnie ćwiczyć przy niskich temperaturach i przyzwyczaić się do mniej sprzyjających warunków.
Poza tym co to za stwierdzenie, że Broncos byli 10 punktowym faworytem?
Poprawcie literówki. Mamy rok 2014, do 2077 daleko 🙂
Czego kontuzję miał Manning?
Kregoslupa
a Manning nie zamierza kończyc kariery nawet jeżeli wygra SB48
Ja bym napisał „nie ma na to ochoty”. Ale może być do tego zmuszony jeśli stan kręgosłupa nie będzie taki jak trzeba.
Zastanawia mnie, że rok młodszego Brady’ego już wysyła się na emeryturę mowiąc, że jego okno już się zamyka, a rok starszy Manning jeszcze jest w stanie wygrać niejedno SB. Gdzie logika?