Już w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu będziemy mogli oglądać starcie Cincinnati Bengals z Philadelphia Eagles. Mecz ten zainauguruje 15. kolejkę sezonu zasadniczego 2012 w NFL. Zapraszam na zapowiedź tego spotkania.Patrząc na ten mecz przed sezonem 2012 można było liczyć, że w TNF zobaczymy dwie drużyny walczące o playoffy, rozpędzone oraz głodne sukcesów. Tymczasem nie do końca tak jest. O ile Cincinnati Bengals mierzą w awans do playoffów i muszą wygrać to spotkanie, a także niezwykle ważny mecz z Pittsburgh Steelers za tydzień, to Eagles swoje szanse na postseason już stracili.
Orły w niedzielę pokonały Tampa Bay Buccaneers na wyjeździe. Patrząc na przebieg tego sezonu to niespodzianka. Nick Foles, debiutant zastępujący Mike'a Vicka na pozycji rozgrywającego zagrał świetne zawody i dał swojej ekipie wygraną po comebacku. Foles podał na 381 jardów, miał dwa przyłożenia górą i jedno dołem. W ostatnich trzech meczach nie zanotował ani jednego przechwytu, a zdobył trzy przyłożenia. Wiadomo, że będzie on rozgrywającym Eagles do końca tego sezonu, ale przy dobrej grze w końcówce może dać sobie realną szansę na występy w pierwszym składzie już w sezonie 2013.
Wielkimi nieobecnymi w szeregach Eagles będą biegacz LeSean McCoy i skrzydłowy DeSean Jackson. O ile występ tego pierwszego jest choć trochę prawdopodobny, to Jacksona na pewno nie będzie na boisku. Inny running back Bryce Brown, który zastępuje McCoy'a w pierwszych dwóch meczach wypadł rewelacyjnie, ale z Tampa Bay zawiódł. W spotkaniach z Panthers i Cowboys, Brown wybiegał 347 jardów i zdobył cztery przyłożenia dołem, to w meczu z Bucs w 12 próbach zdobył ledwie sześć jardów.
Szansa na przełamanie nadejdzie już w czwartek, ale defensywa Bengals solidnie broni akcje dołem, oddając 105 jardów na mecz (11. wynik w lidze).
W obozie Bengals kontuzje są problemem graczy obrony. Liniowy Michael Johnson, solidny gracz front seven, raczej nie zagra. To samo tyczy się debiutanta Dre Kirkpatricka, cornerbacka wybranego w pierwszej rundzie draftu. Siłą Bengals będzie gra górą, gdzie duet Andy Dalton - A.J. Green wyrasta na jedną z najlepszych par QB-WR w całej lidze. Obaj zawodnicy są gwarantem sukcesów Cincinnati w przyszłości. Nie należy ignorować też TE Jermaine'a Greshama, który ma już pięć TD i Dalton lubi podawać do niego, gdy Green jest podwójnie kryty. Przebudził się również biegacz Ben Jarvus Green-Ellis, któremu brakuje tylko 26 jardów, by zanotować drugi raz w karierze ponad 1000 jardów dołem w sezonie. Green-Ellis w tygodniach 11-13 notował ponad 100 jardów, a w week 14 miał ich 89.
Defensywa Orłów daje rywalom zdobywać aż 26 punktów na mecz, co jest jednym ze słabszych wyników w lidze, ale w kategorii oddanych jardów ta formacja plasuje się w środku ligowej stawki. To po części wina tego, że Eagles tracą sporo punktów na rzecz defensyw rywali i formacji specjalnych. Returnerzy Bengals to czołówka NFL. Adam Jones ma już jedno przyłożenie po akcji powrotnej, a Brandon Tate średnio zdobywa 25 jardów na return. Eagles muszą na to bardzo uważać.
Dla Cincinnati Bengals to spotkanie musi zakończyć się wygraną. Nie pomoże trudny teren w Filadelfii, ale w następnych dwóch meczach, Bengals mierzą się ze Steelers i Ravens. To będą mecze o być albo nie być w playoffach dla drużyny prowadzonej przez Marvina Lewisa. Aktualnie Cincinnati ma bilans 7-6 i wygrana nad Orłami dałaby dwu meczową różnicę, tak bardzo potrzebną przed spotkaniami wewnątrz AFC North. Eagles nie mają już nic do stracenia. Nie walczą o nic w tym roku i mogą zagrać rolę sabotażysty szans Bengals albo poddać sezon i walczyć o wysoki wybór w drafcie.
Michał Gutka
Zdjęcie: Na ten duet najbardziej liczą kibice Bengals. (pro32.ap.org)
