W spotkaniu na O.Co Colliseum Denver Broncos mierzyli się z Oakland Raiders. W AFC West sytuacja już jest klarowna, ale nie oznaczało to, że rywalizacja nie będzie zacięta. Broncos są już pewni swojego tytuły mistrza tej dywizji w tym roku, a pozostałe ekipy mają łącznie tyle wygranych, ile sama drużyna z Miasta Na Wysokości Mili.
Dowodzeni przez Peytona Manninga, Broncos są na fali i od stanu 2-3 nie przegrali meczu. Raiders natomiast po długiej absencji powitali na boisku biegacza Darrena McFaddena. Ten niezwykle utalentowany gracz staje się powoli ofiarą urazów i złego systemu ofensywnego.
Zapraszam na podsumowanie Thursday Night Football.
Z ciężkim sercem do meczu podchodził trener Raiders, Dennis Allen. Zaledwie kilka dni temu zmarł mu ojciec. Były koordynator defensywy Broncos liczył na wygraną, która choć na chwilę odciągnie jego myśli od smutnego tematu.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gości, którzy wygrali siedem z ostatnich dziewięciu meczach na boisku Najeźdźców. Dobra ofensywna seria Broncos doprowadziła ich do red zone, a tam Manning był już bezbłędny i podał na 6 jardów do tight enda Joela Dressena. Było to 30. podanie Peytona Manninga w tym roku.
Jeszcze w pierwszej kwarcie prowadzenie gości podwyższył kopacz Matt Prater celnie trafiając z 43 jardów. Próba odpowiedzi Oakland spełza na niczym po tym jak podanie Carsona Palmera w red zone przechwycił weteran i jeden z najlepszych cornerbacków w historii NFL, Champ Bailey. To 52. interception doświadczonego zawodnika Denver.
Druga kwarta to kolejny field goal Matta Pratera i prowadzenie 13:0 dla ekipy trenera Johna Foxa. Później coś się jednak zacięło w trybach ofensywy prowadzonej przez Peytona Manninga. Pięknym przechwytem popisał się Phillip Adams, który na linii pola punktowego wykonał rzut niczym bramkarz w piłce nożnej i przechwycił piłkę rzuconą w kierunku Matta Willisa. Futbolówka była w rękach Carsona Palmera i jego ofensywy. Raiders przed końcem pierwszej połowy zdobyli przyłożenie. Długi drive zwieńczył TD w wykonaniu powracającego po kontuzji Darrena McFaddena. "Run DMC" złapał krótkie podanie Palmera i po zaledwie sześciu jardach mógł świętować przyłożenie. Do przerwy mieliśmy więc wynik 13:7
Trzecia kwarta to odzyskanie inicjatywy przez Denver. Peyton Manning popisał się bardzo ładnym podaniem do Erica Deckera, który utrzymał się w boisku i dało to 29 jardowy zysk Broncos. W red zone jednak się nie powiodło i znów trzeba było liczyć na Matta Pratera.
Ofensywę wyręczył po części Von Miller. Linebacker Broncos i niekwestionowana gwiazda tej formacji, powalił na ziemię Carsona Palmera i wymusił fumble. Piłka została odzyskana na linii 1 jarda do pola punktowego. Formalości dopełnił Knowshon Moreno, który zwiększył prowadzenie gości do 26:7. W ostatniej kwarcie spotkania rozmiary porażki gości zminiejszył Darrius Heyward-Bey. 56-jardowa akcja była najładniejszą całego meczu, ale to było za mało na wygranie z mocniejszym rywalem z AFC West. Nieudana próba podwyższenia na dwa punkty ustaliła wynik na 26:13 dla Denver Broncos.
Peyton Manning stał się zaledwie drugim rozgrywającym w historii NFL, który ma 5000 celnych podań. Knowshon Moreno, biegacz Broncos, biegał z piłką aż 32 razy i zdobył 119 jardów. Obie statystyki to rekordy jego kariery w NFL. Denver ma już bilans 10-3 i pewnie kroczy ku wysokiemu rozstawieniu w playoffach. Oakland ma tylko trzy wygrane i raczej mierzy w wysoki wybór w Drafcie 2013.
Michał Gutka
Zdjęcie: Broncos urządzili gospodarzom prawdziwy pokaz siły. (greenwichtime.com)