Joe Paterno został zwolniony i nie poprowadzi Nittany Lions w sobotnim meczu przeciwko Nebrasce. Na ulicach doszło do zamieszek.O całej sprawie informowaliśmy Was wcześniej tutaj.
Późnym środowym wieczorem (godzina 22:40 czasu amerykańskiego) trener Paterno ogłosił decyzję o przejściu na emeryturę po zakończeniu obecnego sezonu NCAA. Kilka godzin po złożeniu tej deklaracji, przedstawiciele Uniwersytetu Penn State podjęli decyzje o zwolnieniu go w trybie natychmiastowym. Z pracą na Uniwersytecie pożegnał się również Graham Spanier (prezydent uczelnii od 1995 roku).
Zwolnienie uwielbianego trenera nie spodobało się fanom, którzy tej samej nocy zebrali się w okolicach stadionu drużyny Penn State. Tłum około dwóch tysięcy osób domagał się powrotu trenera. Wznoszone były okrzyki: "We want Joe! We want Joe!" oraz "One more game!”. Policja zmuszona była do użycia gazu pieprzowego, kiedy niektórzy ze studentów stali się zbyt agresywni. Rozbitych zostało kilka szyb, przewrócono samochód reporterski, a w powietrzu można było zobaczyć latające butelki i kamienie. Policji udało się opanować sytuacje, a obecnie zbiera ona informacje w celu aresztowania najbardziej agresywnych uczestników zamieszek.
Penn State w sobotnim spotkaniu z Nebraską poprowadzi Tom Bradley, który był do tej pory koordynatorem defensywy w zespole.
W obecnym sezonie Penn State przegrał tylko jedno spotkanie (z Alabamą) i z bilansem 8-1 znajduje się na 12 miejscu w rankingu BCS. Jest również jedyną niepokonaną do tej pory drużyną w konferencji Big Ten. Drużynę czekają teraz 3 bardzo trudne mecze z rywalami z dywizji: Nebraską (19 w rankingu BCS), Ohio State i Wisconsin (18 w rankingu BCS). Z punktu widzenia tabeli i meczu mistrzowskiego w konferencji Big Ten (Rose Bowl) te spotkania będą miały kluczowe znaczenie.
Zdjęcie: poważnie uszkodzony samochód jednej ze stacji telewizyjnych po nocnych zamieszkach.
Źródło: Yahoo, Post-Gazette, ESPN
