
Michael Vick tego sezonu nie może uznać do udanych. Najpierw uraz głowy, teraz złamana ręka i kilka tygodni przerwy w grze w ciężkiej sytuacji "No Dream Teamu". Równie kiepskie nastroje panują w Indianapolis i Atlancie. Ale za to piękne czasy nastały w Detroit, Cleveland i Buffalo... Tam od dawna nie płakali ze szczęścia.
Czytaj więcej.