Kickerów można doceniać za technikę, siłę nogi albo wytrzymałość. Jason Hanson, który w kwietniu zakończył karierę był jednym z najwytrwalszych zawodników NFL i z miejsca stał się legendą Detroit Lions których barw bronił przez blisko 20 sezonów.
Jason Hanson urodzony i wychowany w stanie Waszyngton dorastał w Spokane gdzie ukończył Mead High School. W liceum grał m.in. w futbol i w piłkę nożną, i to nieźle bo w ostatnim roku nauki dostał nagrodę Najlepszego Kickera Ligi Spokane. Po liceum zadecydował kontynuować karierę futbolową na Uniwersytecie Stanowym Waszyngtonu w nie tak odległym Pullman. Na uniwersytecie Hanson notował świetne wyniki : jego skuteczność zza połowy boiska wynosiła aż 57 % (!), zdobył najwięcej punktów w historii uczelnii (328) i był jednym z najlepszych kopaczy w konferencji Pac-12. Zdobył także Licencjat Nauk Ścisłych, lecz mimo tego zdecydował się kontynuować karierę futbolisty. Jego młodszy brat Travis także był kickerem, tylko że w drużynie Washington Huskies, notabene największych rywali Washington State Cougars.
Hanson został wybrany w II rundzie Draftu 1992 i czekał dwa lata zanim wskoczył do pierwszego składu Lions. Kiedy w 1994 zagrał po raz pierwszy w barwach Lions opuścił do końca kariery zaledwie 9 meczów : 8 w sezonie 2010 z powodu kontuzji i jeden w sezonie 2005. Jako ciekawostkę można podać fakt, że w trakcie całej kariery Hanson zaliczył 24 tackles, kładąc przeciwników głównie w akcjach powrotnych po kick-offach. Był weteranem NFL, a jednocześnie jednym z najlepszych kopaczy, podczas ostatnich lat swojej kariery rywalizując o prymat najlepszego kickera z Akersem, Crosbym czy naszym rodakiem Sebastianem Janikowskim i trzeba przyznać, z sukcesami. Jego największą bolączką był (podobnie sprawa ma się z naszym rodakiem) klub w jakim grał. O Lions można mówić źle, można mówić dobrze jednakże statystyki mówią że podczas 20 sezonów gry Hansona zagrał on tylko 6 meczów w play-offach. Mało tego – wszystkie mecze przegrał, choć nie można go za to obarczyć winą gdyż na 17 prób (field-goali i PAT) nie trafił zaledwie raz między słupki. Jakkolwiek podczas Play-offów mu się nie powodziło, podczas sezonu regularnego zaskakiwał skutecznością – w trakcie całej kariery wykorzystał aż 82 % field goali i w ciągu 18 lat przestrzeli tylko 8 na 673 prób podwyższeń po przyłożeniu. Przez 5 sezonów był także punterem, i to trzeba przyznać nie najgorszym – jego średnia odległość wykopanych piłek to 35 jardów, co czyni ją przyzwoitą jak na nominalnego placekickera.
Mówią że kopacz, niczym wino, czym starszy – tym lepszy. To powiedzenie sprawdza się całkowicie w przypadku Hansona. Najwięcej punktów w jednym sezonie zdobył w 2012 roku (134 punkty) zdobywając zaś łącznie w karierze podczas 18 lat występów w Detroit 2150 punktów z czego 665 po PAT, zaś 1485 po field-goalach. Hanson jest wybitnym przykładem dobrego sportowca. Można się urodzić z jakimiś specjalnymi zdolnościami lub bez. Należy jednak zawsze walczyć i być z drużyną na dobre i na złe. Przecież nawet po pierwszych dwóch sezonach mógł odejść do jakiegoś lepszego klubu gdzie mógłby się przebić. Wielu właśnie tak by zrobiło, a Hanson mimo wszystko został w Detroit które przecież przez te 20 lat zmieniło się zupełnie nie do poznania. Można tu się dopatrzeć pewnej analogii z Sebastianem Janikowskim. Nie ma co ukrywać : obecnie Raiders do najściślejszej elity nie należą, a Janikowski jak grał w Oakland, tak gra, i nie zanosi się na to by się zamierzał wyprowadzać. Do takich zawodników należy sie odnosić z szacunkiem, nawet jak nie lubisz Lions czy Raiders. Osobiście dla Hansona widzę miejsce w Hall of Fame, nie tylko za grę ale także postawę poza boiskiem.
Kuba Tłuczek
- Najbardziej europejska część Stanów - 2 lutego 2019
- Cisi bohaterowie Super Bowl - 30 stycznia 2019
- Zapowiedź Pro Bowl - 27 stycznia 2019
- Zapowiedź TNF – Jaguars @ Titans - 6 grudnia 2018
- Zapowiedź TNF – Dolphins @ Texans - 25 października 2018