Główny bohater ma szansą na zarobienie sporych pieniędzy w zawodowej lidze. Los jednak potrafi zadrwić z człowieka i nie zawsze wszystko układa się po jego myśli. Po odniesionej kontuzji, która eliminuje go z zawodowego futbolu, aby związać koniec z końcem Brandon Lang (Matthew McConaughey) rozpoczyna pracę w podrzędnej redakcji w dziale sportowym.
Jako były gracz, Brandon doskonale zna tajniki wszystkich występujących w NFL oraz NCAA drużyn, charaktery oraz prawdziwe umiejętności trenerów i zawodników. Typowanie potencjalnych zwycięzców spotkań idzie mu z łatwością i z tego powodu zostaje zauważony przez byłego hazardzistę, właściciela firmy zajmującej się zakładami sportowymi Waltera Abramsa (w tej roli Al Pacino).
*Produkcja: USA
*Gatunek: Dramat, Sportowy
*Data premiery: 2005-11-18 (Polska), 2005-10-07 (Świat)
*Reżyseria: D.J. Caruso
*Czas trwania: 122 minuty
*Obsada:
Al Pacino ... Walter Abrams
Matthew McConaughey ... Brandon Lang
Rene Russo ... Toni Morrow
Jeremy Piven ... Jerry
Armand Assante ... Novian
*Moim zdaniem:*
Jeśli choć raz zdarzyło Ci się obstawiać wyniki sportowe lub miałeś kiedyś ochotę spróbować, to zachęcam do obejrzenia tego filmu jako przestrogę. Stara zasada mówi, że kasyno zawsze wygrywa i niestety to prawda. W filmie ukazane są przemiany osoby, który nie potrafiąc poradzić sobie z wyniszczającym nałogiem powoli traci kontakt z rzeczywistością, zamyka się w sobie, zaczyna okłamywać bliskich.
Nie jest to film o futbolu, lecz o wielkiej maszynce do robienia pieniędzy jaką są zakłady bukmacherskie. Miliardy dolarów napędzają ten system, w którym nasz główny bohater jest zaledwie trybikiem (choć jakże istotnym). Dzięki jego pracy Walter Abrams staje się liczącą się osobą w towarzystwie, a dzięki temu coraz większe pieniądze zaczynają wchodzić w grę.
Pacino jak to Pacino zagrał w filmie dobrze, ale raczej nie rzucił nikogo na kolana. Może to kwestia przyzwyczajenia, a może zbyt dużo wymagam od i tak już zasłużonego Al'a? Z Matthew McConaughey'em stworzyli całkiem udany duet, a dzięki temu film się nie dłużył i oglądało się go z przyjemnością. Rene Russo starała się dodać filmowi trochę wdzięku, ale jak to mówią - jedna jaskółka wiosny nie czyni (tym bardziej 51-letnia 'jaskółka').
Film oglądałem dosyć dawno i stąd w recenzji może brakować świeżego podejścia do tematu, lecz jeśli pamięć mnie nie myli, to po zakończeniu projekcji nie wzdychałem z zachwytu. Jak wspomniałem wcześniej film nie jest o futbolu jako dyscyplinie sportu, lecz jest on otoczką dla głównych wydarzeń (pojawia się kilka wyników, trochę statystyk, lecz zero spotkań). Ogólnie film jest godny polecenia (inaczej tutaj by się nie znalazł :)), lecz głównie z powodu podejścia do tematu sportu z zupełnie innej strony. W końcu gdyby nie pieniądze nie byłoby zawodowego sportu...
Ogólna nota: 7/10