Baltimore Ravens zostali mistrzami sezonu 2012-2013. Na pewno przed rozpoczęciem postseason niewielu stawiało na drużynę Baltimore. Wydawało się, że pokonanie kolejno Denver, New England i wreszcie San Francisco jest zadaniem bardzo trudnym, a i być może niewykonalnym. Jednak Ravens zainspirowani powrotem Raya Lewis dokonali tego zdobywając trofeum Vinca Lombardiego. Dla zawodników sezon się zakończył, ale zarząd Baltimore czeka bardzo trudny okres offseason.
Ray Lewis kończy karierę, Ed Reed, Paul Kruger oraz inni kluczowi zawodnicy stali się wolnymi agentami. Jednak na pewno priorytem jest nowy kontrakt rozgrywającego Joe Flacco. Nie ma żadnych wątpliwości, że bez świetniej gry Flacco Ravens nie graliby w Super Bowl. W playoffach Flacco podawał na 11 przyłożeń nie zaliczając przy tym żadnego Interception. Jak wyjątkowy jest wynik? Wystarczy powiedzieć, że jedynym rozgrywającym w historii, który tego dokonał był Joe Montana. We wszystkich spotkaniach w PO Flacco wykorzystywał swoją największą broń jaką jest jego bardzo silne ramie. Wielokrotnie byliśmy świadkami długich podań do Torrey Smitha czy Jacoby Jonesa. W najważniejszych momentach absolwent uniwersytetu Delaware nie bał się brać odpowiedzielności na siebie. Przykładem może być zmiana zagrywki( w Super Bowl) przy 3&1 i bardzo dokładne podanie do Anquana Boldina. Na pewno swoją postawą Flacco zasłużył na pseudonim Joe „Cool”, gdyż niezależnie od sytuacji w jakiej się znajdował zawsze zachowywał się w ten sam sposób. Wykazując pełen spokój i opanowanie.
Jednak droga do szczytu nie była łatwa. W 2003 roku wybrał uniwersytet Pittsburgha i nie była to dobra decyzja ponieważ starterem w tej drużynie był Tyler Palko co oznaczało, że Flacco kolejne lata spędzi jako rezerwowy. Rok później zdecydował się na przenosiny. Tym razem wybierając uniwersytet z dywizji FCS Delaware. Mimo tego, że stał się starterem sam nie wierzył w to, że czeka go jakakolwiek kariera w NFL. Bardzo mało scoutów NFL zwraca uwagę na rozgrywających z Subdivision. Podczas swego pobytu w Delaware Flacco pobił wszystkie rekordy, ale kluczowym momentem dla jego dalszej kariery był Scouting Combine na którym zaprezentował się znakomicie. Podając na 74 jardy został uznany za rozgrywającego z najsilniejszym ramieniem dostępnego w drafcie wyprzedzając w takiej kategorii m.in. Matta Ryana czy Chada Henne. Podczas Combine skauci byli również pod wrażeniem stosunkowo dużej mobilności. Te wszystkie atrybuty spowodowały, że Flacco został wybrany w pierwszej rundzie (nr. 18) przez Baltimore Ravens.
Jak pokazywały kolejne lata była to doskonała decyzja. Od tego momentu Ravens każdego roku nie tylko wchodzili do Playoff, ale i wygrywali w nich przynajmniej jedno spotkanie. Jednak przez pierwsze kilka lat główną rolę w tych sukcesach przypisywano znakomitej defensywie oraz grze biegowej prowadzonej przez Raya Rice. Wielokrotnie fani Ravens domagali się, aby to Rice dostawał piłkę, a Flacco ograniczał się do jak najmniejszej ilości podań. Wiele zmieniło się przed rozpoczęciem dopiero co zakończonego sezonu. Joe „Cool” zapytany przez jednego z dziennikarzy czy uważa się za „elitarnego” rozgyrwającego stwierdził: „ Nie tylko jestem jednym z najlepszych. Jestem najlepszy”. Ta wypowiedź wzbudziła dużo kontrowersji. Część obserwatorów wręcz wyśmiewała tę wypowiedź, ale czy nie tak samo było, gdy Eli Manning stwierdził, że jest elitarnym QB?
Kolejną bardzo interesującą decyzją jaką podjął Flacco przed rozpoczęciem sezonu było odrzucenie nowego kontraktu, który według źródeł dawała mu zarobki w granicach 16 mln za sezon. Podejmując taką decyzję Joe wiele ryzykował, ale wierząc w swoje umiejętności postanowił „postawić” na siebie. Kilka miesięcy później wiemy, że to ryzyko w pełni się opłaciło. Chociaż tak jak przez całą karierę tak i tym sezonie dojście do tego punktu nie było łatwe.
Flacco rozpoczął sezon bardzo udanie, ale z kolejnymi meczami jego forma notowała znaczny spadek. Szczególnie źle wyglądał występ przeciwko Houston Texans w którym zanotował QBR Rating 0.3( w skali od 0 do 100). Jak łatwo się domyślić był to najgorszy Rating od czasu kiedy jest on mierzony. Niestety dla Niego nie był to jedyny tak słaby występ w sezonie. W 15 tygodniu rozgrywek w meczu przeciwko Denver zaliczył QBR Rating…0.4. Te dwa fatalne mecze spowodowały, że Flacco zakonczył sezon dopiero na 25 miejscu w rankingach QBR. Statystycznie lepszy sezon miał nawet Jake Locker. Po taki sezonie regularnym stało się jasne, że jeśli Flacco znacznie nie poprawi swojej gry w PO może zapomnieć nawet o proponowanych wcześniej 16 mln. Jednak w postseason wszystko się zmieniło. Nagle tak jak i cała drużyna Joe znacznie poprawił swoją grę. W meczu przeciwko Colts podawał na 282 jardy i 2 TD, mecz z Denver był najprawdopodbniej najlepszy 331 jardów i 3 TD, z New England 240 jardów i 3 TD oraz w Super Bowl 287 jardów i 3 TD. Te osiągnięcia pwodują, że w PO Flacco miał QB Rating na poziomie 117.2.
Cztery znakomite mecze spowodowały, że Flacco stał się najbardziej porządanym wolnym agentem, a co za tym idzie może oczekiwać bardzo wysokiej oferty. Nie ma żadnych wątpliwości, że zostanie na kolejne lataw Baltimore. Zwłaszcza, że własciciel Ravens Steve Bisciotti stwierdził, iż Flacco będzie liderem drużyny w kolejnych latach. Na jak wysoki kontrakt może liczyć? Obecnie w NFL najlepiej zarabia Drew Brees: 20 mln za sezon i 60 mln gwarantowane. Agent Flacco już zapowiedział, że oczekuje takich pieniędzy, ale czy Joe otrzyma, aż tyle? Wkrótce się przekonamy. Jedno jest pewne Flacco będzie zarabiała więcej niż Tom Brady (48.5 mln gwarantowane), Matthew Stafford(50 mln gwarantowane). Najprawdopodbniej Flacco może liczyć na kontrakt pododbny do Peytona Manninga 5 lat, 96 mln w tym 58 mln gwarantowane. W tym miejscu należy zadać pytanie czy Flacco zasługuje na takie pieniądze? Oczywiście odpowiedź brzmi: Nie. Jednak Baltimore nie ma żadnego wyboru. Musi zapłacić tyle ile agent Joe Linta sobie zażyczy. Nie będzie dużą niespodzianką jeśli będzie to więcej niż 60 mln gwarantowane.
Tak wysoki kontrakt powoduje, że Baltimore nie będzie w stanie przedłużyć kontraktów ze wszystkimi odchodzącymi zawodnikami takimi jak Reed, Kruger czy Bryant McKinnie. Oczywiście kontrakt zostanie tak skonstruowany, że podstawowe salary Flacco będzie oscylowało w granicach 8-10 mln. Jednak to wciąż dużo jak na realia Baltimore, które przez lata stawiało na defensywę, a kontrakty rozgrywających były znacznie niższe. Na pewno bardzo interesujące będzie to jak zarząd rozwiąże tą trudną sytuację.
Podsumowując Joe Flacco swoją znakomitą postawą w Playoff zapewnił sobie znakomite wynagrodzenie oraz być może najwyższy kontrakt w NFL. Czy te pieniądze oddają jego rzeczywistą wartość? Oczywiście nie. Tom Brady, Drew Brees czy Aaron Rodgers to wciąż indywidualnie znacznie lepsi rozgrywający od Flacco, ale żaden z nich nie ma tylu drużynowych sukscesów co Flacco. Od 2008 roku to Ravens wygrali najwięcej spotkań w NFL, a sam Flacco pobił rekord Eli Manninga w ilości wygranych wyjazdowych meczów w Playoff. Za 2-3 będziemy mogli jednoznacznie stwierdzić czy obecnie 28 letni rozgrywający wciąż się poprawi i pnie się w górę w rankingach NFL czy też spocznie na laurach. Do tego czasu sam Flacco może cieszyć się i świętować zdecydowanie najlepszy okres swojego życia, bo nie tylko może liczyć na dużą wypłatę, ale i jego żona spodziewa się drugiego dziecka.
Paweł Śmiałek