Falcons i Rodgers na szóstkę.
Sokoły po raz kolejny uciekły spod gilotyny wygrywając w ostatniej sekundzie po celnym 55-jardowym kopnięciu Matta Bryanta. Kicker Falcons przedłużył serię Atlanty do sześciu kolejnych zwycięstw, śrubując tym samym rekord klubu. Falcons z każdym kolejnym tygodniem męczą się co raz bardziej, przechylając szalę po kluczowych akcjach obronnych (tym razem przyłożeniu Asante Samuela). W meczu z Oakland Raiders to formacja defensywna zasługuje na pochwały z ust trenera Mike'a Smitha, choć nie ustrzegła się szkolnych błędów – przyłożenie Denariusa Moore'a.
Carson Palmer i Darren McFadden zagrali poprawne zawody, ale to było zbyt mało na słabo dysponowanych gospodarzy. Najgorzej w sezonie zaprezentował się Matt Ryan. Jeden z kandydatów do nagrody MVP rzucił trzy fatalne interception (ostatni raz zdarzyło mu się to w 2009r.). „Cool Ryan” nie emanował spokojem, precyzją i siłą rzutu, raz po raz nerwowo rozglądając się na boki w poszukiwaniu natchnienia, który nie spłynęło na jego barki. W zeszłym tygodniu Ryan rewelacyjnie współpracował z Tonym Gonzalezem, który złapał 13 podań – przeciwko Raiders zaledwie dwa. Najwybitniejszy tight end w dziejach ligi musi poczekać na setny touchdown w swoim wykonaniu.
Raiders wykorzystali największe słabości Falcons – linię ofensywną i rushing defense. Wręcz zdumiewająca była łatwość z jaką McFadden czy Darrius Heyward-Bey wbiegali z futbolówką w drugą i trzecią linię obrony. Najeźdźcy nawiązali walkę, byli bliscy wygranej, ale nie mogli dokonać popełniając 12 przewinień – na 110 jardów; dwa razy więcej, niż we wcześniejszych czterech meczach.
Falcons na razie zasługują na szóstkę, ale pierwsza porażka jest tylko kwestią czasu. Mimo to, w Georgia Dome euforia. Atlanta jedynym w NFL klubem bez porażki.
Tak jak seria zwycięstw Green Bay Packers. Mistrzowie z 2010r. rozbili w Sunday Night Football Houston Texans. Rodgers rzucił sześć podań na przyłożenie wyrównując rekord klubu Matta Flynna (pamięta ktoś takiego rozgrywającego?).
Zemsta nie jest słodka
New York Giants pokazali, że to oni, a nie San Francisco 49ers bronią trofeum Vince'a Lombardiego. W największym szlagierze 6. serii spotkań, Giganci gładko pokonali pretendentów do Super Bowl grając perfekcyjnie w każdym elemencie. W pierwszej połowie ekipa trenera Toma Coughlina nie dała gospodarzom żadnych szans. Ahmad Bradshaw oraz Eli Manning z pomocą korpusu skrzydłowych oraz Jason Pierre-Paul i Antrel Rolle powinni śnić się po nocach wszystkim zgromadzonym na Candlestick Park.
To był naprawdę perfekcyjny mecz. Począwszy od linii ofensywnej, wyrastającej na cichego bohatera każdego meczu Giants, kończąc na uważnej grze w formacjach specjalnych.
49ers może i są potentatem do gry w Super Bowl, ale po takim wieczorze na pewno nie zamykają wiele lat trwającej dyskusji nad formą i umiejętnościami Alexa Smitha. Quarterback rzucił trzy interception dając Giants wspaniałą okazję do punktowania w każdej serii ofensywnej.
Co dalej?
Takie pytanie na pewno zadają sobie fani Dallas Cowboys i Filadelfii Eagles. Dwie renomowane firmy, dwóch sowicie opłacanych rozgrywających i marne wyniki oddalające od awansu do playoffów.
Cowboys przegrali z 29:31 z Baltimore Ravens, choć mieli w rękach Dez'a Bryanta dogrywkę. Drugoroczniak z Oklahoma State po raz kolejny upuścił futbolówkę, tym razem przy wydawało się pewnym 2-point conversion.
Jeszcze gorszą porażkę odnieśli Eagles. Lepsi w tym bardzo wyrównanym i ciężkim boju okazali się Detroit Lions. A nie powinni. Eagles na 6,5 min. przed końcem meczu prowadzili 23:13 i jedyne co im pozostało to zbijanie czasu. I właśnie wtedy o sobie dała znać kiepska linia ofensywna i nieregularny Vick – człowiek, który przegrywa i wygrywa w równie widowiskowy sposób. W poprzednich rozgrywkach Vick zanotował 14 interception i 10 strat piłki – statystyka zatrważająca dla zespołu walczącego o najwyższe cele. Absolwent Virginii Tech podtrzymuje swoją kiepską passę po kolejnych złych decyzjach. W tym sezonie ma już na swoim koncie osiem przechwyconych podań i 9 fumbles. Czy to oznacza wejście do gry pierwszoroczniaka Nicka Folesa? Andy Reid musi to rozważać, ale czy wolno poruszający się w kieszeni zawodnik zdziała więcej od prawdziwego wulkanu energii jakim jest Vick?
Matthew Stafford w końcu dobrze współpracował z Calvinem Johnsonem. Lwy przez trzy kwarty zdobyły zaledwie 163 jardy, ale w decydującej odsłonie meczu już 218 doprowadzając do zwycięskiej dogrywki na Lincoln Financial Field w Filadelfii.
Status quo w AFC East
New York Jets bilans 3-3, New England Patriots 3-3, Buffalo Bills 3-3, Miami Dolphins 3-3.
Jeszcze przed sezonem taki scenariusz wydawał się nierealny, zmyślny i naiwny jak scenariusze polskich komedii. A jednak.
Jets rozprawili się z Andrew Luckiem, Bills po dogrywce z Cardinals, a Dolphins z Rams. Tylko Patriots przegrali ze zdumiewającymi Seahawks prowadzonymi przez Russella Wilsona, który przyćmił samego Toma Brady. Była gwiazda North Carolina State zdobyła 293 jardy i trzy przyłożenia. Dojrzałość Wilsona przewyższa tę Andrew Lucka.
Wilson na ten moment może poszczycić się współczynnikiem rozgrywającego na poziomie 85,6 a Luck 72. Wśród wielkiej trójki zdecydowanym liderem jest Robert Griffin III z ratingiem 100,5!
Wracając jednak do tego co najważniejsze w tym śródtytule. Patriots zawodzą, Jets zaskakują tak samo jak Dolphins. Bills podnoszą się po sromotnych klęskach z Jets, Patriots i 49ers. Ciężko wyrokować co wydarzy się w najbliższych tygodniach, ale widok Patriotów na dnie i Delfinów na szczycie to naprawdę realna opcja.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę:
- Jacoby Jones wyrównał rekord NFL zdobywając przyłożenie po 108-jardowej akcji powrotnej.
- Brandon Weeden w końcu rozdziewiczony. Niespełna 29-letni debiutant wygrał w NFL po raz pierwszy i to w dobrym stylu. Od pierwszej feralnej kolejki gdy rzucił cztery interception, Weeden zdobył siedem przyłożeń i legitymizuje się ratingiem 83,48.
- W wyniku kontuzji Matta Cassela Romeo Crennel musiał postawić na Brady'ego Quinna. Wygwizdany tydzień temu Matt Cassel spokojnie śledził poczynania swojego rywala, które lekko mówiąc nie były najlepsze. 180 jardów i dwa interception szybko przypomną fanom Chiefs o Casselu.
- Ravens do Super Bowl mają naprawdę wyboistą drogę. Kruki straciły na cały sezon Ray'a Lewisa i Lardariusa Webba. Tak dotkliwe straty przy nieobecności Terrella Suggsa bardzo obniżają ich szanse na mistrzostwo.
- Center Baltimore Ravens Matt Birk rozegrał 200. mecz w karierze.
- Alex Smith po raz 7. w karierze rzucił trzy interception w jednym meczu.
- Running back San Francisco Brandon Jacobs, tuż po meczu 49ers z Giants spotkał się z byłymi kolegami w szatni. Uściskom nie było końca.
Wyniki 6. kolejki spotkań:
Steelers – Titans 23:26
Rams – Dolphins 14:17
Cowboys – Ravens 29:31
Bengals – Browns 24:34
Lions – Eagles 26:23
Chiefs – Buccaneers 10:38
Colts – Jets 9:35
Raiders – Falcons 20:23
Bills – Cardinals 19:16
Patriots – Seahawks 23:24
Giants – 49ers 26:3
Vikings – Redskins 26:38
Packers – Texans 42:24
Foto:
1. Matt Bryant po raz kolejny został bohaterem Falcons/atlanta.cbslocal.com
2. Russell Wilson przyćmił Toma Brady /espn.go.com