UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim - Artykuły: Krytyczna decyzja
Nazwa użytkownika
Hasło

Zapamiętać?
Zapomniane Hasło?
Szukaj:


UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_articles'
  Krytyczna decyzja
Jeżeli ktoś się zastanawiał dlaczego rywalizacja Pats z Colts budzi takie emocje, albo czy słusznie uznawana jest za "Rivalry of the Decade", po obejrzeniu niedzielnego spektaklu nie powinien miec już żadnych wątpliwości.

To jest właśnie Football moi drodzy i dla takich chwil warto oglądać ten sport (piszę z pozycji komentatora wydarzeń w NFL - jako kibic Pats nie mogłem zasnąć po tym co wydarzyło się w ostatnich 2 minutach meczu i wolałbym nie oglądać akurat takich fantastycznych finiszów spotkań nigdy więcej).

Bill Belichick również zapamięta to spotkanie do końca życia. Setki wspaniałych, genialnych decyzji podjął w swojej karierze, ale ta podjęta na niewiele ponad 2 minuty przed zakończeniem pojedynku z Colts pozostanie "tą decyzją", może uzyska nawet miano "The Call".

Nigdy nie podejrzewałbym BB o podjęcię decyzji, jakie zdarzają sie chyba tylko w Maddenie, a pamiętam, że nawet w grze była taka opcja uniemożliwiająca, wybranie innej zagrywki niż Punt w takiej sytuacji.

Na 2:08 przed końcem spotkania, przy stanie 34-28, mając piłkę na 28 jardzie przy 4&2 BB pokazał "środkowy palec swojej formacji defensywnej" i powierzył piłkę Tomowi Brady'emu.

Belichick uznał, że prędzej Brady zdobędzie te 2 jardy, niż jego defensywa powstrzyma w ciągu ostatnich 2 minut około 70 jardowy drive Manninga. Brady dwóch jardów nie zdobył, wprawdzie Faulk podanie złapał, ale zanim w pełni zapanował nad piłką, safety Colts Melvin Bullit wypchnął go i przy okazji Pats z "ziemi obiecanej".

Wiem, że dwa jardy to niewiele,tym bardziej dla takiej ofensywy jak ta prowadzona przez Brady'ego, ale takich decyzji po prostu sie nie podejmuje! (wiem, że podobny numer wyszedł Pats z Falcons, ale to był początek 4 kwarty i to byli Falcons).

Ciekawe jak BB, będzię teraz mobilizował do boju swoją formację defensywną? Jak ich przekona, że w nich wierzy, że są w stanie zatrzymać każdego ?

Wiem, że obrona Pats była zmęczona, rozumiem, że nadszedł już ten moment meczu, w którym Manning czytał ich (i każdą inną defensywę w lidze) jak otwartą książkę, ale trzeba było "wykopać tę piłkę" jak najdalej i dać szansę swojej defensywie i przede wszystkim Peytonowi na popełnienie błędu (tym bardziej, że 2 piłki po jego podaniach padły łupem obrońców Pats). 70 jardów to kawał boiska, wiele się może zdarzyć, choćby jakies przewinienie ofensywy.

Jeżeli decyzję Belichicka można (choć ja jej nie rozumiem) jeszcze jakoś obronić (pojawiły sie pojedyńcze głosy ekspetów broniących decyzji BB), to sposób w jaki New England Patriots stracili 2 timeouty, które byłyby na wagę złota w ciągu 2 ostatnich minut, nie przystoi nawet trenerowi z High School.

Sam mecz był świetnym widowiskiem, Tom Brady, którego w przeprowadzonej wśród quarterbacków wybranych do Hall of Fame ankiecie, na swojego QB wybrałoby zamiast Manninga tylko 2.5 z 20 głosujących (kilku, chyba 4 się wstrzymało) przez większość meczu wygrywał indywidulany pojedynek z rozgrywającym Colts, jeszcze bardziej zdecydowanie prowadzili Pats, którzy do przerwy zdobyli więcej punktów przeciwko ekipie z Indy niż jakakolwiek inna druzyna w tym sezonie w całym meczu.

Brady i Pats byli górą dzięki niesamowitemu Randy Mossowi, który był nie do zatrzymania dla cornerbacków i safeties Colts. Zwłaszcza tych drugich nękał niemiłosiernie, wykorzystując fakt, że o ile wśród CB w NFL jest może paru zawodników, którzy są go w stanie dogonić, to na pozycji safety takich ludzi nie ma w footballu amerykańskim.

Gdybym nie pamiętał pojedynku obu zespołów z playoffów 2006 roku (który był najlepszym meczem footballu amerykanskiego jaki w życiu widziałem - z hipotetycznego punktu widzenia bezstronnego obserwatora), w którym Colts w niesamowitym stylu odrobili 18 punktową stratę, właściwie mógłbym spokojnie w 3 kwarcie niedzielnego pojedynku zacząć świętować suckes Pats.

Nie świętowałem, ale naprawdę byłem przekonany, że tym razem Patriots nie wypuszczą już tego zwycięstwa.

Manning. Ja osobiście wybrałbym Brady'ego na QB mojego zespołu, ale absolutnie nie jestem obiektywny w ocenie tych dwóch wielkich rozgrywających.

Chylę czoła przed Peytonem, spokój z jakim poprowdził ostatni drive, sposób w jaki w raz z upływem czasu rozpracował defensywę rzuconą mu pod nogi przez Belichicka, musi budzić najwyższy szacunek. Miał niedoświadczonych receiverów, którzy raz po raz wypuszczali piłkę z rąk, był przez większą część meczu pozbawiony wyłączonego z gry przez Pats ulubionego celu Dallasa Clarka, a mimo to wygrał ten mecz dla Colts, w czym, co należy podkreślić, znacznie pomogła mu jednka pamiętna decyzja Belichicka.

Colts mają bilans 9-0, Pats z bilansem 6-3 (są prawdopodobnie jedną znajlepszych drużyn w historii ligi z takim bilansem) mają nikłe szanse na wyprzedzenie w końcowym rozrachunku Colts i uzyskanie przewagi własnego boiska w playoffs.

Najbliższe tygodnie pokażą jak Patriots zareagują na tę porażkę, jak "The Call" Belichicka wpłynie na chemię i morale ekipy z Foxboro.

Myślę, że wszyscy fani footballu (zwłaszcza Pats) czekają na rewanż w styczniu...

P.S. Na podsumowanie pozostałych wydarzeń tego tygodnia zapraszam jutro.


Kopiowanie jakichkolwiek tekstów lub materiałów ze strony bez zgody administratorów jest zabronione
UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_settings'UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_settings'