Dolnośląski finał
Wybór miejsca rozegrania szóstej edycji finału PLFA wywołał trochę kontrowersji.
Daleko, mały stadion, znowu Dolny Śląsk.
Znowu, bo okolice Wrocławia finał najbardziej sprzyjają rozwojowi futbolu, a szczególnie walki o pełny profesjonalizm. Nigdzie indziej marketing futbolowy (lepszy – umowa Crew z WKK i Wrocławska Triada z Devils lub gorszy – ewentualny zwrot biletów The Crew) nie rozwija się dość prężnie. Wybór padł na Bielawę z jednego prostego powodu: brakowało innych chętnych na sfinansowanie w całości meczu transmitowanego przez TV. - Głównym podmiotem finansującym finał będzie miasto Bielawa. Innym kandydatem do organizacji tego przedsięwzięcia byli Warsaw Eagles. Jednak szybko się wycofali z tego pomysłu, gdyż celują w przyszłoroczny finał. – Mówi prezes PLFA, Jędrzej Stęszewski.
Ewentualny finał 2012 w Warszawie, będzie drugim w przeciągu czterech lat najważniejszym meczem sezonu rozegranym w stolicy. Poza Warszawą w tej materii króluje Dolny Śląsk.
16 lipca, zaledwie 30-tysięczna Bielawa, pragnie udowodnić swoje futbolowe aspiracje i pokazać, że jest znana z czegoś więcej, niż Reynevan z Trylogii Husyckiej Andrzeja Sapkowskiego. Jak można wyczytać na stronie oficjalnej urzędu miasta Bielawa, decydujące starcie PLFA I: zostanie współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Republika Czeska – Rzeczpospolita Polska 2007-2013.
Na razie Sowom w Bielawie nic nie zagraża. Owls dzierżawią od piłkarskiego klubu Bielawianka stadion (do 2 tys. widzów pojemności), nie dając ani złotówki na modernizację, którą z w całości ze swojej kieszeni finansują piłkarze. To zdecydowanie dobry interes, choć może wkrótce to się zmienić. Bielawianka zajmuje pierwsze miejsce w tabeli IV ligi i bez wątpienia awansuje do wyższej klasy rozgrywkowej. Wybiegając w przyszłość: ewentualna druga liga piłkarska w Bielawie może zniwelować zainteresowanie futbolem, w szczególności finanse pochodzące od władz miasta. Sowy Przemysława Klingera kują żelazo póki gorące.
Posunięcie Bielawy na pewno otwiera drzwi przed miastami w innych częściach kraju. Szczególnie godne uwagi jest rozpatrzenie kandydatury Gdyni wykorzystującej potencjał Narodowego Stadionu Rugby, na którym Seahawks Gdynia rozegrają swoje domowe mecze. Jest tylko jedno ale… W Gdyni nie ma Lowella Hussey’a, człowieka o tak samo wielkim doświadczeniu marketingowym, co jego miłości do futbolu. To Amerykanin zorganizował poprzedni finał, on zainwestował w wypożyczenie telebimu na rok 2009. I bezsprzecznie to Hussey odgrywa wielką rolę w popularyzacji futbolu w Bielawie, Wrocławiu i całej Polsce.
Równie wiele może zdziałać Jacek Tarczyński – główny sponsor aktualnych mistrzów kraju. Potentata przemysłu wędliniarskiego w Polsce stać na podróż do Arlington i aktywne uczestnictwo na Cowboys Stadium podczas Super Bowl, więc na pewno jego futbolowe wsparcie może się jeszcze zwiększyć. To głównie dzięki niemu, Devils wypijali szampana w sobotni wieczór 24 lipca. Znów województwo dolnośląskie.
Co z tą datą?
Już w 2009 roku proponowałem przeniesienie meczu finałowego na miesiąc lipiec. Astronomiczne lato w teorii, pozwala delektować się upalną pogodą, a co za tym idzie lepszym, rodzinnym widowiskiem sportowym. Rok temu podczas finału padało tak mocno, jak wcześniej oba wrocławskie zespoły lały inne kluby PLFA I. W tym roku padło znów na lipiec. Dokładniej połowę tego miesiąca.
Jest tylko jeden problem: w ten sam weekend zostanie rozegrany finał Mistrzostw Świata w futbolu Amerykańskim Austria 2011. - Całemu środowisku futbolowemu zależy by sezon był krótki a finał był rozegrany w "porze ciepłej", a dodatkowo w takim terminie, w którym nie ma innych dużych wydarzeń sportowych. Data naszego finału niekoniecznie musi pokryć się z finałem Mistrzostw Świata. Głównie od wymogów telewizji zależy czy nasz finał zostanie rozegrany w sobotę czy niedzielę - ten drugi termin, stąd niekoniecznie finały muszą się "pokryć".
– Twierdzi Stęszewski. Teraz nasuwa się pytanie: Czy polskie futbolowe święto nie może odbyć się tak samo jak rok temu: 24 lipca?
Prawdopodobnie wielu z nas nie stać na wycieczkę do Wiednia, lecz niektórzy w miarę możliwości wybiorą Ernst-Happel Stadium. Z drugiej strony ilość polskich widzów podróżujących do Austrii na pewno znacznie nie wpłynie na frekwencję w Bielawie.
O Mistrzostwach Świata można mówić także w kwestii marketingu i wykorzystać ten fakt w promocji Polish Bowl.
Dwie minuty to naprawdę nie jest dużo. Właśnie tyle potrzebujecie na napisanie komentarza bądź wiadomości e-mail. Wymiana informacji, komentarzy (choćby niepochlebnych) zaowocuje w przyszłości lepszymi tekstami. Nie ograniczajcie się do jednego forum i prostego facebooka. Jeszcze niedawno w ankietach przeprowadzonych na stronie pisaliście o zbyt małej ilości informacji dotyczącej rodzimej ligi. Gracie dla fanów, my piszemy dla czytelników. Dajcie wyraz swoim emocjom i myślom pisząc na adres: piotr.bera@nfl24.pl
Na zdjęciach:
1. Aki Jones i zastępca burmistrza Bielawy - Mariusz Pach po podpisaniu umowy.
2. Stadion drużyny rugby Arka Gdynia, na którym swoje mecze rozegra Seahawks Gdynia.